Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak mnie naszlo

Nie macie czasem wrażenia, że poród to loteria?

Polecane posty

Gość tak mnie naszlo

Nigdy nie wiadomo, co się komu trafi: Moja siostra zaczęła rodzić w hipermarkecie, pobiegli z mężem do samochodu, pół godziny później porodówka i następne pół godziny- dziecko na świecie. Prawie w ogóle jej nie bolało, nie popękała, nie była nacinana ani szyta i do dzisiaj poród wspomina z uśmiechem na ustach. Moja bratowa: rodziła w potwornych męczarniach ponad 20 godzin, podano jej oksytocynę, która spotęgowała ból, ale nie przyspieszyła porodu. Miała potwornie bolesny masaż szyjki. Wyła z bólu, drapała ściany. Mocno ją nacięto, źle zszyto i do dzisiaj nie chce mieć więcej dzieci. Takie przykłady się mnożą. Wiem, że trzeba myśleć pozytywnie, ale dlaczego natura tak niesprawiedliwie się z nami obchodzi? Jest ból porodowy, to niech chociaż będzie jednakowy, a nie jedne cierpią, wyją i marzą, żeby to się skończyło, a drugie rodzą i nic je nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska mentalnosc ...
jak jednemu jest zle to drugiemu tez ma byc ... IDZ SIE DIZECZYNO LECZ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to już jest, no i chyba będzie, bo każda kobieta ma inne predyspozycje i tzw. warunki. Ja też wspominam poród z uśmiechem, było szybko, bez oksytocyny, masażu szyjki, bez nacinania. ALe ja usłyszałam od położnych że mam predyspozycje (budowa miednicy, miękka szyjka macicy, elastyczne mięsnie krocza) i że szkoda by było, gdybym poprzestała na jednym dziecku, bo naprawdę mam warunki. Moja mama tez to usłyszała kiedy mnie urodziła. Z kolei mam koleżankę, która miała twardą szyjkę i mimo skurczów musiała mieć masaz, bo brak postępu rozwierania miała, nacięta mocno i przy parciu lekarz naciskał na brzuch i dosłownie wypychał dziecko, bo już się dusiło, a ona opadła z sił. A na oko - zdrowa baba, miednica szeroka. NIe ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mnie naszlo
Nie chodziło mi o to, że skoro mi było źle, to komuś też ma być. Masz problemy z rozumieniem czytanego tekstu? Bardziej miałam na myśli to, że natura mogła to jakoś sprawiedliwiej wykonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo życie :) Ciążę też jedna przejdzie bez problemu, a druga leży całe 9 miesięcy z tyłkiem w górze. Ale to chyba nie tyle loteria, co wypadkowa kilku czynników, budowy matki, chęci współpracy, możliwości, równowagi hormonalnej... Gdy moja mama rodziła (poród taki tam przeciętny) to babka obok męczyła się niemiłosiernie, nie mogła wypchnąć dziecka. W końcu wydobyli je próżnociągiem, bo kiepsko z nim było. Potem się mamie zwierzyła, że bała się przeć w obawie, że kupę zrobi :o Różne sytuacje są, ale nie nazywałabym tego loterią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak myśle ale
choć miałam poród wywoływany,ból był nie do zniesienia myślałam że zwariuję darłam się jak opętana,miałam potworne masaże szyjki byłam okropnie nacięta i tak pozszywana że przez tydzień nie siedziałam na dupie,miałam przebijany pęcherz płodowy,lekarz naciskał mi z całej siły na brzuch bo dziecko się zatrzymywało,nie zamierzam zrezygnować z kolejnego dzieciątka.Dla niego jestem w stanie przeżyć to jeszcze raz.Po mimo tych okropnych przeżyć wiem że było warto, każdy uśmiech mojej córeczki wynagradza mi to co przeżyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×