Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pyreczka

anoreksja....

Polecane posty

heh............2lata meki ale sie nie poddaje i od niedawna znowu walcze... nie bede pisala jakie to trudne-jesli chorujecie naprawde,nic nie musze wyjasniac. mam tylko prosbe-jesli bediecie slyszaly o jakiejs dietce na przytycie ale wiecie o jak mi chodz-zdrowa,sprawdzona,wysokobialkowa najlepiej(ale niekoniecznie) bo teraz czas na miesnie,ale w zdrowy sposob i powolutku....heh bardzo bym was prosila o jaks opinie na moim temacie w tej sprawie jesli oczywiscie znacie taka sprawdzona dietke. Buziaczki i nie traccie nadzieji,wiem ze to piepszenie ale coz innego nam pozostalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc to ja==>od 2lat:) no wlasnie najgorsze jest to,ze jak probuje przytyc,nie umiem sie opanowac i zaczynam zrec jak swinia.Tylko ze ja nie mam odwagi prowokowac wymioty-probowalam i nie szlo,na cale szczescie jak teraz mi sie wydaje czsem,ale czesto ostatnio bralam przeczyszczacze.W kazdym badzrazie kazda proba pofolgowania sobie i rozpoczecia normalnego zycia konczy sie na najbardziej nienormalnym obzeraniu sie i tyciu do monstrualnych dla mnie wymiarow-ostatniej zimy 58kg,wiosna zpowrotem trafilam juz do psychiatryka z zagrozeniem zycia bo tak sie ta waga przer azilam. Dlatego teraz chce przytyc,ale wiesz,zdrowo,w miesnie:)wiem ze to nadal chore ale wole przytyc na jakiejs sprawdzonej zdrowej wartosciowej diecie niz na kilogramach zarcia pochlanianego bez opamietania ze lzami w oczach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem i mam dokladnie tak samo! kazda proba powrotu do normalnosci konczy sie tym, ze tyje jak swinia i znowu zaczynam sie odchudzac bo jestem zalamana odbiciem w lustrze. radzilabym ci odstawic przeczyszczaki. tez juz mialam niezłe akcje z nimi, lacznie z tym ze kiedys na glodowce wszystkie zwymiotowalam [nie prowokowalam tego] pozatym zaje.biscie rozleniwiaja jelita.ile to ja sie nameczyc musialam,zeby mi one zaczely pracowac znowu...a pare dni po odstawieniu ich mialam brzuch jak balon bo sie wyproznic nie moglam. tyle ze ja bralam po 40 tabl. dziennie, wiec wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odstawilam juz dawno-po tym jak wlasnie kiedys tez samoistniezwymiotowalam nimi wczasie ich zazywania-od tegoposamku okropnego tej proszkowej otoczki,fuj. Tylko ze jak je odstawilam-zaczelam znowu sie ograniczac i wszystko bylo dobrze,tylko dopoki waga byla jako taka w normie. teraz mialam kolejny nawrot,grozil mi szpital ale postanowilam znowu wziac sie za siebie,wznowilam terapie,ale jadla dalej jak ptaszek i spadalam zwagi. Teraz staram sie jesc tyle,zeby nie schudnac,a wrecz przytyc,tylko ze jak siegam po cos jak to sobie nazywam nadprogramowego,to od razu jakby pojawia sie ten impuls==>nazryj sie,i tego sie boje,wlasnie tego:( Przytyc-zdrowo,wg jakiejs diety,oki.Ale kurcze zalozylam temat i narzie nikt nic konkretnego mi nie zaproponowal,poczekam;) A ty etc od kiedy chorujesz i jak sie teraz masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz sprowokowalam wymioty w maju 2006r. w anoreksje wpadlam we wrzesniu 2006r. potem anoreksja bulimiczna. teraz to juz sama nie wiem ;/ na przemian sie glodze i obzeram, wymiotuje i znowu ide jesc... jest źle, naprawde. chyba wroce do zycia na owsiance na mleku, bo juz nie wyrabiam ahhh ide spac.... 3maj sie ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doslownie nazarlam sie na sniadanie.... poszlam zwrocic.... chyba nie wszystko, nie mialam juz sily. nic wiecej nie jem dzisiaj. mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sosh
etc. skąd jesteś? Dla Ciebie nie ma innej drogi jak tylko leczenie kliniczne. Nie poradzisz sobie sama. Po tym co piszesz myślę, że zdajesz sobie sprawę z ogromu Twojej choroby. Dość pisania na forum - zabierz się za szukanie specjalistów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez znowu czuje sie przezarta ale trudno-postanowilam sobie ze przybiore na tej piepszonej wadze znowu.Tym razem inwestuje w bialko i diete wysokobialkowa-ograniczona lista bomb bialkowych,takze powinno sie udac,zobaczymy:)filety,ser,kefir,jogurt,tunczyk.panga,straczki same,soja i jej przetwory,jaja-moze znacie jakies przpisy bedzie mi latwiej.........heh...... wiecie jak sie czuje po obiedzie na ktory wpieiszylam prawie300g gotowanej na parze piersi??jak morderdca kur;) mam nadzieje ze z biegiem czsu jakos pojdzie-jutro jeszcze tylko zapisac sie na silke do jakiegos doswiadcz instruktora i............ no wlasnie,moze tym razem sie uda bez obzarstwa:/byloby super.... etc==>doskonale wiem co czujesz,wlasnie tego jak ognia teraz staram sie unikac,pamietaj ze jestem z toba:*i idz do lekarza albo terapeuty-serio,to pomaga,a przy najmniej wiesz ze komus na tobie zalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, widzę że się na topik nieźle rozkręcił... fajnie.... podnoszące na duchu, że jest do kogo i z kim wymieniać się myślami... ja rano zjadłam owsiankę na śniadanie ( z płatków żytnich), baaardzo mi smakowała z cynamonem, słodzikiem i wanilią, dodałam tez łyżeczkę błonnika kakaowego (jem codziennie ze wzgl na kłopoty z hmmm hmmm...) nie wielka porcja, z ok.3 łyżek płatków ale zjadłam i to bez wyrzutów sumienia (bo zdrowe) i ze smakiem.... chyba teraz codziennie na śniadanie będe sobie robiła.... muszę wprowadzić to jako jeden pierwszy dobry nawyk na długiej drodze jaka mnie czeka.... porzuciłam poranne ciacho (ziemniaczka), które zjadałam codziennie od 3m-cy zamiast śniadania... więc w zamian będzie owsianka :) o wiele zdrowsze, pożywniejsze i w ogóle (też mniej kaloryczne ale to już pikuś...) no i najważniejsza sprawa.... napomnknęłam mojemu facetowi o moim problemie!!!!odważyłam się.... nie wprost - jeszcze się nie mogę przełamać ale powiedziałam mu że chodzę do psychologa, że mam problemy m.in. z depresją i TYM (jedzeniem) że musi mnie wspierać i to mocno ale nie gadaniem, że mam jeść tylko duchem!!!! trochę się zdziwił, nie chciał chyba uwierzyć, że serio psycholog się mi kłania...ale ..... mnie trochę kamień spadł z serca - naprawdę!!!!!!! poczułam się lżej, że teraz już będzie mi łatwiej, że będzie dobrze.... powiedziałam mu że jutro idę na kolejna wizytę do psych.... zobzczymy co będzie dalej... a wesoło nie jest bo rano weszłam na wagę a tam......... 39,4kg...... weszłam drugi raz czy aby waga się nie pomyliła ale niestety NIE!!!! SZOK!!!!teraz to na serio zaczynam się bać....... ...dziś było mi tak zimno i słabo jak byliśmy z facetem na cmentarzu na grobach, że czułam się aż jak ostro pijana.... zawroty głowy max, lekkie pobolewanie serduszka....jak w nierealnym świecie, jakby rzeczywistość do mnie nie do końca docierała.... jak za jakąś kurtyną.... kuźwa muszę się wziąć za siebie!!! pierwszy krok to codzienna owsianka na śniadanie.... od czegoś trzeba zacząć a dla mnie to już COŚ!!!!!!!!! teraz to na serio zaczynam się bać........ buziaczki, trzymajcie się...... (ale się rozpisałam...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis zajadam sobie owocki:) 2 male jablka, pomarancz, mandarynka. i na tym koniec. Skinset--> nie chcialam tego mowic...nie chce cie straszyc itd....ale mam nadzieje,ze jestes swiadoma,ze anoreksja prowadzi do smierci...pokaz mi choc jedna osobe ktora normalnie funkcjonuje z waga 39kg.... a jestem z trojmiasta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc. Ty to wiesz, ja też to wiem doskonale..... ale sama po sobie wiesz tez jak to ma się do swoich czynów.... też wiesz, że robisz sobie krzywdę a nie potrafisz tego przerwać...... takie błędne kółeczko - choroba i tyle!!!! Mam tego świadomość i dlatego zaczęłam coś z tym robić...... nie chcę umierać, chce cieszyć sie jeszcze w życiu, chcę widzieć uśmiechnięte buźki mojego faceta i przyszłego dzidziusia - mam nadzieję, że nie będzie za późno aby go w ogóle mieć..... dlatego małymi kroczkami ale sie naprawdę staram....... SAMA poszłam do psychologa SAMA zdecydowałam też że chcę terapii i chcę pomocy psychiatry.... SAMA przyznałam się do tego, że mam anę myślę że mam jakąś świadomość w jakie bagno wdepnęłam..... i wiem ,że tylko SAMA mogę się z tego wydostać - muszę po prostu BARDZO TEGO CHCIAĆ I W TO WIERZYĆ!!!!!!!!!!! życie nie kręci się wokół wagi, wyglądu, zdaje sobie z tego sprawę, tak samo jak i TY ale sama wiesz jak to jest z psychiką, płata nam figle........ ale tak jak napisała pyreczka - mam nadzieję, że za rok, dwa napiszemy wszystkie na tym forum, żę nam się udało pokanać te wszystkie MAŁPY, które nas nękają i będziemy razem świętować wygrana wojnę!!!!! Umówimy sie na kawę i ciastko w środku Polski i będziemy świętować triumf!!!!! Musimy w to wierzyć......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie mialam napad...boze;( otworzylam lodowke i zaczelam sie zastanawiac co zjesc...ale po chwili pomyslalam \"czy chcesz za 5min isc i znowu wisiec nad kiblem?\" zamknelam lodowke szybciej niz ją otworzylam... cięzko, naprawde...ale nie moge sie poddac. 3mam kciuki za Ciebie Skinset ;* a powiedz...nie lepiej sie czulas jak np. wazylas 50kg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc==>brawo,zawsze to sukces kiedy odpedzasz napad:)ja wlasnie na luzie zjadlam troche lodow tiramisu i nie wiem czy amm byc dumna ale trudno:/ zauwazylam ze od dzisiaj chyba cos drgnelo-moe i waga ruszy bo z moja leukopenia i osteoproza dlugo nie pociagne:( SkinSet-wiesz,owsiana to naprawde extra pomysl i to nie tylko pod wzgledem ze mam malo kcal,zdrowi ludzie tez tak jedza i chwala sobie:)tylko ze wiesz,potem tez trzeba cos wszamac;)wiem jakie to skomplikowane itd,juz z tysiac razy sobie ukladam plany przytcia i dupa-ale teraz vhyba nareszcie odkrylam swoja dietke:oje sie ze jak przytyje to przestane byc .......ekhm w pewnym sensie wyjatkowa i tochyba moj problem:(ale kurcze-marnowa zycie na ciagle myslenie o zarciu?na ciaglym siedzeniu na forach o dietach czy kulinarnych?WALCZMY DO HOLERY JASNEJ !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede wam zdawala relacje z moich POSTEPOW,tak!!!P O S T E P O W!!!I TO NIE TYLKO W KWESTII WAGI,ALE PZEDE WSZYSTKIM GLOWY-CHCE ZYC,A NIE (NIE)JESC!!! Zobowiazuje sie wypedzic JA gdzie pieprz rosnie,moja terapeutka napewno mi pomoze-nie dajmy sie dziewczyny bo skonczymy z naprawde zlasowanymi mozgami za niedlugo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znowu zawiodlam ! znowu chole.ra jasna przegralam! i co mi to dalo? tylko bol serca i popekane naczynka w oczach. no i te piekielne 5 minut przyjemnosci;/ ale to naprawde nie jest warte tej męki wiszenia nad kiblem ;( myslalam,ze wtedy jak we wrzesniu mialam zapalenie gardla,krtani i tchawicy jednoczesnie, ze to bedzie takim punktem zwrotnym mojej choroby. zobaczylam do czego sie doprowadzam....ale guzik mi to przemowilo do rozsądku;/ latwo powiedziec: lecz sie. moi rodzice nie maja pojecia o moim problemie, nie mam skonczonych 18 lat, nie pracuje więc nie zarabiam. to nie jest tak \"hop siup\" i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc===>ja tez zaliczam sie do gowniarzy,skonczylam w maju 18 dopiero:) moi rodzice.................heh...to juz wogole o niczym pojecia nie maja-przez te lata przeciez tyle sie o tym naczytali,odwiedzali w szpitalu,i gowno:/ dla nich sprawa jest latwa i banalna-jesz normalnie,a u mnie wdomu oznacza to typowo po polsku bo kazde zdrowe jedzenie od razu kojarzy im sie z dieta(serio nawet pomidorow mi nie pozwalali swego czasu ani warzyw dopoki nie zbuntowalam sie i nie postawilam sprawy jasno),jesli nie jem tak,jakby onoi tego chcieli-to sie nie staram i wcale nie chce wg nich wyzdrowiec,szalenstwo.jak ide ze stara do supermarketu na duze zakupy w sb to zawsze konczy sie to haja na caly supermarket-ona specjalnie bierze same puste kalorie zebym nie miala wyjscia innego jak zjesc to,a ja i tak wrzucam do koszyka swoje rzeczy i stawiam na kompromis-czegooni nie zawsze potrafia:/ wiem co to znaczy,ale nie poddawajsie!!!starzy wiecznie mieszkac z toba nie bede-przyjdzie czas ze sie od nich uwolnisz i zrozumiesz,ze problem nadal istnieje,chociaz twierdze ze maja ogromny wplyw na proces leczenia!!!!!rodzice anorektyczek-pozwolcie im przytyc po swojemu,tak naprawde bedzie lepiej!!!!buzki:* jutro szkola a ja caly dzien na necie-juz mnie gesiaskora chwycila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez caly weekend zmarnowalam :P A wiec kochane! od jutra jem to, na co mam ochote! zadnych ograniczen! moze i w poczatkowej fazie przytyje, ale bede zdrowa! i wtedy, jezeli moja waga bedzie mi przeszkadzac, bede mogla schudnac zdrowo i racjonalnie. teraz juz prawie zima, dodatkowe kilogramy mozna przeciez swietnie ukryc :P musze byc zdrowa, bo wiem ze mam dla kogo! nie chce calego zycia zmarnowac na jakies durne diety. chce NORMALNIE zyc! zaraz ide sobie wypic kakałko :D juz zjadlam kilka cukierkow czekoladowych, bo tak mnie chwycilo na slodycze ze masakra xD ale o dziwo po slodyczach nie mam wyrzutow sumienia. moglabym je jesc na okraglo, a za to np po kanapce odrazu mam ochote isc i ja zwrocic ;/ nie wiem czemu, przeciez slodycze de facto maja mniej kalorii ;/ takze kochane! od jutra kazda z osobna zaczyna walke o swoja figure, zdrowie a przedewszystkim zycie! kocham was! ❤️ nie jestescie same. pamietajcie o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc====>> wiesz, o wiele lepiej sie czułam ważąc 48-50kg, miałam fajne kształty a jednak byłam szczupłą laseczką ale nie wiem, co mi sie p.o.j.e.b.a.ł.o. w główce, że przychodziły myśli \"a jeszcze 1 kg.... do 48....\" potem aby było na \"równo\" 45...jak juz to osiągnęłam to MAŁPA dała o sobie ostro znać (ana) i juz samo poleciało nie wiem kiedy ........ wtedy, tak od 47kg mniej więcej starciłam nad tym panowanie, kontrolę.......... nie umiem ci tego opisać - racjonalnie wiem że min 10kg mogę spoko przytyć i będę LEPIEJ wyglądać niż teraz ale ta chora psychika mówi mi coś innego... a widząc się w lustrze łapię doła bo wiem, że nie wyglądam ładnie.... gadałam jeszcze później wczoraj z moim facetem, już wie..... tzn.nie wprost ale ogólnie, że mem problemy z psyche i m.in. odbija się to na moim (nie)-jedzeniu i że chcę to wyleczyć i dlatego chodzę do psychologa, że oczekuję wsparcia od niego i takie tam....spoko.... bałam sie tej rozmowy okrutnie a poszło ok, spadł kamień z serca - serio! teraz jest mi lżej, że ON już wie.... ściskam i lecę na 9.00 na wizytę do poradni.... jak wrócę to zjem pyszną owsiankę :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc====>> wiesz, o wiele lepiej sie czułam ważąc 48-50kg, miałam fajne kształty a jednak byłam szczupłą laseczką ale nie wiem, co mi sie p.o.j.e.b.a.ł.o. w główce, że przychodziły myśli \"a jeszcze 1 kg.... do 48....\" potem aby było na \"równo\" 45...jak juz to osiągnęłam to MAŁPA dała o sobie ostro znać (ana) i juz samo poleciało nie wiem kiedy ........ wtedy, tak od 47kg mniej więcej starciłam nad tym panowanie, kontrolę.......... nie umiem ci tego opisać - racjonalnie wiem że min 10kg mogę spoko przytyć i będę LEPIEJ wyglądać niż teraz ale ta chora psychika mówi mi coś innego... a widząc się w lustrze łapię doła bo wiem, że nie wyglądam ładnie.... gadałam jeszcze później wczoraj z moim facetem, już wie..... tzn.nie wprost ale ogólnie, że mem problemy z psyche i m.in. odbija się to na moim (nie)-jedzeniu i że chcę to wyleczyć i dlatego chodzę do psychologa, że oczekuję wsparcia od niego i takie tam....spoko.... bałam sie tej rozmowy okrutnie a poszło ok, spadł kamień z serca - serio! teraz jest mi lżej, że ON już wie.... ściskam i lecę na 9.00 na wizytę do poradni.... jak wrócę to zjem pyszną owsiankę :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc====>> wiesz, o wiele lepiej sie czułam ważąc 48-50kg, miałam fajne kształty a jednak byłam szczupłą laseczką ale nie wiem, co mi sie p.o.j.e.b.a.ł.o. w główce, że przychodziły myśli \"a jeszcze 1 kg.... do 48....\" potem aby było na \"równo\" 45...jak juz to osiągnęłam to MAŁPA dała o sobie ostro znać (ana) i juz samo poleciało nie wiem kiedy ........ wtedy, tak od 47kg mniej więcej starciłam nad tym panowanie, kontrolę.......... nie umiem ci tego opisać - racjonalnie wiem że min 10kg mogę spoko przytyć i będę LEPIEJ wyglądać niż teraz ale ta chora psychika mówi mi coś innego... a widząc się w lustrze łapię doła bo wiem, że nie wyglądam ładnie.... gadałam jeszcze później wczoraj z moim facetem, już wie..... tzn.nie wprost ale ogólnie, że mem problemy z psyche i m.in. odbija się to na moim (nie)-jedzeniu i że chcę to wyleczyć i dlatego chodzę do psychologa, że oczekuję wsparcia od niego i takie tam....spoko.... bałam sie tej rozmowy okrutnie a poszło ok, spadł kamień z serca - serio! teraz jest mi lżej, że ON już wie.... ściskam i lecę na 9.00 na wizytę do poradni.... jak wrócę to zjem pyszną owsiankę :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skinset! gdybym mogła to zafundowałabym Ci owacje na stojąco za owsianke, za psychologa, a szczegolnie za rozmowe z facetem! genialnie! oby tak dalej, a zanim sie obejrzysz, bedziesz lulac bobasach w ramionach, tego Ci z całego serca życze :):) ideałem by było gdybyście z chłopakiem wybrali sie razem do lekarza, do psychologa, wiesz....on tez napewno teraz jest skonsternowany, bo nie wiedzial zapewne ze problem jest takich rozmiarów, może czuc sie nieco zagubiony i zdezorientowany... że chce, ale nie umie, albo nie wie jak Ci pomóc... może zaproponujesz mu takie cos? dodatkowo zbliży to was do siebie, bo otwarcie porozmawiacie przy psychologu o waszych troskach pozdrawiam i jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka laseczki-ja znowu dzisaj odpuscilam szkole:/ mam tak bardzo czesto,nie wiem czemu boje sie ludzi,najchetniej i wtym roku siedzialabym dupa w domu na indywidualnym nauczaniu,ale skoro sama chcialam we wrzesniu sprobowac normalnosci,to mam teraz za swoje:P co u mnie.....same nowosci-mam nadzieje ze sukcesywnie stosuje sie do moich wczorajszych postanowien o przybieraniu na masie:rano big owsiana z otrebami,siemieniem,jablkiem,bananem,zurawina,rodzynami i orzechami z lyzka miodu-pychota laseczki!!!! Potem na brunch(ale ze mnie english girl;)) duzy serek wiejski NORMALNY(nie ten lekki:P)z rzodkiewkami i szczypiorkiem,. Na obiadek-poezja,curry z pangi(az sama sie zdziwilam ze potrafie tak gotowac)z morzem surowki z kapuchy kiszonej i dwoma piklami Podwieczorek-nie wiem nie wiem co,bo staram sie nie myslec O TYM za duzo,podejde do lodowy i samo mnie natchnie pewnie;) A kolacja?Bialko-jak wiekszosc zreszta:Ptylko ze nie wiem jeszcze co,moze te kotlety sojowe....:):) Licze na was dziewczyny,i na wasze wsparcie tez:)konsekwencja to chyba klucz do sukcesu... A na horyzoncie kolejny mege stresol-wychowawczyni znowu dzwonila na chate i oznajmila,ze od czw nie bylo mnie w budzie(dodam ze z powodu nawrotu przewagarowalam caly pazdziernik,mam mega zaleglosci-matura,nic nie nadrabiam tylko siedze i mysle wiadomo o czym) Oczywiscie zaczelo sie-jestem znowu wyrodna corka,mam jutro wypadac do szkoly i brac byka za rogi,bo nie jestem pepkiem swiata i nie moge sobie tak po prostu nie chodzic-oki,wiem,ale............. I tu domoglabym sie rozpisac na kolejne kilkaset wersow:) ale nie chce mi sie bo chcialabym wkoncu przeczytac cos od was:P:P:Pbuziaczki i etc==>mam kciuki:* skinset==>za ciebie tesh:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzankos... te kotlety sojowe faktycznie sa zdrowe pod wzgl białka???? dawniej moja mama czasem je robiła ale zapomniałam juz jak smakują.... .może bym i ja je zaczęła wsuwać powolutku... aby masę mięśniową przybrać.... napisz prosze cosik jak o nich wiesz, ogólnie o tych sojowych specjałach typu kotlety, gulasz itp. jest tego sporo w sklepach.... mogłabyum powymyślać sobie zwłaszcza, że też uwielbiam i UMIEM dobrze gotować i mam różne ciekawe pomysły czasem.... ja tez rano zjadłam owsiankę, była pycha.... ale mniej \"wypasiona\" niż Twoja.... ale mały kroczek naprzód... Gabela.... mam nadzieję, że jakoś będzie ok, do przodu z dnia na dzień... musi być.... dziś robiłam testy u p.psych. , w poniedziałek mam next wizytę, potem psychiatra i jakaś farmakologia pewnie... nie obejdzie się.... dzięki za słowa otuchy, od razu raźniej...... buziaki dla Was koleżanki :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja na poczatku roku zaczelam chorowac i schudlam tylko 4kg chcialam jeszcze 5 ale rodzice kazali mi jesc i potem jakos chcialam wrocic do normalnosci ale sie nie udalo;/ dzis waze jakies 53/54 i chce schudnoc do 50, bedzie ciezko a wlasnie zjadlam caly duzy jogutr, porazka;/ ale na wf dalam wycisk bo w unihoka gralismy :D zobaczymy 3 mam za Was kciuki 3m Cie sie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dorotki
Dorotka16 , tu rozmawia się o anoreksji a nie o zrzuceniu marnych 5 kg ! Niewiesz jak to jest gdy mieś mało jesz i na każdego jesteś zła,tracisz kontakty.Anoreksja nie jest chwilowa - zrzuce 5 kg i koniec, ale dalej się pogłębia.Sorka musiałam to wyrzucić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektórzy to chyba nie maja pojęcia o czym piszą.... Dorotka16.... bzdury gadasz...... echhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokladnie...tu nie ma osob ktore chca schudnac po prostu. tu topik dla osob ktore maja powazne zaburzenia odzywiania! Ahhh kochane dzis mam baaaardzo udany dzionek:) duuuzio zjadlam, zero wyrzutow sumienia. bez wymiotow... oby tak dalej! a wczoraj na wieczor wypilam 2 duze kubki kakao:) a rano mialam plaski brzuszek :) czy to mozliwe,ze to przez to bialko? ahhh chce mi sie spiewac, tanczyc! wszystko by pokazac ludziom jak bardzo dzis jestem szczesliwa! 3mam kciuki za was wszystkie! ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka16==>............:/.....nie chce potwierdzac stereotypu ze my widzimy siebie jako nie wiadomo jak wyjatkowe i wogole bo tak ne jest,ale kurcze:ta choroba to jednak cos wiecej niz twoje fanaberie,uwierz,i nie zycze jej nawet najgorszemu wrogowi skinset=>....staram sie jesc naprawde duzo,glownie bialko,ale na sniadanie weglowodany. A wiec:powiem ci co jem bo tak mi polecaja fachowo: ---przede wszystkim mieso(i to nie same filety bo one maja gowniane bialko tylko czerwone i podroby przede wszystkim bo to przede wszystkim zrodlo na jbardziej wartosciowe-tez mialam opor ale serio ci mowie,sprawdzilam to wszedzie chyba), ---ryby:nic dodac nic ujac ---jaja:skarbnica bialka ---mleko i przetwory;kefiry,jogurty,maslanka,koniecznie te tlustsze ---sery:bomba proteinowa,wszystkie gatunki,od twarogow po przede wszystkim tlusre zolte ---straczki:groch,fasole,ciecierzyca,soczewica,soja i jej przetwory,maja wartosciowe bialko ---nasiona;przede wszystkim orzechy,sezam,siemie lniane,pestki dyni i slonecznika,tez maja mega duze ilosci bialka ---warzywa:brokuly,kalafior,zielone plus pomidory,ogorki,rzodkiewki,itd ---tluszcze:oj tak kocgana,to podtawa tego programu:maslo,oleje tloczone na zimno,oliwa Ogolnie jest to program niskoweglowodanowy-nie liczysz kalorii,wpieiszasz duze ilosci bialka i tluszczy a ograniczone weglowodanow i najlepiej tych zlozonych(ale chcesz nabrac masy wiec mozesz sobie pozwolic na wiecej,ja musze bo mam szkole a weglowodany to wlasnie glukoza).Jest to cos w rodzaju diety optymalnej dla tych debili co pakuja na silkach,czesto mylnie bywa kojarzone z Kwasniewskim ale nie chodzi tu o to zebys znowu popadala w skrajnosc-najlepiej wejdz sobie na DobraDieta i na forum ktore tam sie znajduje. Ta dieta pozwala schudnac albo rozbudowac miesnie,oczywiscie zalezy od tego jak bedziesz jadla:ja wybieram miesnie oczywiscie,jest to bardzo proste bo my mozemy jesc wszystko nawet te weglowodany,wystarczy ze zwiekszysz podaz bialka. Wogole ja to robie w ten sposob,ze jem zdrowe weglowodany tak normalnie,a bialka i tluszcze wpepszam wrecz:D nie musisz sie wtedy ograniczac przed smazeniem czy dodawaniem smietan czy uzywania majonezu czy tlustosci,naprawde. Chodzxi o to,zeby wypracowac sobie wlasny jadlospis i to bez glowkowania-szybko i odpowiednio. Ja np na podwieczorek wypilam duzy kubek luksusowego kefiru z siemieniem,do tego miseczka mieszanki orzechow wloskich z migdalami Kolacja??pasta jajeczna z majonezem,opakowanie brokul zapieczonych z zoltym serem Bede nadal zdawala wam relacje-ale na dzis koncze bo mam spiecie meeeega wielkie w domu i wole nie koczowac przy kompie Buzzzzzzzzzzzzzki gorace!!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oststni post dzisaj bo zauwazylam nowy etc:):):) etc===>mowie ci bialko i tluszcze to najlepsze rozwiazanie,czytalam wiele opinii na ten temat i tego sie trzymam Gratuluje ci ogromnie,mam nadzieje ze wkoncu przybiore troszke tak normalnie:):):)i ze ty takze zobaczysz w tym jakis sens:* swoja droga kakao na dobranioc to super pomysl na dodatkowa porcje protein-od dzis gosci w moim menu:):):) pozdrawiam i od razu mowie dobranoc bo juz lece:D Nie piszcie duzo bo mi sie jutro czytac nie bedzie chcialo tyle:P:P;) Pa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzankos--> zgadzam sie z Tobą w 100% bo ja kiedys bylam na atkinsie [wiec wpieprz.alam tluszcze na przemian z bialkiem] i powiem szczerze,ze czulam sie swietnie! brzuszek mialam plaski a w sumie jadlam przepyszne rzeczy:) takze chyba...dołączę do Ciebie od jutra :) a powiedz mi, jogurty "kolorowe" tez jadasz? bo zastanawiam sie nad tym czy by nie zjesc Danio waniliowego jutro w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×