Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pyreczka

anoreksja....

Polecane posty

Gość Toffie
Witaj aat :) :) Wiesz, jak byłamw podobnym wieku to miała takie początki delikatne. Tylko, że je cholera zasze była chuda!!! Ważyłam 49 kg przy 165 . ale siostra mi wmówiła, że jest inaczej. Wyedy też wyjechałam na obóz, świtnie się bawiłam, ale gdy wróciłam, znowu siedziałam w domu i do wszytkiego powróciłam!!! Potem znowu w 1 gim, dałam sobie spokój i bardzo duzo się uczyłam. Potem w drugiej klasie strsznie się bpychałam, a w 3 to już tragedia , zaczęlam wymiotowac, I oto w 1 Lo jestem już non stop na jakieś diecie, a raczej na rzyganiu na przemian z dietą. I wiecie co? Nawet różnica n a wadze nie jest taka duża. Po prostu gdybym nigdy się ani nie objadała, ani nie odchudzała, to byłabym normalnie chuda. A gdybym jeszcze ograniczyła to i owo to byłabym nawet bardzo chuda. Ale to przecierz nie chodzi o te głupie kilogramy:( no ale ciesze się aat,że jesteś zdrowa :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heka:* att===>witamy kolejna osobke:* oj laseczki,wiecie co-to WCALE NIE CHODZI O WAGE,nie o te kg,o te ciasta czy cotam jeszcze pintolilyscie....:/przeczytajcie sobie wasze posty i zobaczcie,jak bardzo jedzenie wypelnia wasz swiat. Ja tak wlasnie robie-czytamczesto stare posty i te nowe-i widze poprawe,czasem ze sie cofam-i od razu wiem ze musze cos zrobic:) Piszmy o czyms innym niz to ile obiadow dzis zjadlyscie czy jak bardzo bylyscie chyde przed ana:) bo to wam nie pomoze-wrecz przeciwnie,to pomaga JEJ:) tOFFIE===>HEH...fakt:jestem piepszona perfekcjonistka,we wszystkim:jedzenie,sprzatanie,organizacja imprez,zakupy,obliczanie wydatkow,zycie wg wykresow i planow-i niestety szkola tez.Bylo tak odkad tylko pamietam:/chce z tym skonczyc,bo oki-duzo ludzi tak zyje,ale ja tesknie za spontanem i radoscia(a mialam w zyciu taki okres na szczescie) szkola---no wlasnie tutaj ten perfekcjonizm zasrany sie pojawia-wiemze to brzmi dziwnie,bo nie chodzilam dlugi czas i zreszta nadal ja troche olewam,ale wlasnie przez to,ze wiem,ze nie nadrobie tego materialu calego-na piatke,wole nie zdawac go wcale.Albo najlepiej,albo wogole:Ptaka juz jestem-jak cos robie,ma byc zrobione idealnie,na stowe,i chyba jedyna rzecza w ktorej ta cecha mi pomaga to leczenie sie:):) A poza tym...w szkole,przed leczeniem zwlaszcza,w czasie nawrotu,czulam sie jak gosciowa z innej planety,patrzylam na tych ludzi i bylam przerazona-myslalam\"oni nie maja ed to gowno wiedza o zyciu,oni powinni mi wspolczuc a nie mnie olewac,dlaczego nikt nie zauwaza ze mam problem-przeciez jestem juz taka chyda?\"....ONA mna kierowala,ONA przeze mnie przemawiala....odkad zaczelam znowu chodzic,idzie mi to oprnie ale widze teraz,ze wcale nie jest tak zle!oki,jestem totalnie wyalienowana-ale to nie wina ziomkow z klasy tylko moja i tego,ze ONA gdzies tam jeszcze do mnie szepcze w tej szkole te swoje jadliwe komentarze:):):) Dlatego tak wazna jest terapia!!!!Dlatego pyreczko i etc,i toffie,musicie wkoncu podjac walke-ja wiemze super jest siedziec i uzalac sie nad soba-i ze walka jest sto razy bardziej gorsza od cofania sie-ale kurcze:przeciez jestesmy inteligentne,czy nie chcialybyscie wkoncu cieszyc sie zyciem i pisac na tym topiku zamiast\"jak mi zle\",np \"jaka dupe dzis wyrwalam\"albo\"ale mam zajebista nowa paczke przyjaciol\"?? Pomyslcie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie dzieki takiemu rozwodzeniu sie nad waszymi postami zdalam sobie sprawe,ze sama pelno rzeczy robie jeszcze nie tak:) ze jem wkolko jedno i to samo-co z tego ze przybieram skoro juz na sama mysl o posilku mam grymas ne gebie po mi sie to przejadlo zwyczajnie;) chyba zbyt ortodoksyjnie podeszlam do mojego programu,dlatego od dzis zaczelam urozmaicac i jesc dokladnie to,co moja rodzinka-i wiecie co?kest super-wkoncu nie zastanawiam sie co zjesc,i ile:),moge spedzic z nimi czas przy stole a nie-martwic sie czy czasami nie bedzie klotni z powodu mojego osobnego odzywiania-extra sprawa,polecam naprawde;):):) Post troche zakazany-wiem:P:P:Pale musialam sie przyznac do bledu,a to jest sztuka wg mnie:P:Pzaczelam miec wyrzuty sumienia i postanowilam cos z tymzrobic:)perfrkcjonizm odstawiam na drugi plan-majcie kciuki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Grzankoś jak czytam Twoje wypowiedzi to widzę siebie z wcześniejszego okresu. Ten okropny perfekcjonizm co rujnuje życie a nie pomaga tak naprawdę. Takie jest moje zdanie. Witam Toffie :) Ale dzisiaj mam okropny dzień, wczoraj tak mnie bolał brzuch wieczorem, że położyłam się wcześniej spać, i dziś wstałam w trochę lepszym stanie. Idę do pokoju rano i chcę włączyć komputer a tu internet nie działa i w tym momencie się zaczęło, moja frustracja sięgnęła zenitu, zaczęłam tupać prawie krzyczeć, dzwonię do dostawcy internetu a on nie odbiera telefonu, w ogóle już myślałam że pęknę z nerwów. Kiedyś wyprowadzenie mnie z równowagi było czymś trudnym a teraz byle co mnie denerwuje i tracę kontrolę nad sobą. Jeszcze wczoraj wieczorem szukałam rachunku i przetrzepałam wszystkie szuflady a po tym rachunku ani śladu, i też nerwica i wrzaski na Mamę jakby to ona była winna temu że nie mnogę go znaleźć. Wiecie co dzisiaj rano się okazało, że rachunek wypadł z szuflady i był z tyłu zaklinowany i jak go znalazłam to autentycznie zaczęłam płakać. Pomyślałam sobie takie skandaliczne zachowanie z powodu kretyńskiego rachunku. To by było tak w skrócie, jedynym plusem wczorajszego wieczoru jest to iż trochę drgnęłam z pracą licencjacką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffie
Hej Mattina ;) ;) Oj Grzankos, no własnie tak myślałam. Ale pomysl racjonalnie i nawet trochę przez ten pryzmat perfekcjonizmu ( jak już musisz ;) ) że lepiej zaliczyć na te 3 nawet, a może i nawet na te 2 niż nic nie zaliczyć, stać w miejscu i mówić, że Ci się nie chce itp. Może właśnie nauka by Cię pożadnie zaabsorbowała , że jedznie nie stanowiłoby aż tyyle % Twoich myśli ??Na pewno okrpnie się czujesz wiedząc,że w ten sprawie nie możesz być idealna, więc nie bądź !! Ale SPRÓBUJ!!! A co do mnie... masz rację musze przestać biadolić o tych obiadach, ciastkach, o tym , że nik mnie nie lubi i nikogo ja nie lubie, bo to NIEPRAWDA!! Jeżeli czasem tak myślę, to nic, każdemu, się zdarza, ale wązne jest żeby zacząć noralnie się zachowywac i spędzać czas, nie na siłę wpychac w siebie jedzenie, po co? Jedzenie jest przecież jakby uwieńczeniem całej drogi powrotnej do normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co kiedyś czytałam, że trzeba powiedzieć dlaczego zaczęło się objadać albo głodzić, to ma być jeden z pierwszych kroków w lepszym kierunku. Więc ja po małej analizie zaczęłam się głodzić po pierwsze, że usłyszałam \"za gruba jesteś\" a po drugie z samotności. Tylko teraz z tą moją samotnością jest tak, ona mi wcale nie przeszkadza. Nie będę się użalac nad sobą, a wiecie co, że jak się spiszę w tej nowej pracy to zatrudnią mnie na pełny etat i wyślą mnie do większego miasta, co mnie bardzo podnosi na duchu. Idę napiszę jeszcze wieczorem jak tam humor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski nie piszcie tak duzo, bo mam ku.pe nauki i nie wyrabiam z czytaniem:P to nie w wadze, w jedzeniu tkwi problem. tak naprawde wszystko zaczyna sie duzo wczesniej, gdzies glebiej w glowie, a my odreagowujemy to na jedzeniu. 3majcie sie;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Etc jak masz coś z polaka zadane to z chęcią pomogę :) Możesz pytac :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mattina--> wielkie dzieki;* ale niestety musze sie nauczyc slowek z laciny a z polskiego to musze wkuc teorie na blache;/ Znowu zawiodłam... Jeszcze nie wiem czy tego chce, ale chyba nie umiem inaczej. Poddaje sie laski. kolejny raz sie poddaje,zeby za pare dni znow chcieć "cudownego ozdrowienia". Wiem tylko, że z aną było mi łatwiej... Przepraszam kochane ;* życze Wam z całego serducha powrotu do zdrowia. wiem,że jesteście na tyle silne żeby ją pokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc,racja,to nie w wadze problrm:):) toffie-wiemwiem,moja mama mi to samo mow od tygodnia:/a ja jak zwykle znajde jakas wymowke:P wiecie co?stwierdzilam ze przestaje utozsamiac siebie z choroba-ja nie jestm anorektyczka,nie ma zadnej JEJ we mnie,dupa blada od teraz jestem po prostu Grzankosem co ma zamiar zaczac nowe zycie:P:P:):) i uda mi sie:) Mattina++>no tak,tylko ze ja z tym moim perekcjonizmem juz sie przeprosilam po czesci,nie mowie ze panuje nad nim bo na bank nie-ale staram sie dzieki terapii zrozumiec sama siebie i nauczyc sie zyc ze swoimi wadami,zaakceptowac je lub wyeliminowac;) Moze i przypomina ci sie twija sytuacja z przeszlosci gdy czytasz moje posty,ale sorki-ja ide naprzod,dzieki terapii i pomocy specjalistow juz wiele zrobilam i nie mam najmnejszego zamiaru cofac sie do tylu-po jaka holere,nie jestem maso:P:P:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ETC KURWA MAC PZESTAN SIE UZALAC NAD SOBA DO HOLERY JASNEJ TYLKO WALCZZ!!! MYSLISZ ZE JA NIE MAM GORSZYCH DNI??ZE W CIAGU TEJ CALEJ TERAPII ANI RAZU NIE ZALICZYLAM ZAJEBISTYCH WPADEK?? OKI-PRZECIEZ KAZDY WIE ZE JEST NAM CIEZKO,JESETSMY W TAKIEJ SAMEJ SYTUACJI ALBO POJDZIESZ SIE LECZYC,ALBO Z TWOJEGO WIELKIEGO ZDROWIENIA WYJDZIE WIELKIE GOWNO--CZYT.TRUMNA I ZROZUM TO WRESZCIE BO JA NA PEWNO NIE BEDE WSPIERALA NA TYM TOPIKU TWOJEJ CHOROBY,TYLKO CHOLEWKA CIEBIE:ETC,ZAJEBISTA LASKE:) I TO BYL OCHRZAN!:p:p:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffie
Etc wiesz co, może masz tak samo jak ja. Bo ja gdy cały dzień nie wymiotuję, to pod wieczór mnie trzęsie, a gdy już położe się spać to nie mogę zanąć !!! :( :( Przewracam się pół nocy z boku na bok przez cały czas mysląc o tym , żeby nie jeść !! I tak przez nastepny dzień aż w końcu TO zrobię i moge spokojnie iść spać :( :( To jak uzależnienie, nawet porównywalne z tym od narokotyków. A nawet gdy porównuję się do siostrzyczki-narokomanki ( byłej naszczęscie) to zachowywywał się całkiem podobnie gdy nie mogła iść się naćpać!!!!Etc mówiłaś już coś rodzicom???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzankos...ja sie nie uzalam. Tylko...jak patrze w lustro...jestem przerazona. \"boze,gdzie są moje kosci?!\", \"a jak przytyje jeszcze bardziej?\" Nie akceptuje sobie po 2dniach zupelnie normalnego jedzenia bez wymiotowania, i po jakis 2 tygach napadow. Wiec co bedzie dalej?! skoro juz teraz mam bardziej zrytą psyche niz jak nie jadłam... matko jak ja kocham te zawroty glowy...i satysfakcje z tego ze ma sie pusty zoladek... Boze ;( nie wiem, sama nie wiem czego chce! jak jem - chce glodowac, jak gloduje - chce normalnie zyc. Moze to dlatego,ze jestem za slaba i nie potrafie wytrzymac na glodowce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toffie --> nie, nie mowilam nic rodzicom. I jak narazie nie mam zamiaru.... Ja czasem mam ochote zakopać sie w lozku i z niego nie wychodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sosh
etc. Umierasz. Do kliniki, czym prędzej, jeśli choć przez moment świta Ci myśl, że chcesz żyć normalnie. Bo dla Ciebie jest absolutnie za późno na leczenie ambulatoryjne, o psychologu nie wspominając. Nie ma opcji, że rodzice. Umierasz, zdecyduj, czy chcesz żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WKURZYLAM SIE-DZIEWCZYNY CZY NIE UWAZACIE ZE TO PO PROSTU BLEDNE KOLO:najpierw uzalanie sie nad soba i tym jak mi zle,potem nagle cudowny plan na ozrowienie-oczywiscie bez pomocy lekarzy,a gdziz by tam,nastepnie kolejna faza jeszcze gorszego uzalania sie spowodowana kleska-bez pomocy lekarzy,potem znowu plan na szybkie i bezbolesne wyzdrowienie i rownie szybka klapa!!!!!! ludzie-tak nie mozna,bo albo ktos sie chce leczyc,albo do cholery dobrze mu ze swoja choroba bo widocznie daje mu cos czego bez nie potrafi w sobie(lub w innych odnalezc).Czesto jest to po prostu zainteresowanie soba i wspolczucie,byc moze sie myle ale ja tak to odbieram od dawna zreszta.... Nie mowie,ze jest zle przyznac sie do porazki-wrecz przeciwnie,ale kurwa od razu sie podniesc albo przynajmniej nie tracic nadziejii!!!! Czasami ten topik przypomina mi jakas beznadziejna strone pro,gdzie wszystkie wkolko uzalaja sie nad tym jakie to sa biedne i skrzywdzone przez los i co to one dzisiaj zjadly a ile jeszcze maja zamiar:/ wiecie co?biedne i skrzywdzone to sa dzieci w etiopii i afryce bo nie maja wplywu na swoj psi los-wy mozecie wszystko,jestescie panami swiata,malo wam kurcze czy co???TYLKO TRZEBA CHCIEC I WKONCU WYBRAC SIE PO POMOC DO NABLIZSZEJ PORADNI:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffie
Ja też nie !!! :( :( Ale wiesz dlaczego? Bo wiem, że nie otrzymałabym właściwej pomocy. Kazali by mi jeść z nimi, patrzyli by mi na ręce, co jeszcze bardziej nasiliłoby chorobę !! Potrzebujemy fachowej pomocy. I jeżeli chcesz powiedzieć rodzicom, to tylko po to, żeby pomogli Ci znaleźć pomoc i udzielili przy niej wsparcie. Przecież to po częsci przez nich jesteśmy chore!! Bynajmniej ja na pewno. I też przegrałam, znowu i znowu.Boże, dzisiaj jak jadłam kanapkę, to ząb mi sie pokruszył!!! I to już nie 1 raz!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie umieram...z taką wagą w życiu nie umre. Toffie--> czym prędzej do dentysty! ja tez mam straszne problemy z zębami,ale tak sie boje dentystow ze siedze z dup.skiem w domu;/ Grzankos--> to nie chodzi o to,żeby zwrocic na siebie uwage.mam gdzies wspolczucie innych. bo ludzie są tak skoncentrowani na sobie,ze nie zauwazaja problemow innych. Toffie--> dokladnie,jakbym powiedziala rodzicom,to musialabym jesc z nimi kazdy posilek,a po jedzeniu by mnie chyba do krzesla przywiązywali. nie zrozumieliby ze w taki sposob mi nie pomogą,a tylko pogorszą sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sOSH==>>WIESZ CO,CHOCIAZ JEDNA KOMPETENTNA OSOBA:) etc wydaje sie chyba,ze skoro jeszce nie wazy 29kg i nie slania sie po katach to wogole problem jej nie dotyczy-bo wg ciebie tak kapiasto troche przyznac sie do choroby a wygladac normalnie,co nie etc? powiedz nam kochanie szczerze:chcesz wyjsc z tego czy wolalabys poczekac kilka miechow az wiecej ludzi zobaczy w tobie mega bidule? tylko wiezss,mozesz tego po pierwsze nie doczekac(a nie doczekasz jestem pewna),a po drugie-ludzie i tak beda mieli twoja chorobe tam,gdzie teraz a moze i glebiej-bo im zalezy na TOBIe Zyc albo umrzec-wybieraj dziecko teraz Pomysl jak bardzo bedziesz miala zryta psyche za tydzien,co dopiero za miesiac... Pozdrawiam i zycze milego podejmowania decyzjii,choc dla mnie wogole wybieranie miedzy zyciem a smiercia jest zgola smieszne-a tez choruje i tez jestem dzisiaj naprawde nie w sosie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌼 Widze ciekawy temat :) Ja kiedys mialam ANOREKSJE.....doskonale wiem czym ona grozi i chciala bym cognac czas ale...........nie da sie;/ Przyznam ,ze do dzis stosuje diete ale jem w sumie normalnie....moja najnizsza waga przy wzroscie 165 cm. to...39kg:/ normalnie SZKIELETOR:/ Jakos dalam rade....w sumie to dumna z siebie az tak bardzo nie jestem...no coz,stalo sie i nie doprowadze juz NIGDY do anoresji....chociaz \"nigdy nie mow nigdy\";) Pozdrawiam i postanowilam tutaj czesciej lukac , na ile pozwoli mi czas:):) pozdrawiam cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzankos--> to nie chodzi o to,żeby zwrocic na siebie uwage.mam gdzies wspolczucie innych. bo ludzie są tak skoncentrowani na sobie,ze nie zauwazaja problemow innych. to fragment twojego posta,do mnie co prawda,ale posluze sie nim zeby uswiadomic ci,jak bardzo probujesz utozsamiac sie z choroba i co ona zto ba robi przeczytaj to uwaznie i powedz sama-czy wlasnie tutaj nie przemawia przez ciebie kurcze!wrecz frustracja spowodowana tym ze nikt nie zauwaza twoich problemow?ze chcialabys wlasnie poprzez chorobe skierowac na siebie pare oczu,w prosbie o pomoc??BO SAMEJ JEST CI SIE WSTYD PRZYZNAC DO CHOROBY?NIE WIEM.bO PRAGNIESZ,ZEBY CIE OTLULI KLOSZEM I OBCHODZILI SIE Z TOBA JAK Z JAJEM?TEGO TEZ NIE WIEM-NIE JESTEM TOBA. ale ty wiesz na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory Grzankos,ale łzy mi napłynęły do oczu po tym co przeczytałam... Oczywiscie,ze chce zyc! tyle że każdego dnia umieram na raty, chcąc nie chcąc. Do zadnej kliniki by mnie tak odrazu nie przyjeli. kumpela wazyla 40kg przy 173cm to wzieli ją odrazu. a mi by powiedzieli "zapisz sie do psychologa i nie zawracaj nam du.py" Nie licze na wspolczucie. od nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaz \"nigdy nie mow nigdy\"===>Bibelotka to zabrzmialo tak jakbys nie wierzyla w siebie,czekala tylko na kopa ale po to,zeby znowu wpasc w to bagno...ja juz normalnie za chwile wyjde na jakas mega zrzedliwa jedze,ale mam dzisiaj naprawde fatalny dzien,probuje sie trzymac i jak widze takie cos mam ochote was odnalezc i udusic golymi rekami:) mamy sie tu wspierac w zdrowieniu,a nie wspierac naszych chorob-kiedy wy to zrozumiecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffie
Etc- Ja tez nie pójdę;( Żeby ta dentystka patrzyła na mnie potem z jakimś zażenowaniem albo jeszcze powiedziała mamie!! Ty może mieszkasz w większym mięscie to idż bez obawy. a i nie martw sie o lekarzy rodzinnym. Ja byłam kilka dni temu. Byłsm pewne, że się zornietuje, było mi wysztko obojętne , ale nic nie powiedziała, z 1 sekunde popatrzyła i już. Ja juz nie będę rzygac, z bardzo żałosnego powodu. Może Etc domyśli się jakiego :( Zresztą zawsze jak ruszam się z domu jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc+++>sorki ale jakos wogole nie czuje sie winna:) wrecz odwrotnie nie pieprz mi,ze lekarze maja cie w dupie,skoro nawet nie ruszylas swojej zeby sie ratowac. Powiedz lepiej ze tak ci dobrze,albo ze ci sie nie chce szukac pomocy-najchetniej pewnie chcialabys zeby ce tam za raczke poprowadzili,ale dziewczyno-nie jestes malym dzieckem pewnie sobie poczekasz ,\"az bedziesz lepsza od kolezanki\",to dopiero osiagniecie by bylo co? w szpitalu jest multum bulimiczek z nadwaga,zreszta to samo tyczy sie anoreksji...a sama mowilas pare postow do tylu ze wiesz ze w tej chorobie nie chodzi o te zasrane kg...heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzankos -- spokojna glowa....nie wpadne ponownie w to gowno:):):) Teraz to liczy sie ruch i zdrowe odzywianie:) Nie pozowole doprowadzis sie do takiego stanu w jakim bylam pare lat temu....:) Daje rade:) etc. , Toffie -- bardzo Wamwspolczuje ale musicie z tego bagna jak najszybciej wyjsc!! Nie wiem ile macie lat , itp. bo nie czytalam wszystkich postow ale wiek tu nie gra duzej roli.....ja tez mialam i mam problemy z zebami po anoreksji:( ale chodze do dentystki i jakos w dwojke dajemy rade:) Gdybym wczesniej wiedziala jakie skutki sa po tak strasznej chorobie to....ech.....stalo sie;/ zycie toczy sie dalej i sami jestesmy panami swojego losu (chociaz nie zawsze:) ) wiec kobietki musicie psychicznie wyleczyc sie :)Jak mnie sie udalo to Wam tez sie uda...chociaz do konca nie da rady wyjsc z choroby..;/ Dodam,ze dopiero po latach moglam otwarcie mowic o chorobie....straszne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze ja nie chce byc od nikogo lepsza! mam wrazenie, ze ty nic nie rozumiesz! a przeciez powinnas to wszystko wiedziec! ze ja wcale nie chce tego,nie chce tego stanu do ktorego sie doprowadzilam,ze chce byc zdrowa! szpital oznaczalby przerwanie nauki, powiedzenie o wszystkim rodzicom. nie zdobylabym sie na to nigdy. nie moglabym usiąść i tak po prostu powiedziec im \"mam problem bla bla bla\" nie potrafilabym po prostu. wiem jak oni by zareagowali, znam ich! i na pewno nie wyslaliby mnie do szpitala,bo uwazaliby ze potrafią z pomocą psychologa pomoc mi sami. nie jestem w takiej \"swietnej\" sytuacji jak ci sie wydaje. nie kazdy moze tak po prostu isc i poprosic o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biblioteka--> leczylas sie w szpitalu, u psychologa? mam 16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffie
Etc. jesteśmy rówieśniczkami zatem ;) Powiedz tylko, że nie siedzysz tyle co ja w tym G****e . Grzankos nie napadaj tak na Etc., sama jesteś w innej sytuacji i rodzice już wiedzą, nauczyciele wiedza, masz wszystko za sobą. A zresza bulimia jest znacznie bardziej upokarzająca. Gdy oglądałam w rozmowach w toku jak były tam jakies bulimiczki, to ludzie bardzo negatywnie na nie reagowali. Uważa sie, że są obrzydliwe, marnuja jedzenie , są zarozumiałe i wszystkich mją w d**ie . Tak, tak by o mnie myślały kolaznki gdybym im powiedziała co robię, bo ludzie nie są kompetentni w tej dziedzinie. A jak ma sie 16 lat, to nie można samemu iść do psychologa i tym bardzie że są płatni po stówie zxa wizytę!!! A i tak sa do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×