Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ofraska

probowalam nauczyc corcie zasypiac sama - super sie skonczylo

Polecane posty

Gość ofraska

katastrofa corka ma 3 miesiace.. zostawialam ja w lozeczku i pozwalalam plakac najpierw minutke potem coraz wiecej.. serce sciskalo, glaskalam w lozeczku, mowilam... a potem ryczalam w kacie.. i jak sie skonczylo - ta metoda na moja corke nie dziala bo ryczala coraz glosniej i glosniej.. po 35 minutach nie wytrzymalam i wzielam na rece.. nauczylam ja jedynie tego ze aby dostac co siechce nalezy plakac do skutku:( czuje sie beznadziejnie:O moze za kilka tygodni znow wyprobuje te metode a poki co zostaje mi usypianie malej na rechach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś ty, nie przejmuj się!! Ja tak pierwszy raz zadziałałam, gdy synek miał 9 miesięcy i nie chciał usypiać sam. Płakał 40 min. a następnego dnia już mniej. Też mi się serce kroiło. Po 2 dniach usypiał sam. Nie musisz \"tresować\" córeczki. Nic złego by się nie stało, ale możesz działać łagodniej, uwierz mi, to się musi sprawdzić. Daj sobie tydzień. 7 dni. Codziennie ten sam rytuał. Np. Karmienie, kąpiel i układanko do łóżeczka. Gdy dziecko leży w łóżeczku, masz za zadanie je rozweselać, żeby było zadowolone, ale nie pobudzone. Ma się cieszyć, że tam idzie. Możesz np. pobawić się w a ku ku itd. Po 5-10 min gasisz światło i nadal rozmawiasz, albo mruczysz te sama melodie. Mozesz uczyc ja zostawac sama do zasypiania ale gdy zaczyna plakac moze warto wrócic, rozweselic, na pewno dasz radę! Wszystko to kwestia przyzwyczajenia. Jesli bedziesz chciala, coreczka nauczy sie zasypiac sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofraska
a teraz marzę o penetracji mojej przekrwionej nabrzmiałej pochwy przez listonosz pana adriana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhahahahja
moj synek dopiero po roku nauczyl sie zaspiac sam i nic sie nie stalo ze nie robil tego wczesniej wiec po co na sile?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze po
to ze matka to nieniewolnica Izaura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luckylady dzieki za rade... kurcze a przed porodem obiecywalam sobie ze moje dziecko bedzie spalo od poczatku samo w pokoiku i ze zadnego noszenia i bujania nie bedzie.. jak to los jest przewrotny:) szkoda tylko ze za kazdym razem musze nosic mala na rekach - moje plecy dlugo tego nie wytrzymaja... odlozyc do lozecka jeszcze sie ja da.. ale jak odejde to juz jest tragedia.. z kolei jak siedze i glaszcze to jest tak podjarana ze nie umie usnac...jakby jej szkoda bylo no coz zaczne nauke moze troszke pozniej bo nie usmiecha mi sie za bardzo taki los... jakby co to ofraska to ja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja stosowałam taką metodę : codziennie te same czynności mycie, mleko, i do łóżeczka siadam przy łóżeczku na wysokim krześle i codziennie śpiewam tę samą kołysankę. Pierwszego dnia siadam przy samym łóżeczku, drugiego nieco dalej i tak przez 2 tygodnie aż w końcu siedzę przy samych drzwiach ale nadal śpiewam. Po dwóch tygodniach mała już na początku kołysanki zasypiała a po miesiącu kładę ją do łóżeczka i po prostu wychodzę a ona śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie za szybko na takie usypianie? Moj synek ma roczek i nadal go usypiam,nie zasypia sam w lozeczku. Chyba,ze jest bardzo zmieczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agh...
Podobno na zasypianie samemu nigdy nie jest za wczesnie, od pierwszego dnia dziecko posaiada taka zdolnosc, caly szkopul w tym zeby polozyc je w odpowiednim momencie do lozeczka, nie kiedy juz spi ale ma takie bledne oczka... Moj synem=k ma miesiac, nie powiem ze zawsze sie udaje, czasem lezy w lozeczku ja go glaszcze, czasem przysypia w moich objeciach, jak ma paskudne gazy to biore go do siebie, ale czasem tez uda sie mu zasnac samemu w lozeczku, gdy mi sie uda polozyc go w TYM momencie... Ja mojego maluszka nigdy w placzu samego nie zostawiam bo sie by chyba udusil :( zato jestem przy nim, trzymam za raczke, caluje, ucze go ze moze na mnie zawsze liczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi sie wydaje ze troche za wczesnie na nauke samodzielnego zasypiania. Moja corka ma 5 lat i jeszcze musze sie z nią polozyc :) ale dla mnie to sama przyjemnosc , bo za pare lat juz nie bedzie chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika-nika
5 lat i jeszcze kladziesz sie z dzieckiem... oj to nie dla mnie, ja nie moge pozwolic sobie na kladzenie sie wieczorami zawsze z dzieckiem, bo czasami mnie nie ma a mojego syna nauczylam zasypiac samemu jak mial 2 miesiace, najpierw darcie w niebo glosy przez prawie godzine, ja to bym zaraz nadskakiwala juz dziecku i pewnie do teraz usypialabym go na rekach albo strerczac przy lozeczku i glaszczac za reke :-o - a maly ma juz 1,5 roku ale maz powstrzymal mnie, ryczalam pod prysznicem, wychodzilam na podworko-nrpoamlnie cuda na kiju robilam i poskutkowalo, maz duzpo ze mna rozmawial, tlumaczyl ze to nie ma sensu takie zostawianie dziecka a pozniej przychodzenie do niego itp po 4 dniach maly sam zasypial mial swoja godzine 19-ta i byl czas spania, po karmieniu do lozeczka, gaszenie swiatla przymykanie drzwi i maly spi to b duzy komfort dla mnie, jak mam gosci to nie strecze przy lozeczku a kazdy b mnie chwali za to "osiagniecie" wiekszosc moich znajomych maja po 3 letnie dzieci i albo spia z nimi w 1 lozku, albo strecza glaskajac obok... :-o to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwisz sie mnie ze sie klade z moim dzieckiem , dla mnie to normalne , ja sie dziwe tobie ze takie srodki zastosowalas mnie by serce pekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moja corka to jesynaczka i taka moka przylepa za jakis czas juz sie nie bede z nia kladla bo sama tego nie bedzie chciala i czsu nie cofne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agh...
mika nika - bardzo podoba mi sie twoja wypowiedz, jestem tego samego zdania, tez gratuluje ci osiagiecia! Moj ma miesiac wiec jeszcze wisze troche nad nim, ale juz w 2 miesiacu napewno zrobie podobnie jak ty. Zdradz prosze szczegoly jak to zroblas, bede wdzieczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małę dzieci, niemowlaki, dobrze jest zawijać w becik - nie bez powodu robią tak w szpitalu. Maluch czuje się wtedy bezpieczny, bo ma poczucie bycia w łonie matki. Bardzo dobrze wprowadzić rytuał zasypiania, kołysankę czy czytanie bajeczki. Dać taką bliskość, a nie sterczenie nad malcem jak kat nad dobrą duszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam czysto teoretyzuję, ale czytałam w poradniku (który mi się zresztą bardzo spodobał), że dzieci trzeba usamodzielniać od pierwszego dnia życia. Jakieś tam genialne plany przedstawiali, dzięki którym dziecko, w zależności od charakteru, powinno przesypiać całą noc już od 2-6 tygodnia po narodzinach. Bez bujania. Niedługo będę miała okazję sprawdzić te \"teorie\" w praktyce :) Bądź co bądź, takie szybkie usamodzielnienie mi się cholernie podoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×