uroda wcale szczescia nie daje...

wiesz, jestem niemal całkowicie przekonana, że Twoja kobieta popełnia jakiś błąd - gdyby ona zachowywała się jak należy, to czułbyś się pewnie w tym związku i raczej byłbyś dumny, a nie bał się nie wiadomo czego kur ---> zgadza się

komiczne, uważaj, bo jeszcze dam i co będzie? ;)

ja to jakoś przeżyje... ale Twoj facet? :D

klaudka 27, Mam nadzieje ze tak tez jest w mojim wypadku, przyznaje ze tak mi mowi ze robi i powinnam byc zadowolony z jej odpowiedzi. Nie dala mi powodu zebym myslal innaczej. Tylko mnie irituje jak mowi ze w pracy proboja ja zatrzepiac. Nawet nie mowi mi tego zloscliwie tylko w normalnej rozmowie. Wtedy ja mysle ze mimo wszystkiego to facecie zawsze beda tak sie zachowywali, wazne jest tak jak Ty mowisz, ze kobieta nie reaguje i nie potrzebuje tego. Tylko czasamy wiem ze w chwilach bylo by latwiej jak by nie byla taka wyjatkowo ladna ze az tak ja zatrzepiaja.

"wiesz, jestem niemal całkowicie przekonana, że Twoja kobieta popełnia jakiś błąd - gdyby ona zachowywała się jak należy, to czułbyś się pewnie w tym związku i raczej byłbyś dumny, a nie bał się nie wiadomo czego " Moze jest cos w tym co mowisz, ale juz nie mam sily klucic sie kolejny raz, czy to ja czy to ona. Musze zakceptowac ze tak jest.

Uroda szczescie nie daje ... Bzdura !!!

Cialano ---> niepotrzebnie Ci mówi o tym, że w pracy koledzy ją zagadują. Jesli nie są jacyś grubiańscy, nie robią jej przyrości to po co? Jak ja bym miała opowiadać mojemu facetowi o wszystkich żartach i żrcikach, to pewnie tez czułby sie nipepewnie zupłenie bez powodu ... jest tyle miłych rzeczy, które wyrwane z kontekstu mogą ranić drugą osobę - nie we wszystko trzeba wtajemniczać swojego partnera, bo coś może być miłe, fajne, nie jest żadnym zagrożeniem dla związku, a wzbudziłoby niepotrzebną zazdrość a jeśli chodzi o to, że kobieta nie reaguje i nie potrzebuje - hmmm, no wiesz, to jest różnie, ale to już inny temat;) Ważne, żeby nie przeginać - każda kobieta wie, gdzie jest jej granica ;)

komiczne nie kuś, bo może się to odbić na Twojej niezwykle wrażliwej psychice :)

o prosze jak temat sie rozkrecil:P

Uroda szczescia nie daje gdy jedyne na co sie liczy to tylko ladny wyglad. Oczywiscie w pierwszej chwili jest to atut przy szukaniu pracy, przy poznawaniu znajomych, przy zalatwianiu. Jednak w ktoryms momencie ladna buzka przestaje wystarczac a zaczynaja sie liczyc kwalifikacje, charakter, to co sie soba reprezentuje. W moim zyciu przwinelo sie jako towarzystwo duzo osob zarowno tych ladnych jak i brzydkich i jak zauwazylam w zdobywaniu czegokolwiek nie zauwazylam reguly by uroda okazywala sie szczegolnie pomocna lub nie. Mialam dwie kolezanki o przeslicznej urodzie. Obydwie dlugo nie mogly miec chlopaka. Faceci albo sie ich bali albo chcieli je traktowac jak panny na jedna noc. Jedna z nich byla jedna z najlepszych studentek na roku: naprawde inteligentna i do tego pomocna. Faceci z roku omijali ja. Raz probowal jeden chlopak ale dala mu kosza (bo akurat byla w zwiazku na odleglosc) wiec poszla fama ze niedostepna. Potem miala jakiegos innego co z kolei chcial sie zabawic, trzeci okazalo sie ze mial zone (mowil ze w separacji), w koncu wyszla za maz za chlopaka brzydkiego ale bardzo sympatycznego i ktory dojrzal w niej cos wiecej niz ladna uroda. Druga kolezanka tez bardzo ladna ale sprawiala wrazenie takiej jakby latwiej bo byla bardzo zalotna i duzo sie smiala. Faceci najpierw lgneli do niej a potem odsuwali sie widzac ze jednak nie byla z tych latwych. Mialam tez kolezanke o tzw szara myszke. Wyszla za maz jako jedna z pierwszych na roku za naprawde bardzo przystojnego faceta. Ja mam urode zwykla (ladna ale nie jakies cudo) i tez mam meza i jestem szczesliwa. Lubie jak ktos czasem powie mi komplement ale nie bazuje na tym mego zycia.

chętnie podejme tę próbę - charakter należy kształtować i wlaczyć ze słabościami :P

cialano zaloze sie ze zwrociles na nia uwage wlasnie dla tego , ze byla taka wyjatkowo ladna, wiec nie dziw sie innym facetom, na pewno byly takie sytuacje, ze lechatles swoja proznosc widzac zazdrosne spojrzenia innych gosci wiele ludziom miska samoocena uniemozliwia normalne zycie, ja na przyklad mam trudnosci ze znalezieniem pracy, wiem ze gdbyby byla ladniejsza pracodawcy chetniej by mnie przyjeli i klienci firmy traktowali by mnie uprzjmiej, z brzydkimi niektorzy wcale sie nie licza, sa dla nich bezplciowi i nie ,,wytwarzaja'' zadnego napiecia erotycznego

klaudka 27, Pierwszy raz na tym forum dostalem taka szczera odpowiedz :) To jest naraz komplement i dziekuje bardzo.

Cialano ---> no to się cieszę. Dzięki :) Komiczne ----> mówiłam Ci juz może kiedyś, że niezły z Ciebie spryciarz? Pomyślimy - czyżbyś wyłożył pierwszego asa na stół? ;)

kur, Zwrocilem na nia uwage bo byla dla mnie normalna i moglem z nia rozmawiac tak spokojnie i czulem sie z nia jak z nikim innym, to ze byla ladna to z poczatku mnie martwilo bo moze przewidzialem ze to moze byc problem kiedys miedzy wamy. Przyznaje ze przed nia to celowo wybieralem nie "za" ladne kobiety. Moze to zle ale tak bylo.

Ty nie mówiłaś chyba, ale wydaje mi się, że słyszałem to juz wieloktornie :P rozumiem, że przez spryt rozumiesz moją chęć walki ze swoją nadmierną wrażliwością i twarde stawianie jej czoła? :P

ja natomiast zawsze odrzucalam zalety przystojnych facetow, po pierwsze balam sie ze kiedy zobaczy wszystkie moje niedociagniecia to i tak sie zrazi, po drugie balam sie pieknych kobiet, ktore kokitotowalyby go, a ja wychodzilabym na zazdrosna jedze, pozniej pewnie by mnie dla takiej zostawil, a moje ego leglo by doszczetnie w gruzach, takze skupiam sie na przecietnych i gorzej probujac odkryc ciekawa osobowosc

no nie do końca, ale na potrzeby chwili możemy przyjąć taką teorię ;) Elastyczna ze mnie babka Ps. a mówiłam Ci już, że masz brzydki jęzor? ;)

mówiłaś, ale chyba chciałaś mi na priva napisać, że tylko mnie kokietujesz i to taka zaczepka, bo jęzor Ci sie tak naprawde podoba :P i tak własnie było, tylko maila zapomniałaś wysłać :P

komiczne do boju, widze ze juz cos tam sie tworzy wysilaj sie dalej przed komputerem zobaczymy co na to k27 ko mi czne !! ko mi czne!!

tak mówiłam??? I nie wysłałam??? hmmmm Poprawię się, obiecuję ;) hhhhh ---> eh, ta męska solidarność ;)

no widzisz co zrobiles wystraszyles komicznego a fajnie sie zapowiadalo

Wszystko zalezy od tego czego kobieta oczekuje.Ja nienawidze oblesnych meskich spojrzen...slabo mi sie robi juz na sama mysl.Jestem atrakcyjna kobieta,mam ladna figurke i ksztalty wiec czasem uroda to przeklenstwo jesli nie lubi sie takich spojrzen... Nie oszukujmy sie, mezczyzni zwracaja uwage na kobieca urode.Ale ta uroda to nie tylko ladny biust i buzka.Kazdy czlowiek jest piekny calym soba, gestami,spojrzeniem,sposobem mowienia i trescie rzecz jasna tego co mowi,poruszania sie itd.Tego sie nie da oddzielic. Pamietam jak moj facet zobaczyl mnie po raz pierwszy a ja jego.Mowil mi ze gdy mnie zobaczyl bylam wyjatkowa,nie tylko piekna ale zupelnie inna od reszty przez to wlasnie w jaki sposob mowilam,co mowilam,jak sie zachowywalam. I moze jeszcze slowko o urodzie panow.Akurat tak mi sie trafilo ze moj ukochany jest rowniez szalenie atrakcyjnym mezczyzna. Ma bardzo duze powodzenie u kobiet ale on nigdy nie mogl znalezc tej wlasciwej..co mu sie wydawalo ze ooo to ta...to za chwile rozczarowanie...Kobiety tez "leca" na powierzchownosc mezczyzn.To ze jest ktos przystojny nie znaczy ze jeszcze szesliwy...bo szuka czegos u kobiety poza uroda.... Z tego wniosek.Co nam daje jesli jestesmy sliczni, wymuskani,wypielegnowani...skoro nie mozemy spotkac tej najwaznijeszej osoby wsrod tlumu ktory dobija sie do naszych drzwi? Pewnie inni sobie na nas patrza i mowia jaka ladna para :-) No i racja, ale co z tego, gdybysmy byli nawet dwoma ogrami to nic nie zmienia ze znalazlam najcudowniejszego faceta pod sloncem (moim sloncem) ;-) ... a ze nie jest ogrem tylko ciemnookim brunetem... zabijcie mnie, mialam szczescie :-)

oblesne męskie spojrzenia to spojrzenia facetow, ktorzy Ci sie nie podobaja, w odroznieniu od spojrzen nieobleśnych, czyli rzucanych przez przystojniakow? Pytam dla ustalenia definicji :P

ZDECYDOWANIE PRZESZKADZA.chyba,że nie mamy na myśli naprawdę "urody" tylko ktoś jest ładny, sympatyczny a z tym nie mylić. baby są zazdosne,że wydrapałyby oczu ślicznej kobiecie, nie pozwalają się zbliżyć meżczyznom do niej, słabsza pozycja w pracy jeżeli jest przewaga grona damskiego i kierownikiem jest baba. co innego w ujęciu mężczyzn, tutaj na pewno pomaga, przepuszczają cie na światłach, w kolejkach, samochodem, w drzwiach, szybciej można załawtić wiele spraw jeżeli jest się wśród mężczyzn

czasem szczęściu pomaga, bo zwracają na Ciebie uwagę właśnie ci najprzystojniejsi... szkoda tylko, że oni często okazują się po prostu dziwni