Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co zrobic

ODEZWAC SIE CZY NIE?

Polecane posty

Gość nie wiem co zrobic
a jakbym sie odezwala np po weekendzie w poniedzialek? tak normalnie, bez zobowiazan zadnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak si umawialiscie
czyli nie odzywaj sié skoro on sam zasugerowal , ze moze odezwie sie za 2-3 tygodnie to znaczy, ze wie , ze teraz pora na jego ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
A chcesz być w takim związku w którym Ty ciągle zabiegasz by bylo dobrze-rozwiązujesz problemy...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak si umawialiscie
milcz. mialam wątpliwości czy on wie, że to jego ruch. ale on wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusia111
nie odzywaj sie na 100%... ja sie odezwałam i tylko przedłużyłam agonię naszego związku o kolejne 3 miesiące, przez które się tylko załamywałam i godziłam być "tą drugą"... a po co Ci to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusia111
jesli sie odezwiesz, to tylko dasz mu do zroumienia że co by nei zrobił, bedzie cie miał "pod ręką" - bedzie zawsze mógł wrócic... i wykorzysta to... poszaleje poszaleje, potem byc moze na krótko wróci... a potem uzna: łątwo przyszło młatwo poszło... to faceci lubią być zdobywcami, a nie być zdobywani... dlatego własciwie nie cenią dziewczyn które za nimi "latają", bo im na tych facetach zalezy... wiem cos o tym :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic
przed 2 miesiacami to on zaabiegal, to on chcial sie widywac. pozniej ja wyjechalam. nie mielismy kontaktu, zerwalismy go na wlasne zyczenie. po moim przyjzdzie on pierwszy sie odezwal ze teskni itd. nastepnie zaszla nieprzyjemna sytuacja i znowu nie odzywalismy sie dwa tygodnie. po dwoch tygodniach ja sie odezwalam (bo ja zerwalam kontakt) i zaproponowalam to nad czym teraz mysli. i moze jednak warto troche odswiezyc kontakt? bo wtedy moze decyyzja byla by bardziej pozytywna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic
kurde bedziecie pozniej? ja musze leciec. bede za godzinke, czy troche dluzej. dziekuje za wszystkie odpowiedzi!! odpisze po kolei jak bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież
Przecież Ty nie chcesz żadnej rady ! Wszyscy Ci mówią - nie odzywaj się, miej godność i honor, a także konsekwencję co do Twojej własnej propozycji. Ty chcesz usłyszeć to co sobie sama wymyśliłaś, czyli: tak tak, koniecznie do niego zadzwoń ... Ale to naprawdę nie ma sensu. Gdyby podjął już decyzję - odezwałby się. Gdyby tęsknił za Tobą - odezwałby się. Gdyby chciał spędzić z Tobą czas, w jakikolwiek sposób - odezwałby się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic
przeciez i inni macie racje... ale tak trudno... ło matko :( no moze po tym weekndzie sie jakos zbiore w garsc, bo teraz dzien po rozmowie to nie jest za ciekawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic
a moze jednak tymi spotkaniami bym cos pomogla? :P tyle sie nie widzielismy... i jak on ma podjac ta decyzje jak my praktycznie kontaktu nie mamy... okej, lece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
zgadzam się z tą wypowiedzią wyżej- wygląda na to że ty strasznie chcesz się odezwać i czekasz tylko by ktoś ci napisał byś to zrobiła-ja bym na Twoim miejscu wyszła gdzieś ze znajomymi by nie myśleć ale ty rób co chcesz-to twoje życie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusia111
zgadzam się z postem "PRZECIEŻ"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic
czyli cisza.... :( on jest moim sasiadem.. :O wyszlam a tam widze jego samochod... wrocil juz z pracy. jest w domu obok. tyle czasu dla nas... ale macie racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ten wlasnie sposob uczymy facetow, ze moga sobie z nami pogrywac wedle uznania, bo my mieczaki jestesmy i juz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic
i to straszne mieczaki... ale juz telefonu nie ruszam ;) a zanim zalozylam ten temat sms byl napisany i gotowy do wyslania!!!!! :O powstrzymaliscie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak sie umawialiście
ja miałam ochotę napisać "no to zadzwoń", bo jestem łagodna dla mężczyzn ;) ale w tym wypadku NAWET JA mówię - nie odzywaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem za bardzo
odezwalam sie... :O dwa razy na siebie wpadlismy az w kocu napisalam ze mi sie nudzi i cz idziemy do lasu z psami, zgodzil sie od razu :O ja pierdole ale jestem konsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×