Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czuję dziwny niepokój

Czy wy też macie uczucie marnowanego czasu ?

Polecane posty

Gość niesmialaaa
I jak sobie z czyms takim poradzić :o problemy ze skupieniem i koncentracja, moze to uboczny efekt codziennego przesiadywania po kilka godzin przed kompem? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialaaa
Racja we mnie jest ostatnio bardzo duzo napięcia, odkąd rozstalam sie ze swoim chlopakiem, od tamtej pory nie moge sie nad niczym skupic... musze nad soba popracować jednak i jakos pozbyć sie tego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan Żbik i Owca w jednym
Takie wrażenie wynika z braku prawdziwego zajmowania się... sobą. Człowiek wyjęty z tygodniowego szablonu: szkoła/praca blebleble nie wie co ze sobą zrobić, kiedy nadejdzie ten nieszczęsny weekend, kiedy zostaje ze sam ze sobą... No i poza tym występuje tak zwany "stres niedzielny". Już myślamy wybiegamy w poniedziałek, już się widzimy w tym całym kołowrotku... ale zapominamy o najważniejszym: że jest jeszcze DZISIAJ. :) polecam dobrego psychologa mnie pomógł... zresztą nadal od czasu do czasu z nią gadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkaaa
Ja jak na moje skromne mozliwości finansowe duzo podrózuje, maż w sumie oraganizuje mi czas wolny, mam pracę , rodzine a jednak ciagle mam uczucie niespełnienia, ze marnuje życie chyba zbyt duże mam marzenia w stosunku do skromnych mozliwosci finansowych i wtym tkwi problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję dziwny niepokój
W zeszłym tygodniu straciłam pracę. Myślę że ten brak skupienia na nauce prawa jazdy i świadomość że są inne problemy, sprawy do rozwiązania wynikają u mnie właśnie z tego. Z kolei kiedy pracowałam to nie zajmowałam się tym ponieważ czułam że jestem zmęczona i tak w kółko. Ciągle jakieś przeszkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję dziwny niepokój - kapitan Żbik dobrze pisze - wszyscy musimy się nauczyć, że jest tylko i wyłącznie dzisiaj - \"dzisiaj to jutro, o które się martwiłeś wczoraj\". Polecam np. książkę Dale\'a Carnegie \"Jak przestać się martwić i zacząć żyć\" (stara, z czasów, gdy chyba mało kto poza naukowcami \"przejmował\" się psychologią, ale myślę, że i tak warto przeczytać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję dziwny niepokój
Dzięki. Trafne uwagi piszecie. Spróbuje odnaleźć tę książkę. To uczucie marnowania czasu z pewnością ma u mnie związek z utratą pracy, ponieważ wcześniej rzadko miewałam takie dziwne uczucia w weekend. Niestety nową pracę bardzo ciężko będzie mi znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję dziwny niepokój - postaram się później znaleźć Ci inne tytułu książek, które mogą Ci pomóc. Np. we Wrocławiu można znaleźć w Mediatece, więc pewnie w innych większych miastach też w jakiejś bibliotece itp. Ale musisz się pozbyć myślenia, że nową prace będzie Ci trudno znaleźć. Ktoś napisał: \"Jeśli myślisz, że coś jest łatwe, to masz rację. Jeśli myślisz, że to jest trudne, to też masz rację\". Myśląc, że będzie trudno, sama obniżasz swoje szanse. Jakkolwiek \"szamańsko\" to brzmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję dziwny niepokój
Jesli będziesz mieć czas to chętnie się dowiem jakie jeszcze inne książki są warte przeczytania. Ten tekst. Nie wiem czyje to stwierdzenie ale świetnie ktoś powiedział. I niestety jest to prawda. A "niestety" z tego powodu że jesli ktoś ma negatywne nastawienie do wielu rzeczy to trudno je wykorzenić. W każdym razie wymaga to wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję dziwny niepokój - ja też właśnie nie pamiętam, kto to powiedział. Ale chyba wiem, gdzie to znajdę. A książki chyba dopiero jutro podam. Muszę sobie przypomnieć co w nich było. Ja też miałem długo takie poczucie. Że wszystko płynie, a ja utknąłem. Im bardziej się tego bałem, tym było silniejsze. Lahkoona - ja sobie pare razy myślałem, że po to jest dno, by się od niego odbijać. Myślę, że w końcu się udało. Dołki nas uczą znacznie więcej niż górki ( tak anatomicznie, tudzież geograficznie mi to zabrzmiało :P) \"Popełniaj błędy i naprawiaj je gdy dotkniesz dna, odbijaj się Wykorzystaj czas...\" Myslovitz (z dalszą częścią w pewnym sensie się nie zgadzam :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat dzisiaj tego czasu niezmarnowałam toche,w południe pojechałam na zakupy,połaziłamtroche,a teraz właśnie wróciłam ze spaceru,a byłam na cmentarzu noi nogi mnie troche bolą. niesety w tygodniu jest gorzej,bo ciągle to samo się dzieje,powtarzma ten schemat tak samo.Męczy mnie życie z dnia na dzień,bo niedosc że 8 miechowrozstalam się z facetem to odeszlam z pracy. :/ I ciezko mi znalec nową. :/ Trochemnie dobja,ato tego wracaja wspomnienia i tym sposobem się dobijam.Wiem,musze sobieznalesc zjaecie,cos zaplanowac,ale ciezko mi idzie chcac niechcąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję dziwny niepokój
Uwaga: Zaraz zrobię coś konstruktywnego, tzn. wyłączę komputer. :) Chciałabym się przemóc i popróbować coś jeszcze zrobić zanim pójdę spać. Cokolwiek zrobić byleby coś innego niż siedzenie przy kompie. Dobranoc moi mili. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołamczam się. Z tym że ja mam uczucie zmarnowanych wakacji. I starsznie mi z tym źle. Bo inaczej je planowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak wkleję tytuły dzisiaj. I tak nie mam co robić :P Przebudzenie / Anthony de Mello - dosyć specyficzna książka. Bardziej o życiu, filozofii życia, podejściu do niego, wierze (czy niektórzy powiedzą - niewierze lub nawet bluźnierstwie) niż akurat na ten temat, ale wg mnie to się dosyć mocno wiążę - szczególnie słowa, które wyryły mi się w pamięci \"Mistycy wszystkich religii zgodni są, co do tego, że wszystko na tym świecie, jest dokładnie takie, jakie być powinno...\" Sztuka pozytywnego myślenia / Klaus W. Schneider - wcześniej tak dosyć intuicyjnie wiedziałem, że pozytywne myślenie jest ważne, ale bardziej traktowałem je jako \"atut, którzy potrafią tak żyć\", dopiero czytając tą książkę, dowiedziałem się, jak ogromny ma ono wpływ na nasze szczęście/nieszczęście, powodzenie/niepowodzenie Radość sukcesu / Susan Ford Collins - bardzo fajna książka - wcześniej takie tytuły kojarzyły mi się z poradnikami \"jak być pięknym i bogatym\" i omijałem je szerokim łukiem. Ale ta książka taka nie jest - wręcz przeciwnie - mówi o szeroko pojętym sukcesie, o tym co dla każdego indywidualnie ważne - także np. o rzeczach, które niby nie kojarzą się z automatycznie sukcesem jak miłość, udany związek itp. Bardzo polecam Poczucie własnej wartości / Matthew McKay i Patrick Fanning - szczerze mówiąc nie bardzo pamiętam co w niej było, ale przyznam szczerze, że nie zabrałem się zgodnie z zaleceniem do wykonywania po kolei ćwiczeń - może kiedyś do tego wrócę Jak przestać się martwić i zacząć żyć / Dale Carnegie - wspominałem już o niej wyżej Mamy wybór : zgłębianie osobistego rozwoju / Gerald Corey, Marianne Schneider Corey - to książka od której \"zacząłem\" - w jakimś takim momencie \"rozpaczy\" - dołka na nią trafiłem. Pozornie wiele nie zmieniła - ale chyba dała mi taką iskierkę nadziei, że wszystko można odwrócić. A teraz takie trochę nie na temat, ale przy okazji: Introwertyzm to zaleta / Marti Olsen Laney - (być może, że u mnie to tylko był to zwykły zbieg okoliczności z innymi wydarzeniami, ale mam wrażenie, że mocno odmieniła moje życie - bo wpłynęła znacznie na moje postrzeganie się, akceptowanie siebie.) Dla introwertyków nie rozumiejących siebie to wg mnie lektura obowiązkowa. A ekstrawertykom też może się przydać, by zrozumieć innych ludzi. Życie po życiu : badanie zjawiska przeżycia po śmierci klinicznej / Raymond Moody - książka tez bardzo \"przy okazji\", niby nie na temat, ale myślę, że może wpłynąć na pewne postrzeganie naszych \"ziemskich spraw\" Analityk / John Katzenbach - a to już w ogóle zupełnie inna książka - fabuła psychologiczna, wciągająca akcja - o człowieku, który został wyrwany przez szaleńca z własnego dobrze uporządkowanego, pełnego dobrobytu, ale jednak raczej smutnego, samotnego świata. I który w tak dziwny sposób odkrył, że można inaczej żyć. Mi się kojarzy z tym, że zawsze można spróbować inaczej żyć. To by było na tyle - jak znajdę jakieś wcześniejsze tytuły, bo mi je gdzieś wcięło, to też zamieszczę. A z własnego doświadczenia dodam - że po przeczytaniu pewnej ilości \"mądrych rad\" zaczyna się mieć poczucie, że tak wiele się wie, a wcale się nie potrafi tak zacząć żyć - zgodnie z tym co się \"wie\". To też bywa frustrujące momentami. I trzeba sobie z tym poradzić, bo inaczej rady są guzik warte. Ale takie prawdziwe rozumienie chyba przychodzi powoli z czasem. Chociaż ja sam widzę, że póki co, z tego jeszcze więcej \"wiem\" niż \"rozumiem\" i tak żyję. To zadanie na przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialaaa
"A z własnego doświadczenia dodam - że po przeczytaniu pewnej ilości "mądrych rad" zaczyna się mieć poczucie, że tak wiele się wie, a wcale się nie potrafi tak zacząć żyć - zgodnie z tym co się "wie"." zgadzam sie z tym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O fajnie,będe musiała chyba sobie wyszukać te ebooki. :) Ja jeszcze mam do przeczytania zaległe min:Wenusjanki i Marsjanie,jakzaczac zyc od nowa poorzstaniu,dlaczego faceci kochają zołzy,tajemnice szczescia.:) niesmiala,no coz nie zycze nikomu takich przejsc,jak ja przezylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do jakiś tam napięc,o któryś ktoś wyżej pisał.Ja takowych chyba nie mam,jedynie we mnie jest jakas blokada i się odblokowac nie moge hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam często uczucie, że marnuje czas.... szczególnie, że on tak szybko mija, a obowiązków mam bardzo dużo, których wiem, że jak nie wykonam będzie źle :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carino - nie wiem czy są jako ebooki. Ale jakbyś znalazła, daj znać. Też sobie chętnie ściągnę, bo niestety w biblo można wypożyczyć tylko na miesiąc, a kupić się wszystkich nie da, bo by budżet wpadł w czarną rozpacz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję dziwny niepokój
Hej odzywam się znów po tygodniu czasu ponieważ nie miałam możliwości korzystać z neta. Dreamer2006 dziękuję Ci serdecznie za całą listę. Widzę że masz sporą wiedzę w tej tematyce skoro tyle książek przeczytałeś. Nie ukrywam że mam problemy z poczuciem własnej wartości. Jestem introwertykiem i ciężko mi nawiązywać bliskie kontakty z ludźmi. Sczególnie w ostatniej pracy nie potrafiłam się odnaleźć wśród ludzi. Wszystko mnie dekoncentrowało, wytrącało z równowagi. Byle potknięcie, czy pomyłka mnia stresowały i dołowały. Nieraz miewałam większe i mniejsze kryzysy i chyba właśnie w takich chwilach człowiek sięga po tego rodzaju książki mając nadzieje że w czymś mu pomogą. Ja czytam właśnie książkę pod tytułem "Powiedz stop!" Mirosława Słowikowskiego. Jestem dopiero u jej początku więc trudno mi się wypowiedzieć. Prawie zawsze kiedy zaczynam czytać książkę w stylu "jak zmienić swoje życie" to czuję z jednej strony sceptycyzm, nieufność (ponieważ niestety jeszcze żadna książka mnie nie zmieniła na lepsze) ale i iskrę nadziei że może to właśnie tam znajdę jakąś ważną dla mnie radę która pomoże mi zmienić siebie. Kiedy czytam co autor ma do powiedzenia to często mam ochotę pytać i polemizować z autorem, ale z braku takiej możliwości po prostu pomijam pewne teksty ktore są dla mnie zbyt trudne do zrozumienia lub jeśli nie zgadzam się z nimi. Trudności w dokonaniu zmian dodaje fakt, że mam niski poziom samoświadomości i mechanizmu negatywnych odczuć. Cięzko mi je zrozumieć i nazwać, dlatego wiele rad takich jak np. afirmacje muszę odłożyć na nieokreśloną przyszłość. Lista wartych polecenia książek na pewno mi się przyda. Zawsze mi daje nadzieje na to że może w końcu coś w sobie zrozumiem, bo rzeczywiście wielu moich odczuć i zachowań nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"(ponieważ niestety jeszcze żadna książka mnie nie zmieniła na lepsze) ale i iskrę nadziei że może to właśnie tam znajdę jakąś ważną dla mnie radę która pomoże mi zmienić siebie.\" Żadna książka Cię nie zmieni. Szukaj iskry w sobie. Książki są jak mapy - na nich tysiące małych kropeczek oznaczających różne miejsca. Drogę musisz wybrać sama. I doznać uczucia jak wyobraźnia o wyglądzie kropeczek na mapie zmienia się w ich rzeczywisty obraz. Przy okazji tak samo będzie z Tobą. Ta iskra jest w Tobie. Tłumiona przez introwertyczne obawy i lęki. Skoro jesteś introwertyczką - bardzo polecam książkę o introwertyzmie, która podałem. Myślę, że pozwoli Ci inaczej spojrzeć na siebie. Oczywiście wcale nie będzie to nagłe poderwanie się z krzesła \"eureka\" ani nic w tym stylu. Ja czytając zacząłem się bardziej sobie przyglądać. Zacząłem zauważać swoje zalety, których w ogóle nie widziałem, a czasem nawet bardziej wadami mi się wydawało (np. posądzałem się o lenistwo - nie zwracając uwagi na to, że jak coś mnie bardzo interesuje, to potrafię tym się zajmować długi godziny przez nikogo i niczym z zewnątrz nie zachęcany do tego. Ale jak mnie coś nie interesuje - to już gorzej :P). I wiesz, co najważniejsze wg mnie - wcześniej chciałem się drastycznie zmieniać. I oczywiście nigdy nie wychodziło - to tylko dołowało. Dzięki tej książce zrozumiałem, że nie muszę się zmieniać, wszystko jest ok. I tylko muszę powoli pracować nad tym, by być lepszym takim jakim jestem. Już nie chcę się stać dynamicznym, kochającym tłumy i akcję ekstrawertykiem. Na szczęście :) \"Prawie zawsze kiedy zaczynam czytać książkę w stylu \"jak zmienić swoje życie\" to czuję z jednej strony sceptycyzm, nieufność (ponieważ niestety jeszcze żadna książka mnie nie zmieniła na lepsze)\" To pozytywny objaw. Znasz słynne słowa Buddy o tym, że należy wszystkie prawdy sprawdzać osobiście jak jakoś drogocennego kruszcu? Także i w tej dziedzinie. W tej branży też na pewno jest sporo szarlatanów jaki ludzi przekonanych o swojej wielkiej racji, lecz zupełnie się mylących. A my introwertycy chyba często mamy problemy ze zbytnim akceptowaniem słów autorytetów. Ale przynajmniej wewnętrznie możemy sobie z nimi \"podyskutować\" i \"pokłócić\". To sprzyja rozumieniu - temu najważniejszemu - własnemu. Rzeczywiście przeczytałem trochę takich książek - z jednej strony interesuje mnie osobiście taka tematyka, z drugiej lubię czytać takie książki - daje mi to jakieś taki miłe poczucie zdobywania wiedzy (jakoś na studiach tego nie zaobserwowałem). Ciekawi mnie tematyka psychologiczna, często też zupełnie z moją sytuacją i osobą wydająca się zupełnie nie związana. Psychologia kojarzy mi się trochę jak taka informatyka mózgu - wiedza o tym, co nami \"steruje\". Z drugiej strony informatyka bada tylko to co sama stworzyła. Psychologia to, co już dawno istnieje i tylko jest dla nas ciągle tajemnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję dziwny niepokój
ludzki umysł niestety chyba nigdy nie będzie do końca poznany z powodu tego że analizy umysłu dokonmujemy za pomocą umysłu właśnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×