Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łamiła

dziewczyny lubicie swoje teściowe?

Polecane posty

Gość fwyyer
ariam, wspolczuje ci bardzo ale nie powinnaś się zgadzać na takie traktowanie!!! Choćby nie wiem co powinnas sie postawić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwyyer
wiem, co mowię. Mialam tą samą sytuacje - powiedziałam jej kilka razy parę słów i sie skonczylo !!!! Nie daj sobąpomiatać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
raz się postawiłam i wiem że już nie mogę. Strasznie robiła mi na złość, mściła się na mnie, na mężu moim i na dziecku przez trzy miesiące co najmniej. Zresztą zdarza się nadal że nam robi na złość. Wolę się rok przemęczyć i nie odzywać. Potem się wyprowadzimy i nie chcę jej znać. Mąż sam powiedział że nie chce jej widzieć w naszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
poza tym pocieszam się że jak mieszkaliśmy u mnie było jeszcze gorzej. Więc zniosę wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ariam, to co opisujesz, to jakiś koszmar. Nie wiem jakim cudem udaje znosić Ci się te wszystkie podłości, ale współczuję Ci tego przeogromnie. Co za wstrętny babiszon :o Nasłuchałam się już masę opowieści o teściowych, ale Twoja bije je wszystkie na głowę. Ja do swojej teściowej właściwie to nic nie mam. Było kilka sytuacji, które podniosły mi ciśnienie, ale wybaczyłam i zapomniałam. Starałam się zaskarbić sobie jej sympatię, ale się nie udało. Pochodzimy z dwóch różnych światów i to jest dla niej wielkim problemem. Sama stwierdziła, że nie ma o czym ze mną rozmawiać, więc nie narzucam się. Kontakty mamy minimalne z racji odległości jaka nas dzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola Stevens
Jestem synowa, powinnam waz zrozumiec, ale jak czytam niektore komentarze "biednych synowych" to plakac mi sie chce. Starsza kobieta stara sie, przywozi wam rzeczy do domu, pomaga i jaka dostaje podzieke? Okreslenie stara,wsibska suka! Szkoda mi tych tesciowych, lepiej zeby wcale nie dzwonila i sie wami nie interesowala, to bylo by lepiej idiotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona synowa!
W zupełności bardzo Cie popieram Wiola. Ja mam bardzo dobrą teściową, może to dziwne lepsza od matki.Troszczy się ona,nie jest namolna,pomaga gdy jesteśmy w potrzebie.Nie wchodzi do naszego życia z butami.Złoty czlowiek! Teściowe nie mieszajcie się do synowych,niech żyją własnym życiem,niech same sobie radzą,nie bierzcie ich do swojego mieszkania! Niech wynajmują ,wówczas będziecie tymi wspaniałymi tesciówkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
ja nie twierdzę, że teściowe są wredne a synowe święte. Po prostu ludzie są różni. Było by nudno gdyby każdy był dobry i chętny do pomocy każdemu. Raz znajoma żaliła mi się na swoją teściową. Narzekała, że teściowa robi jej śniadanie i obiad podstawia pod nos, a jest tego za dużo i że tyle nie jest w stanie zjeść i że powinna robić mniej. A ja na to że chciałabym mieć takie problemy. A tak w ogóle to mi szczęka opadła że teściowa jej śniadanka szykuje. Ale ta moja znajoma właśnie została źle wychowana. Była traktowana jak księżniczka, wszystko zawsze miała podstawiane pod nos i zawsze twierdziła, że nie wychodzi za mąż po to żeby sprzątać, gotować i prać, oczywiście pracować też nie, bo to mąż ją ma utrzymywać i do domu powinna przychodzić sprzątaczka, dziecko jeśli już to tylko jedno, ale w dalekiej przyszłości i koniecznie niania, bo przecież ona jakby miała przewinąć to by zemdlała. Nie wiem czy tylko udawała taką idiotkę czy naprawdę nią jest, ale w tym wypadku teściowej szczerze współczuję, no i jej mężowi, którego też znam. I właśnie ta znajoma, która jest teraz - nie wredną synową - tylko wrednym człowiekiem, będzie kiedyś wredną teściową, bo taka już jest i to moim zdaniem właśnie stąd się biorą złe teściowe. Jeśli ktoś od lat najmłodszych jest zawistny, zazdrosny, zapatrzony w siebie, przekonany o własnej racji, uważający że wszystko wie najlepiej (a są przecież takie osoby), to on prawdopodobnie już zawsze taki będzie. Ja swojej teściowej absolutnie nie chcę oczerniać ani obgadywać. Gdybym chciała opowiadałabym o niej znajomym, a nie robię tego. Gryzę wszystko w sobie, bo taka jestem. Tzn. nie do końca. Jak mi ktoś zalezie za pazury to mu to wygarniam. Ale w tym wypadku się nie da. Przynajmniej nie przez najbliższy rok. Dlatego wolę przemilczeć. Popłakać w poduszkę i pocieszać się że mogło być jeszcze gorzej. Tutaj na forum opisałam anonimowo moje relacje z teściową, aby mi nieco ulżyło. Potrzebowałam się wygadać, a nie chciałam teściowej robić świństwa w postaci, obgadać ją do znajomych. Nie uważam też że jest ona zła do szpiku kości, znam gorszych ludzi. Ona po prostu została źle wychowana. Nigdy jej niczego nie brakowało, każdy wszystko za nią zrobił. Ojciec z Francji przysyłał co jej się tylko zamarzyło, a ona obnosiła się tym strasznie, dlatego też jej każdy nie lubił od najmłodszych lat. Zawsze każdemu chciała udowodnić ze jest lepsza (w sensie bogatsza) i koleżankom było przykro więc się od niej odwracały. Zostało jej to do dziś. Ona nigdy obiadu nie ugotowała, bo robi to za nią jej matka. Dziećmi się nie zajmowała bo miała matkę, która się zajmie. I tak jak pisałam wcześniej żyje w konflikcie ze wszystkimi, ale domownicy dla świętego spokoju wolą robić co ona chce niż potem wysłuchiwać całymi dniami pretensji lub się dowiadywać od osób trzecich jacy są źli. Nie wiem jaką będę matką, mam nadzieję że nie jak moja, ani jaką będę teściową, również mam nadzieję że nie jak moja teściowa. Będę się bardzo pilnować i nad sobą pracować, bo nie chcę aby moje dzieci cierpiały tak jak ja cierpiałam. Teściom jestem bardzo wdzięczna że nam pomogli - przyjęli pod swój dach - gdy byliśmy w trudnej sytuacji i zawsze będę za to wdzięczna. Kiedyś zapomnę o tych gorszych dniach i nieprzyjemnych sytuacjach i może jeszcze uśmiechnę się do teściowej. Zawsze było i będzie tak że najlepiej jest mieszkać na swoim. Ale jeszcze się nikt nie urodził od razu z tym "swoim". Do wszystkiego trzeba pomału dojść. Dawniej pokoleniami mieszkało się w jednym domu i były zawsze spory i kłótnie i teściowa nie lubiła synowej a synowa teściowej. Tak już jest. Kobiety chcą z sobą rywalizować. Ale nie piszcie żeby się wyprowadzać od razu od rodziców bo to nie zawsze jest takie proste. A jeśli rodzic nie chce pomóc własnemu dziecku to co to jest za rodzic? No i niech nie oczekuje wówczas pomocy w przyszłości. http://trzy-m.blog.onet.pl/Moja-historia-cz-1,2,ID430445406,DA2011-07-06,n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam teściową tysiące km stąd:):):):) lubię ją bardzo z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszcz26
WItajcie !!!! Ariam jak czytam Towją wypowiedź, przypomina się moja teściowa, tylko ja zrobiłąm pewien krok i powiedziala, że wole mieszkac w klitce niz z nia pod ejdnym dachem!!!!! Piszesz cały czas o teściowej a co na to Twój mąż, to co z tego, ze budujecie dom??? Ale odpiwada Ci mimo wszystko mieszkanie pod jednym dachem dziewczyno!!!! Trudno jak taki jest obrót sprawy trzeba wynając mieszkanie albo poszukać czegoś czesto ludzie chca komus wynajc w zamia za opike na d meiszkaniem bo muszą gdzieś wyjechac, ale Ty po prostu nic nie robisz z tym fantem!!!! Nie ma co narzekać, tylko brać d... w kroki i coś z tym robić no chyba ze chcesz mieć sparane życie??? Twoja sprawa Moja teściowa też była miłą i symaptyczną kobietą dopóki nie wyszło szydło z worka wystarczyło mi jak przyejchała do mnie na 2 tyg pilnowac malej mialam jejs erdecznie dosc, jak sie we wszystko wpieprzala, jej synek a moj maz moze niedlugo juz byl;y bo dzięki teściowej własnie rozpodało się mojae małzęństwwo!!! ona tylko doprowadzila do tego ze nie mialam juz skrupułow złożyc pozew rozwodowy, jak siedziała u nas cały czas tylko za moimi plecami obgadywala mnie z synkiem!!!! z moim męzem, ten anwet przy niej nie miał skrupułow powiedziec do mnie zamknij morde, albo na mnie wrzeszczeć, a jak krzyczałam czego mnie wyzywa ona odparła tylko: ja też swego męża wyzywała, to wtedy doszło do mniez e u nich jest takie zachowanie na porzadku dziennym, ale nie am czego się dziwic patologiczna rodzina cale zycie ojciec pil, ona siedziala w domu nigdy nawet nie pracowala tlyko akse ejj dawac trzeba bylo, a teraz kiedy ojciec ja zostawil bo sie wyprowadzil bo mial dosc pasozyta, tylko kase dawac a ona tylko ploteczki papieroski i kurwa szczeakc umie ejzorem ale tam gdzie nie trzeba, ale tam gdzie trzeba to tylko siedzi i ryczy, i zwalila wszystko caly obowiazek opiekowania sie mama na mego meza, gdzie ma 4 dzieci jeszcze a on ma taki charakterek jak ona ze wszystkiego jej sie zwierzal, mam to dla niego siwetosc... dlatego nienawidze jje za to, a doszczetnie doprowadzila do tego ze zycze jej jak anjgrzej jak wraz z mezem moim chciala porwac mi dziecko rodzonej matce wyrwac dziecko z rak dobrze ze policja byla wtedysze mna bo malej bym juz nie zobaczyla!!!! za to nigdy jej nie wybacze tego tej suce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
aszcz26 Wiem, że najlepiej było by się wyprowadzić i wierz mi rozmawiałam na ten temat z mężem, błagałam płakałam. Mąż nie chce tracić pieniędzy na wynajem - po części go rozumiem. Chcemy jak najszybciej wybudować dom i się do niego wprowadzić. Jeśli będziemy wydawać na wynajem, wprowadzenie do własnego domu przeciągnie się o drugie tyle lub więcej. Mogłabym spakować siebie i dziecko i wynająć pokój, ale nie chce dać teściowej pożywki do rozsiewania plotek i cieszenia się, że od męża odeszłam. Ja od Ciebie mam tyle lepiej że mąż stoi za mną murem, nie daje się buntować, broni mnie. Jedyne co to nie chce wynajmować mieszkania. No co jak co ale niemal cała jego wypłata by musiała być przeznaczona na wynajem, jedzenie, paliwo. Ja póki co nie mam możliwości pójść do pracy, ale mam trochę oszczędności, które chcemy przeznaczyć na zakup okien do nowego domu. Wybacz za to co teraz napiszę, ale wiedziałaś w ogóle za kogo wychodzisz za mąż? Znaliście się dobrze? Bo w moim przypadku nikt nie rozwali naszego małżeństwa. A wielu próbowało i to jeszcze zanim się pobraliśmy, zanim nawet się zaręczyliśmy. Było ciężko, przeżyliśmy wiele i wiele złego doświadczyliśmy nawet ze strony najbliższych. Ale jesteśmy razem mimo wszystko. I jak moja matka nie rozwaliła mojego małżeństwa to teściowa tym bardziej tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszcz26
Ariam mam nadzieję ,że przetrwasz te chwile jakbyś chciała pogadac to pisz mój mail aszcza2687@wp.pl nie nie wiedzialam za kogo wychodze za maz i z kimbede zyc... tylko teraz jak doszlo do rzwodu moj maz na kolanch staje dostal takiego kopa ale ja juz mu tego nie wybacze bo nie weirze ani w jedno slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
zastanów się jeszcze, może warto było by ratować wasze małżeństwo. W końcu wyszłaś za niego z jakiegoś powodu. Musieliście być w sobie zakochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszcz26
No coś TRy nie nie warto!!!! ja wiem, że ten człowiek jest fałszywy, nawet dziś sie o tym przekonalam on myslał ze połacze dzien dwa i ja mu przebaczę, zawsze tak było zawsze mu ulegałam a teraz jestem twarda, on zapewnie mnie ze się zmieni ja nie chce słow tylko zeby cos robil, powiedziałam mu ze cche poczekac do anstepnej rozprawy to on pow, ze to jeszcze nie koniec, a ja cche posłuchac jak jego rodzina mnie oczernia a dziś jak powiedzialam ze nie dam mu sznasy to wydzwania i mnie wyzywa cały czas!!!to to jest facet czy klasyczny przykład dupka ja nauczyłam się faceci się nie zmieniają, w ogóle jakie on pismo wyłsał do sądu na mój temat zrobił tam z emnie prostytutke, szmate łajze itd, ze moja adwokat powiedziala 20 lat pracuje w tym zawodzie ale czegos takiego jeszcze nie widzialam, żeby ,mąż matkę swego dziecka tak oczernial ja pierwszy raz cos takiego czytałam umie bajki pisac, a dla mnie powiedzial, że to nie on coś takiego pisał, no kurwa a kto ja wzięłam napisałam wytoczył wniosek o kuratora jak ja sie córeczka zajmuje i bardzo dobrze niech kurator przyjdzie zobacyz bardzo tego cche i co ma tu ratowac pozakładał mi tyle spraw w sadzie ze nie meisci sie to w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
aszcz strasznie mi przykro to że teściowe są wredne to wiem na przykładzie własnej teściowej i własnej matki, ale żeby mąż. To straszne co Cię spotkało. Bogu dziękuję, że mam normalnego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natkaaaa
Niecierpie! nigdy nie poznalam tak zlej osoby Jak ona. istna ZOLZA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszcz26
a nie zapomne jaka ona byla mila na początku gadała tylko na wszystkich ciagłe plotki, ja tez popełniłam bład bo zamiast reagowac od razu to pozwałam jej na wszystko ale kiedy jej sie postawilam to juz byl moj wrog a nie przyajciel, ale w sumie moge jje podziekowac bo dzieki niej zobaczyłam jakim człowiekim jest mój mąz i jego cała rodzina niech utrzymuje mamusie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
moja teściowa na początku też wydawała mi się w porządku. I w sumie nadal udaje miłą ale za plecami robi swoje. A ja nienawidzę ludzi dwulicowych, fałszywych, zakłamanych, obłudnych, a to są jej cechy. Ja zawsze waliłam prosto z mostu jak mi coś nie przypasowało lub gdy kogoś nie lubię to po prostu z nim nie gadam. Nie rozumiem po co udawać że się kogoś lubi i włazić mu do dupy i za plecami obgadywać. I właśnie jak się raz miarka przebrała to powiedziałam teściowej kilka słów prawdy i przeżyłam kilka miesięcy piekła. Teraz jest niby ok, ale ja jej nigdy już nie zaufam. Tym bardziej że wiem że za każdym miłym gestem kryje się coś głębszego. Ona nigdy nie jest miła bezinteresownie i to też mnie wnerwia. Teściowej raczej unikam, a że z sypialni wychodzi tylko żeby zjeść i do toalety, a niekiedy tylko do toalety, bo jedzenie zamawia do pokoju to nie jest to takie trudne. W zasadzie widuję ją raz, góra dwa razy dziennie. Teraz jest lepiej, bo jej nie uważam za mądrzejszą od siebie i nie słucham jej raz i nie robię czegoś wg jej rad dla świętego spokoju. Tylko jak jest 25 stopni na dworze i ona mi każe dziecku bluzę z kapturem zakładać, to po prostu mówię, że nie bo jest gorąco i ona w tym momencie robi tą swoją głupią minę a ja wychodzę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAM38
NIE CIERPIĘ JEJ. 1.WIDZI TYLKO WŁASNEGO IDEALNEGO SYNKA.(CHODŻ SYNEK PIJE ITD ŻLE TRAKTUJE DZIECI) 2.NA MOIM WESELU SCHOWAŁA PRZEDE MNĄ SCHABOWE (NIBY SIĘ SKOŃCZYŁY) A OKAZAŁO SIĘ ŻE ZABRAŁA DO DOMU DLA SWOICH GOŚCI.PÓŻNIEJ MNIE PRZEPRASZAŁA. 3.CIĄGLE CHCE GRAĆ PIERWSZE SKRZYPCE DLA SWOJEGO SYNKA. 4.NIE LUBI MOICH DZIECI A ONI JEJ TEŻ I NIGDY SIĘ NIMI NIE INTERESOWAŁA A CIĄGLE MIAŁA PRETENSJE ŻE JEST TYLKO JEDNA BABCIA (KTÓRA IM SERCE ODDAŁA I KOCHA ICH BEZWARUNKOWO) 4.JEST BEZCZELNA NADĘTA ,OBŁUDNA,NICZEGO NIE MÓWI WPROST A POTRAFI NIE DOPOWIEDZENIEM WBIĆ TAKĄ SZPILĘ ŻE CZŁOWIEK 2 DNI MYŚLI JAK SIĘ JEJ ODGRYŻĆ. 5.NIE UMIE GOTOWAĆ A WYDAJE JEJ SIĘ ŻE JEST PĘPKIEM ŚWIATA. 6.CIĄGLE UDAJE NIEZARADNĄ ZYCIOWO I BIEDNĄ A JAK SYNEK NIE SŁYSZY TO DAJE LUDZIOM W KOŚĆ. 7.ZAPROSIŁAM JĄ DO WSPÓŁPRACY I TO BYŁ NAJWIĘKSZY BŁĄD MOJEGO ŻYCIA BO MUSZĘ SIĘ TERAZ ROZWIEŚĆ Z CZŁOWIEKIEM Z KTÓRYM BYŁAM 20 LAT I NIE WIEDZIAŁAM ŻE MA NIE ODCIĘTĄ PĘPOWINĘ. 8.CIĘGLE SIĘ WSZYSTKIEMU DZIWI, ŚWIAT POSZEDŁ DO PRZODU A ONA UDAJE PRZED SYNKIEM NIEZARADNĄ. 9.JEST JĘDZOWATA I CAŁE ŻYCIE BYŁA. 10.WYKORZYSTUJE W PRACY TO ŻE JEST JEGO MATKĄ. 11.WRAZ Z JEJ NADĘCTWEM NIE IDĄ UMIEJĘTNOŚCI-WIERZCIE MI. MAM JUŻ NA NIĄ TAKĄ ALERGIĘ ŻE NIE CHCE ICH WSZYSTKICH ZNAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
Najbardziej przykre jest gdy takie teściowe rozwalają małżeństwa swoich dzieci. A najgorsze jest to że nie widzą w tym swojej winy, tylko wg nich synowa była zła lub zięć skoro odeszli od jej dzieci. A często odchodzą właśnie od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja byc moze przyszla tesciow
to okropne uzaleznione babsko,ktorego nie interesuje nic oprocz papierosow,alkoholu i telewizji. nienawidze,co chwila po alkoholu sie lamie,w ciagu 3miesiecy 2razy,z kims musi mieszkac. bardzo mozliwe,ze ze wgledu na nia,poprostu sie rozstaniemy bo choc ona nic nie mowi,tylko siedzi,pali,uchla sie to denerwuje mnie ktos taki. jak mozna lubic kogos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
Moja teściowa mnie wczoraj baaardzo zdenerwowała. Robiłyśmy razem z babcią (ja + matka teściowej) na obiad krokiety. Wyszło 11 no i tak pomyślałyśmy, przeliczyłyśmy i stwierdziłyśmy, że mało i trzeba dorobić, żeby wystarczyło dla KAŻDEGO (teść sam zje 6-7). Więc babcia dorobiła naleśników, ja wyzawijałam. No ok. Jak mąż i teść wrócili z pracy to babcia podpiekła i postawiła na stole. Mąż sobie nałożył, ja zjadłam dwa wcześniej i poszłam z dzieckiem na górę. Potem mąż przychodzi i mówi że cyrk był na dole, bo jego matka coś zaczęła szeptać do babci. Pokojarzył że to może o te krokiety chodzi i nałożył ojcu na talerz i zaniósł mu do pokoju. Teść na to z duma że on "z taką łaską to nie chce!". W ogóle z jaką łaską. O co chodzi? Co ona nagadała? Mąż się uniósł żeby nie słuchał bzdur co ona gada, bo ona sama szuka problemów i próbuje wszystkich skłócić. Ponoć chodziło o to że sie jakoś krzywo patrzymy żeby nie brała tych krokietów. Ja nie rozumiem, bo nawet mnie nie było przy tym. Więc kto się niby krzywo patrzył. Poza tym sama chciałam więcej dorobić żeby wystarczyło jak wcześniej pisałam DLA KAŻDEGO. A tu taki cyrk. Zdenerwowała mnie, już cały wieczór chodziłam podenerwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra :) ja na szczęście nie muszę walczyć ze swoją, bądź co bądź, przyszłą teściówką ;) nam i tak się udało, bo rodzice chłopaka odziedziczyli po swoich rodzicach./teściach dom i go wyremontowali i sami się wyprowadzili ;p więc nam zostało wyremontować mieszkanie i czekam tylko kiedy będę mogła do narzeczonego się przeprowadzić :D tylko, że na razie praca nie pozwala na to ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bylo wp******ic starym i wyzwac ich od klamcow i pasorzytow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×