Naprawde warto zyc!!! - dla pesymistow

The Quiet Man - jakbym slyszal siebie sprzed..... no kilku lat :O tez taka roszczeniowa postawa, że za te meki ktore przezylem mam prawo nic nie robic bo szczescie od losu mi sie jawnie nalezy, jako rekompensata. Czas sie obudzic, jako i ja sie obudzilem...

popieram kocham zycie:) takich chwil na pewno było mnóstwo ale nie wszystkie się spamieta:D

najmilsze 3 z ostatniej chwili :) 1. zaczyna się wieczór 2. który mogę spędzić w wybrany sposób 3. w perspektywie wolny dzień jutrzejszy :) chyba nie muszę precyzować swoich pozytywnych cech? :) a Wasze trójeczki?

tylko ze ja juz przez to przechodzilem. Tez byłem pogodzony. Wierzylem w to co mysle, w to ze dziewczyna jest mi po prostu niepotrzebna, no bo niby do czego? a szanse kazdy ma, jesli nie na prawdziwy, szczery zwiazek to chocby i na namiastke, ktora w moim przypadku i tak bylaby wielkim szczesciem...

hej wszystkim to moje: 1. Punktualność 2. Dystans do własnej osoby 3. Umiejętność rozśmieszania ludzi (jeśli tego chcą) (II) 1. Kiedyś stałam pod blokiem z kumpelą i obserwowałyśmy jak pada śnieg. Był naprawdę zjawiskowy, wielgachne platki spadały sobie powolutku. Było tak cicho spokojnie i w ogóle 2. Tu sie musze zatanowic... Kiedys moje dwie małe kuzynki się o cos pokłóciły. Jedna z nich usiadła na schodach i zaczeła płakać. Zbiegli się wszyscy dommownicy ale ona nikomu nie chciała powiedzieć co się stało ani nie pozwolila nikomu do siebie podejść. Dopiero kiedy ja pryszłam powiedziala mi o co chodzi pozwolila się przytulic i wypłakała wszystkie smuteczki na moim ramieniu. Poczulam się na prawdę ważna Teraz na myśl o tych malych rączkach oplatających ufnie moją szyję mam łzy w oczach 3. W sumie tak na zawołanie trudno jest mi sobie przypomnieć takie chwile Musze wam powiedzieć że paradoksalnie chwile które spędzałam z jakimś bliskim mi mężczyzną nie sprawiały mi takiej radości jak inne... pierdoły Ach no jak mogłam zapomnieć, moja próżność została mile płechtana na studniówce gdzie wyglądałam na prawdę ładnie niestety zauważyli to wszyscy partnerzy moich koleżanek oprócz mojego faceta pąpon ja dalej czekam na twoje punkty:)

Muah...

Angolek

Trzecia świnka

The Quiet Man - moze szybciej przechodze te etapy, ale bylem w podobnym stanie. Mowie ci, otrzasnij sie, bo tak jak ja zaczniesz sie budzic ze slowem "kurwa" na ustach... Angolek - :D juz myslałem ze cos sie stało :P

...modyfikacja zabawy mi przyszła do głowy, na kiedyś tam :) 1. wymień trzy najmilsze momenty, a powiem Ci jaki jesteś... albo 2. powiem Ci dziś jakie są Twoje pozytywne strony, te które gołym okiem z postów wynikają a jakby nieuświadomione są :)

Hmm... Kocham życie nic mi nie jest. No prawie... Ale nieważne. :p

hej wszystkim jesli masz ochotę możesz poddać analizie moje posty i najmilsze chwile:)

to juz zabawa w psychologa bedzie :D

może cos mi uświadomi albo nawciska kitów:)

zabawa w psychologa :) ...tylko jeśli będzie doktorem :D

psychologii ma się rozumieć :)

Pąpon widze ze jestes wielbicielka śniegu:) lubię się skupiac na takich drobnych przyjemnościach, szybko wtedy wychodze z ewentualnych dołów;) ja pamietam jak miałam 7 lat i mój ojciec dał mi na urodziny bombonierkę (pierwszy raz w zyciu, zawsze dawał mi jakies ciuchy albo w ogóle zapominal ze mam urodziny)

hej wszystkim ;) tu takiego nie znajdziesz

taaaaaaak z tym sniegiem mi sie przypomnialo :D dzieki :D pamietam jak potrafiłem wstac o 6 rano, wyjsc na snieg, wlasnie taki nietkniety. Oczywiscie tylko po to by go tknac :P Tarzalem sie w nim a potem szedlem do piekarni po swieze, pachnace pieczywo i wracaelm do domu :D i taki radosny, przemrazniety piłem kakao. Ale sie rozmarzylem :D tylko hantli mi nikt nie kupil :(

trzy ;) nie szukam, plotę tylko trzy po trzy ;) ...z drugiej strony patrząc... ciche wody :D

...są najgłębsze;) kocham zycie i własnie o tego typu chwile mi chodzi, uwielbiam je:D to tak jakby Ci endorfiny eksplodowały:)

pąpon mnie takie zabawy poprawiają humor:)

zgadzam się, nikomu o nich wcześniej nie mówiłam:)jesteście wybrani hihi

hehe czuje sie wyrozniony ;) kiedys, jak bylem mniejszy (i sie miescilem), to lubiłem podczas deszczu (najlepiej ulewy) siadac na parapecie (koc pod tyłek, poduszka za plecy :) ) i oczywsicie nieodłaczne kakao (tudziez czekolada) i tak patrzec jak pada, jak ludzie biegna :D od razu na mysl przychdzi mi jakas łzawa scena z filmu, no ale lubiłem tak :D pewnie nadal lubie ale juz sie nie mieszcze :P

o! albo lubię usiąść sobie na kanapie na przeciwko której mam okno. w takiej pozycji widzę tylko korony drzew i niebo (tak pół na pół) kiedys strasznie padało i na szybie zostały jeszcze krople deszczu a tu już słonko swieciło. to było po prostu piekne, promyki odbijały się w każdej kropelce wody. nie potrafie tak ładnie tego opisać jak wy opisujecie swoje "przygody" ale myslę ze mój usmiech na twarzy wszystko wam wyjasni:)

nooo czyli jednak warto zyc :P

a czy ja mówiłam ze jest inaczej?:P

nie, ale lubie wysuwac tezy i miec racje :P

od razu przyszlo mi do glowy mydlo z tluszczu i poduszki z ludzkim wlosami :O

no to nniestety twoja teza jest do d... wczoraj ktos powiedzial mi że nie warto bawić się w śmierć (czt. odbierać bądź próbować sobie odebrać życie)