Dziewczyny! Ważny temat - CIĄŻA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Skąd mam wiedzieć kiedy jest dobry czas na dziecko?? Mój mąż chce jak najprędzej. Mówi, że szkoda czekać, aż się zestarzejemy a dziecko będzie miało rodziców-prawie dziadków, i nie pozna swoich dziadków(czyli naszych rodziów), bo mogą nie dożyć. A ja mam wrażenie, że w wieku 26 lat może i inne kobiety chcą zachodzić w ciążę i ok, ale ja niekoniecznie. Wydaje mi się, ze mam jeszcze kupę czasu i teraz trzeba pomyśleć o karierze. Wprawdzie mamy mieszkanie i auto. Mamy za co żyć. Dla dziecka nie zabraknie niczego co potrzebne. Ale ja bym jeszcze poszalała, poimprezowała, popracowała sobie. Jestem przecież taka młoda.... On ma 30-tkę. Lubię dzieci i ogólnie chcę je mieć - nawet 3. Ale żeby tak od razu...?? Co myślicie? Kiedy chcecie mieć dziecko? A może już macie i życie ułożyło Wam jakiś ciekawy scenariusz. Odpowiedzcie proszę, bo już sama nie wiem co mam myśleć. Mój mąż szaleje jakby sam miał macicę :D A ja wysłuchuję jego upierdliwych narzekań, ze pewnie nigdy nie doczeka się potomka.... I to jeszcze bardziej mnie zniechęca do dziecka....

Czekam na jakieś wpisy w tym poście.... Kurcze pomóżcie. Please.....

Ja nie zamierzam mieć dzieci. To jest małe, śmierdzące, trzeba to to karmić, przewijać cóchnące pielóchy i być odpowiedzialnym za to do końca życia. Moim zdaniem powinnaś się wstrzymać dziewczyno. Szkoda Twojej młodości na dzieciaka. W dodatku zbżydniesz... Ja bym sobie dała spokuj. Pozatym jak ci sie zachce to zawsze możesz adoptować. Tyle się teraz widzi programuw w tv na temat bezdomnych dzieci, w jakichś ośrodkach... I dla Ciebie się znajdzie.

Mysz co ty pierdolisz??? Jaka adopcja? Pogieło cie chyba! Dziecko się rodzi po to żeby je kochać. Ja dopiero kiedy zaszłam w ciąze poczułam instyntk macierzyński. Ale lepiej zeby takie jak ty Mysz się o tym nie przekonały.

Do "ja mam 26 lat". A kiedy poczułaś instynkt macierzyński? Bo ja nie czuję. Moje koleżanki mówią, ze je ściska na widok niemowlęcia w brzuchu i w ogóle że dzieci są słodkie... A ja nawet nei wiem co to dokładnie jest ten instynkt...

Boje sie, ze dziecko : - zajmie mi cały czas i nie pozostanie mi nic poza opieką nad nim/nią. - że będę kurą domową, - że przestanę być atrakcyjna, - że przegapię dobry czas na karierę. A jeśli zajdę w ciążę i urodzę to takie będą zalety : - mąż zadowolony, - teściowie uszczęśliwieni, - zmiejsza się ryzyko raka sutka (dzięki karmieniu).

\"A jeśli zajdę w ciążę i urodzę to takie będą zalety : - mąż zadowolony, - teściowie uszczęśliwieni, - zmiejsza się ryzyko raka sutka (dzięki karmieniu).\" to Ty lepiej jeszcze nie zachodz w te ciaze... :O PS. piszesz cos o karierze? ciekawa jestem, co masz na mysli, tzn. jakiego rodzaju kariere? :)

Faktycznie nie widze innych zalet... To trochę smutne, bo przez to ciągłe przypominanie, że powinnam urodzić doprowadza mnie do szału. A co do kariery... no wiesz, skończyłam studia 2 lata temu. Jeszcze nie jestem pewna w jakim kierunku będe się rozwijać, ciągle szukam. Chciałabym robić studia podyplomowe za granicą, poznawać nowych ludzi, a nie siedzieć w domu z maluchem gotując zupki.

cóchnące pielóchy, Zbżydniesz, spokuj, programuw....ot i doradca w życiowej rozterce sie znalazl:O:P

ja mam 27 i wcale nie myślę o dziecku. Może za 4-5 lat jak coś osiągnę w życiu. Moja mama miala 35 jak mnie urodzila. Daj spokój - jak nie chcesz to po co się zmuszać.

I pojawił się podszywacz, ten co twierdzi, że mogłabym skrzywdzić dziecko. To oczywiście bzdura. Miałam nadzieję na konstruktywną dyskusję, ale póki co tylko 1 osoba sie wypowiedziała normalnie.

Masz rację Partycha Rycha. Ale to nie takie proste. Teraz żyję nie sama dla siebie, ale również mam męża. Rozmawiałam z nim wielokrotnie, że chcę się wstrzymać z dzieckiem. Ale on nie rozumie mnie w tej kwestii. Jak widzę się z teśćmi też mam wrażenie, że patrzą na mnie wyczekuąco kiedy oznajmię im tę nowinę... Kocham mojego męża i teściowie też są ok. Tylko przecież nie na dziecku świat się kończy. Masz rację, mogę się postarać o dziecko w wieku 28 czy 30 lat. I przecież nie od razu po ślubie rzeba się rozmnażać :) Ja potrzebuję czasu. Jeszcze czuję się za młoda na dziecko. Szkoda, że żadna z Was nie chce napisać czegoś o sobie i dziecku. A może jednak sie któraś skusi??

Halo! Jest tam kto?

Idź stąd podszywko...

Co za upierdliwa podszywka. Jeśli uznałaś/es post na tyle interesujący żeby się podszyć, to może lepiej wnieś coś pozytywnego od siebie. Napisz co Ty myślisz o dzieciach.

ja mam juz dziecko i nie wyobrazam sobie zycia bez niego:)

Iwonka, a kiedy poczułaś, że jestes mamą nie z musu, bo natura załatwiła sprawę, ale również z wyboru. Bo po prostu chcesz mieć dziecko?

ja juz sie staram prawie 2 lata licz sie z tym ze tak latwo moze niebyc :(

kasirka, a ile masz lat?

co wy tu wypisujecie ???!!!! a co to jest zabawka czy jak ...

jak mialam 18 lat to juz zaczelam myslec o dziecku tak powaznie. urodzilam majac 20 lat i napeno nie jestem mama z musu.

Oczywiście, że dziecko to nie zabawka. Dlatego decyzja o zajściu w ciażę powinna być odpowiedzialna. Stąd post. Chcę znać opinie i emocje innych kobiet, które towarzyszą ciąży.

Chodzi oczywiście o emocje, które towarzyszą ciąży, a nie o kobiety, które towarzyszą ciąży :D Mała językówka :)

ja mam 26 lat i nawet nie mam ciagat aby stworzyc staly zwiazek, juz raz mnie zraniono i teraz korzystam z zycia a dziecka nigdy nie chcialam miec i nie chce, strata czasu

To raczej dział: Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci :-/

Spoko. Rozumiem Cię. Daj sobie czas i rób to co Ci pasuje. A jeśli jest Ci pisany jakiś mężczyzna, specjalnie dla Ciebie, to ię znajdzie wcześniej czy później. I kto wie... może stworzysz stały zwiazek.Pozdrawiam ciepło.

chcoiaz moglabym kogos miec ale bez slubu, od tak para na kocia lape sama byc nie chce do konca zycia ale dziecka nie chce miec

mam 26 lat

dziewczyno nie patrz na innych tylko na to czy ty jestes gotowa. Wiele moich znajomych pospieszylo sie z dziecmi i jak teraz obserwuje jak się nimi zajmują to mi serce pęka :O. Zreo czulosci, uczucia. Oczywiscie nie wszystkie- niektore znajome poczatkowo nie chcialy dziecka ( moze zle powiedziane- nie byly przygotowane, ciąza nieplanowana) a teraz są swietnymi matkami. A "kariere" przeciez i tak bedziesz musiala przerwac jesli sie kiedys zdecydujesz na dziecko- nie rozumiem co to za roznica- zacząc ją pozniej czy przerwac po kilku latach?

moje wszystkie kolezanki juz chca miec meza i dziecko a ja chyba odstaje