cisza

a ja mam ochote na mały kieliszek winka hheheeh.takie półsłodkie.mam w planie ze znajomymi dzisiaj z alkoholem poszalec hhehe

hej dziewczyny!!!!!!! jak tam wasze sprawy sercowe po weekendzie??????? bo moje fatalnie hehehe wczoraj byłam na miescie bo byla u nas biesiada kaztelanska. jak szlam na nia to widzialam moj obiekt westchnien ale on mnie niestety nie widział buuuuuuuu przez cały czas trwania koncertów myslałąm o nim i przez to mialam zjebany humor nawet alko nie podzialal chyba jeszcze gorzej było bo stałąm sie dla mojego otoczenia opryskliwa i jest mi z tym zle jeszcze sie z kolezanka pokłociłam ogolnie chujowo sie czuje hehedlaczego on ma takiw pływ na mnie ..a najgorsze jest to że sobie nie wyobrażam momentu jak on wyjedzie chyba popadne w depresje heehhe.a co taM U WAS MILE PANIE!!!!!!!!!!!???????????MAM NADZIEJE ZE CHOZIAZ U WAS SIE DOBRZE DZIEJE!!!

Do nalesnika: No to bardzo Ci wspolczuje tych przezyc weekendowychAle wiesz co?Zawsze mogl byc gorzej. Moglas go na przyklad spotkac z jakas panna, a jesli byl sam no to nic sie nie przejmuj Nie jest zle. No i mam nadzieje, ze po weekendzie Twoje emocje ochlona i pogodzisz sie z kolezanka:)Bedzie dobrze!!!A jesli on wyjedzie na te studia to pozniej mozesz sie zlosic do mnie po porade Bo ja jestem ekspertka w milosci na odleglosc:):):) U mnie bez zmian. Moj pan sie nie odezwal i watpie, czy to nastapi. Ja w kazdym razie nie mam zamiaru sie wysilac. A moze wlasnie teraz powinnam zaczac zyc???:):):)I przestac sie ludzic !!!!

hhhee pewnie na dniach wyjedzie to sie zglosze hheheh napisalam kolezance na gg co mi lezy na sercu i mam nadzieje ze nie bedzie miedzy nami urazy eheheh no w sumie jak bym go spotkala z ina panna to bym chyba umarła........zawsze jak go nie widze zle sie czuje jestm zla na wszystkich az strach sie do mnie odezwac wlasnie tak wczoraj było...musze chyba nad soba popracowac heheh.głowa do gory odezwie sie ale lepiej zapomnij o nim.on ma dziewczyne chcesz zyc zludzeniami ze moze kiedys sie rozstana.....nie warto

Cześć kobietki:) Widzisz Naleśniczku pewnie mamy pecha do tych naszych facetów. Jak pisałam wcześniej mój napisał mi eska, że zbliża się weekend i chętnie wyskoczyłby na piwko z pewną Anią?(czyli mną) Więc mu odpisałam,że to interesująca propozycja i chętnie skorzystam... I wiecie co nie odezwał się!!!!!!!!!!! Tego to ja już w ogóle nie rozumiem:-O Nie chciałam pokazywac po sobie, że mi przykro, więc wybrałam się z koleżankami do klubu, niestety nic mi to nie pomogło, bo gdziekolwiek zobaczyłam łysą głowę:) to myślałam,że widzę Jego:-O. Nie rozumiem tego zachowania, wiem,że mogła to być dla Niego tylko wakacyjna znajomość, ok. Ale po co pisał mi miłe smsy, no i ten ostatni, bo chyba dobrze zrozumiałam,że chodzi mu o spotkanie...Nie rozumiem facetów,mam nadzieję,że po jakimś czasie przestanę o Nim myśleć, ale po raz kolejny napiszę, tak się nie robi, jak się mówi A trzeba powiedzieć B. Co On sobie myślał,że to ja zaproponuję spotkanie:-O Dlaczego milczy, wolałabym,żeby napisał Spadaj mała... No cóż niegdy nie zrozumiem facetów:-O Aha Naleśnik nie martw się ja też się pokłóciłam z koleżankami i to wszystko przez niego:-O Poza tym mam kaca:D Eseczka masz rację nie wysilaj się, to facet powinien się starać i tyle, Mam nadzieję,że wszystkie znajdziemy chłopaków, którzy bedą zabiegać o nasze wzglądy i będą Nas warci, pozdrawiam

do bardzo dobrze : to kawał chuja z niego po grzyba ci pisze, ze chciałby sie z toba spotkac anastepnie milczy... ja też tego nie rozumiem hhehee faceci sa niekonsekwentni....moze mu cos wypadło.ale jak by był porzadny to by napisał jakies slowo wyjasnienia.widzisz to pokazuje ze nie jest wart Twojej uwagi... tez mam taka nadzieje ze sie ułoży ale jakos nie mam przekonania. i znowu złamane serceeeeeeeeeeeeeee.!!!!!!!!!!!

moj obiekt westchnien tez ma lysa głowe scina sobie włoski hhehh i nosi fajne czapeczki

Dokładnie, mam straszny mętlik w głowie:-O Jakby miał trochę kultury to napisałby, że mu coś wypadło( o ile mu wypadło:-O) Tutaj mówię sobie nie przejmuj się, a wiadomo,że serducho boli:-( Ale trudno przeżyję jakoś;) Naleśnik nawet nie wiesz jak Twoje porady korzystnie na mnie wpływają, od razu mi lepiej, dziękuję Mam nadzieję, że Tobie się ułoży, nie martw się tym,że wyjeżdża, jeszcze miesiąc przed Tobą, napewno coś się wydarzy, MUSI:D W razie czego służę poradą:)

Właśnie Ty też masz słabość do Łysych głów;)?

wiesz co ciesze sie ze to co mowie ma jakis wplyw na innych ludzi szkoda ze ja sama nie potrafie sie do nich dostosowac.tak jakos mnie do niego ciagneło od poczatku pomimo ze mial lysa głowke a poeiwm ci ze to nie jest moj ideał ale cuz serce nie sługa hehehhe.......chyba pojde do kosciola przejde sie a przy okazji troche uduchowie heheh moze glupie mysli nie beda mi krazyły p głowie hehhe

Wiesz co ja też czułam,że między nami jest jakieś przyciąganie, Zresztą On sam mi napisał,że poznał tutaj(na wakacjach) jeszcze jedną dziewczyną, ale to do mnie go ciągnie. Widocznie nie bardzo go ciągnęło, skoro ze mnie zrezygnował:D Eh, chyba nie mam już o kim pisać, jeszcze parę dni i nie będzie tak bolało. Ale jednego jestem pewna tak szybko o Nim nie zapomnę:) Też bym poszła do Kościółka,ale po wczorajszym nie czuję się najlepiej;)

to grzyb jak on mogł ci powiedziec ze poznal inna na tych wakacjach. kretynnnnnnnnnnn.... a no poboli i przestanie oby jak najszybciej.... ja to pewnie do konca bede zyła zludzeniami i jego opisami na gg o ile te gg bedzie mial w tym poznaniu nie nawidze tego miasta hheheeh ja tez nie czuje sie najlepiej po wczorajszej eskapadzie cos czuje zedo tego kosciloa nie pojde.ale spacer dobrze by mi zrobił

mam nadzieje ze nasz topik szybko nie zniknie i bedziemy sie dzieliły naszymi porazkami jak i wzlotami heheh nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

HEH, ja też mam nadzieję, że nasz topik nie zginie tak szybko, jak coś to zawsze można się wymienić numerami gg:) A teraz jak to przeczytasz to padniesz...Moja siostra rozmawiała na gg z kolegą tego chłopaka, który mi się podoba(też go poznała na wakacjach), ogólnie wydaje mi się, że jest on zupełnie inny niż ten mój. Też jej coś tam przybąkuje o jakimś spotkaniu, ale nieważne...Wiesz co on robił wczoraj wieczorem????!!!!Woził się samochodem po mieście:-O Nic dodac nic ująć, przynajmniej teraz wiem,że jest palantem i niewychowanym jak to Ty na niego mówisz grzybem:D A daleko masz do Poznania?;) On dopiero zaczyna studia tak? Naleśnik głowa do góry, zobacz jakiego chama ja spotkałam na swojej drodze, jestem pewna,że u Ciebie tak nie będzie:) A co do Twojego ostatniego zdania to woloałabym dzielić się tylko i wyłącznie wzlotami, ale cóż takie jest życie... Do następnego razu, miłego wieczoru życzę:)

hehee to niezle idiota narobił nadziei a potem olewa widzisz woził sie heheh tez sobie wybrał rozrywke, nie wie chyba co stracil - czyli Ciebie ......teraz wiesz przynajmniej że to palant... nie był wart twojego zaangażowania.prędzej czy pózniej mi sie tez oczy otworza.bylam w kościele chociaz płuca dltleniłam . do poznania mam 2.5h wiec nie jest tak daleko.ale co mi z tego i tak nie bede do niego jezdzila bo to niby jako kto znajoma !!!! bo on tak mnie traktuje.on ma 19 lat to nie sadze chciał sie angazowac w cos powaznego!

Dla mnie ten wieczór był beznadziejny i tak myślałam o tym palancie, chociaż wiem,że nie powinnam:-O.Zresztą najlepiej wiesz o co mi chodzi:) Naleśnik pytałam o to jak daleko masz do Poznania, bo wiesz zawsze się możesz na jakąś imprezką studencką wkręcić:P.Nie zapomnij mu o tym wspomnieć jak będzie okazja. Rzeczywiście 19 lat to nie dużo, ale wiek w takich sprawach nie ma tak dużego znaczenia, bo mój ma 21 lat i też nie myśli o żadnych stałych związkach na poważnie, zresztą to da się wyczuć...Ciekawe jak Ty się dzisiaj bawiłaś, no to do następnego,pozdrawiam

Witajcie kobietki dzis sie odezwa oto jego sms:"przepraszam, ale nie mialem ochoty na zadne pisanie i dlatego milczalem, czekam na decyzje mojej kobiety czy w ogole chce z kims byc a ja chce i to bardzo bo na prawde ja kocham i nie wiem czy w ogole bym sie pogodzil z tym ze chciala by mnie zostawic, sam nie wiem co robic, nie chce mi sie zyc" I co wy na to kochane?A wiecie co ja zrobilam?Zadzwonilam do niego i gadalam z nim o jego kobiecie i dwalam mu rady co ma robicA serce o malo mi z piersi nie wyskoczylo:(:(:(:(:(:(

hej do eseczki to niezle .wydaje mi sie ze masz wszystko czarno na białym hehhe on chce byc z nia wiec ty musisz sie usunac na bok tak bedzie dla ciebie lepiej hhehe.uwierz mi..........A nie wierzycie co sie stało a wydarzyło!moj obiekt westchnien mial isc na studia do poznania tak mowil !!!!!!!!!!!!! nawet jezdzil tam mieszkania szukac jak mi wiadomo. a tu dzisiaj przychodze na roz[poczecie roku szkolnego i on za mna na sale wchodzi ja z pytaniem do niego co on robi tutaj a on ze tu bedzie sie uczył bo z poznaniem nie wyszło cos nie zagrało i tam nie chce sie uczyc i cos tam jeszcze.. tak wiec dziewczyny bede go widziala prawi codziennie oprocz wtorkow i czwartko hheheh ciesze sie ze on bedzie w naszeym miescie i nigdzie ssie nie wybiera chociaz tyle dobrego, taki komfort psychiczny wiem ze to nic nie zmieni miedzy nami ale zbede wiedziala ze moge go zobaczyc hehheh

wyobrazam sobie co musialas czuC.radzilas człowiekowi o któeym myslisz i na którym Ci zależy nie ma nic gorszego tak wieć lepiej sie wycofaj i nie próbuj życ jego problemami......

Włączę się do tematu, bo mam ten sam problem. Z smsami i telefonami. Właściwie problem to za dużo powiedziane. Poznałam faceta niedawno, dopiero coś się zaczęło dziać, ale nie widzieliśmy się od 2 tygodni. Jesteśmy w kontakcie, ale mam wrażenie, że wygląda to tak 'które dłuzej wytrzyma i nic nie napisze'. Takie bezsensowne sprawdzanie siebie. Ale to chyba ja tylko tak to odbieram, faceci raczej nie analizują.

kobitki wejde ta neta wieczorkiem to moze sobie wtedy pogadamy a teraz sie zbieram..hheeh paaptkiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!

wiecie co dziewczyny??? a teraz będzie chyba tylko gorzej.bo znowu historia będzie sie powtarzać.bede czuła sie ajk w liceum.mala bezbronna istotka ktra bładzi wzrokiem za starszym kolega heheheh ja chyba niegdy nie wydorosleje hhee ale mam nadzieje ze jak on bedzie az tak dostepny to mi przejdzie ..........w jednej szkole z moim obiektem az sie boje.teraz to nie bedzie mowy zeby wyjsc do szkoły bez make up!!!!!!!!!!!smiszna jestem.

Hej kobietki:) No widzę,że co nieco się u Was pozmieniało. Eseczka podziwiam, a z drugiej strony doskonale Cię rozumiem, wyobrażam sobie jak musiałaś się czuć doradzając mu. Ale przynajmniej wiesz dlaczego się nie odzywał. Pisałaś, że on mieszka daleko, tak więc raczej nie będziesz miała dużego wpływu na to co się między nimi wydarzy pozostaje Ci czekać....Naleśnik widzę,że ty cała w skowronkach jesteś, hehe:D No i jest git, będziesz go miała blisko siebie. Do Skra---> doskonale wiem o co Ci chodzi, muszę Ciu powiedzieć, że nie tylko kobiety analizują wszystko, faceci też lubią sprawdzać dziewczynę ile wytrzyma bez puszczania sygnałków itd. Wiem bo słyszałam kiedyś rozmowę kolegów, nawet nie przypuszczałam, że faceci pokazują sobie nawzajem smsy od lasek, ale może nie wszyscy:-O A u mnie nic nowego, ja milczę, on milczy, ale powolutku mija mi złość i żal, mam nadzieję,że już się do mnie nie odezwie i na nowo nie rozbudzi we mnie głupiej nadziei. Pozdrawiam

To ostatnie zdanie o nadziei to mi nawet po polskiemu wyszło:D Lepiej pójdę spać

ale powiem Ci ze jakos mnie energia nie rozpiera nie ciesze sie tak bardzo jak moge..... przygaszona jestem...... wiem że bedzie i to mnie martwi bo nigdy nie przypuszczalam ze mozemy do jedenej szkoły chodzic.......... juz mam stresa heheh ale jak to teraz wykorzystac gadaalm z nm troche........i chyba wiem ze on nie jest dla mnie jest taki jakis nieobecny tajemniczy.nie moge dotrzec do niego i nie wiem o czym gadac.to ja jakos nie po polskiemy pisze.nawet zadnej kropki a o przecinkach nie wspomne hehe

Ejjjj...kto kradnie mi nick.?????? nie ładnie. potem będzie że Ciii... Jakieś głupoty wypisuje.

ej przeciez nikt ci nie kradnie kazdy ma swoj !!!!!!!!!!

Heh, bo widzisz Naleśnik my kobiety takie jesteśmy, tak źle i tak niedobrze:D Masz go teraz na "wyciągnięcie ręki" i to jest najważniejsze:) Resztą się nie martw, wyjdzie w praniu;)

no można tak powiedziec na wyciagniecie reki..heheh ironia losu miał byc poznan a wyszło cos innego..az teraz będe sie bała do szkoły chodzic bo na sam widok mi sie ugna kolana. a o sercu nie wspomne.napewno będe sie starała do niego zbliżyc.teraz może łatwiej mi go będzie na piwko zaprosic..........

nienawidze kobiecej natury dla nas wszystko jest skomplikowane.wszystko musimy analizowac......ojjjjjjjjjjjjjjjjj...trudno mi dogodzić.hhehehe