Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inwencja tworcza

czy zdradzajac mozna kochac ?

Polecane posty

Gość trud miłosći
nie co do tego nie zmienie zdania, tego sie nie da usprawiedliwic, to był Twoj wybor nie Jej, tego sie nie da usprawiedliwic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
Dzięki ZEPPELIN. Ale mi do.......iłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud miłosći
poweidzlama ze sa zdrady do wybaczenia a nie ze mozna je usprawiedliwic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud miłosći
usprawiedliwianie to jest uciekanie od odpowiedzialnosci popelnionego czynu, szukanie winy w innych a nie w sobie tak najłatwiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
A co ma znaczyć pierwsza część Twojej wypowiedzi, którą cytuję poniżej: trud miłosci powiem tak są zdrady które można wybaczyć, sa zdrady niedowybaczenia,.... wszytsko zależy.... nic nie dzieje sie bez przyczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
A czym jest wobec Ciebie wybaczenie? Czyż nie "usprawiedliwieniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud milosci
nic nie dzieje sie bez przyczyny, ok za kazdym razem byl powod nie wazne jaka zdrada powod sie znajdzie, ale decyzje podjał ten kto zdradzil, wiec moze mial powod ale to nie znaczy ze moze go to usprawiedliwic ze nie bylo innego wyjscia ze to wogole moze byc rozwioazaniem~!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud milosci
nie wybaczenie to nie jest usprawiedliwieni jak tak mozna mysliec... wybaczenie to jest poprostu pogodzenie sie z tym, sama nie wiem ale nie usprawiedliwienie...wybaczanie to jedno usprawiedliwanie sie to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
bardzo demonizujecie fakt zdrady a ona moze byc wstepem do naprawienia sytuacji poza tym moze byc usprawiedliwiona podobnie jak mozna usprawiedliwic zabojstwo, kradziez itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ............
a obojetnosc i lekcewazenie partnera jest usprawiedliwialne? lepsze to od zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud milosci
ktos kto wybaczyl to nie znaczy ze zapomnial... pogodzil sie z tym faktem nie wiem ciezko mi znalexc jakas definicje wybaczania ale na pewno nie jest to usprawiedliwienie... mylisz pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
trudy miłości......moim zdaniem nie można WYBACZYĆ czegoś czego nie da się USPRAWIEDLIWIĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud milosci
zdrada to trudny temat kazdy ma inne zdanie na ten temat jak juz mowilam zalezy to od osobowosci, charakteru...wielu rzeczy tez od tego jak bardzo kochamy te druga osobe...wiec nie da sie tego ujednoznacznic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipop---
40latek wiem ale małzenstwem jestesmy juz 7 lat, przed razem bylismy jakies 4 lata.I u nas były kłótnie,o sex,popijanie meza ,głupie oddzywki i rózna takie ale potrafilismy to jakos rozwiazac a nie bo było zle to nalewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
Uważam, że nie mylę pojęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud milosci
to twoje zdanie ja mam inne poprostu dal mnie wybaczyc nie znaczy usprawiedliwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czterdziestolatku, nie chcialem nikomu przygadywac czy co, uwazam tylko ze trzeba miec charakterze ceche zdradzania, mam 45 lat i druga zone/pierwsza zmarla/ ale nawet nie wpadlem na pomysl by zdradzac, po prostu przyrzekalem i tego sie trzymam, i kocham zone, wiec po co mam zdradzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
lolipop.....wierzę Ci i życzę Ci aby było tak dalej. Nie twierdzę, że nie ma problemów nie do rozwiązania. Ja miałem pecha i dlatego do dzisiaj mam wyrzuty sumienia. Mimo iż po moim skoku w bok sytuacja zmieniła sie nie do poznania. Dotarło w końcu do mojej ukochanej, że należy rozmawiać i nie bagatelizować najmniejszych nawet problemów. TRZEBA ROZMAWIAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trud milości
włąśnie jak sie kocha to nie powinno przyjsc to do głowy, jesli sie kocha to jak mozna tak zranic ukochaną osobe i zdradzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
Zeppelin....nie każdy jest taki jak Ty i nie każdemu życie układa się tak jak Tobie. Uważam więc, że nie masz prawa generalizować i oceniać innych na podstawie Siebie. Nikt nie powiedział, że jesteś ideałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
No właśnie, a jak można było zranić mnie ciągłymi odmowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipop---
zdrady nie mozna usprawiedliwic bo to ze partnerka niechce sexu, czułosci ,spedzania wspólnego czasu nie zaczy ze mozna na lewo.Znaczy ze cos nie tak,a jak nie da sie rozwiazac to lepiej odejsc i poszukac prawdziwej miłosci. Kradziez, czy zabicie mozna ? no nie wiem Chociaz ja np. uniewinniłabym kobiete która np. zabiła faceta ,który zgwałcił jej dziecko, albo uniewiniłabym mezczyzne który np ukradł jedzenie bo dzieci głoduja a nie moze znalezpracy ale takiego co ukradł np. alkohol to za kraty albo zabił bo np okradał tez za kraty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczej jeden
lolopop........pytanie retoryczne oczywiście...jak często sie kochacie?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
Jeśli to było do mnie, to odpowiedź brzmi: TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipop---
czterdziestolatku a jak p. twoja zona powiedziałaby ze nie miales dla niej czasu bo tylko praca,praca praca,i brakowało jej ciebie (nie sexu),czułosci i dlatego oddalałasie od ciebie, szła do kolezanek bo nie chciała zdradzic? Az w końcu zdradziła.Co bys na to powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat - rzeka, tak jak napisałam, dla mnie miłosc nie idzie w parze ze zdradą, ta ostatnia jest jest wyrzeczeniem sie, problemy jeśli sa rozwiazuje sie inaczej, jeśli nie mozna ich rozwiazac, konczy sie zwiazek, a nie skazuje siebie i druga stronę na zycie w kłamstwie a ją dodatkowo na cierpienie... a jeśli zdrade mozna w ogóle stopniowac potepiajac ja, to jeszcze trudniej mi zrozumiec jak mozna zdradzic np. z ciekawosci, albo dla urozmawicenia sobie zycia... to swiadczy jedynie o niedojrzałosci, poporstu niedojrzałosci do powaznego zwiazku i braku odpowiedzialnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipop---
kiedy mamy ochote :-P, jest róznie -srednio 5-7 razy w tyg.,naprawde róznie sa tyg gdy np. raz czy dwa, a sa ze codziennie po kilka razy( jak sytuacja pozwala)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×