Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewychowana synowa

nie mam obowiazku baic twoich dzieci,

Polecane posty

Gość o ile dobrze zrozumiałam
to teściowa autorki faworyzuje jednego ze swoich synów, który ma 4 dzieci i każde z inną kobietą, a nie mąż autorki ma te dzieci z innymi. Czytajcie ze zrozumieniem. Bo ktoś już pisał, że autorka jest kolejną po tych czterech kobietach czy tam jedną z nich, wszystko jedno, i że to jej wina, że sobie takiego męża wzięła. Przeczytajcie cały topik zanim się wypowiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie dorosłaś , zeby być matką . Nikt nie ma obowiązku zajmować sie TWOIM dzieckiem , nawet babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki- pomysl troche
on naprawde nie ma obowiazku abwic twoich dzieci - swoje juz bawila polecam znalezc opiekunke, ktora w takich sytuacjach zajmi sie twoimi dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewychowana synowa
o ile dobrze zrozumialam- dzieki za pomoc . ja pisalam to pod wplywem emocji nawet nie sililam sie na dokladnosc ale wydawalo mi sie ze przedstawiam sytuacje przejrzyscie. jednak chyba nie? tak to nie byloby takie denerwujace gdyby ona olala wszystkich. a tak ma jednego ukochanego ktoremu placi alimenty nawet bo przeciez kasy na tyle dzieci troche potrzeba. reszta sobie radzi wiec ona ma ich w nosie!!!nawet na chwile oddac dziecko do niej to zawsze byl problem. a uwierzcie nie zawsze mozna wszystko zaplanowac z gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewychowana synowa
po prostu ie wierze ze nigdy nie zdarzylo wam sie oddac dziecka chociaz na chwile do babci. z tego co widze wszyscy sa doskonale zorganizowani i swietnie daja sobie rade. zaznaczam kolejny raz . ONA nie zajmuje sie moim dzieckiem . rzadkie przypadki kiedy jej go oddalam. bardzo rzadkie i to na raptem godz czy dwie. a opiekunki szukalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem , że jest ci przykro i potrzebujesz pomocy i oczekujesz jej od bliskich. Ale zajmować sie swoimi dziećmi musisz ty i tylko ty masz taki obowiązek. Nie babcia , ciocia, wujek .Nie odgrywaj sie więc na babci za to , ze nie radzisz sobie z życiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki- pomysl troche
radze ci dobrze- olej jak , ale z klasa nie wyzywaj, nie wyzlosliwiaj, po prostu olej, ogranicz z nia kontakty do minumum ja mialm taka syt w rodzinie, ze dziadek uznawal tylko wnuki jedengo syna, na rok przed smiercia , jak juz byl powaznie chory to zmadrzal, moz etwoje tesciowa tez zmadrzeje znajdz w okolicy jakas niepracujaca matkle studenke, kotra zjamie sie maluszkiem od czasu do czasu, jak bedizesz w awaryjenj sytuacji trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
i tak zle i tak nie dobrze. jak za malo zainteresowana to co to za babcia z niej. jak za duzo to ona jest tylko babcia i niech nie zastepuje rodzicow. ja jeszcze nie urodzilam a juz sie boje. moja tesciowa juz teraz mowi mi ze to jej dziecko. ja wiem ze to wynika z tego ze ona juz teraz (jeszcze brzucha nawet nie mam) kocha to dziecko. to jej pierwszy/a wnuk/czka bedzie i wariuje kobieta. niby wszystko fajnie, ale drazni mnie to jej mowienie mi ciagle ze to jej dziecko i ze ona sie nim chetnie zajmie. jak zartowalam ze nie bede robila miejsca w sypialni na lozeczko i niech sobie dziecko samo skombinuje cos do spania to od razu ona z tekstem to oddajcie mi ja sie zajme. i zawsze jak ma mozliwosc to powtarza zeby oddac jej jak by cos. szczerze mowiac przeraza mnie to. moze to wynika z tego ze u niej w rodzinie (tej ktora mieszka w tym samym kraju co ona) nie bylo malego dziecka odkad jej dzieci sie urodzily. i teraz pierwszy bobas od ponad 30 lat. szczerze mowiac to mysle ze ona naprawde nie miala by nic przeciwko by oddac jej to dziecko. i nie zrozumcie mnie zle, ja mam b. dobre kontakty z tesciowa. pomimo ze wkurza mnie czesto bo ona po prostu jest za dobra i moglaby kota zaglaskac to ja sie nie odzywam. usmiecham sie. odwiedzamy ja. ona mnie uwielbia i dzwoni do mnie czesto. nie pokaze jej ze mnie drazni. ale mam wrazenie ze ona bedzie chciala miec wnuka/czka non stop u siebie - na co sie nie zgodze bo rozpusci mi dzieciaka tak zle i tak nie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarzyło nam sie oddać i zdarzyło nam się zaopiekować nie swoim dzieckiem . Ale w życiu nie powiedziałabym , obrażonym tonem, że babcia ma taki obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewychowana synowa
ja jej nie wyzywam wcale. mialam tylko jedno spiecie z nia , w ktorym jej wyjasnilam ze skoro faworyzuje wniczki to trudno ale ja nie pozwole aby moje dziecko czule sie gorsze. trudno. wiec go nie zobaczy. a to ze przez 3 lata prosilam ja na palcach jednej reki policzyc ile razy i odmawiala. to skutkuje tym ze dziecka nie zobaczy. trudno moze sie nacvieszyc innymi. maly i tak ma dziadkow ktorzy go kochaja . tesc od urodzenia nie mial malego nawet na rekach!! a nie jest chory czy slaby, nawet na chwile,. OPS sorry mial go raz jak do zdjecia pozowal!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewychowana synowa
sweet jane ???? a gzdie napisalam ze obrazonym tonem powiedzialam do niej ze ma taki obowiazek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile dobrze zrozumiałam
przecież autorka nie każe jej się ciągle zajmować dzieckiem. Przecież wiadomo, że czasami wypadają nagłe sytuacje kiedy nie ma z kim zostawić dziecka, a takiego małego brzdąca nie można wszędzie ciągać. Moim zdaniem gdyby kochała wnuka od czasu do czasu zajęłaby się nim i nie szukała głupich wymówek. przecież każda babcia chce spędzać choć trochę czasu ze swoim wnukiem. A jeśli jest zmęczona niańczeniem poprzednich dzieci to czemu nie powiedziała tego spokojnie swojej synowej? Jeśli odpowiedziała jej tak jak jest w tytule to znak, że ona traktuje wnuczka jak obce dla siebie dziecko. Poza tym najwyraźniej nie tęskni za małym skoro nie szuka z nim kontaktu. Nie mówię, żeby błagała synową o spotkania z wnukiem, ale mogłaby chociaż przyjść do nich albo zadzwonić i zaprosić do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raju
ja nie wyobrazam sobie nie miec kiontaktu ze swoim wnukiem czy wnuczka. po prostu . a spedzic czas z takim szkrabm to sama przyjemnosc!! nie rozumiem tesciowej autorki( skoro nie prosisz jej ciagle ) to dziwna kobieta i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz taka a nie inna teściową , nic nie wskórasz. Jak tu ktos juz napisał pokaz klasę i nie pros jej o pomoc. Na prawdę nie masz kogoś innego kto mógłby cie wesprzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa ma 10 wnukow
nigdy z zadnym nie zostala sam na sam, olewa, czy sa najedzone, czy maja cieple majtki, za co ja wnuki uwielbiaja i ja tez , bo przynajmniej do niczego mi sie nie wpieprza. Nigdy jej nie proponowalam,zeby choc na godzine zajela sie sama moimi dziecmi, bo wiem,ze tego nie lubi, choc poza tym ma z dziecmi fajny kontakt, musialam zrezygnowac z pracy, ale to moje dzieci i moj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
rozumiem autorke z tym ze jej sie przykro zrobilo jesli chodzilo o zostawienie dziecka na chwile w jakiejs awaryjnej sytuacji kiedy tak wypadlo ze nie miala nikogo innego kto by jej zostal z dzieckiem. za to nie zgadzam sie z tym by odciac babcie od dziecka. owszem nie wozic na sile by dziecko znalo babcie, ale jak babcia ma ochote niech przyjezdza i raz na kiedy tez mozecie sie wybrac jak bedzie was zapraszac. nie ma po co nastawiac dziecka przeciwko babci. jak bedzie wieksze same bedzie wiedzialo czy chce utrzymywac kontakt czy nie. moja babcia tez miala wybrana wnuczke u jednego syna i bawila dzieci tego syna latami. a nadal uwazam ja za babcie. zreszta ona zaczela teraz byc madrzejsza i inne wnuki tez docenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewychowana synowa
ja chyba traktuje to bardzo osobiscie. ale uwazam skoro nie chce to trudno nie zobaczy go w najblizszym czasie. maz na poczatku nie rozumial o co mi chodzi , kiedy mowilam ze ona malego trzyma na dystans( no poza sytuacja ze przychodzi jej kolezanka to wtedy szlaeje z malym - paczusiem, kochanym), jednak stwierdzil ze faktycznie tak jest ja ja mowie. kiedys sam ja prosil o zaopiekowanie sie malym stwierdzila ze nie moze bo musi isc pomoc koolezance piec tort na urodziny wnuka( wnuka kolezanki) trudo obce dzieci wazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz wg mnie
nikt nie ma obowiazku bawic czyichs dzieci. nie masz prawa tego wymagac, choc moze byc ci przykro.ja z moim mezem mieszkamy ponad 200km od obu rodzin i radzimy sobie sami. da sie, zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuchchch temat tesciowych? slisko głupio izolowac zupełnie dziecko - nie ma obowiazku zajmować sie małym - tak jak ty nie masz obowiązku wozic dziecko i pokazywać w wyznaczonych terminach jak maskotkę niestty w wielu przypadkach tak się kończy - pózniej kazda strona załuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś tam napisał ze jakby kochała to by sie zajęła dziwnie pojeta miłość. Moja mam jest schorowana i nie ma siły zajmować sie wnukami. Nikt jej z tego powodu nie robi wyrzutów . A milość potrafi okazac w inny sposób i to jak wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga knorr
SWEET JANE ZAUWAZ ZE TU NIE CHODZIE O ZAJMOWANIE SIE CIAGLE , RAZ NA JAKIS CZAS NAPRAWDE RZADKO JAK CZYTAM, A MOIM ZDANIEM TO TEZ JEDNAK SWIADCZY O MILOSCI DO KOGOS. JEZELI MAM KOGOS W NOSIE TO SIE NIM NIE INTERESUJE I PROSTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tesciowe jakież bez was byłoby nudne życie. Ja osobiście popieram autorke topiku. ma rację skoro teściowa ma ją w nosie czemuż ona ma zawozić dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
ja też nie raz wypowiadałm sie na temat opieki babci nad wnukami. Jestem zdania, ze babcia NIE MA OBOWIĄZKU opiekowania sie naszymi dziećmi. Sami jesteśmy za nie odpowiedzialne. Moze to wynika z relacji w naszej rodzinie - nami opiekowali sie rodzice i tylko rodzice. Z babcią spedzaliśmy ewentualnie część wakacji. I bardzo, bardzo ją kochaliśmy. Może i teściowa faworyzuje jednego z synów, może i wredna jest ale to nie zmienia faktu, ze opieka nad wnukiem nie należy do obowiązków, a wynikać moze z dobrej woli i ogromnej checi spędzania z nimi czasu. Widocznie nie czuje takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuu
ostatnio słyszalam wypowiedz psychologa, ze jesli tesciowa nie jest przychylnie nastawiona do synowej, to lepiej rzeczywiscie ogranizyc kontakty dziecka z babcia. Nic na siłe, i wcale nie ma obowiazku wynikajacego z tego ,ze "babcia to babcia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
nie ucz dziewczyno tego Twojego malucha złości, podardy dla kobiety będącej jego babką i zawziętości - z tego nic dobrego nie wyniknie. Babcia może i trafiła mu się nieszczególna, ale z ciebie wylewa się tak roszczeniowa postawa, że szok. NIe, babcia nie ma obowiązku zajmować się twoim dzieckiem i ma prawo powiedzieć ci to wprost - jej wybór, jej życie. To, co robisz w odwecie ( pani) jest niskie, i godne smarkuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babci jeździ się w odwiedzi
ny. babcia poprostu jest i tyle. Ty ja odwiedzasz wtedy kiedy nie masz co z malym zrobić? Dlaczego ona musi ci sie tłumaczyć dlaczego nie może zająć się dzieckieM? Ona nie musi się tłumaczyć!może mieć racjonalne bądz nie powody ale nie musi cię o nich informować. A babcię się odwiedz z bombonierką czy ciasteczkami a nie traktuje jak dorywcza nianią. Co innego jak sama to zaproponuje ale obowiązku takiego nioe ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babci jeździ się w odwiedzi
poza tym chodzi też o sposób informowania i czas proszenia o pomoc! Odmówiła ci bo była już umówiona z koleżanką na pieczenie tortu dla jej wnuczka.Nieważne na co-mogła być umówiona na plotki czy spa.ważne że miala już plany i z gęby ścierki robić nie chciała i tyle. Nagle dzwoni synowa i na łeb na szyje szuka niani. Takie rzeczy zalatwia się kilka dni przed a nie na ostatnią chwilę-babcia ma zapewne swoje zycie i zaplanowane dni. Ja czasem korzystam z "usług" babci ale zawsze jest to ustalone na grubo kilka dni przed. Naucz się planować życie i nie będzie problemów... Poza tym moja siostra odwiedza swoją teściową tylko jak czegoś chce i tamta to zauważyła. Stwierdziła że ona nigdy nie przyjeżdza bezinteresownie...może w tym przypadku też tak jest. a odrywanie dziecka 0od babci to szczyt gówniarstwa-jesteś emocjonalnie niedojrzała. Swietność babci nie ma nic wspólnego z czestotliwością odwiedzin. Ja swoją widzialam dwa razy do roku i bardzo ją kochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babci jeździ się w odwiedzi
"prawdziwa miłość jest wtedy gdy kochamy ludzi, którzy nie mogą się nam na nic przydać-kochamy bezinteresownie" Jesli nie masz w sobie tej miłości to chociaż odrobine szacunku, bo to dzięki niej mogłaś poznać swego męża i ojca twojego dziecka. To są kwestie międzyludzkie-dorośli ludzie czują na sobie obowiązki i odpowiedzialność i powinni wiedzieć że czasami poprostu "trzeba"umieć się zachować-to odnośnie odgrywanie się na babci za pomocą malca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmnnnnnnnnnnnnnnnnnn_
przeraża mnie głupota niektórych. ja mam taką sytuacje ze jestem w ciaży i jestem kompletnie sama. ojciec dziecka zwiał. ja nie mam rodziców ani rodzeństwa, nikogo. zimny pot mnie oblewa jakim cudem po urodzeniu dziecka dam rade pracować na nasze utrzymanie i jednocześnie zajmować się noworodkiem. nawet mam już wizje domu dziecka i żyć mi się odechciewa. a jak pomyśle że moje dziecko nie będzie miało nikogo oprócz mnie, żadnej babci, dziadka, wyjka, cioci to już w ogóle, tylko sie powiesić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×