To prawda ze jak syn szanuje własna matke tak bedzie Ciebie traktowal po ślubie.

przy ojcu czy nie, tekst był nie do przyjęcia :O ...w każdym można odszukać... ma rację - kwiatki to tani towar, kiedy się doprowadza partnerkę do depresji i stanu takiego jak Twój, chyba nie pomogą. Nie zastąpią szacunku.

wlasniesie obudzilam ... glowa mnie boli strasznie ...on z ojcem dlubia cos przy aucie przychodzzi do mnie i rozmawia ze mna jak gdyby nigdy nic . to jakas chora sytuacja. chyba raz na zawsze trzeba z tym skonczyc nie chce po roku czy dwoch sie rozwodzic.

i prawidlowo zakończ to, napewno poznasz ciekawszego kolesia, dalej to nie ma zadnego sensu

swieta prawda......

swieta prawda......

tylko mysle co bedzie tuz po jak juz sie rozstaniiemy.. bo jak teraz o tym mysle to czuje taka wielka pustke, proznie. ze nic juz mnie nie bedzie cieszyc , bede sama... tym bardziej w innym kraju itp. no ale coz tez mi sie cos od zycia nalezy dawalam wiele szans on je tracil, szukalam bledu w sobie znalazlam probowalam zmienic sie - zmienilam on nadal to samo wielokrotnie prosilam chodz gdzies zapiszmy sie gdzies na silownie basen czy gdziekolwiek to nie bo on musi spac do 13stej a na 14sta jedzie do pracy wraca o 22 zje idzie spac i tak do rana... juz dzieli nas wiecej niz łączy. to bedzie bardzo ciezkie dla mnie tym bardziej zze jestem bardzo slaba psychicznie.

święta prawda, mówię to ja, rozwódka po 10 latach i żyjaca w drugim związku od pięciu lat, matki ZAWSZE maja największy wplyw na wychowanie synów

Extotic mam bardzo podobna sytuacje jak ty!!.Nei wiem czy jestes w lepszej sytuacji czy ja .W sumie moj mnie nie obraza ale tez mieszkamy za granica i ja nie pracuje on mnie utzrymuje sama nei wiem co robic.Jesli kochasz go to gadaj z nim ze jak sie nie zmieni to koniec!!.A jesli go nie kochasz to uciekaj z tego zwiazku .Jesli ty sama nie masz do siebie szacunku to nikt nie bedzie miec.Jesli sama umiesz sie utzrymac to tym bardziej .Powodzenia

ja tez mam odobnie, 5 lat zwiazku, on jest skoncentrowany na sobie, potrafi takze mnie obrazic czasem :( tez jest mi ciezko bo oddalam temu zwiazkowi cala dusze :(

wiesz co nie obawiaj sie ze nikogo nie znajdziesz napewno bedziesz wiedziec kogo masz szukac ja tak jak ty wahałamsie i postanowiłam zostac mialam tak samo mam z nim dziecko po ślubie było jeszcze gorzej ja pracy nie mialam wyzywał mnie codziennie od kurw dziwek szmat zdzir suk pojebanych popierdolonych mowil ze lituje sie na demna nie wiem na czym ta litosc miala polegac najgorszeze nawet nie potrafil przeprosic uzyc tego slowa jego kolega byl wazny jezdzil do niego 40 km dziennie czasami na wlasny koszt goprzywozil i odwozil , mi zalowal 10 zł a jak cos kupil to wypominal i jeszcze gorzej poniżał przy ludziach, wszystko coraz gorzej a ja bo tyle przerzylismy bo bedzie mnie przesladowal, mscil sie bo mamy dziecko nie warto bylo sie poswiecic jejtes młoda teraz widze ze naprawde lepij wyjdzz tego szamba bedzie coraz gorzej wyjdz mimo ze go kochasz wierz mi bedziesz gorzej nienawidzic bedzie cie traktował jak służącą poślubie bo bedzie czul ze jestes związana i zobowiazana , ja jestem samotna matka i to jest najszczesliwsze co mogło bycz tego chorego zwiazku, dla niego bedzie lepiej bo moze a nie wydaje mi sie ze tak bedzie zrozumie dlaczego, a ty odetchniesz i trafisz na kogos wartego ciebie pozdrawiam

piszez ze jestes słaba psychicznie i on to wie bedzie tobą pomiatal popatrz jak na poczatku cie traktuje pewnie nigdzie nie zabiera i mowi o tym ze robi to wszystko dla was daj sobie spokój założysz sobie kajdany śmierci psychicznej