czemu tak trudno znaleźć kumpla do seksu?

wniknąłem w głębię twych słów ;) i popieram twój tok rozumowania :)

Palant z niego;-) Sorki, że tak piszę, ale nie mogę. Nie przerywa po mimo, że prosisz, a teraz ma jeszcze czelność pytać się czy... Na przyjaciela to on się nie nadaje... Typowy \"Waginiarz\";-)

wielbiciel gwiazdek trzech - witamy w gronie ludzi, którzy nie boją się swoich myśli;-) i ich wyrażania;-)

Tak sobie tu poczytałem i ..........ja też nie mogę znależć , ale kobiety z którą można "konie kraść". Myśle że autorka trochę nacąga temat dla swoich potrzeb

I jest z rodzaju modliszek

Ohhh qqquuurczę, Abbys, co za historia! Wyobrażam sobie tego faceta. Był pod urokiem chwili i Twojej osoby. Zabawiał Cię rozmową, trzymał ręce przy sobie, do akcji przystąpił na Twój wyraźny znak. Był pewien, że masz ogromną potrzebę, którą powinien zaspokoić.Sam też chyba był nieźle nakręcony, bo przypuszczam, że jesteś niezłą laską. Pewnie starał się nie skończyć zbyt szybko bo dobrze wiedział, że proporcje w tej zabawie są jak 1 do 15 na korzyść kobiet. Ostygłaś nie z jego winy, lecz z powodu wspomnień o byłym. Zabezpieczył się najlepiej, jak można, założył gumkę. Czy Ty się zabezpieczyłaś? Przecież miałaś płodne dni! W prezerwatywie niewiele się czuje, więc nie zauważył, kiedy Ci przeszło. Pęknięcie gumki widać zwykle, kiedy jest już po wszystkim, nie wcześniej! No i jeszcze drażliwa sprawa pieniędzy. Po pierwsze, faceci, póki się nie ożenią, nie wiedzą, ile kosztuje wizyta u ginekologa, bo sami nie chodzą. Po drugie, z tych samych powodów nie znają szczegółów ani kosztów "terapii". Po trzecie i najważniejsze: rozmowa o pieniądzach po wspólnie spędzonej nocy jest krępująca dla obojga. Tematu kosztów nie podjęłaś więc ani Ty, ani on. Dziś facet pewnie nie ma pojęcia, jak fatalna dla Ciebie była ta noc, jak wielki masz do niego żal i co się obecnie z Tobą dzieje. A Ty nigdy się nie dowiesz, że koleś, z którym się przespałaś, jest być może uczciwym i wrażliwym człowiekiem. Nie ma wprawdzie postury Twojego byłego misia ani też nawet w ogóle nim nie jest, ale... dlaczego miałby być???!!!. Tyle refleksji z mojej strony. Napisałem tak, jakbym widział siebie na jego miejscu. Nie myśl, że lekceważę Twoje rozterki. Chciałbym tylko, żebyś poznała "drugą stronę medalu" zanim ostatecznie popadniesz w rozgoryczenie i niechęć do mężczyzn. Pozdrawiam Cię serdecznie!

Chyba wszystko co było możliwe do powiedzenia w tym temacie, zostało powiedziane. Chciała kogoś, znalazła. Nie podobało się? Tak bywa. Problemy? To się zdarza. I co dalej?

jestem skłonny wejść uczciwie w taki układ

szukam takiej koleżanki odkąt skończyłem 9 lat i wyobraż sobie że to z wami jest coś nietak

Do wszystkich panów, którzy pisali na mail;-) Moja oferta jest tymczasowo nieczynna;-) Po prostu facet, z którym teraz uprawiam seks, jest dla mnie wystarczający, a nie chce mieć kilku takich. 1 wystarczy;-)