Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorianka

Identyczne kreacje na weselu

Polecane posty

Gość dorianka

Cześć dziewczyny! Jestem ciekawa czy przydarzyło się wam "wystąpić" na weselu w takiej samej sukience, jak ktoś inny? Czy bardzo źle czułyście się z tego powodu? Wiem, że najważniejsza jest dobra zabawa. Ale czy to nie przeszkadza w dobrej zabawie -przynajmniej na początku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie zdarzyło to ostatnio, na szczęście ja byłam w mniejszym rozmiarze :) Mi było wszystko jedno, jednak tamta paniusia po 2 godzinach przebrała się, a ja nadal znakomicie się bawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorianka
Wybieram się na wesele w czerwieni. Ten kolor jest teraz modny, a podobne sukienki (lub takie same) widziałam na innych weselach. Nie wiem co zrobię - chyba wezmę zapasową :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorianka
Do uzależnionej - dobrze wiedzieć, że wygląda się lepiej niż ta druga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam teraz na weselu gdzie 4 dziewczyny miały takie same sukienki.Jedynie co ich łączył to kolor :D one się świetnie bawiły ,nawet żarty sobie robiły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja swiadkowaaamo
moja swiadkowa jak zobaczyla moją sukienkę z poprawin to mowi ze miala sobie taką na wesele kupic tylko innego koloru, ale jednaknie kupila - na szczescie bo bym glupio wyglądala ja na drugi dzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i groszki
groszki i jeszcze raz groszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panczurka
Mnie się zdarzyło to na studniówce. Na szczęście ja też byłam w tym 'mniejszym' rozmiarze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola27
MASAKRA...TO COS STRASZNEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegroszka
groaszki to ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinna
ja pochodzę z małego miasteczka idę na wieksze wesele i obawiam się ze któraś może mieć taką sama kiecke więc biorę drugą zapasową choc ona już nie jest taka ładna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się nie przejmuję wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEPOWTARZALNA
100% pewności i satysfakcję gwarantowaną będziesz miała wtedy, kiedy sukienkę/kreację uszyjesz. Wystarczy obejrzeć kilka stron z modą i zapewne coś wybierzesz. Jeśli trafisz na krawcową z prawdziwego zdarzenia to zapwne z banalnego projektu wyczaruje Ci jedyną i niepowtarzalną kreację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna tez zapolowac
w jakims extra lumpeksie, choc to juz sport dla zaawansowanych:) Ja tak upolowalam koktajlowa sukienke od Diora (oryginal!!) i daje glowe, ze nikt takiej samej nie bedzie mial ;) Upolowalam tez kilka innych pieknych sukienek, np. Top Shop - u nas tego prawie nie ma, efekt - niepowtarzalnosc. Ze za grosze, to nie wspomne :P Ta od Diora kosztowala 6 (slownie - szesc) zlotych, bo sklada sie z luznych, "poszarpanych" warst, i babki z lumpeksu raz, ze nie poznaly marki, a dwa - myslaly, ze jest uszkodzona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki to problem
że ktoś mialby taką sama sukienkę jak ja? Ale jestesmy innymi osobami, inaczej wygladamy, mamy inne fryzury, obuwie, dodatki... a nawet gdybysmy wyglądały jak blixniaczki, to na wesele ide po to, żeby sie pobawić a nie przejmować się takimi bzdetami jak taka sama suknia koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna tez zapolowac
Miarka - no co Ty ;) Suknia sklada się z około 7 warstw jedwabiu i nie przypomina wcale "uszkodzonej" - kobity z lumpeksu jednak, po przerzucaniu setek ciuchow, po prostu nie zwracaja uwagi, że toto, co tam tak lata, to tak ma byc, a nie usterka;) swoja droga - cos jest w poscie powyzej. Nie po to czlowiek idzie na wesele, zeby sie przejmowac glupotami :) Poza tym - jest jeszcze kwestia dodatkow. Na moim wlasnym slubie jedna kolezanka wystapila w sukience czarnej w biale groszki (taka moda byla;) ), a druga - w identycznej, tyle ze bialej w czarne groszki:) ale kazda zaaranzowala swoj wyglad tak, ze sukienki wygladaly kompletnie inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnowlosa
ja tez mialam taki przypadek na studniowce... dziewczyna miala taka sama sukienke jak ja... no moze ciut jasniejsza,ale: ja mialam upiete wlosy, bo mam bardzo geste a ona miala zwyczajnie umyte i spiete u gory na dole rozpuszczone ja mialam doszyta lososiowa roze i paznokcie oraz makijaz w tym samym kolorze, na szyi mialam taki bardzo ladny naszyjnik z cyrkoniami i sliczne kolczyki w podobnym stylu, poza tym mialam tez pasemka na wlosach pasujace kolorem do kreacji i dodatkow, ona natomiast nie miala zadnych dodatkow a makijaz chyba jakis lekki, nie bylam duzo chudsza od niej ale jednak wygladalysmy calkowicie inaczej i nawet na filmie ze studniowki nie widzac dwoch takich samych kiecek tylko dwie rozne dziewczyny... wiec polecam zrobic sobie szalowa fryzure i makijaz, paznokcie, buty dobrac nawet jakies niecodzienne dodatki a gdy zobaczysz dziewczyne w takiej samej sukience bedziesz wiedziec ze i tak wygladasz super....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys bylam starsza druzka na slubie przyjaciolki i - !! - zupelnie nieswiadomie mialam na sobie identyczna sukienke jaka miala mlodsza druzka! ale to akurat fajnie wygladalo:) roznilysmy sie kolorem wlosow: ja czarny, ona bialy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do czarnowłosej
: "mialam doszyta lososiowa roze i paznokcie" - MIAŁAŚ DOSZYTE PAZNOKCIE???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona malina
mnie by wogóle to nie przeszkadzało i nie zwracałabym uwagi, A już na perwno nie byłabym wściekła - jak któraś to napisała. Nie po to idzie się na wesele by się stresować, że ktoś ma taka samą kreację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana suknie Diora
to kosztuja i zawsze kosztowały ogromne pieniądze, po kilka tysięcy euro i więcej... więc zapewniam Cię , że jak jakaś kobieta miałaby taka suknię to oddałaby ja owszem do lumpexu, ale takiego z samymi drogimi ciuchami(u nas takich nie ma) i nawet jeśli sprzedałaby ja za połowę ceny to Ciebie i tak pewnie nie byłoby na to stać... ale ciesz się podróbką, bylebyś tylko nie chwaliła się wszystkim naokoło, że masz kiecke Dior`a bo jak ktos jest w temacie to Cie wyśmieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie masz rację tylko
że Dior akurat nie robi "tańszych " kolekcjii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpex raider
i co z tego? :) Tańsza linia Emporio Armaniego też kosztuje grubie tysiące:) A sukienka sprzed 10-15lat.. wg damulki, która ją kupiła toż to już szmata... ;) oczywiście - lepiej zobaczyć, żeby uwierzyć, ale ja tam wierzę - nie takie cuda na ciuchach widziałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też fajne pytanie mi się nie zdarzyło, ale... przymierzałam jedną sukienkę na którą się w końcu nie zdecydowałam i zobaczyłam ją ponownie na pewnej pani właśnie na tym weselu na którym miała być założona i powiem Wam że aż mi się gorąco zrobiło na myśl, że mogłybyśmy tańczyć w kółeczku w takich samych kieckach he he także już wiem jak bym zareagowała na taką sytuację, byłabym zła, miałabym pewnie lekko skwaszoną minę, chociaż starałabym się to ukryć aby nie psuć zabawy innym no ale tak to jest, dopóki się człowiek nie przekona to niech nie mówi, że to albo tamto ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się zdarzyło, że miałam z dwiema kobietami taki sam fason sukienki, tylko inne kolory. I nawet nie wiedziałam, że ta, co ją kupiłam jest ostatnio na topie, nie interesuję się modą. Po prostu jak nigdy tak mi się spodobała, jakby zawołała do mnie z wystawy :D A jak wróciłam do domu, to przyleciała koleżanka z naprzeciwka oglądać i okazało się, że ona ma taką samą :D No i te dwie babki na weselu. A wczoraj moja siostra z dumą mi pokazuję swoją szałową sukienkę na sobotnie, kolejne wesele i...taki sam fason, tylko kolor inny :D Ja zakupiłam teraz rozkloszowaną, żeby się nie zgubić w tłumie wąskich (sama mam 3 :D) Ale generalnie nie przeszkadzałoby mi to i uznałabym, że to zabawne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×