mam 10 tys. razem z mężem na 2 os. na rękę i normalnie nie starcza mi kasy

to tak się wydaje, ze jest dużo, mój mąż pół roku temu dostał awans na stanowisko kierownicze i nagle z 4 tys. awansowaliśmy na 10. kiedyś wydwało mi się, ze to akurat, ale nam zostaje pod koniec miecha 0 na koncie i naprawdę nie wiem jak to idzie:-o

o kurwa:O

zacznij planowac wydatki

no wlasnie chyba zacznę, bo kasa się rozpływa jak woda

nie kupuje ciuchów, dużo idzie na żarcie, oplaty, bo mamy dom, zmieniliśmy samochód na większy, żre benzynę jak smok...poza ty wszystko jak dawniej.

a ty zaczynalas od 650 zl?

brakuje ci drugiej dupy do srania

tak to jest jak sie dostaje cos i nie potrafi sie z tego zrobic uzytku..

Nie jest wazne ile zarabiasz, ale za to jest bardzo wazne ile wydajesz. Ja mam kumpla ktory miesiecznie wklada do kieszeni ponad 20 tys. Po splatach domu, zabawach, wycieczkach no i oczywiscie nowego merola.... zostaje mu sie gowno. Mysli teraz zeby zrezygnowac z samochodu.

Przerzyj miesiąc za 1200zł...a potem mów że Ci nie starcza!

Gratulacje prowokacja booooska :D

sorki za błąd... :-( ale mnie kobieto wkurzyłaś!

Wierze Ci.Niestety apetyt rośnie w miare jedzenia.My też nie możemy ostatnio nic odłożyć :-O

a pomagasz innym (np wpłaty na konta chorych osób, schroniska itp)? Spłacasz kredyty? jeżdzisz na wczasy, zwiedzasz świat? ktoś z Was choruje? Jeśli na żadne z tych pytań nie odpowiesz twierdząco to OPAMIETAJ SIĘ DZIEWCZYNO. PRZEPI.... KASE I TO BARDZO

Jesli to nie jest żart, to chyba powinnaś zaczać rozsądnie podchodzic do pieniedzy. Po co wam samochód , który żłopie benzyne jak smok ? Nie lepiej kupić sobie taki, który jest oszczędny ? To już samo zrobi przeogromną różnicę. Załóżcie sobie lokate i w każdym miesiacu na początku odkładajcie tam 3-5 tysiecy. Zapewniam was, że za 5 tysięcy miesiecznie bardzo, bardzo dobrze sobie poradzicie. Zakupy róbcie raz na tydzień w supermarkecie, a dokupujcie tylko jak czegos braknie. \szkoda przepierdolic taką kupe kasy, skoro wczesniej z 4 tysiacami dawaliście sobie radę

wtedy pod koniec roku można wyjąć pieniadze i wydac na coś fajnego - albo na wakacje, albo na nowe meble, na co chcecie inaczej wszystko sie rozpłynie

Powiem tak, mam 2 kredyty, w sumie rata za oba wychodzi około 2 tys. utrzymanie domu kosztuje, nie użalam się tu broń boże, ale dziwi mnie to, ze obojętnie ile mam kasy to zawsze zostaje 0 na koncie. na pewno apetyt rośnie w miarę jedzenia. ktoś tu napisał, przeżyj za 1200 na miesiąc, miałam 1000 i nie przeżylam, to było kiedyś, te czasy za nami, dlatego staram się szanowac pieniądz. Nie oddają na biednych, nie mam natury altrustki, przykro mi. Ja wiem, ze ludzie mało zarabiają, ja też miałam mało i nie płakałam wszystkim, ze jestem biedna, nieszczęśliwa, dlatego nie robi na mnie żadnego wrażenia jak jakiś frustrat mnie wyzwie mnie ( vide głupota ma Twoje imię ). do wszystkiego doszłam sama, nie plecami, ale pracą, sumiennością, dodatkowo szczęśliwe zrządzenie losu jeśli chodzi o awans męża. ale powiem wam, ze kandydatów na jego stanowisko było dużo, on miał jednak najlepsze kwalifikacje, dwa języki perfect, dwa fakultety, doświadczenie, to tez tylko dzieki jemu samemu. biedy nie klepię, ale widzę mająz te 10 tys., ze to wcle nie tak dużo jakby się wydawało.

tak zamierzam, muszę zrobic plan wydatków, podliczę wszystkie oplaty i zacznę odkladać:-) róznie jeszcze w życiu może być.

Zawsze mnie wkurza jak nieudacznicy z 1000 zł na rękę nie potrafią zrozumieć, ze styl życia zmienia się z kasą. Co Was to wszystko obchodzi, czy ktoś Was okrada??? ciekawi mnie tylko jak byście się zachowywali gdyby nagle spadła Wam jakaś dodatkowa dych na miesiąc, dopiero słoma by wylazła. zrozumcie, że 10 tys. to nie jest kopa szmalu, ja uważam, ze to średnia pensja. no ale nie ma to jaknarzekanie nieudacznej biedoty, biednych nauczycieli i pielęgniarek. trzeba było się uczyć, albo zacząć, jeszcze jest czas! a nie siedzieć na dupie i zazdrościć innym, bo są obrotni.

coraz bardziej załamują mnie te topiki zakladane przez niektorych, szkoda słów

brać dupy i kształcić się, albo won do anglii i dajcie zarabiac ludziom, ktorzy na to zasługuja, ja mam 25 tys. na 4 osoby i nie jest to dużo. a takie teksty, co byś zrobił/ła schowajcie sobie głęboko w d... mnie nie ruszają.

chodziło mi: co byś zrobił/ła za 1000 zł za miesiac.

ariane Twoje posty i topiki to też nie jakieś perełki:-o

a kto tu narzeka ? to ona narzeka, że forsy na koniec miesiąca nie ma a moim zdaniem to JEST głupota, jak się ma całkiem dobre dochody , a na koniec wszystko sie rozpływa bokami jak sie ma pieniadze to mozna albo nimi gospodarować i odłożyć sobie, zeby potem móc sobie pozwolic na coś naprawdę f\jnego, albo rozpieprzyc , bo nagle stac nas na herbatę za 7 zł i taka za 3 już nas nie urządza; albo kupić sobie nie wiadomo jaki samochód z bajerami, który moze i fajnie wygląda, ale pozera kupę szmalu, bo zużywa 20 litrów na setkę\ co kto wooli po prostu - albop tysiac drobnych przyjemności, których sie nie zauwaza,albo życie bez większych zmian , bez tego tysiaca przyjemnosci, ale za to raz na jakiś czas z konkretna przyjemnością

biedota do nauki.... imponujacy poziom az dziw ze takie prostactwo tyle zarabia, ale taki juz jest ten nasz kochany kraj, pozdrawiam

albo mało gospodarna jestes i tyle.... albo są poprostu ludzie których pieniadze sie nie trzymaja;) i to jest prawda!!!

wrrrrrgrrrrrrrrrrrrrr

a biedota do nauuki to zakompleksialy dziad

o tym piszesz żeby pokazać jaka jesteś niezdarna chwalisz się głupotą czy to prowokacja?! tyle rodzin żyje na poziomie za 2tyś. to jest operatywnosc godna pochwały

bo my mamy z mężem na dwie osoby 7 tysi i jakoś też tak się rozpływa. chyba zmiana stylu życia czy co