Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liga24

siedze i rycze

Polecane posty

Gość Brzozka001
samasama-->jak sobie radzisz z ta sytuacja? wsciekasz sie, krzyczysz, rozmawiasz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche tak. ale raz wybaczona sprawa powinna isc w niepamiec. tak bardzo zalezy mi na tym zeby stworzyc z nim szczesliwa rodzine, ze jestem w stanie zaryzykowac. a skad ty jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Jestem z Warszawy...Rudziaa, musze ci przyznac, ze naprawde dzielna z ciebie babka...zdrada, to chyba jedyna rzecz ktorej bym nie wybaczyla...z reszta nie chce tutaj medrkowac, bo sama jestem w beznadziejnej sytuacjii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
jak sobie radze, ja jestem strasznie miękka... najpierw płaczę, potem przysięgam że się zemszcze... staram się z nim rozmawiać ale on nie widzi w tym nic złego a posuwa się coraz dalej a ja go tak kocham....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wiem. to wszystko rozumiem... jest jedno wyjscie. zamknij was w domu i zmus do rozmowy. moze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
Rudziaa ja z moim rozmawiam, rozmawiam i nic to nie daje, mówi że mnie kocha, że nei wyobraża sobie bezemnie życia a robi swoje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
samasama, powinnysmy podac sobie reke...juz napisalam tutaj wczesniej, ze taka ze mnie cipka bez jaj...za kazdym razem tez sobie obiecuje, ze rzuce tego dupka...raz juz nawet zaczelam rzeczy pakowac...wtedy przyszedl i tak sie stalo, ze zostalam...przez jakis czas byl spokoj i mialam nadzieje, ze naprawde chce ratowac ten zwiazek...jakis czas pozniej znowu odpierdolil ten sam numer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wyprowadzalam chyba milion razy. chyba musicie dojsc do dna. jak my. zeby zrozumial blad, i zebyscie mogli odbic sie razem. naszym dnem byla strata dziecka, spowodowana nerwami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Rudziaa--> ile czasu wlczyliscie o ten zwiazek? Musialas przejsc straszny koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
Brzoska u mnie nie jest aż tak źle jak u Ciebie ale cały problem polega na tym że ja też nie potrafie utrzymać tego co powiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym ze kogos ma dowiedzialam sie dwa tygodnie temu... a problemy sa od maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
Rudzia..pewnie czuje się winny za stratę dziecka i to własnie spowodowało że się zmienił.. więc brzózka potrzeba własnie dla niego jakiegoś kopa żeby się obudził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
aaa...wiec co proponujesz w takim badz razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
wiecie co poczytajcie sobie forum, ile dziewczyn ma problemy z facetami... cholera to jakaś plaga!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Rzeczywiscie masz racje...albo bije, albo pije, albo zdradza....ja nie wiem co sie dzieje z tymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde tak czytam i mysle jakie my kobitki jestesmy podobne... hehe ja tez co jakis czas podejmuje decyzje o odejsciu od mego chlopca, ze to nie ma sensu, ze koniec, ze nie wierze w zmiane i poprawe, po czym on mowi ze mnie kocha, ze wie ze mam racje ze sie dla mnie zmieni bo ja jestem jedynym dobrem w jego zyciu bla bla bla same wiecie jak oni potrafia gadac... a moim problemem jest to ze on pali i pije - czego nienawidze i jak sie wscieknie w klotni to potrafi zaklnac pod moim adresem - wtedy zawsze postanawiam - tym razem juz dosc, koniec... itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
wiecie co mam pomysł załóżmy jakiś topic i spróbujmy jakoś zmienić to wszystko bo tak nie można!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Ja popieram pomysl!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Moze cos w stylu grupy wsparcia... ps. ten duren jeszcze nie wrocil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ossstra
pewnie siedza ci wasi chlopcy z innymi laskami i mysla jakie jestescie zalosne bo i tak im wszystko wybaczycie sory ale oni nie bede was szanowac jesli same sie nie szanujecie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
mój się nie odzywa, ochrzaniłam go bo mi ostanio chamówe zrobił i go olałam no ale ja teraz czekam aż on sie odezwie i wychodzi na to że on mnie olał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze potem sobie przypominam jaki on jest w gruncie rzeczy kochany bo na codzien na ogol jest, przynosi mi bardzo czesto sniadania do lozka, gotuje obiady czesciej niz ja i zazwyczaj jeszcze pozmywa bo pierwszy zje, bo ja wolno jem, jak gdzies wychodzimy to w 90% on placi- jest ogolnie hojna osoba, zapewnia mnie ciagle ze jestesm sliczna, jak ksiezniczka itd- widze ze naprawde mu sie podobam a to jest mile, ogolnie naprawde o mnie dba, kiedys wieczorem zachcialo mi sie slodyczki a nic nie mielismy w domu to po prostu ubral sie i poszedl do sklepu i wrocil z kilkoma rodzajami slodyczek bo nie byl pewny na co akurat mialam ochote :) heh jak o tym wszystkim mysle... i wiele wiele innych cech za ktore go kocham :) ale jak pomysle ze kazde wyjscie do pubu to kilka piw- on nie potrafi byc w pubie i nie zamowic piwa- trudna sprawa, no i te papierosy- pali jak lokomotywa, choc ostatnio pali duuuuuzo mniej ale jednak ciagle pali, no i jak sie poklocimy to sie nie kontroluje i przeklina, a jestesmy zareczeni i chcialabym miec pewnosc co do niego i calej przyszlosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Samasama-->podejrzewam, ze sie uniosl honorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
mój też do końca nie jest zły, też są cudowne momenty ale to jego zachowanie, robienie mi na złość, unoszenie się honorem i ciągłe wyskoki nie mam już sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
Sol angelica czarownica--> mysle, ze w Twoim wypadku odejscie byloby pochopne...zawsze mozna pojsc na kompromis. Kazdy facet idac do pubu musi, po prostu musi wypic. Z tym nie wygrasz. A jesli chodzi o fajki to popros go, aby nie palil w twojej obecnosci, tylko np; wyszedl na balkon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dziewczyny co powiedziec.... ja widze ze na poczatku jak mowilam o rozstaniu to mialo jakies echo, ale ostatnio to juz jest dla jego uszu prawie jak \"dzien dobry\" wiem ze on nie bierze tego serio, ze mi nie wierzy itd. dlatego powiedzialam mu ze mam juz naprawde dosc i ze to serio koniec bo chce byc szczesliwa, zalozyc rodzine itd. oddalam mu pierscionek zareczynowy i wyjechalam.... ale wyjazd zupelnie niezalezny, wczesniej zaplanowany... nie jestem do konca twarda bo juz z nim gadalam przez internet... ale mowie ze dla mnie nie jestesmy juz razem, zobacze jak to sie ulozy, jak wroce i zobacze zmiane to zostane bo kocham, ale jak nie to wiem ze bedzie wkolko macieju :( trzeba byc konsekwentnym i twardym bo zycie to.... same wiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
samasama--> nie ma idealow. A ile lat ma twoj facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzozka001- on nie apli przy mnie juz od dawna, ale po 1 ja sie boje ze on dostanie raka pluc i odejdzie jak bede mloda mam z dziecmi - wiem ze to smieszne ale mysle o tym w ten sposob i nie chce zostac samotna matka w wieku 40-50 lat co do picia to problem w tym ze on w takim pubie to z 5 piw potrafi wypic, czasem tez do domu przyniesie 2 puszeczki - tak ot sobie... nie mowie ze codziennie ale naprawde bardzo czesto z roznych powodow musi sie napic - nie spija sie to fakt, ale ja mam w rodzinie alkocholika i wiem jak to sie zaczyna wiec moze jestem nieco bardziej przewrazliwiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samasama
ja mam to samo, powiedziałam żę to koniec a on nie wierzy i jeszcze teraz sam sie do mnie nie odzywa żeby mi na złośc zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka001
sol angelica czarownica--> zazdroszcze Ci tego, ze potrafilas sie postawic...ja swojemu tez grozilam odejsciem i jak juz napisalam wczesniej nawet sie juz spakowalam i bylam gotowa odejsc...i kurwa dalam mu kolejna szanse, a teraz ponosze tego konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×