Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co ja mam teraz zrobic

Kontrola z ZUS na zwolnieniu

Polecane posty

Gość ...zdziwiona...
"cholerka jasna" , weź to pod uwagę , że jak zajdziesz znowu w ciążę i pójdziesz na zwolnienie to takie panie jak ty teraz nazwa cię leniem lub symulantką, bo kogo to obchodzi, jakie masz powody, ja ci bardzo wspólczuje i zyczę ci abyś doczekała sie zdrowych i upragionych dzieci, ale dziwie ci się, że juz podczas drugiej ciązy nie uważałaś na siebie i na dziecko, tylko na opinię kierownika :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholerka jasna...
1wsze poronienie-dr stwierdził zdaża się często, nie ma co się przejmować 2gie zaczeło się gadanie, że jestem w ciąży i zaraz pójdę na zwolnienie bo jestem wielka pani w ciąży, święta krowa itp itd...nie poszłam:( 3cie nie dążyłam, dostałam zwolnienie w 8tc, ale jeszcze tego samego dnia trafiłam do szpitala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna nauczycielka
Ja też pracowałam w czasie ciąży. Czułam sie świetnie i pukałam się w głowę, kiedy mój lekarz mnie ostrzegał, żebym zwolniła. Ale przecież ciąża to nie choroba! Tak mu powtarzałam, wyniki miałam super, dziecko rozwijało się książkowo. Codziennie dojeżdżałam kawał drogi do szkoły, w autobusie (kiedy brzuch było już widać) nikt nigdy mi nie ustąpił miejsca, bo przecież ciąża to nie choroba. A mi było wszystko jedno, bo dobrze się czułam, chociaż wygodnie nie było, przyznaję. Kilka razy dziennie zasuwałam na 3 piętro do mojej sali, pilnowałam małolatów na dyskotekach, przetrwałam epidemię świnki w szkole, pojechałam nawet z moimi dzieciakami na 2-dniowy biwak. Żyłam normalnie, przecież ciąża to stan fizjologiczny. W szóstym miesiącu zaczęłam krwawić. Pogotowie, szpital, patologia ciąży, i leżenie plackiem do końca (na szczęście w domu). Jak ja się bałam!!! Ile razy zastanawiałam się czy to ja przyczyniłam się do zagrożenia życia mojego nienarodzonego dziecka. Ale urodziłam zdrowego chłopczyka :-) historia z happy endem. Jeżeli dziewczyny chcą dmuchać na zimne i siedzieć na L4 - rozumiem je. Ale nie zrozumie tego ten, kto nigdy nie był w podobnej sytuacji. Ciężarówki trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nauczycielka
kolejna nauczycielka, ja tak jak ty, moja gin. tez pyta sie mnie czy czuje sie na siłach itp, a ja jej z uśmiechem, ze czuje sie świetnie i tak zamierzam pociągącdo k-ca ciązy, a ona na to żebym sie nie przeliczyla, poniewaz duzo jest takich odważnych mam,ale lepiej w tym stanie uważac nawet troche bardziej niż by sie moglo wydawac, mam nadzieie ze mnie nie spotka taka historia jak ciebie, ale chyba te wszystkie dziewczyny co tak pisza albo nie byly w ciazy,albo nie musialy pracowac i nikt z ich bliskich tego nie przezyl, ja pracuję, ale nawet moj mąż dziwi się że kobiety mogą być tak zawistne w stosunku do siebie, ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna nauczycielka
Też nauczycielko -trzymam kciuki żeby wszystko było ok z twoim maluszkiem i Tobą. Mamy super pracę i wiem, że bardzo trudno z niej zrezygnować tylko po to, żeby posiedzieć sobie w domu i odpoczywać na wszelki wypadek. Mimo wszystko uważaj, bo ciąża to stan wyjątkowy i niestety nie wszystko można robić tak jak kiedyś. Też się dziwię, że kobiety wobec siebie mogą być tak jadowite i bezlitosne! Stwierdzenia typu 'zwolnij się jak ci nie pasuje' albo 'idź na urlop bezpłatny' świadczą chyba o głębokich przemyśleniach i świetnej znajomości tematu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co powiecie na to?? Jestem pracownica marketu od 10 tygodnia jestem na zwolnieniu gdyz moja ciaza byla zagrozona. Teraz bedac w 29 tygodniu dostalam wezwanie na komisje lekarska, gdzie bylam dokladnie przebadana. Lekarz stwierdzil iz nie ma zagrozenia zycia dziecka i wszystko przebiega prawidlowo. Nie wazne bylo dla niego moje zle samopoczucie, bardzo niskie cisnienie, dusznosci i omdlenia. Ciesze sie bardzo ze zagrozenie minelo aczkolwiek obawiam sie, czy zostane zmuszona do powrotu do pracy nawet jesli zle sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na to odpowiadam
... ze pracodawca jest zobowiazany dac ci lzejsza, bezpieczna, bez dzwigania, podnoszenia ciezarów, itp, prace- nawet w markecie. Np. przy kasie, z zapewnionymi przerwami. Jak on to robi, jego problem, nie twój. Jest jego w paragrafach zapisanym obowiazkiem. Tak wiec nie rozumiem zbytnio twoich obaw co do podjecia pracy.... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margotka-a
do pracownicy marketu wiesz zagrozenie to wielkie nie bylo, skoro dolegalo ci tylko zle samopoczucie .... co innego gdybys lezala w szpitalum miala krwawienia mysle ze pracodawca bedzie kazal ci wrocic do pracy i da ci cos lzejszego poza tym u nas nikt na dluzej niz 2 tyg nie daje zwolnienia bo "mam zle samopoczucie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graga63
przebywam na świadczeniach rechabilitacyjnych.miałam kontrolę zus nie zastano mnie w domu.w tym czasie byłam w miejscowości sąsiedniej w ośrodku zdrowia załatwić ksero kartoteki potrzebneej mi do sanatorium ,które to przyznał mi lekarz orzecznik.usprawiedliwienie mam pismo z ośrodka z datą dnia,w którym odbyła si e kontrola,czy zus to uwzględni to sie dopiero okaże, straszny jest ten brak zaufania,kazda sytuacja jest indywidualna,za mnie nie ma kto załatwić pewnych spraw ,jestem matką samotnie wychowująca 3 dzieci,nie mam blisko siebie rodziny,nawet do sklepu nie posyłam dzieci tylko idę sama , a to dlatego,że mam bardzo mało pieniedzy i znam dokładnie ceny.ledwo zipię ,ale idę a gdybym nie miała potwierdzenia na nieobecność tylko wyjście do sklepu, nie oceniajmy zbyt szybko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
graga uwzględnią Ci:) Ja miałam kontrolę, byłam w domu ale spytałam pań co by było gdybym wyszła po mleko. Pani z zus mi powiedziała, że musiałabym sama sobie usprawiedliwienie napisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia2345
Ja od września idę na L4 i czuję, że mnie taka kontrola nawiedzi bo pracuje od niedawna na umowę.. ciekawa jestem jak to jest z tym wychodzeniem bo mnie często w domu nie ma...:) lubię spacerować, często jestem u sąsiadki, która ma małe dziecko.. albo nie słyszę dzwonka bo jestem na poddaszu w pokoju.. ktoś ma jakieś doświadczenia z urzędniczkami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia2345
nikt nie miał kontroli z zusu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×