Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inwencja tworcza

czy zdradzajac mozna kochac ?

Polecane posty

Gość urocza internautka
ufff, wielbiciel ulzylo mi :) co wiecie co - kazdy ma swoje spojrzenie na swiat, ja mam akurat taki punkt widzenia, milosc to najpiekniejsze uczucie na swiecie, wiec dlaczego je niszczyc zdrada? nigdy tego nie pojme 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
przeciez ja nie mowie zeby sie glupio usmiechac i udawac ze wszysko ok poza tym sa rozne zdrady nie mozna wszystkiego wkladac do jednego worka mnie moj facet zdradzil z moja najlepsza przyjaciolka on nadal jest moim facetem a ona nadal moja przyjaciolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
troche macie filmowy obraz milosci ...hehe seks to tylko seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktos zdradza i śmie twierdzic potem ze kocha dalej, to jest obłudnym cynikiem jak dla mnie, błedy błedy, nie uproszczajmy wszystkiego, ze człowiek to jest taki biedny, strasznie mu trzeba wspólłczuc, taka marna istotka co bładzi...ta istota powinna miec przede wszystkim odrobinę rozumu :O trzeba umieć wziac odpowiedzialnosc za swoje zycie i za życie osoby z która sie jest, a jeśli cos jest nie tak, to niektórzy poporstu ida na łatwizne, zamiast spróbować cos z tym zrobic, no bo wiadomo wymagałoby to troche wysiłku, a nie kazdemu sie chce:O a potem własnie taki czy taka wraca skruszona, poniewaz wtedy dopiero zobaczył, czy zobaczyła ile straciła i co tak naparwde jest dla niej/ niego najwazniejsze ludzie po prostu nie raz nie potrafia docenic tego co mają!!! potem przychodzi opamietanie(czasem) a jakos zapominamy o tym, ze druga osoba wtedy cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
a co jezeli my wszyscy jestesmy z tym szczesliwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaadadddew
wiecie co---piszesz bzdury!!!jak jestem z kims ta osoba wie ze kocham ze nie akceptuje zdrady ze jest to cos co zabija to co najwazniejsze w miłosci.jezeli sie z moimi wartosciami nie zgadza niech to powie ,potrzebuje troche luzu oczywiscie ale czy luzem jest zdrada ?co za brednie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
hmmmmmmmmm....pozyjemy zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co - ok rozumiem, ty masz takie poglady inni inne, dla ciebie po prostu nie byłoby problemu, ludzka rzecz, trzeba wybaczyc, nie wszyscy umieja i chca zyc w prawie ze wolnym zwiazku, gdzie nie ma zadnych zobowiazan, podstawa zwiazku jest przede wszystkim zaufanie zdrada równa sie zdeptanie zaufania, miłosci, wiernosci lojalnosci, nigdy po niej nie bedzie tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
nie bierzcie tego co pisze tak powaznie :) ale chyba moge miec wlasne zdanie? dla mnie zdrada to nie jest taki wielki problem...zdarza sie czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
no np. mnie by nie bolal jednorazowy skok w bok ale bolaloby mnie gdyby moj facet zakochal sie w kims innym nawet bez seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie zgadzam sie z tym co napisałaś, ze nietolerowanie zdrady = przedmiotowe traktowanie drugiej strony absolutnie sie z tym nie zgadzam, ale żyjemy w wolnym kraju(podobno), kazdy moze miec wiec swoje zdanie na kazdy temat, twoje jest takie , inni mają inne, i tyle mi zawsze zwiazek kojarzł sie z najbardziej wartosciowymi uczuciami, które ozwalaja fgo budowac a nie rujnowac, i to jest naturalne, ze w zwiazku dwojga kochajacych sie ludzi nie ma miejsca na osoby trzecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze metafora ryzykowna, ale z jednej strony jest tak: mam - powiedzmy ferrari. uwazam to ferrari za najlepszy samochod pod sloncem. nie zamienilbym go na zaden inny. ani nowszy, ani starszy, ani terenowy, ani zaden inny. ale widze piekne porshe i ide na jazde probna. przejechalem sie, moglo byc fajnie, albo nie, ale nie zmienia to faktu, ze uwazam swoje ferrari za najlepsze na swiecie i nie zamienie go na zadne porshe... ale ludzie to nie samochody :( i z drugiej strony tak sobie mysle, ze milosc to nie zaprzeczanie, ze istnieja pokusy. to nie mowienie \"kocham tę jedna wiec nie mysle nawet o innych\" milosc to nie sepota (zakochanie to slepota). milosc to umiejetnosc przezwyciezenia pokusy. to powiedzenie \"widzę, ze ona jest piekna i chcialbym pojsc z nia do lozka, wiem, ze ona tez tego chce, ale nie zrobie tego, bo moja ukochana uwaza to za zdrade\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaadadddew
wiecie co---jestes kochanko zonatego pajaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
ja mysle ze mozna dac druga szanse oczywiscie zaleznie od zachowania drugiej osoby ... wielbicielu juz nie raz mnie w zyciu bolalo uwierz moze wystarczajaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
brick: porownanie w pelnym sensie udane: wlasnie ludzie to nie samochody...i jezeli upadlo sie raz to mozna wybaczyc mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli rozdzielasz zdrade dal samego seksu, i zdrade z uczuciem, tak? hmmm.... dla mnie, nie ma seksu bez miłosci, a jesli ktos idzie w bokm dla samego seksu, to nie powiem co ma zamiast mózgu:O w takim razie niektórym wystarczyłoby zapewnienie, ze kotku, robie z nia tylko bara bara, ale jej nie kocham, i jest luz.... dobra, mi tam dobrze z moimi pogladami, niekogo nie chce przekonac ja wyraziłam tylko swoje zdanie na ten temat, i wsio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
brick: porownanie w pelnym sensie udane: wlasnie ludzie to nie samochody...i jezeli upadlo sie raz to mozna wybaczyc mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wiecie co - moze dlatego bolalo, ze jestes za bardzo tolerancyjna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
w pewnym sensie to oddzielam polecam do przeczytania "Nieznosna lekkosc bytu" Kundery ...daje do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wiecie co: na Twoim miejscu RAZ bym wybaczył i wytłumaczył, ze to dla mnie bolesne i nie zycze sobie tego w przyszłości, ale gdyby się to powtórzyło to do widzenia. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta i czuje
ze mozna kogos kochac ale uprawiac seks z kims innym... kocha sie kogos i jest to prawdziwa milosc, z czasem moze to byc rutyna ale niekoniecznie, a jakas fascynacja i ochota na seks z kims innym to nic uczuciowego... mi wedlug mnie zdradzajac mozna kochac (ale nie trzeba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli zas oddziela sie milosc od seksu inna jest definicja zdrady i seks z kims kogo sie nie kocha zdrada nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brick, dobrze ze sam stwoerdziłes ze ludzie to nie samochody, bo jczytajac to porównianie podnosiło mi sie ciśnienie, pozwolisz ze Cie zacytuje : milosc to umiejetnosc przezwyciezenia pokusy. - własnie i o to chodzi! w pełni sie zgadzam z tym zdaniem, a do ostatniego dodałabym jeszcze....gdybym, sama je napisała, że uwazaMY to za zdrade, bo chyba nie tylko z punktu widzenia twojej dziewczyny to byłoby zdradą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle, ze oczywiscie trzeba brac pod uwage definicję zdrady wlasna i drugiej osoby w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×