Czy 27 lat to za pozno aby zaczac wszystko od nowa?? Bez rodziny, pieniedzy

studiow czy jakiegokolwiek doswiadzczenia w pracy? Z facetem przy boku i wynajetym mieszkaniem . Czy jeszcze cos zrobie ze soba?? Przez poprzednie lata leczylam sie z uzaleznien, i zmanowalam na to kawal zycia. Potem poznalam M. i zaczelam sie zastanawiac nad sensem swej egzystencji Pocieszcie mnie

nigdy nie jest za póżno!!!! głowa do góry ,gorzej byc nie może;-)

a powiedz mi jakie masz umiejetnosci?masz jakies hobby..mhh moze bys sama jakis biznesik rozkreciła??

umiejetnosci hmmmm nie mam szczegolnych nie mam zadnej pasji moja pasja przez dlugie lata bylo uzaleznienie od alkoholu

to "gorzej byc nie moze" to super pocieszajace... ołał

proponuje jakis kurs zrobic..zawodowy niech ci maz finasowo pomoze..a po kursie..bedzie juz łątwiej cos znalezc..moze kurs układania kwiatow nie wiem..co lubisz

Na pewno tak. Ja z mężem zaczynaliśmy zycie od zera, zawsze pracowalismy, dzisiaj zyjemy na srednim poziomie, mamy swoje mieszkanie, samochód, stac nas na wyjazdy na wczasy również za granicę ... Zawsze cieszylismy się naszymi małymi sukcesami i ... to pozostalo nam do dzisiaj ... Myslę, że po prostu trzeba chciec i pracowac ... bez tego ani rusz, bo manna sama z nieba na pewno nie spadnie ... powodzenia, pozdrawiam, a to na dobry początek

27 lat to nie jest duzo, jeszcze wszystko przed toba:) najwazniejsze ze wyszlas juz na prosta i masz przy sobie kochana osobe. masz juz jakas prace??

wiesz co, ja mam mniej lat, studiuję, jakieś tam pieniążki swoje, rodzine znaczy zajeeebistych rodziców, rodzeństwo...ale brak mi faceta, tj miłości, i Tobie zazdroszczę - bo chyba jesteś \"bogatsza\" i masz całkiem dużo :) głowę w górę, uszy w pion i powodzenia