sluchajcie zarabiam 2 tysiace na ręke!

plus super socjal czyli darmowa stołówka (szwedzki stół) i karnet na siłownie i basen. mam 23 lata a zaczynalam od macdonalda... wtedy mowilam ludziom ze kazdy milioner zaczyna od zera - bo taka jest prawda! przeczytalam sporo ksiazek na ten temat, finansów, oszczedzania, inwestowania...nei mam super umiejetnosci, ale czesto zmieniam prace, ciesze sie ze zmieniam profesje, bo poznaje od podszewki inne branże, tutaj tez poseidze z rok i z kazda kolejna praca upominam sie o wiecej, w koncu doswiadczenie i wyksztalcenie kosztuje ! kiedys 2 lata zarabialam 850 zl i wiecie co? do szczescia (tzn. obliczylam swoje wydatki itd) brakowalo mi 1300, jak mialam taka gotowke w kasie wyobrazalam sobie ze sa moje, ze tyle daje na rachunki, ze tyle mam w portfelu, kilka miesiecy pozniej, mialam 1300 - 1400 :), potem zamarzylo mi sie 2000 bo to jest kwota wzgleda dla samotnej studentki, starcza na rpzyjemnosci dobrej marki, rachunki i jeszcze mozna cos odlozyc (nie jestem lapczywa na pieniadze i nie w glowie mi zarabianie 7 000), i mam taka kase :) jednak postaram sie wizualizowac dalej i szukac okazji do pomnożenia tych pieniążków, chcialabym kupic mieszkanie :) fajna sprawa :)

"czesto zmieniam prace, (...) tutaj tez poseidze z rok ..." z takim podejsciem, to niedlugo bedziesz miala w CV na pol strony doswiadczenie. Problem w tym, ze pracodawcy niechetnie zatrudniaja takie osoby. Nie maja pewnosci, czy oplaca sie w ciebie inwestowac, skoro niedlugo sie zwolnisz.

tylko ciekawe, czy kasa jest najwazniejsza? czy dazysz do celu po trupach? Tak pytam

a w jakim mieście mieszkasz? Bo jesli w wielim to te dwa tysiaki nie są jakąś super hiper mega wielką pensją jak sugerujesz w swoim tekście, nawet dla zaradnej studentki...

WIEM O TYM ale to sa prace niestety na umowe zlecenie, wiec pracowdawcy zdaja sobei sprawe z tego ze to nie praca do emerytury ale dla mlodej osoby... jesli kiedys znajde firme gdzie bedzie mi dobrze, gdzie bede robila to co lubie, zatrudnie sie na stale, poza tym jesli nie chca, to niech nie zatrudniaja, co mi tam, mam siedziec w jednej firmie 5 lat a potem próbowac suzkac nowej i zero doswiadczenia? i zero obycia? i stres przed rozmowa kwal? i wogole o co chodzi? wole pobrykac po firmach, poznac ludzi i jesli praca mnie nie satysfakcjonuje to ja zmieniam, to pracodawcy powinni sie o mnie bic i starac i proponowac mi um. o prace i wogole a nie ja o nich....

mieszkam pod warszawa, wiesz, kasa jest względna, ale w porównaniu z tym, że: zarabiam najwiecej w swojej dotychczasowej karierze :P zarabiam wiecej od moich znajomych i rodziny dla mnie to duzo nie chodze po trupach, po prostu spodobalam sie mojej pracodawczyni,z obaczyla we mnie potencjal, ja jestem pozytywnie nastawiona do zycia i ludzi, a ze jestem singlem to spedzam w pracy i na pracy duzo czasu :P

\"pracodawcy powinni sie o mnie bic i starac i proponowac mi um. o prace i wogole\" buahahaha :D

widać że naczytałaś się książek o pozytywnym myśleniu , 23 lata i 2000 pln może być ale byli i są od ciebie lepsi , poza tym realne pieniadze można zarobić tak naprawde tylko w swojej firmie a nie u kogoś

katarina - cyniczna jestes strasznie nie widzisz że rynek pracy sie zmienia? mysl przyszlosciowo

\"zarabiam wiecej od moich znajomych i rodziny\" -jak trzeba byc sfrustrowanym zeby dowartosciowywac sie takimi tekstami? ps. a tak na przyszłośc - ludzie dziela sie na tych, którzy rozmawiają o pieniądzach i na tych, którzy je mają.

Buahaha :D Rozbawilas mnie niesamowicie :D

mieszkasz??? wesola, zielonka, stara milosna, lomianki, pruszkow, wolomin????????????????????????? czy jeszcze gdzie indziej

a ciesze sie daltego ze mi to przychodzi bez trudu ja nie kuje angielskiego, nie ucze sie nowych programow komp. zastalam sie w miejscu w kwestii rozowju osobistego, trafia mi sei jak slepej kurze ziarno, dlatego mysle ze bedzie lepiej gdy zapracuje sboie na to i poswiece czas na rozwoj... nie mowie ze to najwyzsza pensja w polsce, prosze cie ile ja sie naczytalam o pensjach chociazby bankowcow czy doradców finansowych to glowa mala, ale nie mam cisnienia by miec ciagle wiecej i wiecej, bo nie mam nawet na co to wydawac, a i glupio by mi bylo przy moich biedniejszych znajomych czy rodziacach, wiem jak kasa zmienai czlowieka wiesz otworzenie wlasnej firmy w wieku 23 lat przez kobiete ktora dopiero co zaczela studia to troche ryzykowne (choc ryzyko poplaca) ale narazie nie mam glowy i ochoty az tak ryzykowac

2 tyś to dużo ? Chyba siedzisz na utrzymaniu rodziców a to masz na drobne wydatki :)

2000? mozna zarobic jesli sie chce. ja tez mam 23 lata i zarabiam 2500 ale sie tym nie chwale.

your life - to na pewno marna prowokacja...

piastów hehehe cynizm katarino na maksa.... chyba cie cos boli ze sie tak wyzywasz bez racjonalnych argumentow przeciw temu ze bede zarabiala wiecej niz 2 tys i sie z tego ciesze.....swiadczy to o tobie a nie o mnie - ja jestem happy z mojej pracy i pensji bo prace moja lubie, pensje tez :P Lucy from the block a propo - zapytalas sie mnie - czy to duzo, tyle ile zarabiam - napisalam ci porównanie jakie ja uwazam, wiecej niz kiedykolwiek i wiecej od mojego otoczenia, nie chce mi sie grzebac teraz w statystykach wynagrodzen, ile srednio polacy zarabiaja, moja skala porównawcza jest moej otoczenie - to co wiem na pewno nie rozumiem wydumanej złośliwości :D ciebie tez cos cisnie? moze pampers uwiera? oj dziewuchy - zazdrosc i zawisc nisczy was, a nie waszych rozmowcow

A LE KURDE JESTESCIE ZLOSLIWI NA MAKSA !!!! CZY WY WIDZICIE CO WY PISZECIE?

bede milionerka - idź na dzial praca albo sprzątaczki czy tam niańki, może tam komuś zaimponujesz tą pensją.

jesli chcesz nazywaj to jak chcesz. prowokacja... nie sadze. nie bede Ci pokazywac odcinkow. szkoda gadac...

no bo jak ktoś sie podnieca 2tys złotymi, to jest trochę dziwne... :o

Po pierwsze - nie wyzywam. Po drugie - nic mnie nie boli :D Wprost przeciwnie - raczej bawi ;) A dowartosciowywanie sie argumentami typu \"zarabiam wiecej od moich znajomych i rodziny\" jest zalosne i swiadczy raczej o jakis kompleksach i tym, ze rodzina i znajomi zarabiaja naprawde kiepsko ;)

i zarabiam 6tyś, co prawda pracuje w firmie brata mojego męża, ale nie czuje sie gorsza z tego powodu. Mój byly szef nie przedluzyl ze mna umowy bo 'musial' (baaardzo przepraszal) zatrudnic siostre swojej zony. Wszedzie uklady i ukladziki, ehhh

ja sie ciesze i sie pochwalilam tym ze mozna zaczac od pucybuta (mcdonald) a skonczyc na milionerze bo tak jest, taka jest zasada ciesze sie z mojej pensji i gdzies szczerze mowiac mam innych zarobki, nie potraficie sie ze mna pocieszyc, pogadac itd? tylko zrugać potrafici,e? nie bawie sie w rzeczy, ja mam tyle a ty ile masz, leee jestes gorszy, albo ja mam wieze i nowa komorke ... prosze cie : your life... :O dla mnie duzo te 2 tys, to ze ty zarbiasz 30 tys i masz domek w wilanowie to git, co mi do tego, ty musisz placic za czynsz 3 razy wiecej niz ja, wiec porównujac to, oboje jestesmy bogaci a ludzie ktorzy nie beda nigdy milionerami to ci ktorzy w miare przyplywu gotówki wzrastaja ich wydatki - leszpa fura, wiekszy dom, droższe perfumy i weekendy w spa i tunezji... a ja skromniutko i wesoło :P

your life - to byl komentarz do tej naszej milionerki :) Nie do Ciebie. Dla mnie akurat pensja 2 tyś to nic nadzwyczajnego. Zastanawiam się nawet jak można wyżyć z takich pieniędzy mając rachunki, auto itd.

hehehe katarina a mnei bawi twoja zlosliwosc na maksa, ktora przez ciebie przepowiada, bo jest skierowana we mnie, to jest wysmiewanie sie a nie smianie sie z rozmowcą. to oznacza ze jednak pampers cisnie jak wspomnialam, musialam napisac porównanie, poza tym, smiejesz sie wlasnie z tego ze moje otoczenie zarabia mniej niz 2 tysiace...kurcze musisz byc straszna prostaczką skoro smieszy cie niska pensja innych osob, przy okazji tez zarozumiala snobką. mnie to nie cieszy ze pensja w pl jest niska i wiekszosc zarabia 1200 - 1500 - studenci... a to jak traktuje znajomych - nie masz o nich zielonego pojecia, nie wysnwaj wniosków po jednym zdaniu po czyni to z ciebie osobe troszke ograniczoną umysłowo i myslaca stereotypowo

ups... faktycznie. z pospiechu przeczytalam troszke inaczej. fakt to marna prowokacja. bezsensu jest sie chwalic ile sie zarabia. az tak proznym mozna byc? a jednak...

"a ludzie ktorzy nie beda nigdy milionerami to ci ktorzy w miare przyplywu gotówki wzrastaja ich wydatki - leszpa fura, wiekszy dom, droższe perfumy i weekendy w spa i tunezji..." zajebisty post .. czy ty przypadkiem zaocznie studiujesz?

Przeciez to oczywiste, ze nie smieje sie Z toba :D :D :D