34 tydzien.ciąży -Maluszek śpieszy się na świat...

Witam Was Kochane... Mam problem byłam wczoraj u mojej ginekolog i powiedziała że mam bardzo twardą szyjkę macicy i że maleństwo pcha się na świat wczoraj o 14:59 co 3 minuty do 15:16 miałam bardzo bolesne skurcze...i wspomne ze byłam z poniedziałku na wtorek w szpitalu i lekarz na izbie przyjec powiedział ze maluch ma głowke bardzo nisko a drugi z rana nic takiego nie mowił tylko ze mam sie oszczedzac. A moja ginekoloog wyraznie od razu powiedziała ze JEszcze troche wytrzymaj...nie wiem co myslec bo zostało jeszcze 6 tygodni a on juz tak sie pcha...we wtorek ide z narzeczonym do szpitala zapisac sie na porod rodzinny zobacze co powie lekarz...Kolejny...ehhh

jak najwiecej lez nie przemeczaj sie i sie nie martw ja rodziłam w 35 tygodniu

Miałam ten sam problem, dlatego lekarz zapisał mi Aspargin i Fenoterol przeciwko skurczom. Do tego miałam prawie cały czas leżeć, nie spacerować (najwyżej na pół godziny), oczywiście nie masować brzucha. W dodatku lekarz odradził mi stosowanie no-spy, która wprawdzie działa przeciwskurczowo i stosowana jest przez wiele ciężarnych, ale w końcowych tygodniach ciąży może spowodować przyspieszenie rozwierania szyjki macicy.

Do "jak to jak" Przepraszam ze spytam ale czy Twoja dzidzia zdrowa sie urodziła tzn.czy wszystko wporzadku i czy naturalnie rodziłaś??? ja wczoraj miałam takie bolesne skurcze a teraz boli brzuch i jajniki okropnie czy to znaczy ze juz niedługo...

tak naturalnie dziecko zdrowe u mnie przedwczesny poród wywołal stres wiec spróbuj sie uspokoic i oszczedzaj sie idz sie połoz posłuchaj muzyczki która lubisz jak nawet zaczniesz rodzic nic złego sie nie stanie spoko

powyzszy wpis jest moj