Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tttttttttttt

chce cos sprawdzic-słyszeliscie otym ?

Polecane posty

Gość tttttttttttt

Opowiadała mi to koleżanka,co przytrafiło sie jej znajomej. To była zima.Pewnego dnia dziewczyna,ok 3 miesiące po zrobieniu prawka wracała autkiem do domu.Było już ciemno a droga niestety wiodła przez las,ale autkiem więc co tam sie bać.W pewnym momencie na drodze zobaczyła leżącą kłodę,która niestety uniemożliwiała dalszy przejazd.Zatrzymała sie i wysiadła z autka żeby ją usunąć.W pewnym momencie zauważyła że stoi za jej autem drugie auto i miga do niej światłami.Przestraszyła sie(w końcu sama w nocy w lesie),wsiadła szybko do auta i ruszyła dalej.Ale to auto cały czas jechało za nią i migało.Była już nieźle wystraszona,bo gdzie nie skręciła to on też.I cały czas migał.Zadzwoniła szybko do taty i powiedziała mu jaka sprawa,i tata powiedział że wyjdzie po nią przed dom.Dojechała w końcu do domu,tata czekał już na nią,wysiadła,to auto jadące za nią tez nadjechało.Wysiadł z tego auta jakiś facet, i mówi do niej: "Proszę pani,ja chciałem tylko panią ostrzec,bo jak pani wysiadła,to ktoś wszedł z tyłu pani do auta" . W tym momencie z jej auta wyskoczył jakiś facet i uciekł.Z tyłu jej auta znaleźli nóż i line. Aż mnie dreszcz przeszedł jak mi to opowiadała.Tym sposobem gościu uratował jej życie. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloud nr nine
nie wierze........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeznadziejnaOsobaPechowiecA
przeraziłas mnie tym naprawde :o czuje się nieswojo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloud nr nine
poza tym facet mogl trabic i jakos bardziej zdecydowanie ja ostrzec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestraszona1982
Ja pierdziele, aż mnie ciary przeszły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka_franka
przecież to horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestraszona1982
znacie jeszcze jakies tego typu historyjki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttttttttt
na innym forum laska pisze ze tak było i ciekawa jestem czy tego ni9e wymysliła czy ktos sie z tym juz spotkał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
słyszałam podobną historie... tylko że ta osoba nie zadzwoniła po tate tylko pojechała na stacje beznzynową, a w samochodzie, który za nią jechal i trobił siedziało małzeństwo, ktre twierdziło ze wystraszyło morderce z siekierą, na tylnim siedzeniu w samochodzi znaleźli siekiere... takie sytuacje bardzo czesto wydarzały sie na ślasku, podobno w latach 90 zajmował sie tym jakiś gang, ktory w ten sposób kradl ludziom samochody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja opowiem coś wam
było juz późno....Babcia przyjaciela zeszła na dół do kuchni po szklanke wody...wchodząc do pomieszczenia nie zapaliła światła, z tyłu za nią poczuła czyjąś obecność,odwrócila sie i zobaczyła małego chłopca siedzącego na krześle...Przeraziła się bardzo....ale ,aby nie robic jakichs odruchów strachu odstawiła szklankę i wyszła z kuchni. Obudziła męża.....zeszli do kuchni razem chłopca już nie było.......... Prawdziwa historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloud nr nine
dlatego nigdy nie chcialabym miec domu, za duzo okien i pomieszczen. W mieszkaniu czlowiek sie bezpieczniej czuje. I nigdy nie wyszlabym w nocy w lesie z samochodu, gdybym natrafila na przeszkode, zawrocilabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna kobieta wracając od rodziny przemierzała swym samochodem bardzo długą trasę. Była już pierwsza w nocy, a ona wciąż niezmordowanie prowadziła samochód. Jadąc wąskimi drogami wśród lasów zaczęła już powoli zasypiać gdy nagle…zobaczyła mężczyznę leżącego bez ruchu na drodze! Kobieta zatrzymała swój samochód, powoli otworzyła drzwi i wychyliła się z auta. „Proszę pana, czy wszystko w porządku? Jest pan ranny?” zapytała ze strachem w głosie. Lecz mężczyzna nawet się nie poruszył i nic nie odpowiedział. Wokół słychać było tylko szum drzew i zawodzenie wiatru. Kobieta ostrożnie wysiadła z samochodu, wyciągnęła latarkę i powoli, krok za krokiem zaczęła się zbliżać ku mężczyźnie. Była już w połowie drogi dzielącej jej samochód od leżącego mężczyzny, gdy strach wziął górę - podbiegła do auta, zapaliła silnik i zawróciła, by udać się do najbliższego posterunku policji. Gdy tam dotarła opowiedziała o całym zdarzeniu i mężczyźnie leżącym bez ruchu a drodze. Policjanci przeznaczyli jej do eskorty dwa radiowozy i kazali się zaprowadzić na miejsce zdarzenia. Gdy tam dotarli…na drodze nie było już żadnego mężczyzny. Rozpoczęli przeszukiwania terenu. Po kilku chwilach do przestraszonej kobiety podszedł jeden z funkcjonariuszy: „w pobliskich zaroślach znaleźliśmy dwa zmasakrowane ciała młodych dziewczyn - ma pani szczęście, że nie podeszła bliżej”…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a to ja wam opowiem historie, która mi opowiadała moja prababcia... było to na poczatku XX wieku... grupa ludzi zaplanowała tańce w jednej z karczm na Wielki Piątek... w wielki czwarte ksiądz dowiedział sie o tym i po mszy zaczął krzyczeć z ambony że rzuca klątwe na ta karczne, jeśli tańce sie odbędą to o 9:00 karczma sie zapadnie pod ziemie... i faktycznie sie zapadł... do teraz został na tym miejscu 10-metrowy dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beeznadziejny.
przecież to streszczone opowiadanie:D:D jak sobie przypomnę czyje to wam podeślę nazwisko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja opowiem coś wam
następna historia także prawdziwa. Mój wujek wraz ze swoją,jeszcze wtedy dziewczyną..mieli po 19 lat...Wracali komarkiem z dyskoteki.....Wujek prowadził....Przejeżdżali przez wioski ...w jednej z wiosek wydarzył się kiedyś straszny wypadek,w którym zginęły dwie zakonnice i ksiądz......Gdy przejezdzali przez to miejsce na poboczu drogi stały własnie dwie zakonnice i ksiądz...odwróceni tyłem........ Przerazili się ,ale jeszcze wtedy o tym wypadku nie wiedzieli;/ Opowiedzieli zaraz po powrocie wszystko rodzicom i wlasnie wtedy sie dowiedzieli.... Szok po prostu....do dzisiaj wujek mówi z przerazeniem co by było,gdyby sie zatrzymali.....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wlasnie
w zeszla niedziele ogladalam podobna historie w tv w X -Factor....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mja siostra z babcia bedac w duzym pokoju uslyszaly nagle brzek tluczonych naczyn, przestraszyly sie i pobiegly do kuchni, nic nie lezalo na podlodze,zobaczyly tylko kubek spadajacy na podlege pod stol i uslyszaly brzdek jakby sie stlukl. Babcia siegnela po zmiotke, zeby sprzatnac,zajrzala pod stol, a tam nic nie bylo. Okropnie sie obie zlekly, obdzwonily cala rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wlasnie
pewnie by im dali blogoslawienstwo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ulewną noc pewna dziewczyna wracała samochodem do domu. Krople rzęsistego deszczu bębniły o dach jej samochodu i ściekały strumieniami po szybach, wiatr zawodził na zewnątrz a ona przemierzała samochodem drogę pośród gęstych lasów. Wkrótce miała rozpętać się prawdziwa burza. Usłyszała już pierwsze, stłumione odgłosy grzmotów, gdy nagle spiker radiowy przerwał audycję muzyczną by nadać komunikat o niebezpiecznym psychopacie który uciekł z pobliskiego zakładu psychiatrycznego. Dokonał on wcześniej kilku brutalnych morderstw, toteż spiker poważnym tonem pouczył słuchaczy, by ci zamknęli się w swych domach, dopóki policja nie złapie uciekiniera. Dziewczyna zdołała jeszcze przejechać paręset metrów po tym komunikacie, gdy nagle jej auto zaczęło powoli zwalniać i się zatrzymywać…skończyła jej się benzyna! Przerażona dziewczyna wpadła w panikę, gdy nagle tuż za drzewami ujrzała małą stację benzynową i sklepik. Włączyła rezerwę i udało jej się resztkami paliwa wtoczyć wóz na betonowy podjazd. Otworzyła drzwi i wysunęła się z samochodu wprost w mroźny, niemiłosiernie siąpiący deszcz. Zatankowała bak do pełna i szybkim krokiem udała się do sklepiku, by zapłacić za benzynę. Otworzyła drzwi i weszła do mrocznego, oświetlonego zaledwie jedną, psującą się jarzeniówką pomieszczenia. „Zatankowałam i chciałabym zapłacić za benzynę!” zawołała dziewczyna, gdyż pomieszczenie było zupełnie puste. Poczekała chwilę, lecz nie usłyszała żadnej odpowiedzi…Postąpiła kilka kroków naprzód, w kierunku obskurnych drzwi prowadzących na zaplecze. Podeszła do nich i delikatnie nacisnęła klamkę…drzwi skrzypnęły i powoli się uchyliły odsłaniając skąpane w mroku pomieszczenie. Dziewczyna wytężyła wzrok i zobaczyła, że w cieniach pomiędzy półkami ktoś stoi. Wysoki mężczyzna ubrany w roboczy kombinezon wyszedł z cienia i powoli, bez słowa szedł w kierunku dziewczyny. „Kim pan jest?” zapytała dziewczyna. Ręce drżały jej ze strachu. „Ja-a je-ee-estem kie-kierownikiem stacji” wyjąkał nieznajomy. Dziewczyna zmierzyła go wzrokiem i dostrzegła, że w ręce trzyma on długi nóż…Pobladła i spojrzała przerażeniem na mężczyznę. Ten szybko zorientował się, że dostrzegła ona jego nóż i zaczął wyjaśniać: „to-o ty-tylko…” lecz nie zdołał dokończyć gdyż dziewczyna pędem rzuciła się w kierunku wyjścia. Nieznajomy rzucił się za nią w pogoń. Oboje wypadli ze sklepu wprost w strugi ulewnego deszczu. Przerażona dziewczyna biegła w kierunku swego samochodu słysząc kroki napastnika tuż za sobą. Nieustanne pluskanie ciężkich butów o pokryty kałużami beton zbliżało się coraz bardziej…gdy dziewczyna zdołała dosięgnąć klamki od drzwi swego samochodu. Wskoczyła do środka i zatrzasnęła za sobą drzwi nim mężczyzna zdążył ją dogonić. Szybko wyciągnęła z kieszeni kluczyki i rzucając nerwowe spojrzenia w kierunku nieznajomego, zdołała przekręcić kluczyk w stacyjce. Jednakże on już jej nie gonił - widziała tylko czarny kontur postaci stojący kilka metrów od jej auta wśród siąpiącego deszczu. Światła samochodu rozbłysły, gdy nagle mężczyzna rzucił się w kierunku jej okna, waląc po nim pięściami i krzycząc „O-On….on..!” Jednakże dziewczyna wcisnęła gaz, koła zapiszczały i samochód ruszył pędem przed siebie zostawiając mężczyzną w kombinezonie na podjeździe…Pośród pisku opon i ryku silnika nie zdołała usłyszeć ostatniego zdania, które próbował jej powiedzieć nieznajomy. Na nieszczęście dla niej. Brzmiało ono: „on jest na tylnym siedzeniu!” troche dlugie.. sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloud nr 9
whispers skad masz takie "fajne"historyjki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele sie dzieje na tym świeci
Mojej przyjaciółki mama od dawna ma coś w sobie z medium.... Wiele razy ,gdy już próbowała usnąć.....Ktoś ostrzegał ją przed złem. Ostrzeżenia wydarzyły sie 3 razy. Zasypiając.....usłyszała ogromny łomot w drzwi....tak jakby pukaniemale o wiele bardziej mocniejsze....jakby stukanie pięsciami.... 3 głośne odgłosy w stalowe drzwi..... Przerazenie mamy mojej przyjaciółki było ogromne.....sama w domu z małymi dziećmi...Przyjaciółka i jej brat mieli wtedy po 5 i 6 lat. Nie wstała zobaczyć co to było... Jakoś zasnęła .... Rano obudził ją telefon ,że trzy osoby z rodziny leżą w szpitalu.... Zdarzało sie to jej kilka razy.....za którymś razem wyszła zobaczyć ,czy to ktoś puka....nikogo nie było.... Zawsze wiedziala ile osób z jej rodziny dotknie choroba lub śmierć;/ Straszne ale prawdziwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta pierwsza slyszalam i mi sie przypomniala, a druga skopiowalam - to jakis kawalek scenariusza, czy cos takiego.. nie wiem jak Wy, ale ja zawsze, starsznie sie boje.. nawet jak cos juz 100 razy slysalam/czytalam.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×