mogła życ !!!!! życie , zycie dlaczego cie nie doceniamyy???

ost caly czas spotykam sie ze smiercią ;(((( w maju umarł moj wujek w przeddzien smierci widzialam sie z nim i nie mogłam zrozumiec jak tam moze byc nawet sie z nim nie pozegnałam , bo niby skad miałam wiedziec ze w zyciu nie zamienie z nim słowa?????? skad miałam wiedziec ze za 3 dni zobacze go w trumnie?????, a teraz sasiadka. niecałe 40 lat 4 wspaniałych dzieci , usmiechnieta , zadowolona z zycia, widzialam ja ost w ta niedziele w kosciele, dlaczego tak sie dzieje to niesprawiedliwe !!!!!!!!!!!!!!!! dlaczego ludzie tak bardzo nie doceniaja zyciaaa;/

to normalna kolej rzeczy... ludzie umierają, nic nowego :) a to ze niektorzy nie umieja docenic zycia to juz ich problem.

jak mam docenbiac zycie ? :o

Życie Nie Jest Sprawiedliwe.Tyle Że Jest Bardziej Sprawiedliwe Niż Śmierć

Życie jest niewiele warte, ale nic nie jest warte życia...

żyjemy po to aby umrzeć , umieramy po to aby żyć...

do...BeznadziejnaOsobaChirurg- Życie jest takie jakie jest...ale należy się nim cieszyć.. wyluzuj....to jest matrix

Moj najlepszy przyjacie(po męzu)..i mojego meza przyjaciel, nie zyje od ponad roku, był młody w naszym wieku. przed 30 stką.Tez nie pożegnalismy sie.Ostatnia nasza rozmowa była godzine przed jego smiercia, dzownilismy do niego, zeby sie z nim spotkac..pozyczylismy sobie wesołych świat, bo to było na swieta..Bozego NARODZONIA..A ON ZGINAł!! SMUTNO..NAM DO DZIS..CHOC NIBY CZAS LECZY RANY, JA CZESTO RYCZE..ZA NIM..BO BYM swietnym przyjacielem...nie ma go juz wsrod zywych niewiaodmo gdzie jest.. tak sie zastanawiam Czy naprawde nic na tamtym swiecie nie ma? a moze nie ma nic po śmierci!!i tyle.. moj najlepszy przyjaciel zginał w wypadku! wiem, ze jako przyjaciel dalby mi znak..ale czmeu nie ma zadnego znaku od niego nic???wielka głucha CISZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! OD NAJLEPSZEGO PRZYJACIELA!!CHYBA DOSTAłABYM ZNAK!! JAK TO SIE DZIEJE, ZE ZADNYCH ZNAKOW NIC..

miksa, w listopadzie zmarł mój tato, w lutym ukochana ciocia (siostra mamy), w marcu i kwietniu ojcowie moich dwóch przyjaciółek ... miałam wrażenie że to jakieś fatum. Wszyscy mieli od 49 do 55 lat. Tato i ciocia odeszli na kilka dni przed swoimi urodzinami ... Smutne, ale taka jest kolej rzeczy. Rodzimy się, żyjemy i umieramy. Od nas zależy jak będziemy żyć i czy docenimy każdą minutę ... A tego typu refleksje są naturalne po śmierci bliskiej lub znanej nam osoby. Szkoda tylko że przez parę dni lub miesięcy, a później wracamy do normalnej egzystencji i już z tym \"docenianiem\" życia jest trochę do tyłu :)

kontaktowałyscie sie ze swoimi bliskimi zmarłymi?