Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

***CiNdY***

Zdradziłam, a teraz niewiem, co dalej.

Polecane posty

no własnie wiem... ale co myślisz, że koleś, jak ona mu nagle powie, że odchodzi nie zacznie drązyć sprawy i się nie dowie, albo nie wpadnie na to, co było przyczyną... a wiesz co bedzie później, zwątpi nie tylko w płeć przeciwną, ale także w człowieka jako cżłowieka... bo jeśli ktoś kogo kochała nie był z nim szczery, to kolega z pracy, czy zwyczajna koleżanka będzie? ale..... tal jak pisałam wyżej.... sprawa nigdy nie jest jednoznaczna.... jak ona i tak chce odejść, bo sobie nie radzi z wyrzutami sumienia, to moze nie powinna mówić i tak facet będzie przeżywać, dlaczego.... ale ja jakoś nie mogę się pozbyć wrażenia, ze nasz autorka chce własnie jakimś takim dramtycznym zakonczeniem sprawy wzbudzić wspólczucie, jakby gdzieś podświadomie chciała zeby to się zakonczyło ładnie i przyjemnie, żeby Marcin odczuł, ze ona też cierpi..... a co bedzie jak on bedzie chciała zawalczyć, bo bedzie nie bedzie wiedział co jest prawdziwym powodem, bo bedzie myślał, ze ona osłabła w uczuciach a on ją tak kocha, ze jednak zawalczy.... co wtedy powie.... ja wiem, że chyba lepiej znać prawdę, bo jeśli nie, jeśli na koniec się okazuje, ze ktoś nie miał odwagi powiedzieć Ci jak się sprawy miały, to dla mnie pod znakiem zapytania jest zawsze szczerość uczuć i intencji, kiedy byliśmy \"szcześliwi\" i że ta osoba jest zdolna do wszystkiego w imie własnego \"zewnętrznego spokoju\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***CiNdY*** Z jednej strony...po co masz go krzywdzić? z drugiej nie mów że go kochasz....bo pieprzysz głupoty...tak to byś nie zdradziła zostaw go z innego powodu...np że się już odkochałaś i znów potwierdza się przysłowie \"dziewczyna pijana dupa sprzedana\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111CLAUDIA1111111111
mozna kochac i mozna zdradzic,takie zycie taki swiat!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111CLAUDIA1111111111
i o zdradzie sie nie mowi CZEGO OCZY NIE WIDZĄ TEGO SERCU NIE ŻAL!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów mu.
Madzix zdradził Cie ktoś kiedyś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów mu.
i co przyznał sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie kręcił, kręcił... sama odkryłam, poskładała mi się układanka, zapytałam , zaprzeczał, kłamał, trzy raz się wyparł jak św. Piotr choć świętym nie był .... a najlepsze , ze podłożył się na głupim moim pytaniu zadanym jakoś tak od czapy, intuicyjnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to, ze się nie porzyznał powiduje, ze tak pisze, bo oprócz samej swiadomości tego co zrobił, była boląca świadomość tego co nie zrobił czyli był wrednym tchórzliwym kłamczuchem,,, czy taką osobę możn szanować, czy \"po\" związku można się z nią kolegować, szapytać co słychać jak emocje opadną... nie wydaje mi się, osoby z którymi utrzymuje kontakt szanuje.... nim się brzydze... jako cżłowiekiem.... tchórz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wolała wiedzieć, że zostałam zdradzona, nigdy bym nie chciała żyć z człowiekiem który się tak zachował. Może i jak powiesz to zwątpi w kobiety, ale jak nie powiesz to zwątpi tym bardziej, że ktoś kto go kochał i kogo on kochał tak nagle odchodzi, bez powodu, tak samo może później nie ufać. Powiedz mu i odejdź, tylko w cztery oczy a nie w SMSie :O jakiś szacunek i szczerość należy mu się chociaż na koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów mu.
No to ja Was nie rozumiem. Ona mu powie, zrzuci z siebie ciężar, będzie szczera a on? Do końca życia mu pozostanie uraz do kobiet i nieufność. Jeżeli ona zamierza odejść, nie powinna mu mówić. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żżżonkaaa
Ja też jestem zdania, że nie powinnaś mu nic mówić, ale tylko pod warunkiem, że nie dowie się o tym od jakiejś "życzliwej" osoby. Kiedyś, jeszcze przed moim ślubem chciałam być bardzo szczera i opowiedziałam o czymś z mojej przeszłości. Mój chłopak poczuł się zraniony i zdradzony i nie widział dla nas wspólnej przeszłości. Wtedy poraz pierwszy widziałam jak facet płacze. Pare dni póżniej okazało się, że jestem w ciąży i wzięliśmy ślub. Mąż mnie kocha, na moje pytanie, czy jakbym nie była w ciąży to zostałby ze mną, odpowiedział, że nie wie, czy potrafiłby żyć beze mnie. Wniosek z tego taki, że mogłam lepiej nic nie mówić, oszczędziłabym ukochanej osobie mnóstwo cierpień. A powiem ci, że na naszej miłości jest jednak rysa, której mogło nie być. Gdybym mogła cofnąć czas to nigdy bym tego nie mówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie współczucie? O czym Ty w ogóle mówisz? Nie potrzebuję żadnej litości. Wiem, że bardzo źle zrobiłam dlatego chcę teraz odejść tak, żeby nie musiał przeze mnie cierpieć. I nie mów mi że nie kocham. Nie znasz mnie, więc daruj sobie takie teksty. ROMANSÓW JEST WIELE ALE MIŁOŚĆ TYLKO JEDNA Słyszałaś takie powiedzenie kiedyś? Nie da się czasem zapanować namd sobą. Wiem, że jestem podła. I nie potrafiłbym żyć i być z nim z tąś świadomościa. Nie chcę go więcej ranić. Poprostu... Wiem, że więcej bym tego nie zrobiła. Ale ja wiem, że on mi nie zaufa, bo ja także po czymś takim bym mu już nie potrafila zaufać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów
że go kochasz i nie chcesz żeby cierpiał, bo gdyby wszystko było ok to nie poszłabyś z innym do łóżka... myśle że nie jest miedzy wami w porzadku dlatego to zrobiłaś i nie chcesz z nim być. Kogo ty okłamujesz siebie czy jego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów
że go kochasz i nie chcesz żeby cierpiał, bo gdyby wszystko było ok to nie poszłabyś z innym do łóżka... myśle że nie jest miedzy wami w porzadku dlatego to zrobiłaś i nie chcesz z nim być. Kogo ty okłamujesz siebie czy jego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie współczucie? O czym Ty w ogóle mówisz? Nie potrzebuję żadnej litości. Wiem, że bardzo źle zrobiłam dlatego chcę teraz odejść tak, żeby nie musiał przeze mnie cierpieć. I nie mów mi że nie kocham. Nie znasz mnie, więc daruj sobie takie teksty. ROMANSÓW JEST WIELE ALE MIŁOŚĆ TYLKO JEDNA Słyszałaś takie powiedzenie kiedyś? Nie da się czasem zapanować namd sobą. Wiem, że jestem podła. I nie potrafiłbym żyć i być z nim z tąś świadomościa. Nie chcę go więcej ranić. Poprostu... Wiem, że więcej bym tego nie zrobiła. Ale ja wiem, że on mi nie zaufa, bo ja także po czymś takim bym mu już nie potrafila zaufać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111CLAUDIA1111111111
czlowiek jest tylko czlowiekiem,istota slaba..nie mow mu,powaznie Ci pisze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze nie powiem. I co dalej? Jak mam się z nim rozstać? Nie potrafię mu już spojrzeć w oczy. Nie chcę nawet. Bo wiem, ze nie wytrzymam i mu powiem. I po co>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111CLAUDIA1111111111
wymysl inny powod,bo swiadomosc ze go zdradzilas go zniszczy,wiem co mowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhghg
jesteś podłą smierdząca kurewką. będziesz żalowac tego, że dalas dupy do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ochlapek
smieszne...nie mow nic bo Cie zostawi? To tak na prawde nie chodzi tutaj w ogole o polowke tylko wylacznie o wlasny tylek, tak?...nie odchodz bez slowa, to bedzie dla niego meka...zadawac sobie pytanie codziennie co ja takiego zrobilem...powiedz, nie musisz wcale w detalach mu tego opowiadac, ale on zasluguje na prawde jezeli go kochasz tak jak o tym piszesz...pewnie ze bedzie bolec, ale o tym trzeba bylo myslec wczesniej, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ochlapek
e tam odrazu uraz do wszystkich kobiet, po prostu nastepnym razem bedzie "czujniejszy" nie bedzie tak ufac, ale jak trafi na swoja polowke to mu przejdzie...powiedz mu, dasz mu wybor chociaz...a tak, z czasem Was to oboje zezre..Ciebie sumienie, a jego bedzie zastanawiac dlaczego sie zmienilas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37 --latek
Większość z was pisze że lepiej nie mówić, przemilczeć a życie potoczy się dalej. Ale postawcie się w odwrotnej sytuacji, że wasz facet zdradza i nic wam nie mówi a wy tak sobie żyjecie w "błogiej nieświadomości" Uważam że lepiej powiedzieć najgorszą prawdę niż oszukiwać partnera. Kilka lat temu poznałem cudowną kobietę, zakochaliśmy się w sobie bez pamięci. Uważałem że to ta jedyna i nigdy nie przeszło mi przez myśl że ją mogę zdradzić. Ale po 3 latach związku- zdradziłem. I to też był przypadek , byłem w delegacji, wieczorem kolacja alkohol i wylądowałem w pokoju hotelowym z koleżanką z pracy. Po wszystkim bardzo tego żałowałem, przez 3 miesiące zastanawiałem się powiedzieć i zniszczyć nasze szczęście czy nic nie mówić aby wszystko zostało po staremu. Nic nie powiedziałem, wydawało mi się że tak będzie najlepiej . Ale to był błąd, bo za kolejny rok ponownie zdradziłem, sytuacja bardzo podobna, wyjazd służbowy, wieczorem impreza integracyjna byłem bardzo mocno wstawiony a rano obudziłem się koło młodziutkiej koleżanki z pracy. I znowu sobie myślałem , nic nie powiem pierwszy raz przemilczalem więc kolejny też mogę, tym bardziej że byliśmy zaręczeni, planowaliśmy ślub. Ale odezwało się sumienie, że tak może być ciągle , że podczas głupich chwil zapomnienia mogę zdradzić a ona sie nie dowie. Myślałem czy ona na to zasłużyła, czy gdybym był na jej miejscu to chciałbym znać pradę. Oczywiście że chciałbym wiedzieć. Przecież jest to osoba którą się kocha i właśnie tej osobie jesteśmy winni bezgraniczną szczerość. Więc powiedziałem jej , jej reakcja była dla mnie szokiem. nie krzyczała, nie robiła wymówek , spytała tylko DLACZEGO JEJ NIE POWIEDZIAŁEM ZA PIERWSZYM RAZEM , BO ONA WOLI NAJGORSZĄ PRAWDĘ OD KŁAMSTWA BĄDZ PRZEMILCZENIA TRUDNYCH SPRAW. Odeszła odemnie, ale po 6 miesiącach znowu zadzwoniła powiedziała że daje mi szansę, a moja w tym głowa jak z niej skorzystam. Zmieniłem pracę, na taką w której nie ma wyjadów służbowych, ciągłych szkolen aby jej udowodnić że zmieniłem się i chcę być jej wierny do końca życia. Więc ***CYNDY*** powiedz mu prawdę my faceci też potrafimy wybaczać .Mój znajomy wybaczył swojej żoie już 4 romans, mówi że ją kocha więc nie może jej opuścić. Pamiętaj w związku bardzo liczy się szczerość jeśli od początku będziesz kręciła, oszukiwała go to potem będziesz w różnych sytuacjach brnęła w kłamstwo bądz zatajanie prawdy, a w tej matni łatwo się pogubić i można straćić szacunek do samego siebie, i straćić ukochaną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×