Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hehehehehehe hehe

Czy rośmieszają was rzeczy z pozoru nieśmieszne?

Polecane posty

o rany;) widze, że nie tylko ja jestem powalona:)...! otóż najczęsciej śmieje sie tam, gdzie nie wolno...np. w kościele...niedawno stał koło mnie taki dziadek, i wył kościelne pieśni na całe gardło, nie mogłam sie powstrzymać, cała sie trzęsłam...oczywsicie nie śmiałam sie na głos... po za tym mam takie ironiczne poczucie humoru:) i smiesza mnie sytuacje, których inni sie boją, denerwują...przykład: wredny profesor dyktuje na kolokwium pytania, o których NIKT nie ma bladego pojęcia...wszyscy bladzi, przestraszeni, nikt nic nie pisze ... a ja pod ławką zanosze sie śmiechem:| (chociaż tak samo jak innym zalezy mi na ocenach) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony Banan
Ja mam tak samo, zwłaszcza jak jestem zmęczona lub niewyspana. A czasami od tak sobie się śmieję raz rozśmieszyła mnie taka sytuacja, jechał samochód w nim kierowca i pasażer, pasażer siedział z tyłu i miał rękę wyciągniętą za samochód bo w niej trzymał jakiś długi słupek i dla mnie to śmieszne często w kościele mam powody do śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaowpw
A ja nie wiem czemu ale dostaje smiechu w tych chwilach w ktorych nie powinnam czyli na przyklad na pogrzebie, jak ktos placze, jak ktos cos przykrgo mowi. I mi jest przsykro ale i tak smiech mnie ogarnia . NIe potrafie tego zwalczyc. To sie dzieje bez mojej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika rura
ja mam tak samo zawsze i wszedzie...i mimo ze jestem dziewczyna smieszy mnie...gowno...wszystkie topiki na kafe o kupie i tym podobne (wpadki toaletowe - number one!!) sa dla mnie polewkowe...chyba jestem jednak kretynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie rozśmieszył taki fakt: schodzimy do samochodu - jakośdziwnie stoi, jakby tył niżej, przyglądamy się - o k... kół nie ma! i w śmiech, szósta rano, obydwoje kilkanaście km do pracy, a my się lejemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×