Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smerfetka_smutna

wakacyjny koszmar

Polecane posty

Gość olej go dziewczynio
wierz mi miałam kiedys takiego - dzieliło nas 647 km i kiedy spotykalismy sie raz na rok w wakacje, zamiast byc ze mna, przebywał z moim bratem i kuzynami - to był dopiero hardcore. kochałam go jak głupia, potrafiłam godzianmi siedziec na ogródku z nadzieją ze przyjdzie do mnie - guzik! tyle ze oboje bylismy wtedy nastolatkami. teraz smieje sie z tego i wiem ze nigdy wiecej. widac dla niego znajomi sa wazniejsi. znajdz takiego faceta dla którego ty bedziesz NAJ, a tacy na pewno istnieja. wiem ze łatwo pisać, ale ten twój facet zachowywał sie jak gówniarz z podstawówki. nie pisz do niego , nie płaszcz się, bo miałas swoje racje. mysle ze jak pokazesz ze nie jestes na jego skinienie to jeszcze bedzie cie prosił o wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soflens
Smerfetko od dawna jesteś z tym chłopakiem?? Wiesz nawet mi się w głowie nie mieści, ze facet zachował się tak prymitywnie. Zjadłabyś śniadanie i za pół godziny wrócilibyście do znajomych.. chyba wytrzymałby taką przerwe od kumpli... Przykro mi to pisać ale myślę, że jemu tak naprawdę nie zalezy na Tobie. Wydaje mi się, ze to nie jest kwestia wychowania, bo zapewne zwykły kolega w takiej sytuacji poszedłby z Tobą. Piszę to też z perspektywy swojego związku, często wyjeżdżam ze swoim mężczyzną i jego znajomymi ale zawsze mimo, iż jedziemy całą paczką to nadal czuje, że jestem ze swoim Mężczyzną; czasem urywamy się na długi spacer tylko we dwoje jako, że jego kumple za największy szczyt aktywności uważają grę w karty :D a my lubimy zrobić czasem kilkanaście kilometrów na piechotke :) I to nie jest tez kwestia zauroczenia bo jesteśmy ze sobą ponad trzy lata. Zastanów sie czy chcesz byc z kimś kto nie traktuje Cie poważnie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestesmy ze soba dlugo,to byl nasz pierwszy taki wyjazd wczesniej spedzalismy po kilka dni razem,ale nie w taki sposob,nie w takiej scenerii,ja chcialam zeby bylo romantycznie,on chcial zeby bylo kumpelsko-luzacko chyba sie nie dogadalismy co do tego wyjazd zreszta przed samym wyjazdem zachowywal sie wg mnie nagannie,zero pomocy,nic -zalatw i jedziemy nadal sie nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retra
I juz zapewne sie nie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś to dla mnie dziwne. Co złego w tym, że oddaliłabyś się od towarzystwa na pół godziny, zjadła i wróciła? Masz być głodna dlatego, bo reszcie nie chce się jeść? A co do tego porównywania Cię z inną - wygląda nieładnie, ale czy Ty przypadkiem nie siedziałaś w milczeniu przez cały czas? Jeśli nie odzywałaś się i nie starałaś poznać bliżej jego znajomych, to mogłaś robić wrażenie nietowarzyskiej, a jemu pewnie też zależało na tym, żeby się pochwalić, jaką to fajną ma dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soflens
Aggie doskonale rozumiem to, że autorka chciała zjeść śniadanie ze swoim chłopakiem, w końcu pojechali tam razem... Dziwne jest dla mnie także to, że chłopak nie dążył do spędzania z nią czasu sam na sam a to przeciez dopiero początki ich związku.. to co będzie potem?? :o Sam fakt, że on teraz się nie odzywa... Myślę, że to szczeniak, który nie dorósł do prawdziwego związku, dlatego smerfetko może poważnie powinnaś pomyśleć o tym, czy warto zawracać sobie nim głowę. A co do zachowywania sie w towarzystwie to tez nie rozumiem sensu porównywania do innej dziewczyny.. łatwiej chyba poprosić o zmianę zachowania, bo porównanie z inną zazwyczaj przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku odzywalam sie,zartowalam sobie razem z nimi,ale pozniej on im powiedzial,ze jestem do niech zle nastawiona-tak sie zachowal po naszej pierwszej klotni ,widzialam ze oni zmienili stosunek do mnie wiec nie narzucalam sie nie odczuwam potrzeby udowadniania komus jaka to ja jestem super,nie mam ochoty podlizywac sie,ale byc cukierkowo mila kiedy tego nie czuje jego znajomi uzalali sie pewnie nad nim jaka to ja jestem zla a on biedny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracajac do porownywania z innymi dziewczynami to zdazalo mu sie to dosc czesto a to wlosy mam takie jak jego byla,a to zainteresowania,a to cos robie jak jego byla a to nie umiem czegos jak jego przyjaciela dziewczyna ps.poza tym pokazal mi dziewczyne i powiedzial,ze tak powinnam sie czesac i stwierdzil,ze mi zafunduje fryzjera,bo nie widzi mnie w mojej aktualnej fryzurze-wczesniej nic do tego nie mial;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ser feta
to tylko twoja wina trzeba bylo sie zachowywac jak trzeba i by nie bylo kwasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ser feta
to tylko twoja wina trzeba bylo sie zachowywac jak trzeba i by nie bylo kwasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trakor
sama jestes sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soflens
smerfetko a teraz przeczytaj to wszystko co napisałaś i odpowiedz sobie na pytanie czy nadal chcesz to ciągnąć ten związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nie serduszko Twoje cierpi, tylko Twoje ego. Tak naprawdę, to chyba już go nie kochasz, tylko nie możesz przeboleć tego, ze się nie udało, że nie zwyciężyłaś w walce z kumplami itp. A weź i się nie przejmuj, tylko ciesz się, że rozgryzłaś chłopczyka w miarę szybko i że masz szansę zrezygnować z tego związku zanim nie związaliście się na zawsze. Niech sobie będzie z nim taka, której jego zachowanie nie będzie przeszkadzało. Ty nie musisz się poświęcać, prawda?🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko gratuluję
ci,że tak szybko życie dało ci poznac prawdę o tym dupku!:O bo własnie na takich wyjazdach można sie lepiej poznać ,noo właśnie poznałaś -ja miałam pecha i poznałam dopiero prawdziwa twarz mego faceta po 2 latach ! choć wszyscy wkoło widzieli jego wady JA NIE! A to jak ci.e teraz traktuje -pokazuje jakim jest facetem... ciesz się ,że tak sie stało im prędzej tym lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polapola
Moim zdaniem olej go-to jakiś dupek. Porządny chłopak na pierwszym miejscu ma dziewczynę, a nie jakis znajomych! Powinien się o Ciebie troszczyć, a nie dostosowywać Twoje potrzeby do znajomych. I niech siebioe porównuje, bo na pewno dużo mu brakuje do prawdziwego mężczyzny! Spotkasz lepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trufla zielona
moja stara prawda brzmi: prawdziwe oblicze swojego mężczyzny poznasz gdy poobserwujesz go w towarzystwie jego przyjaciół Znam ten typ - wtedy zapomina o lasce, wręcz traktuje ją źle, by sie popisac, za to w znajomych wpatrzony jak w obraz. Nic dobrego z tego faceta nie będzie, serio. A czemu nie chce być z Tobą? Podejrzewam że znajomi mają złe zdanie o Tobie i mu to powiedzieli. A on bardzo się z ich zdaniem liczy. To nie Twoja wina - jakakolwiek inna kobieta byłaby na Twoim miejscu, on zachowywałby się tak samo. Nawet dla najwspanialszej Miss Polonii. Ten typ tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trufla zielona
On widzi to inaczej. Dla niego jesteś teraz rozkapryszoną baba której nie lubią jego znajomi. Wg niego powinnaś przy znajomych byc miła, uśmiechnięta i bardzo, bardzo uległa. Wtedy owszem - byłby zadowolony. Ale Ty pokazałaś "rogi" - poszłaś gdzieś sama i on odczuł coś w stylu porażki, bo jego kumple zobaczyli że strzelasz fochy gdy nie chce czegoś dla Ciebie zrobić. Nie jestem przekonana czy chodzi o wiek, wątpię. Są nastolatkowie dla których zawsze dziewczyna będzie na 1 miejscu, a są panowie 40-letni którzy uwielbiają popisywac się przed kumplami olewaniem swojej kobiety. Napisałaś że sam na sam jest inny - no własnie o to chodzi. Sam na sam to nie ma sie przed kim popisywac. Mój poprzedni chłopak był w sumie podobny, jesli nie gorszy. Spotykaliśmy się aż do czasu gdy poznał mnie ze swoim najlepszym przyjacielem. Przy nim się popisywał - nawet nie siedział obok mnie. Nie chciał przytulić, żartował sobie ze mnie. A ja mu zaczęłam dogryzać w koncu. Potem... zerwał ze mną. I do dziś nie rozumiem dlaczego. Chyba własnie dlatego że na tamtym kumplu złe wrażenie zrobiłam - że się stawiam, że nie jestem uległa. Na szczęście jestem teraz z kimś kto w towarzyustwie swoich przyjaciół traktuje mnie jak królową. A ten "Twój" typ ma tak, że dla niego zdanie znajomych jest najważniejsze. Ja tego osobiście nie pojmuję, ale chyba kobiety tak mają? Przecież nie każdy mój facet podobał się każdemu mojemu przyjacielowi, ale zawsze potrafiłam bronić mojego ukochanego, przeciwstawiając sie przyjaciołom. z jednym nawet urwałam kontakt na zawsze, bo ciągle obrażał mojego ówczesnego faceta. Jasne że czujesz się poniżona, a kto by się nie czuł. Znam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pepsi cola
Niech Bogu będą dzięki, że mialaś sile skończyć ten koszmar. Ja nie potrafię i ciągne takie coś trzeci rok ... Podziwiam Cię :) Teraz musi być już tylko lepiej ... U mnie bylo i jest tak samo. Jedno skinienie kolegi i już nie ważna jestem ja, nasze sprawy, praca, pieniądze, nic się nie liczy. Może ostatnio jest lepiej. Rozumie, że może mnie stracić i coś się tam stara, ale to takie żalosne, takie wymuszone. Bardzo mnie to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche jednak potrzeba czasu zeby zrozumiec. dziwne dla mnie to wszystko,ale widocznie kazdy czlowiek ma inne prioryetety. jak przyjechala do mnie przyaciolka z daleka i on praktycznie w tym samym czasie to nawet chwile sie nie wahalam i odmowilam spotkanie z nia,poniewaz to z nim chcialam bardziej spedzic czas.to jego \"kochalam\" dzis otworzylam oczy i stwierdzilam,ze nigdy w zyciu bysmy sie nie dogadali i bym tylko przy nim cierpiala,bo by wywolywal we mnie poczucie winy,a ja mam zamiar dbac o swoje zdrowie psychiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trufla zielona
to nie tak ze Ci przeszło - jeszcze pewnie bedziesz to przeżywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trufla zielona
a co napisal? jak uzasadnił swoją decyzję że to koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie,ze nie przeszlo- w dzien lub dwa nie da sie zapomniec,ale czlowiek ochlonie stwierdzil,ze go zranilam i tyle,napisal ze pozniej pogadamy ale poszedl do klubu sie bawic i wrocil nad ranem -widze tylko po tym,ze logowal sie na pewnym portalu o wczesnej rannej godzinie,juz sie nie odezwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne
ludzie... wy sie oblejcie benzyną i podpalcie od razu... Musicie mieć super błogie i szcesliwe życie, skoro sobie sami takie problemy generujecie.... Sytuacja banalna, że aż głowa boli, a u was urosło to do problemu na poziomie konfliktu światowego... Powinniście sie oboje zastanowić nad swoim ego, które kazde z was ma wielkie jak mount everest, nad umiejętnością dialogu, oraz nad jasnością wyrażania swoich potrzeb... Doprawdy miło jest poczytać takie fora jak to, bo od razu weselej sie robi czlowiekowi kiedy widzi, jak inni ludzie potrafią, w przeciwieństwie do mnie, zatruć sobie życie i marnować czas na jałowe spory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy
skoro masz takie boskie zycie,po jakiego chuja wchodzisz na to forum:D ? chyba nie to po,zeby sobie humor poprawiac:P a jezeli tak to masz niezle zjebana psyche :D w dupe -->do przedmowcy do laski --> olej chuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-099
są fochy nie ma focha :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne
nie mam boskiego życia, ale tym bardziej nie tworzę sobie problemów takich jak opisany w przedmiotowym temacie... życie samo dostarczy nam nieprzyjemne niespodzianki, po co samemu dokładac sobie stresów... a co do tematu - koleś jest dziwny, strzela fochy, a autorka nie potrafi artykułować swych oczekiwań i zejść z 10 piętra swego ego, na ziemię... I tak z banalnego nieporozumienia, stworzonego częściowo przez autorkę częściowo przez olewczego faceta, wynikła taka sytuacja... Oraz pokazuje, że kobiety uwielbiaja być olewane przez facetów... Gość urządził jej fatalny wyjazd, walnął focha o bzdure, a ona go jeszcze przepraszać chce (choc wine tez ponosi) i bardzo jej na nim zalezy... Proste że jasne... Gdyby był miłym kochanym gościem dawno by go zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej byl milym i kochanym gosciem i jakos go nie zostawilam.I nie uwazam,ze banalne jest to,ze chcialam z nim spedzic jak najwiecej czasu.Wyszlo tak,a nie inaczej.Czasu nikt nie cofnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×