Czy wg Was zaręczyny w wieku 20 lat to przesada?

jw :)

nie, dlaczego?

a tak pytam, bo mam 20 lat i mama chyba dostanie zawału gdy się dowie , że się zaręczyłam :)

przesada i to duża

Zaręczyłas czy sie oswiadczył? Bo jak zareczyny to powinniscie to zrobic przy rodzicach!

wcześnie. Jeszcze ci się 5 tazy odmieni...

to teraz druga część wiadomości. mam 20 lat ale... z moim chłopakiem jestem równo 6 lat. dziś rocznica...

czemu za szybko? my zareczlismy sie zaraz po 5 rocznicy chodzenia- ja mialam wtedy 19 lat-zaraz po maturze a moj wtedy narzeczony 23 tak sie stalo ze zaszalelismy w dniu zareczyn i zaszlam w ciaze :-P rodzina nalegala juz na zareczyny, pare dni pozniej zrobilismy takie oficjalne z rodzicami, kwiatami, alkoholem itp po zmowieniu sali i podpisaniu umowy z orkietra dowiedzialam sie ze jestem w ciazy ;) wszystko odbylo sie rok szybciej ale i tak bylismy szczesliwi :)

on 21 on a 16 i sie zareczyli glupota totlana co na to rodzina? MAma wyprawila corce przyjecie (zaprosila swoja corke i jedna melzatke juz) TO DOPIERO SZCZYT DEBILIZMU!!! a TY ciesz sie zyciem i kozystaj :) szczescia zycze

on 21 on a 16 i sie zareczyli glupota totlana co na to rodzina? MAma wyprawila corce przyjecie (zaprosila swoja corke i jedna melzatke juz) TO DOPIERO SZCZYT DEBILIZMU!!! a TY ciesz sie zyciem i kozystaj :) szczescia zycze

nie rozumiem? dlaczego wypowiedz osoby mającej 20 lal zawsze na kafeterii traktowana jest z dozą usmieszku? na czym polega fenomen naszego społeczenstwa, ze Ci którzy mają 24 -25 lat sa w wieku idealnym by zawrzec zwiazek malzenski, podczas gdy 28 letnia kobieta ma na karku przydomek starej panny? nie rozumiem tez mojego zaszufladowania. 20 lat jest rownoznaczne z pustostanem w głowie? Przykre

podbijam

po co podbijam? bo robię statystykę

moj kuzyn w wieku 20 lat sie ozenil i to bylo calkiem niedawno bo na swieta Wielkanocne to jest dopiero przesada :D bo zareczyc sie mozesz....:) w kazdej chwili masz jeszcze szanse sie z tego wydostac ...

a ja uważam,że skoro go kochasz i jesteś pewna czego chcesz to dlaczego nie:).Ja co prawda trochę młodsza od Ciebie jestem i chłopaka mam 10 lat starszego od siebie,ale już dzisiaj wiem,że jesli mi się oświadczy to bez namysłu przyjmę oświadczyny,bo wiem,że on jest Tym,który potrafi dać mi szczęście.I zdania nie zmienie:P

żadna przesada. Dziś byłam na ślubie koleżanki która ma 20 lat i jest baaardzo szczęśliwa :)

ja wyszłam za mąż w wieku 21 lat (na 4 roku studiów), w tym roku minie nam 7 lat od ślubu.... jesteśmy bardzo szczęśliwi, z zycia się nakorzystałam, jeśli myslicie o imprezowaniu- zjeździłyśmy z koleżankami całą Europę na stopa.... a teraz korzystam z życia już na troszkę wyższym poziomie, już razem z mężem i też jest super....

Uważam ze przesada. Bez urazy. Sama jestem w podobnym wieku i dla mnie totalna abstrakcja...

to, ze dla kogoś jest to abstrakcja, to dlaczego ma być tak dla każdego? my bylismy np. siebie pewni, chcieliśmy się skupić na zbudowaniu sobie dostatniego zycia i cieszenia się nim razem.... na co jeszcze mieliśmy czekać? Ja mam teraz 28 lat i dopiero teraz zaczyna się zabawa, finansowo stoimy dobrze dzieci już duże.... każdy weekend spędzamy w innym mieście.... w tym roku bylismy 3 razy na wakacjach..... nie musimy się martwić o mieszkanie, kredyty- tak jak znajomi, kórzy 'bawili się' po kilka lat dłużej.... my o mamy już za sobą.... nikogo nie potępiam, kazdy mam prawo do własnego wyboru- co oczywiście wiąże się z okreslonymi konsekwencjami.

kilka moich kolezanek zareczylo sie juz w wieku 18 lat...i jak dla mnie to przesada. tez mam 20 lat ale o zareczynach,slubach nie mysle i dluugo nie bede.

To zależy od dojrzałości obojga partnerów. Znam jedną parę, która jest ze sobą chyba już 7 lat, a chłopak ma 20lat, a dziewczyna 21. Co o tym powiecie? Ja sama nie wiem co o tym myśleć. Zaręczeni nie są, ale wszystko wskazuje na to, że niedługo tak się stanie.

przesada i to wielka

ja mialam 18 lat i 3 miesiace jak mi sie oswiadczyl chlopak, ktory mial wtedy 22 lata i 6 miesiecy. teraz ja mam niecale 20 on ponad 24, jestesmy razem i jest ok. ale zareczyn takich oficjalnych nie bylo czyli tak jakbysmy sie nie zareczyli. ale mimo wszystko nie wiem czy to jest dobry pomysl...jestem z nim 2,5 roku, ale jestem pewna na 95% ze to ten... tak to czasem bywa. ale zareczyny to jeszcze nie slub;) pozdrawiam

absolutnie - nie! nie wszystko co stare z tradycjami trzeba do lamusa- nieee! "nie depczcie przeszlosci ołtarzy, choć sami macie doskonalsze wznieść" (Asnyk)

tak te co mają 20 czy 22 czy więcej nei wyobrażaja sobie tego ale też pewnei nie mają partnera od tylu lat. Działaj! moja kuzynka wzieła ślub w tym roku ma 20 lat kuzyn miał 21 jego zona 19 a ja mam 22 i sie zareczam.

myślę, że ludzie w wieku 20 lat już mogą wiedzieć czego w życiu chcą, więc jeśli są siebie pewni to nie widzę przeciwskazań.

no i minal rok od mojej ost wypowiedzi i zdania nie zmienilam po cholere sie zareczac jesli nie planuje sie slubu? po to zeby zbyc zareczonym przez xlat...?