mam 10 tys. razem z mężem na 2 os. na rękę i normalnie nie starcza mi kasy

nie no, meble, remont, podróże - to nie jest trwonienie pieniedzy - trwonienie to jest kupowanie 3 razy droższego papieru toaletowego, tylko dlatego, że jest w motylki ale mysl.e , że po chwilowym zachłysnięciu sie przejdzie wam - bo to się kiedyś znudzi

Doskonale to rozumiem ;) Dziwi mnie tylko takie oburzenie :o 10 tys. na m-c to naprawdę nie tak wiele, normalna płaca jaką powinien mieć każdy. Takie zarobki pozwalają ŻYĆ. Bo za 1-2 tys. na m-c to nie jest życie, tylko wegetacja.

Doskonale to rozumiem ;) Dziwi mnie tylko takie oburzenie :o 10 tys. na m-c to naprawdę nie tak wiele, normalna płaca jaką powinien mieć każdy. Takie zarobki pozwalają ŻYĆ. Bo za 1-2 tys. na m-c to nie jest życie, tylko wegetacja.

Doskonale to rozumiem ;) Dziwi mnie tylko takie oburzenie :o 10 tys. na m-c to naprawdę nie tak wiele, normalna płaca jaką powinien mieć każdy. Takie zarobki pozwalają ŻYĆ. Bo za 1-2 tys. na m-c to nie jest życie, tylko wegetacja.

Doskonale to rozumiem ;) Dziwi mnie tylko takie oburzenie :o 10 tys. na m-c to naprawdę nie tak wiele, normalna płaca jaką powinien mieć każdy. Takie zarobki pozwalają ŻYĆ. Bo za 1-2 tys. na m-c to nie jest życie, tylko wegetacja.

Zacieło się :o

Ja tez wcale nie uważam, że 10 tysięcy to jakos strasznie dużo. Jest to przyzwoita kwota, sporo, ale zadne tam micyje. Owszem, przezyc za 2 tysiące to jest sztuka, ale nie widzę powodu, żeby sie na autorkę wsciekac, ze ma wiecej. Ma, to ma, jej szczęście. Jakby te osoby , co mają 2 tysiace, nagle zaczęły zarabiac po 10 tysięcy, to raczej nie odkładałyby co mieciąc 8 tysiecy, ale co najwyżej 5, a moze i nawert tyle nie

"10 tys. na m-c to naprawdę nie tak wiele, normalna płaca jaką powinien mieć każdy." znalazl sie idealista :o

Ludzie o czym my rozmawiamy. Czy Wy wiecie jakei pense maja ludzie na prowincji? W moim iasteczku jak dwóch pracuje io mają w sumie 2000zł - 3000 to jest sukces i ludzie z chęcią by im za to oczy wydrapali. To miasteczko powiatowe w centrum POlski. Tutaj tyle samo kosztuje Cola w markecie co w warszawie gdzie ludzie zarabiaja 3 razy tyle. Kino to też ten sam wydatek. Ludzie muszą wyżyć z tych pieniędzy i to naprawdę jest bardzo dobra sytuacja materialna w porównaniu z innymi. Nie piszcie mi , że 10 tysięcy to średnio.

wiem o czym mówisz :) Kiedyś 1000zl to byl dla mnie majątek i nie wiedzialam co z tym zrobić. Potem pensja moja + męża razem 17 tyś i potrafiliśmy wszystko wydać. Z początku jeszcze odkladalam po 5-9 tyś ale z czasem... eh :(

Ja z mężem mamy w sumie 2800 pensji. Obydwoje po uniwersyteckich studiach, z podyplomówkami, cały czas się dokształcamy. Mamy jeden z większych dochodów w naszej klatce w bloku. Czy Wy naprawdę nie macie świadomości jakie są zarobki w POlsce?

jak sie ktos chce pochwalic to kazdy powód jest dobry :)

tak to jest, jak sie dzieci wypowiadaja :o 10k to malo? Przykladowo, Wroclaw - srednia pensja informatyka - 2k-3k, Warszawa - gora 6k. (z 2-3 letnim doswiadczeniem). Malo kto zarabia > 10k po kilku ladnych latach. Zreszta, ile wynosi srednia krajowa? okolo 2'500, kto zarabia 4 razy tyle? Nieliczni.

Chociaż musze przyznać rację autorce, że apetyt rosnie w miarę jedzenia. W naszym przypadku też tak było. Aż śmiesznie przytaczać nasz przykład bo kiedyś mięliśmy 2000 a teraz 2800 a i tak grosza nie potrafimy odłozyć. Zamiast Sagi Lipton albo inna z herbaciarni, zamiast soray vichy, zamist biblioteki, kupno książek i tak się to wyrównuje.

fakt. Mój przyjaciel informatyk (prawdziwy nie tylko dyplomowany0, jeden z lepszych w mieście - 2000zł na ręke. Staż pracy około 10 lat

Ja rozumiem autorkę. Sama mam 4-5 tys na jedną siebie, kredytu mam 400 zł, jeżdżę matizem (więc nie żre benzyny) i mieszkam w 2 pokojowym mieszkaniu w bloku. A też mi ledwie starcza do 1-szego. Nie szaleję. Ciuchy kupuję w przeciętnych sklepach, kosmetyki z bardzo średniej półko. I jestem bez przerwy na diecie, więc nie wydaje dużo na jedzenie.

TVFM ---> a kto mówi, że 10 tys. to mało? tłumoku jeden :o

Akurat w Warszawie gdzie się nie obejrze wszyscy zarabiają 10-15 tyś. Przynajmniej moi znajomi, ale temat jest chyba inny :)

nooo, Warszawa stanowi wzór wyznaczający trendy

bo przez pół roku zarobiliscie 60tyś zł i jakim cudem niby to wam wystarczyło na: nowy samochód generalny remont domu wymiana okien elewacja nowe meble kuchnia łazienka do tego super wycieczka marzeń - polinezja ????????????? chyba , ze macie kredyt na 400tyś no to wtedy ok...

Po prostu w Warszawie z tego co tu czytam pensje są lepsze.

różnie z tym bywa :)

ale życie droższe. metr mieszkania np zamiast kosztowac tak jak w małych miejscowościach 3tyś kosztuje 10tys albo i więcej...

To fakt. Ja mam komorne 600zl, internet, woda, tel itd........ oplat wychodzi mi 1500zl. :(

wielbiciel 70B - ciulu zafajndany, skoro autorka twierdzi, ze 10k jej nie wystarcza, to znaczy, ze ma za malo. Potrafisz to zrozumiec? popaprancu jeden :o

TVFM ---> ciulu zafajndany :D autorka twierdzi, że ma na koncie zero na koniec m-ca i nie narzeka na ten stan rzeczy. POTRAFISZ TO ZROZUMIEĆ? Obawiam się, że nie zafajndany ciulu :p :D