Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sex w dawnych czasach

sex w dawnych czasach

Polecane posty

Gość sex w dawnych czasach

Zawsze troszkę mnie frapowało czy romawialiśćie z waszymi rodzicami , wujostewem, babcia ,dziadkiem , sąsiadem , panią ze sklepu spożywczego, sąsiadem czy kimkolwiek z generacji wyżej lub nawet o 2 wyżej jak wyglądało życie seksualne w ich czasach ??zapraszam do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sex w dawnych czasach
temat okazał sie niewypałem ;-((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
moja koleżanka z pracy mawia że kiedyś to było "wlos i zlos"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
dobry temat -głupie wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dawnych czasach
też to się robiło, ale o tym się nie mówiło. Mogę opowiedzieć parę historyjek z XIX wieku, o których słyszałam z wiarygodnego źródła, no ale nie wiem, czy ktokolwiek byłby zainteresowany. Zresztą to żadne hity, ale ciekawostki po prostu, nic szczególnie rajcującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
ja chetnie posłucham o tych ciekawostkach -mam nadziej ,iż nie beda wyssane z palca;-) ..to jak podzielisz sie nimi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
no cóz chyba zrezygnowałeś z podzielenia sie ciekawostkami -szkoda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dawnych czasach
Tylko uprzedzam,żadnych rewelacji nie będzie. Miałam zarąbistą babcię, normalnie spokojna , stateczna pani domu, taka matrona, ale jak czasem, rzadko trochę popiła to i język się jej rozwiązywał. A że naleweczki robiła wyśmienite, to i ja czasem coś z nią łyknęłam.... no i szła rozmowa, czasem bezpruderyjna. Oj, fajna z niej była kobieta, szkoda,że już jej nie ma. To ona właśnie powiedziała,że 'to" się zawsze robiło, ale o tym nie mowiło Jej matka miała koszulę nocną, długą aż do ziemi, a pośrodku, z przodu dziurę....wiadomo po co... Kiedy jej zapytałam, czy oni w takim razie nie rozbierali się przy kochaniu odpowiedziała,że po co inaczej byłaby ta dziura? Mam tylko nadzieję,że szacowny pradziadek nie kochał się z prababcią w szlafmycy! Mówiła też,że na ogół po bożemu, a słowo "oral" usłyszała pierwszy raz ode mnie i była w ciężkim szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
hmmm ciekawe;-) ale słyszała "Oral" po raz pierwsze jako słowo czy ogólnie - a sama i jej rówieśnicy praktykowali ??;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slimak_
Seks w średniowieczu Średniowiecze to zadziwiająca epoka w dziejach ludzkości. Już sama jej nazwa sugeruje na jakiś okres przejściowy pomiędzy ważniejszymi czasami. W tym przypadku chodzi o starożytność i renesans - epoki w pewnym sensie pokrewne sobie kulturowo. Ale ignorowanie średniowiecza to błąd. Nie tylko dlatego, że mówimy o około tysiącu lat historii. Przede wszystkim dlatego, że to właśnie średniowiecze dało podwaliny pod to wszystko, co wydarzyło się później. Także w seksie. Średniowiecze to czas gruntowania się pozycji kościoła katolickiego w Europie. To także czas odbudowywania się cywilizacji po okresie rozpadu Cesarstwa Rzymskiego i związanych z tym zawieruchach wojennych, upadku handlu i zaprzepaszczeniu odkryć naukowych. Kościół chcąc władać sferą duchową mieszkańców kontynentu, musiał zawładnąć całkowicie ich codziennym życiem, dając zasady, stojące w całkowitej opozycji do tego co działo się w czasach upadku rzymskiego imperium. Rozpuście przeciwstawiono wstrzemięźliwość z naciskiem na cel prokreacyjny. Gromadzeniu doczesnych bogactw - kierowanie myśli w stronę życia wiecznego. Z czasem zaczęły odradzać się struktury państwowe o ściśle hierarchicznej strukturze, w których administracja oparła się na kościele. Po raz pierwszy w historii życie erotyczne mieszkańców podzieliło się na dwa odrębne nurty płynące przez wieki niezależnie od siebie. Do połączenia tych nurtów doszło dopiero w szesnastym, czy siedemnastym wieku, a w niektórych krajach, w tym w Polsce, znacznie później. Pierwszy nurt to życie seksualne warstw niższych społeczeństwa - chłopstwa i mieszczaństwa. Narzucone przez kościół reguły wpajające przekonanie o grzeszności sfery cielesnej życia prowadziło wręcz do wynaturzeń w postaci prokreacyjnego seksu w workowatych koszulach z otworami w okolicach narządów płciowych. Umartwianie się łączone także z unikaniem kąpieli (jako opozycji do starożytnego uwielbienia higieny) prowadziło do licznych chorób i grzybic utrudniających "nieco" normalne kontakty seksualne. Cała sztuka erotyczna, jako grzeszna, czy wręcz zakazana odchodziła w zapomnienie ograniczając zachowania seksualne do kilku podstawowych pozycji, wśród których nawet pozycja "od tyłu" uważana była za zboczoną. Seks w wydaniu kaznodziejów był trudnym kompromisem pomiędzy potrzebą rozmnażania na chwałę feudałów i zarządców dóbr kościelnych potrzebujących siły roboczej, a propagowaną awersją do zbliżeń między kobietą a mężczyzną. Miało być szybko i bez grzesznej przyjemności. Jak łatwo się domyślić budziło to zrozumiały opór wiernych. Stąd skłonność chłopów do hołdowania pogańskim tradycjom i odprawiania nocnych (z konieczności i ze strachu) rytuałów o charakterze czysto seksualnym (np. noc Kupały - obrzędy świętojańskie), a mieszczan do usług prostytutek, co wpłynęło na niezwykły rozwój tej profesji. Zupełnie inaczej miała się sprawa z rycerstwem. Oczywiście także ta grupa społeczna poddała się wpływom kościoła, ale nigdy nie zrezygnowała do końca z uciech seksu. Pomijając już akty seksualnej przemocy w zdobytych zamkach i miastach, mające rekompensować niewygody kampanii wojennej, tworzyć się zaczął system zachowań o podtekście erotycznym stanowiący ważny element powstającego kodeksu rycerskiego. Chodzi tu o zachowania w stosunku do kobiet równego stanu. Powstała instytucja damy, czy wybranki serca, która mogła być nawet mężatką i to nawet zwierzchniego feudała. Z imieniem wybranki na ustach, lub pod postacią jakiegoś fetyszu zawieszonego na widocznej części stroju, rycerze szli w bój, uczestniczyli w turniejowych walkach i wyzywali na pojedynki w obronie jej czci i tegoż dobrego imienia. Był to często głęboko zawoalowany taniec erotyczny zmierzający do finału w postaci aktu seksualnego. Zresztą liczne przekazy z tamtych czasów świadczą, że zdrady, miłosne trójkąty, czworokąty i inne wielokąty były na porządku dziennym. Bo niby skąd też powstałby makabryczny pomysł na stworzenie pasów cnoty - żelaznych okowów na narządy rodne kobiet, mające uniemożliwić im skok w bok, podczas często wielomiesięcznych wojennych wypraw ich mężów, czy wręcz wieloletnich, jak to miało miejsce w przypadku niezwykle popularnych wypraw krzyżowych. Pasy cnoty były przyczyną niejednej choroby i niejednej śmierci, gdyż uniemożliwiały normalną higienę i wywoływały reakcje alergiczne. Trzeba też oddać sprawiedliwość licznym szlachciankom, które radziły sobie z problemem za pomocy wytrychów i usłużnych ślusarzy. Nierzadko dochodziło do "niepokalanego" poczęcia zakutej damy. Zwyczaje rycerskie po erotycznym podtekście wpłynęły też na rozwój sztuki. To dzięki nim doszło do rozwoju literatury świeckiej pod postacią pieśni i ballad, stanowiących wyznania miłosne. To piękne treści, które wzruszają i dzisiaj. To co działo się w średniowieczu, nie pozostało bez wpływu na nas. Ludzie przestali afiszować się z seksualnością. Akty fizyczne nabrały bardzo intymnego charakteru i były skrupulatnie skrywanego przed oczami bliźnich. Powstało uczucie głębokiego wstydu podsycanego przez kościół, które zakorzeniły się w nas niezwykle głęboko. Przyznajmy się szczerze ilu, czy ile z nas potrafi otwarcie mówić o seksie i okazywać publicznie swojej partnerce seksualne zainteresowanie? Z drugiej strony model dwuznacznych, ukrytych zachowań erotycznych stał się podstawą nowej seksualności opartej na gierkach, niedomówieniach, tajemnych znakach budujących atmosferę napięcia, którą rozładować może tylko akt seksualny, dający poczucie wielkiego spełnienia. Nie od dzisiaj wiadomo, że to co zdobywa się z trudem, smakuje lepiej. Nie narzekajmy więc na średniowiecze. Przodkom z tamtego czasu też coś zawdzięczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z polkolenia waszych
mam a mozebabc ijakos mnie dzis nic nie zaskakuje. Moze oprócz "odczarowania" tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama ma prawie 50 lat
i ja zaskakuje to, że jeszcze się z nikim nie bzykałam, a mam ponad 20 lat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela_ella
a jedzono wtedy kupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Focjusz
Życie seksualne jedno, dwa pokolenia wstecz pewnie nie specjalnie różniło się od naszego, obecnego. Ogólnie rzecz biorąc to żyjemy chyba w najmniej wyrafinowanej epoce w dziejach jeśli chodzi o tę sferę życia, co poświadczają te mniej oficjalne, nie przeznaczone do celów powszechnej edukacji dokumenty. Oczywiście przeciętny, niewykształcony człowiek zwyczajnie ma wierzyć, że i w tej dziedzinie dokonał się postęp, który zawdzięczamy naszym oświeceniowo-marksistowskim (prawo)dawcom najwyższej szczęśliwości. Tymczasem to starożytni potrafili mówić (a zatem i uprawiać) o ''ars amandi'' bez najmniejszego skrępowania. Średniowiecze było z kolei teatrem najsubtelniejszych zachowań z dziedziny sado-maso usprawiedliwionych w dodatku prawem. W czasach ,,Ancien Regime'u'' i innych absolutyzmów praktycznie wszelkie możliwe do pomyślenia praktyki seksualne były, jak to się dzisiaj mówi, ,,społecznie'' akceptowane. A potem pojawiają się schorzali idealiści rewolucji i wprowadzają do obyczaju swego rodzaju świecką ascezę. Wiek XIX jeszcze broni się pamięcią tradycji i nikogo nie dziwi, że ojciec, głowa mieszczańskiej rodziny, zaprowadza swojego nastoletniego syna do b******, traktując nabyte tam umiejętności na równi ze zdolnością rachowania i oceny jakości przybyłych właśnie do kantoru sukien. Wystarczy przeczytać np. ,,Pamiętniki opata de Choisy'' żeby zrozumieć, że ideologia ,,gender'', o której tyle dzisiaj słychać, walczy dzisiaj z uwarunkowaniami, które jej ojcowie założyciele sami stworzyli albo ,,Lubieżnego Turczyna'' ażeby pojąć jak daleko, nawet względem tej schyłkowej już epoki rozpasanego erotyzmu się znajdujemy. Cały nasz współczesny przemysł pornograficzny to tylko żałosne klisze stworzone na to żebyście myślały, że ,,kiedyś'' kobiety nie miały ,,prawa do orgazmu'', a mężczyźni musieli komponować wiersze żeby łaskawie otrzymać dostęp do, zarośniętych w dodatku, p***** (nb.: w pierwszym wieku Cesarstwa było w Rzymie przypuszczalnie więcej wydepilowanych ,,na zero'' kobiet niż dzisiaj na ulicach porównywalnego, co do ludności, jakiegokolwiek miasta w Europie ; nie wspominając o tzw. ,,higienie'' mężczyzn).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Fanny Hil" sobie poczytajcie, niewiele się zmieniło od tamtych czasów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś chętny na wirtualny seks? tu znajdziesz moje fotki i kontakt:http://sex-rozmowy.pl/monika_sex_telefon.html Lubię być zdominowana. Fetysze w twoim wykonaniu to nie będzie dla mnie żadna nowość. Lubię prawdziwych mężczyzn, którzy biorą sprawy w swoje ręce. Jeśli właśnie taki jesteś to powinniśmy się spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×