Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ask you

do ateistów

Polecane posty

Gość akusticus
chciałaby dopełnić informację o czyścu, którą bardzo ładnie opisał yagon-----> zgadza się człowie po śmierci nie może już nic sam dla siebie zrobić. Chce spotkać się z Jezusem ale wstydzi się swoich grzechów i sam poddaje się oczyszczeniu. W czyścu jako miejscu przejściowym zostajemy stopniowo obmywani z grzechu. Ktoś kiedyś opisał, jesteśmy tam wypalani miłością Boga tak długo aż stajemy się przezroczyści. Inne porównanie czyśca to jakbyśmy chcieli w upalny dzień wejśc do jeziora i coraz dalej odchodzmy od brzegu , żeby się schłodzić a woda cały czas sięga nam do kolan. Tylko my tu na ziemi możemy coś zrobić dla dusz w czyśćcu-tzn. modlić się za nie(każda modlitwa to jak kropla wody na pustyni), zamawiać Msze św. w ich intencji. My przez to tez budujemy sobie drogę do nieba i od nas zależy jaka ona będzie. Natomiast piekło jest miejscem i stanem duszy, wystarczy poczytać Apokalipsę. Wizja potępienia wiecznego nie jest ciekawa, niekończący się dramat dusz dla ktorych nic nie można już zrobić. Teraz mamy w tym życiu wybór. Nie zapominajmy , że życie ludzkie trwa tyle co powiew wiatru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akusticus
Chrystus nauczając wieczną karę piekła przeciwstawia wiecznej nagrodzie nieba. Posługuje się przy tym obrazami kontrastowymi: "głód cierpieć będziecie" (Łk 6:25), "będziecie nasyceni" Łk 6:21, 13:29 "smucić się i płakać będziecie" (Łk 6:25), "śmiać się będziecie" Łk 6:21 "niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język" (Łk 16:24), "zacznę pić z wami nowe wino" Mt 26:29 "zostaną wyrzuceni na zewnątrz" (Mt 8:12), "wejdź do radości twego pana" Mt 25:23 "wyrzuceni (...) w ciemność" (Mt 8:12), "Pan Bóg będzie świecił nad nimi" Ap 22:5 "będą cierpieć katusze (...) na wieki wieków" (Ap 20:10), "i będą królować na wieki" Ap 22:5 por. Mt 25:46

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaprawdę zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy Temu który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem lecz przeszedł z śmierci do żywota\" ...powiedział Jezus. Jan. 5.24 1J 5:13 Bw \"To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny.\" J 12:46 Bw \"Ja jako światłość przyszedłem na świat, aby nie pozostał w ciemności nikt, kto wierzy we mnie.\" Jest Niebo i piekło. Kto wierzy w Jezusa ten będzie zył na wieki. Nie ma zadnego czyśca. Kochani , nie dajcie się oszukiwać przez Kościól Katolicki. W Biblii nie ma ani jednego wersu na temat czyścca. Zgodzę się ze on jest, jeśli ktoś wskaże mi ze w Piśmie Swiętym jest napisane o czyśccu. Nawet łotr na krzyżu który wisiał razem z Jezusem i uwierzył w Niego, czyli uwierzył ze jest Krolem i poprosił Go o zmiłowanie wyznajac swoją winę, otrzymał łaskę. Pan powiedział do niego : Dziś będziesz ze mną w Raju\" Czy powiedził : moze jak się oczyścisz będziesz ze mną w Niebie. ??? Nie , On od razu zapewnił mu obecność z powodu tego ze uwierzył w Niego i wyzanła Jemu swoje przwinienia. Po co była by śmierć Jezusa dla ludzkiego wykupenia, jakby człowiek musiał sam \"zapracować\", lub ( co obłudne) zapłacić pieniędzmi na mszę za dusze czyscowe??? ksiedzu, zeby się modlił...to absurd za absurdem. i nie ma to nic wspólnego z Biblią. Lk 23:43 Bw \"I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.\" Ap 22:14 Bw \"Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta.\" to jest droga do Miasta Swiętego, do Bozej obecności- wypranie brudów we krwi Baranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak akustikus, niebo i piekło, nie ma inaczej, jak dwie strony krzyża: ten łotr potępiony i ten łotr któremu Pan objecał: DZIŚ będziesz w Raju:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolll
moja droga kamelio chyba masz wąski punkt widzenia akusticus ukazała szersze perspektywy oprócz tego są jeszcze prywatne objawienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolę sobie skopiować wypowiedz mojej drogiej siostry w Chrystusie:) belaizy z innego topiku ( na temat Biblii) :) belaiza Sola gratia et fide to połączenie zasad sola garatia (tylko łaska) i sola fide (tylko wiarą), które dotykają tego samego problemu, przeciwstawiają się mianowicie koncepcji, nauce czy dążeniom zbawienia człowieka z jego dobrych uczynków. Zasada Sola gratia - Tylko łaska, podkreśla, że zbawienie jest tylko z łaski. Oznacza to, że nie można sobie na nie zasłużyć, bo gdyby Bóg dawał je w zamian za zasługi, nie byłoby z łaski. Zbawienie jest darem Bożym, prezentem, który Bóg daje nie w zamian za dobre uczynki, ale za darmo, niezasłużenie, każdemu, kto prosi przychodząc do Niego poprzez Chrystusa. Zbawienie Bóg daje tylko przez wiarę ( Sola fide-Tylko wiara). Sposobem więc, aby je zyskać, jest wiara w Chrystusa, w jego zbawczą śmierć i zmartwychwstanie, czyli te prawdy o Chrystusie, które są Ewangelią. Zbawienie jest w Chrystusie, z łaski, dla wszystkich wierzących. Przez wiarę rozumie się tutaj nie tylko wiarę w doktryny biblijne, ale również zaufanie do Chrystusa jako Boga i Pana. Przyjęcie zbawienia poprzedza zatem szczera pokuta i upamiętanie, w których człowiek żałuje za swe grzechy, wyznaje je przed Bogiem i odwraca się od nich, podążając od tego momentu za Chrystusem, w którego uwierzył i przyjął jako Pana (Dz.Ap. 3:19). Wiara, zrodzona przez Słowo Boże, jest zupełnie wystarczającym sposobem, aby zyskać zbawienie. Zbawienie z łaski przez wiarę jest szczególnie podkreślane w listach apostoła Pawła, ale też w całym NT np. Efez. 2:8-10 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. Rzym. 4:4-5 A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność; Gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość, Rzym. 3:21-25 Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, I to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, Którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, Jn 3:16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Rzym. 10:9-11 Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony. Wersety te stanowczo podkreślają, że zbawienie nie jest z naszych uczynków i niczym na nie sobie nie zasługujemy, ani nie możemy zasłużyć. Oraz, że zyskujemy je przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Czy to oznacza, że nasze dobre czyny nie są ważne? Nie są, jeśli chodzi o osiągnięcie zbawienia. Jednak mają one stanowić owoc naszej wiary i upamiętania i kryterium jej autentyczności. Bo wiara bez uczynków jest martwa, jak podkreśla apostoł Jakub (Jak 2:26). Zatem czyniąc nas nowym stworzeniem w Chrystusie Jezusie, ofiarowując nam zbawienie z łaski za darmo, Bóg przeznacza nas równocześnie od tej pory do tego, byśmy chodzili w dobrych uczynkach, które są owocem naszej wiary i potwierdzeniem, że naprawdę staliśmy się uczniami Jezusa. Innymi słowy, jeśli mówisz, że wierzysz, że przyjąłeś zabawienie od Boga i narodziłeś się na nowo, stając się Bożym dzieckiem, ale równocześnie żyjesz w grzechu i twoje życie w ogóle nie świadczy o tym, że się upamiętałeś i nawróciłeś do Boga, to twoja wiara jest nic nie warta i nie różni się niczym od wiary, jaką mają demony (Jak. 2:19). Cóż, wydaje mi się, że tyle teorii na temat sola gratia et fide wystarczy A teraz jak to się ma do naszego codziennego życia i doświadczenia? Gdy byłam dzieckiem i chodziłam na religię, katechetka przygotowująca nas do Pierwszej Komunii Świętej uczyła nas, że Pan Bóg ma coś w rodzaju wagi na której, waży po jednej stronie nasze dobre czyny, po drugiej złe i sprawdza, których jest więcej... dlatego trzeba czynić dobrze, by pójść do nieba, a jeśli zrobiło się coś źle, to trzeba to nadrobić dobrymi czynami. Pamiętam jak robiliśmy takie serduszka \"dla Pana Jezusa\", w których zaznaczaliśmy ile dobrych uczynków udało nam się zrobić... Hmm... Potem, zachęcano mnie, bym chodziła na msze w pierwsze piątki miesiąca i przystępowała do eucharystii, bo kto \"zaliczy\" 9 pierwszych piątków miesiąca, ten będzie zbawiony...Hmmm po raz drugi... No i sakramenty, bez których człowiek podobno nie może być zbawiony... Cóż mogłabym wyliczać tak w nieskończoność...W każdej religii jest wiele praktyk, które mają poprzez jakieś nasze czyny przyblizyć nas do Boga i pomóc osiągnąc zbawienie... Jednak to fałszywa nadzieja, one nie zaprowadzą cię do nieba... Zresztą sami często możemy narzucić sobie jakieś dobre postępowanie, przez które mamy nadzieję, że po śmierci, nie trafimy do piekła, że zasłużymy sobie czymś na życie wieczne... jak często spotykamy się z takim myśleniem: To był dobry człowiek, to co, że nie wierzył w Jezusa, ale przecież starał się żyć dobrze, na pewno nie będzie potępiony... Albo odwrotnie, ktoś może czuć się niegodny, by przyjść do Boga po zbawienie, bo wiele w swoim życiu nagrzeszył i boi się, ba jest pewien, że Bóg go odrzuci... \"Kiedy Bog jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu\". sw. Augustyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim punktem odniesienia jest Bozy Testament, czyli Słowo Boga i Jego wola, jeśli uważasz ze to za wąski punkt widzenia Boga Wszechmogącego, Nieskończonego, Nieograniczonego, to wybacz.....zawsze mozesz wybrać ludzki punkt widzenia, ja wolę Biblię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1J 2:17 Bw \"I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki.\" Testament to Wola, spisanie woli swojej. Tak jak ludzie piszą Testament- ostatnią wolę dla swoich dzieci, tak Bóg pozostawił ludziom Drogowskaz, zeby im pokazać swój plan, SWOJĄ WOLĘ. I tylko ten, kto pełni wolę Boga, TRWA NA WIEKI, pamiętajcie o tym. Nie ludzką wolę, która moze mylić i wprowadzać niepewność, ale Bozą wolę, która daje pewność, pokój i szczęscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast piekło jest miejscem i stanem duszy, wystarczy poczytać Apokalipsę. Wizja potępienia wiecznego nie jest ciekawa, niekończący się dramat dusz dla ktorych nic nie można już zrobić. Teraz mamy w tym życiu wybór. Nie zapominajmy , że życie ludzkie trwa tyle co powiew wiatru. (cyt. akusticus) i z tym się zgodzę w 100%:):):) Teraz mamy w tym życiu wybór.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cztery prawa Duchowego życia? czy słszałeś.? http://rnz.org.pl/index/?id=fa7cdfad1a5aaf83 70ebeda47a1ff1c3 sprawdz ,postaraj się dojśc do ostatniej strony zachęcam z sałego serca to ogromna prawda, która moze choć odrobinę pomóc pojąć po co Jezus przyszedł na ziemię , i co takiego uczynił.? Człowiekowi który nigdy nie nad tym nie zastanawiał moze to się wydać bezsensowne, a jednak ta smierć nie była bezsensowna. Niech was Bóg dobry pobłogosławi , czyli USZCZĘSLIWI:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ważne do jakiego kościoła chodzisz, a moze i nie chodzisz. Przyjdz do Jezusa, takim jakim jesteś, z tym co cię obciaza, zaufaj Mu, a on cię poprowadzi dalej przez Twoje zycie, da ci pokój i będzie z Tobą już na wieki wieków:):):) Będziesz wiódł szczęsliw e i dobre zycie kiedy Jezus bedzie Twoim Przyjacielem, On nigdy nie zawiódł swoich prawdziwych uczniów i naśladowców:):):) I obiecał im życie wieczne. \"Kto we Mnie wierzy choćby i umarł zyc będzie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akusticus
zastanawiam się czytając twoje posty o co ci właściwie chodzi? rozumiem że wierzysz? masz dziwne zarzuty co ci się nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nic :)Jeśli chodzi o czyściec Akusticus :) Jest taka opowieść indyjska, był taki zwyczaj że ciało zmarłego palono na stosie a czaszkę rozbijał najstarszy syn i to wg uwóczesnych wierzeń, dawało duszy miejscówkę w krainie szczęśliwości. Najstarszego syna na pogrzebie nie było i jak wrócił począł lamentowac, że jego ojca los jest niepewny, do królestwa bramicznego dotrze ale czy tam zostanie? A wszystko przez to, że nie wrócił na czas. Lamentował i lamentował. Przechodził tamtędy Budda i człowiek zwrócił się do niego „ Panie jesteś mądrym człowiekiem, nie było mnie gdy palono ojca mego i teraz jego dusza może nie zamieszkać w krainie szczęśliwości, ratuj mojego biednego ojca”- nic się nie da zrobić , odparł Budda,,ale człowiek nie ustępował stał tak i lamentował, Panie błagam Cię, poradź coś. I Budda powiedział , no dobrze i dź na targ i kup dwa gliniane garnki, jeden napełnij masłem i drugi kamieniami i przyjdź z nimi tutaj nad jezioro. Człowiek ucieszony że Budda zamierza coś zrobić dla jego ojca pobiegł jak na skrzydłach, kupił garnki i napełnił jak przykazał. Teraz właż je do jeziora i rozbij kijem skorupy garnków – i człowiek rozbił, i masło wypłynęło na powierzchnię kamienie poszły na dno, Moja rola na tym się kończy , a teraz – powiedział Budda- a módl się razem z twoimi duchownymi i żałobnikami, masło opadnij na dno, kamienie wypłyńcie na powierzchnię, masło opadnij na dno, kamienie wypłyńcie na powierzchnię, Ale panie- to przecież niemożliwe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem realistką, na wszystko muszę mieć naukowy dowód, zawsze miałam wątpliwości. Nie przekonuje mnie Biblia, którą trzeba traktować czasem w sposób symboliczny (powstanie świata, człowieka - sprzeczne z teorią ewolucji, którą bądź co bądź uznaję), a czasem dosłowny (te wszystkie przykazania, cuda-wianki. Może kiedyś przestanę wierzyć w to, co materialne i wtedy uda mi się wrócić do katolicyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dosatek zaczal upadac.................podnosze heh, mam pytanie jako ateisci wierzucie ze co jest po smierci? Nic, robaki? Cxzy macie zmodyfikowane poglady? Ja wierze w robaki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W robaki nie ma co wierzyć, robaki to fakty :) A ja uznaję fakty a nie wierzę w coś tam Dlatego uważam, że po śmierci zjedzą mnie robaczki albo, po kremacji, będę od razu pokarmem dla roślinek (jako nawóz organizcny) i tym samym przyczynię sie do rozwoju świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wierze w to samo hihi:P spoxik, bo skoro mozg nas determinuje to ni ma mozgu to nic ni ma a jako ze siemrc to ,,eylaczenie funkci pna mozgu\'\' no to co tu dalej pisac.;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-099
yagon "curva-bedac niewierzaca nie bedziesz zbawiona.Nie dostaniesz sie do nieba.Ja juz tu na forum wielokrotnie to pisalem.Jest to grzech przeciw Duchowi Swietemu.Polega on na unikaniu poznania Boga.Na negowaniu tym samym meki Chrystusa.Osoby niewierzace,unikajace poznania Boga zaprzeczaja calemu planowi Boga wymyslonemu i zrealizowanemu przez Niego.Dzis chyba nie ma nigdzie na ziemi nikogo,kto by nie slyszal o Bogu.Misjonarze dotarli wszedzie." Tylko taki komentarz: A na jakiej to podstawie (racjonalnej, emocjonalnej, innej..?) ja mam przyjąć chrześcijaństwo..? A dlaczego nie islam? Albo cokolwiek innego? Jak więc można pogodzić miłosierdzie boskie z takim wymaganiem? Człowiek nie jest absolutnie plastyczny, nie może się zmusić do wiary. Tak tudno to zrozumieć? I dalej, jak Bóg może być tak bezduszny aby od człowieka zagubionego w codzienności wymagać jednoznacznej decyzji opartej na niczym. Decyzji, która ma wpłynąć na nasz los po śmierci. Spotkałem 100 misjonarzy, nie przekonali mnie, ale w oczach Boga jestem sam sobie winny. Jestem winny bo nie chcę opierać swojej decyzji o mgliste przesłanki. Przecież akt wiary wymaga wiary :D Błędne koło. Nie chcę wierzyć to będę potępiony. Bezduszność tego aż w oczy bije. Od dziecka mnie to raziło, gdy jeszcze chodziłem na religię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna hanna -> a ja wierze w to samo hihi spoxik, bo skoro mozg nas determinuje to ni ma mozgu to nic ni ma a jako ze siemrc to ,,eylaczenie funkci pna mozgu\'\' no to co tu dalej pisac.;P co to jest za bełkot? kurva! :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bełkot? Wyrazenie pogladow po prostu w sposob jasny i zrozumialy. Poza tym nie uzywaj przeklenstw, to nie jest zbyt na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-099
"a ja wierze w to samo hihi spoxik, bo skoro mozg nas determinuje to ni ma mozgu to nic ni ma a jako ze siemrc to ,,eylaczenie funkci pnia mozgu'' no to co tu dalej pisac.;P" to jest zrozumiałe :D można się domyślić ale bełkotliwe to, to jest radzę przeczytać, ze zrozumieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slynna praczka, czy to podszyw? No oki, przyznaje ze nie wyrazilam sie jasno, spieszylo mi sie jak to pisalam a chcialam wyrazic swoj punkt widzenia. Moj blad, ale ludzie bledy popelniaja, a prof Miodek to ja nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mahomet, Jezus, Budda... to i tak to samo. Tylko ludziom, ktorzy maja w swojej niedoskonalosci ograniczone rozumowanie wydaje sie inaczej. Przyklad: Ludzie pomniejszeni do takiej wielkosci, ze w ciagu calego swojego zycia nie sa w stanie okrazyc monety 1 zl. Trojka ludzi komunikuje sie ze soba, ale nigdy nie obejda monety, bo nie starczy im zycia. Ta moneta, to ich Bog. Pierwszy mowi, ze Bogiem jest orzel, drugi, ze reszka, a trzeci powie, ze zabki. Dla kazdego z nich Bog jest inny, sprzeczaja sie (i maja racje, bo przeciez wiedza co widza;) ), ale przeciez kraza wokol tego samego. Dopiero ktos kto rozumie ten przyklad i to co za nim idzie, moim zdaniem, moze podjac dyskusje o wierze i tym co niesie kazdemu czlowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ancymonnn
o jeny chyba was porąbało, uffffffffffffff dzięki Panie, że mam normalną dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh, rzeczywiscie - tytul topika brzmi \"do ateistow\", ale jak zwykle ateisci w mniejszosci, jak zwykle wierzacy musza zdominowac kazda przestrzen i zapelnic ja swoimi religijnymi wywodami i cytatami, chociaz nikt ich o to nie prosi :P do kogo naleza najdluzsze posty? oczywiscie naleza do wierzacych. bez urazy, ale w tym naszym spoleczenstwie to jest naprawde bijace po oczach - ateista nie moze tu spokojnie wyrazic swojego swiatopogladu, zeby zaraz nie zlecieli sie wierzacy ze swoimi "przekonujacymi" gadkami.. jakby wierzacym koscia w gardle stawalo, ze ktos inny nie wierzy, a tez zyje szczesliwie i spokojnie. chcecie wiedziec, co bedzie was czekac po smierci? nic nowego - swietnie to znacie, bo to bedzie dokladnie to samo, co przezywaliscie, zanim sie urodziliscie :P nic takiego strasznego, skoro trwalo przez miliony lat i jakos nikt nie narzeka na traumatyczne wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×