Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inwencja tworcza

czy zdradzajac mozna kochac ?

Polecane posty

ale to wy oddzielacie miłosc od seksu i zdradzacie czy wasi partnerzy,i jak do tego podchodza zdradzeni jezeli wiedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
brick: racja, dla mnie sam seks to nie zdrada...poza tym, ludzie sycie jest naprawde bardzo dlugie i nie wszystko jest takie oczywiste jak sie wydaje...tez kiedys wierzylam w czarno-bialy swiat :) ale fajnie ze jest tylu idealistow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
no oczywiscie partnerzy raczej powinni zgadzac sie co do definicji zdrady ja zdrady nie promuje bron boze ale uwazam ze jest wybaczalna i wcale nie wyklucza milosci do drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co--- własnie ze straszne jest ze jest tyle samolubow zdradzaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
dla mnie nie dla mojego partnera tak dlatego go nie zdradzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
chyba mnie zle rozumiecie: wedlug mnie zdrada jest zlem, nie jestem zwolenniczka wolnych zwiazkow, ale ich nie potepiam - kazdy ma prawo zyc jak mu sie podoba; uwazam tylko, ze zdrada nie jest jednoznaczna z brakiem milosci...tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wiecie co - pisalas wczesniej, ze ktos jest egoista, bo chce miec tylko dla siebie osobe, ktora kocha a czy osoba, ktora zdradza nie jest egoista, bo chce takich doznan jednoczesnie z dwoma osobami, nie liczac sie z uczuciami tej pierwszej ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie jest potworną rysą na miłosci...niektórzy póxniej staraja sie ją wypolerowac, inni nie... to jest bardzo wygodne, miec kogos, twoerdzic ze go sie kocha, a seksic sie z kimś innym, i wychodzi sie na totalnego egoiste... najlepiej jak ludzie otwarcie na poczatku sobie powiedzą, ze żyjemy sobie w luxnym zwiazku, wstedy nikt nie cierpi... ale ja nie wuierze ze nikt nie cierpi, zdrada zawsze boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak poczytalem, poczytalem i doszedlem do wniosku, ze: - zdrada jest niewybaczalna - definicje zdrady sa rozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wedlug mnie zdrada jest zlem, nie jestem zwolenniczka wolnych zwiazkow, ale ich nie potepiam - kazdy ma prawo zyc jak mu sie podoba\" no własnie,. ale dobrze jest jak to jest na poczatku zwiazku otwarcie powiedziane, choc nie wiem czemu, ale nie wierze, ze duzo jest takich zwiazku, gorzej jak sie nagle jedna osoba w takim ocknie, choc tego nie chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
ale przeciez sa rozne oblicza i zdrady i milosci - czasem jest tak ze ludzie sie od siebie oddalaja ze czuja sie samotni ze nie zuwazaja w pore sygnalow ostrzegawczych...nie chodzi o to, zeby miec uczucia kogos innego w dupie za przeproszeniem - sa zdrady i zdrady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
czerwone: oczywiscie ze musi byc to powiedziane...to jasne...ale jak sie ludzie godza na wolny zwiazek to nie ma zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale najpierw jeśli sie zauwazy ze cos sie dzieje niedobrego, to własnie podkreślam WG MNIE nalezy najpierw jesli są obustronne checi, próbować to naparwic, jeśli dwie strony stwerdzą ze jest sens, a nie od razu isc na bok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
poza tym to mam wrazenie ze traktujecie mnie jak oredowniczke zdradzania oszukiwania itd. a ja przeciez zupelnie nie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spojrzalam na pierwsza strone i temat dotyczy zwiazku, kiedy ktos twierdzi, ze kocha, potem zdradza, wraca, zaluje i znow mowi, ze kocha - wiec czy to jest mozliwe? moim zdaniem NIE! jak kocham, to nie zdradzam, pragne tylko tej osoby, jej bliskosci a szybkiego numerku z kims innym..... dla mnie zdrada fizyczna jest tak samo niewybaczalna jak emocjonalna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
no pewnie ze trzeba naprawiac rozmawiac itd. ale czasem brak moze checi czasu nie wiem czego czasem zdrada to szok i szansa dla obu stron zeby sie opanowac i sie odnalezc ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, z tego co napisałas wynikałoby ze zdrada w zwiakzu jest takim zakazanym owocem, jak nie mozna, to kusi, a jak mozna to nie, nie zgadzam sie... zgadzam sie z tym ze jest zakazanym owocem, ale nie zgadzam sie, ze tak musi być, ponieważ wiele jest par, które nie myslą nawet o zdradzie, nie jest im to do niczego potrzebne, maja swoje zasady, pielegnuja swoje uczucie, i nie traktują bycia we dwoje jakby to było coś, co uniemozliwia im zdradzić celowo, a przez to kusi, bo własnie dlatego sie decyduja na to zycie w e dwójkę, zeby miec siebie na wzajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
no pewnie ze trzeba naprawiac rozmawiac itd. ale czasem brak moze checi czasu nie wiem czego czasem zdrada to szok i szansa dla obu stron zeby sie opanowac i sie odnalezc ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_dziwn_ja
a wiecie co ja wam na ten temat powiem? popieram wiecie co a dodatkowo powiem tak do pozostalych co sie nie zgadzaja macie wyidealizowany obraz swiata,ze milosc=brak zdrad a jest tak ze ludziom zdarzaja sie bledy i zdrada i tak jest w wielu zwiazkach,tylko nie ujawnia sie tego-partner/partnerka nie przyzaja sie i zycie toczy sie dalej.. a kiedy osoba ktora zdradzila sie przyzna wtedy sa przwaznie rozstania, a wedlug mnie jezeli bylo raz to nie jest nic wilekiego to mimow szystko jakos mozna poznij zyc razem dalej.. wiadomo potrzeba czasu na odbudowanie zwiazku no ale.. to jest wyjscie tylko dla silnych,prawdziwei kochajacych sie ludzi,ktorzy popelnili jeden blad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnaleźć.. tylko jak to zrobić ze złamanym sercem, podeptanymi uczuciami, utratą zaufania,.... hmmm... jakos trudnio mi sobie wyobrazic, ze to moze być lek, na rany zwiazku... raczej trucizna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa niezdradzana
wiecie co... kazdy moze miec swoje zdanie na ten temat,skoro wam to pasuje to wasz problem ale wg mie jak raz zdradził cie (a własciwie to co zrobił skoro seks z inna osoba to dla ciebie nie zdrada)?to potm tez bedzie.Jak jest miłosc to nie ma zdrady (tak uwazam ja i moj maz)I jak sie chce miec kogos dla siebie( a nie ze jednoczesnie bedzie se urozmaicał seksem z innymi)to wcale nie jest samolubstwo a wrecz odwrotnie jak ktos niby kocha a póziej idzie dołózka z kim innym to wtedy jet samolubny bo mysli tylko o zaspokojeniu swojej chuci i i chce se urozmaicac a ie pomysli ze rani ukochana (niby) osobe. ja takiemu zdrajcu juz niemogłabym zaufac i takie wybaczenie byłoby tylko pozorne i taki zwiazek bez sensu. A ty jaka masz pewnosc ze nie sypia z innymi twoimi kolezankami lub nie kolezankami.No przeciez wy uwazacie ze sam sex to ie zdrada.Nieboisz sie ze cie czyms zarazi? Twoje ego i duma nie cierpi? Wyraznie byłas w czyms do kitu, nudna itp skoro poszedł do innej i wyrazie ma cie gdzies skoro to była twojwa przyjaciółka.Niechciałabym zebys była moja kolezanka skoro taki numerek z zajetym facetem dla ciebie to nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
przez ile czasu nie chcesz nikogo innego? przez cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×