Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ask you

do ateistów

Polecane posty

Gość frk-09
Alicjo :) Ale szkody spowodowane przez różnego rodzaju religie zdecydowanie przewyższają pozytywy. Akurat w XX wieku to nie religie wykazały swą szkodliwość a idelologie: komunizm i nazizm/faszyzm. Obawiam sie że, w tej sprawie niczego nie można zrobić. Ludzie pragną w coś wierzyć. Zarówno komunizm jak i faszyzmy róznych odmian były przyjmowane na wiarę. Naukowość komunizmu była jedynie mydleniem oczu, maską na użytek współczesności, podobnie z "teoriami rasowymi" w nazizmie. Nie można oczekiwać, ze u podwalin państwa, konstytucji nie będzie niczego. Zawsze musi przyświecać tym podstawom jakaś idea. Lepiej gdy jest to coś pozytywnego i integrującego. Przykład USA jest interesujący i pozytywny. Państwo założyli deiści, masoni lub sympatyzujący z ideami oświecenia. Nie brzydzili się Boga, ani nie epatowli nim szczególnie. I to dobrze zrobiło fundamentom tego państwa. Ale to jest rozległy temat, wszystko co się tu napisze o roli, obecności religii w państwie będzie zdawkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
jezeli ktos ma potrzebe, niech ma ten krzyz. Niech wiesza, niech krzyz wisi, to naprawde nie jest przeszkoda. W USA tez garstka osob chciala z dolara usunac napis o Bogu, ale nikt na to nie pozwolil, bo tradycja jest tradycja i nikt tam nie ruszy podstaw. Bo napis nic nie szkodzi. Tak jak nie szkodzi krzyz. Szkodza ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ask you
a co sądzicie o braniu ślubów kościelnych lub chrzczeniu dzieci ''bo teściowa się obrazi'' albo ''cała rodzina mnie wyklnie''? wiem-tchórzostwo i brak odwagi,ale czy to nie świadczy o tym, że osoby nie wierzące często są skazane na ostracyzm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem ze to ludzie czynia zlo. ale dlaczego mam bezkrytycznie wierzyc w kogos? widze co sie dzieje na swiecie i jakos nie potrafie usprawiedliwic boga (ktory w koncu w szystko moze) ze dopuszcza do takich tragedii, smierci i cierpienia niewinnych osob. szanuje ludzi wierzacych (o ile nie sa fanatykami) , jesli tylko nie wtracaja sie do mojego zycia. mam podobny system wartosci co osoba wierzaca - probuje nie krzywdzic ludzi, odrozniam dobro od zla. nie wystarczy wierzyc, trzeba miec sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
i to jest sedno "trzeba miec sumienie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
Ależ szprota już nikt, w Polsce nie musi wierzyć. Naprawdę nie ma przymusu. Pamietam, że gdy pojawiły się lekcje religii w szkole (byłem wtedy w liceum) odmówiłem. Nikt mnie nie szykanował. Może i dlatego, że ja zawsze dobitnie wypowiadałem swoje poglądy, nie wstydziłem się i nie udawałem. Jasne, ze dzieci mogą być wobec siebie okrutne i fakt nieuczęszczania na lekcje religii, może być tak jak rude włosy lub cokolwiek innego powodem szykan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie , ze nawet teraz, kiedy to niby jestesmy bardziej tolerancyjni, inaczej patrzy sie na osoby bez slubu koscielnego, nieochrzczone. zreszta u mnie w liceum wszyscy chodzili na religie, bo podobno jesli ktos nie chodzil ,to mial przesrane u nauczycieli. w panstwie katolikow ciezko jest sie wylamac, bo od razu po tobie pojada. zbyt wielu katolikow uwaza ze jesli nie jestes katolikiem jak oni to jestes zly. a przeciez slub koscielny czy chrzest nie zmienia czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wlasnie nie bylo szykan ze strony innych dzieci, dzieci to sie wlasnie buntowaly przeciwko ksiedzu. problem byl z doroslymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
Co do metafizyki. Ateista jest ponoć mniej roziwnięty w tej kwestii. Jasne możesz tak powiedzieć. Zanaczy to tyle co nic. Tego się nie da wykazać empirycznie tak jak nie można wykazać, że coś takiego jak metafizyka, w ogóle istnieje. Ale to już inny temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iluzjinistka
Nigdy nie wierzyłam, więc nie miałam od czego odchodzić. Wiara w wyznaniu katolików (nie wszystkich) mnie po prostu irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
Szprota, zapewne bywa różnie. Są rozmaite środowiska. Ja deklarując, wśród znajomych, rodziny, ze nie zamierzam w ogóle brać ślubu, nie mówiąc już o kościelnym, u części z nich wywołuję jakiś rodzaj zgorszenia, uśmiech politowania, albo rodzaj pogardy i współczucia. Ale nic mnie to nie obchodzi, jeśłi kto pyta mówię co myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
no wlasnie, wchodzimy w tematy filozofii, bo wiara w cokolwiek wlasnie na filozofii sie opiera. Moze zle ujelam, ze sa "mniej rozwinieci". Bardziej chodzilo mi o te falszywe osoby wzgledem siebie, ktore krytykuja i nie wierza, bo kociol nie placi podatkow, ktore placi, a nie dlatego, ze rzeczywiscie tak twierdza, ze takie jest ich przekonanie i nie wstydza sie myslec po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ask you
a co powiecie o grzechu pierworodnym? dla mnie osobiście jest to wręcz nieprawdopodobnego, że ludzie wierzą w coś takiego.A jak wy się na to zapatrujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaWkrainieSmarów
wysiadl mi prąd:)tak,wieeeem,znak:)No ale do rzeczy-owszem,ideologie spowodowaly szkody masowe.Ale nikt nie mysli ile mlodych dziewczyn popelnilo samobojstwo bo baly się powiedzieć rodzicom katolikom,że są w ciązy, ile bylo samosądów.I to trwa do dziś.I dopoki bedzie się bronilo milosiernych katolikow czy wyznawców innej wiary, którzy poza hcwaleniem się jak bardzo sa wierzacy nie rozumieja nic,tak dlugo bedzie sie tak dzialo.osobom wierzacym dla siebie jak najbardziej gratuluje odwagi i poswiecenia,bo trudno w dzisiejszych czasach zupelnie stosowac sie do zasad wiary,ale ogolnie wystepujacym w naszym kraju "katolikom" mowie NIE.Wiem,powtarzam się.Ale moze akurat dotrze to do jakiegos szanownego pana lub pani i zrozumieja,ze nikt nie walczy przeciw zadnej wierze,tylko przeciw glupiemu pojmowaniu wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
i o to chodzi, by byc szczerym sam ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
przeciw glupiemu pojmowaniu wiary walcza nawet katolicy, ale na glupote naprawde nie duzo sie poradzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
Ja powiem tak: spotykając osobę, która deklaruje się jako wierząca zakładam, że szczerość deklaracji wynikaz ze szczerej wiary. Oczywiście, znam nieco ludzką naturę i wiem jakie piramidy kłamstw w sobie potrafimy budować ale nie mogę od razu człowieka oceniać podług ewentulanych najgorszych jego cech. Uważam, ze jeśli kto wierzy, to znaczy, ze tego potrzebuje. Jeśli wierzy powierzchownie, to znaczy, że jest w tej kwestii powierzchowny i to mu wystarcza. Myślę, że jako osoba dość jednoznacznie zdeklarowana nie mogę jednak wymagać, by inni byli tak święcie przekonani i jasno zdeklarowani. Powierzchowna wiara, nawykowa, która cechuje pewnie większość wierzących wszelkich religii, jest stanem normalnym. Przeciętnemu człowiekowi bliższe są problemy codzienności a Bóg potrzebny jest im od święta lub chwilach trwogi. I to także rozumiem. Nie wszyscy mamy zadatki na filozofów lub świętych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaWkrainieSmarów
ależ mozna.Sprowadzić katolicyzm do rangi wiary,a nie jedynego,prawidłowego światopoglądu.Zrozum prosze,kiedy przestanie się wieszać wszędzie krzyże,kiedy w szkolach na religie beda chodzić tylko chetni(tak jak niby jest teraz,ale z doświadczenia doskonale wiem,że istnieje niepisana zasada-dobrowolne czytaj jako obowiazkowe,bo ksiądz powie rodzicom i dopiero bedzie wstyd,a przed sąsiadami to wogole),kiedy przestanie się zbyt "glośno" mówić o wierze, to samoistnie zniknie główny problem-wiara na pokaz.Bo nie bedzie komu pokazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
wiec zacznijmy alicjo od wyrazeniu wlasnego zdania czy sie chodzi na religie, czy nie. Tu jest faktyczny problem, a nie w malym platikowym krzyzyku. Nie szukaj zastepnikow. Najpierw sami ocenmy, czy chodzimy, czy nie, a nie chodzimy do salki bez krzyzyka. To dopiero obluda. Najpierw nie chodzmy i nie chodzmy z przymusu. Od tego trzeba zaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
Alicja napisałś: wstyd przed sąsiadami. Otóż, jakoś moi rodzice nie wstydzili się, ze nie chodzą do kościoła, a przy tym kto ich znał to wiedział, że nie wynika to z sympatii prokomunistycznych bo nienawidzili ustroju, tylko z osobistego wyboru. Trzeba mieć odwagę. Przeciętni ludzie wolą święty spokój niż zadeklarowanie swojej postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaaaaaaa
maly,plastikowy krzyżyk jest symbolem górowania wiary katolickiej nad innymi wyznaniami, które są przecież w Polsce obecne.ZCyli skoro wisi musi znaczyć,że większość ludzi taką wlaśnie wiarę wyznaje.i to daje złudzenie,że skoro większość,to na pewno lepiej i bezpieczniej iść za większością więc ja też bede katoliczka.I wlasnie stąd biora sie fałszywi katolicy,ze złej motywacji do wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
skoro ludzie nie maja swojego zdania, boja sie tylko o to co pomysla inni - to pownni udac sie do psychoterapeuty, a nie kazac umrzec z dnia na dzien wierze katolickiej ;) bo ludzi wcale nie obchodzi czy akurat ty chodzisz, czy wierzysz, nie obchodzi, bo maja wazniejsze sprawy na glowie, ale skoro ty sama sie wstydzisz, to juz nie problem wierzacych, ani ateistow. To tylko twoj wewnetrzny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaWkrainiesmarów
no i dlatego i ty i ja nie boimy sie mówić glośno o swojej postawie, moi rodzice postępują identycznie.Ale skoro inni nie zdabali o to,żeby dac dziecku wolny wybór,może chociaż dyskusje takie jak ta pozwolą innym na zweryfikowanie sowjej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
a krzyzyk wisi, bo prawie wszytkie dzieci chodza na religie, bo nie beda zdejmowac krzyzyka tylko daltego, ze na 100 oobowa szkole 5 nie chodzi na religie. Najpierw pokazcie, ze nie identyfikujecie sie z wiara, dopiero potem sugerujcie zdjecie krzyzykow. Nie zalatwiajcie sprawy od dupy strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
Ja nawet powiedziałbym tak: ależ ludzie mają prawo do obłudy. Chcą udawać niech udają. Naprawdę już się kołem za odstępstwo od kościoła nie łamie. Obecność krzyża w przestrzeni publicznej, to kwestia sporna. Ja rozumiem argumenty koleżanek i kolegów ateistów ale mnie osobiście to specjanie nie przeszkadza. Ten krzyż w parlamencie (wieszany z resztą w żenuący sposób) i tak jest łabędzim śpiewem. Ludzie odchodzą od wiary. Tylko pewne środowiska, LPR, Radio M. głośno krzyczą, reszt raczej obojętna. Nacisk kościoła słabnie, to nie II RP, szanse na zbudowanie państwa wyznaniowego są równe zeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaWkrainiesmarów
nie kazać umrzec wierze katolickiej,kazać umrzeć wyolbrzymionej wierze katolickiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
wrednie stwierdze, ze moherowym beretom blizej niz dalej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaWkrainiesmarów
owszem,niech nie zdejmuja, bo 5 nie chodzi.Niech zdejmą,żeby chodzili na lekcje religii a nie na kolorowanie obrazków.Bo dzieci chodza,ale polemizują z ksiedzem.i mają racje,powinien wytłumaczyć.Ale on daje obrazki,bo co bedzie gowniarzom tlumaczyl jak i tak nie maja racji.jak sie zdejmie wiare z firmamentu to i księza zaczną traktowac wiernych jak wiernych,a nie jak motloch,ktory i tak nigdy nie zrozumie istoty wiary wiec po co tlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest państwem wynaniowym
to juz inny problem, jak wspominalam, u mnie w LO ksiadz dyskutowal z pzyjemnoscia z kazdym. Poruszane byly przerozne religie, poglady, poruszalismy nawet satanizm, bo ten ksiadz mial pojecie o co chodzi w wierze i religie traktowal bardzo powaznie. Nie bylo oceny za zeszyt i paciorka, zadeklarowani katolicy mieli oceny z historii religii, ze znajomosci swojej wiary, za analizy i rozumienie wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaWkrainiesmarów
prawie wszystkie chodzą,bo wlasnie wisi ten malutki krzyżyk:)paradoksalnie zdjęcie krzyżyka spowodowaloby ogromne zmiany.i nikomu nie chodzi o znieszczenie wiary,ona doskonale robi to teraz sama.chodzi o oczyszczenie.Chyba katolicy gotowi są ponieść stratę w postaci mniejszych i mniej bogatych kościolow na rzecz oczyszczenia swoich szeregow z udawaczy:)I nikt kto nagle przestanie nazywać się katolikiem nie zacznie zabijać i cudzolożyć:)bo zostanie czlowiekiem,a czlowiek moze byc dobry rowniez bez przykazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×