Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bukaa

Opłata za dziecko

Polecane posty

Gość bukaa

Nie chcę po raz kolejny wywoływać tu burzy - z dzieckiem czy bez - tylko mam konkretne pytanie. Jedziemy na wesele z dzieckiem. Ja jem bardzo mało (ciągła dieta), mój kilkulatek też zalicza się do niejadków. Czy mogę powiedzieć młodym, aby zamówili dla nas jedną porcję czy będzie to nieeleganckie? Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie lokale dopuszczają taką możliwość, ale jeżeli w tym wyrażą zgodę, to przecież szkoda pieniędzy na jedzenie, które się potem wyrzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kup kup
pogięlo Cię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
A dlaczego mnie miało pogiąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kup kup
panstwo mlodzi mają inne sprawy na glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że możesz powiedzieć parze o tym i raczej nie powinno być problemu. Czasami są też takie lokale gdzie są po prostu porcje połówki. Możesz też powiedzieć, żeby jedna porcja była dla was. Może akurat. Jeśli młodzi są normalni to raczej nie powinno stanowić to dla nich problemu (czy jest elganckie cz y nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"...panstwo mlodzi mają inne sprawy na glowie...\" - A jedną z nich jest ustalenie liczby gości i obliczenie kosztów, jakie w związku z tym będą musieli ponieść (prozaiczne, ale koniecznie). Bukaa, w większości restauracji za \"talerzyk dziecka\" płaci się połowę normalnej stawki a w niektórych w ogóle rezygnuje się z opłat za dziecko (właśnie dlatego, że dzieci jedzą mało i częściej z talerza rodzica niż ze swojego). Jeśli jesteś z Młodymi w dobrym kontakcie, możesz z nimi o tym porozmawiać. W innym przypadku może to być nieco nieeleganckie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Dziękuję za sensowne odpowiedzi. Młoda pani to moja najbliższa kuzynka, więc raczej spokojnie mogę z nią porozmawiać. Kup Kup Kup - wiesz, ja nie dzwonię 2 dni przed imprezą, że chce koniecznie gotowaną rybę bez soli, a sok musi być ananasowy, bo to byłoby zawracanie głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Wesele jest w hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololo
A ja bym powiedziała młodym, że owszem przyjdziemy na wesele z dzieckiem, ale niech liczą w kosztach tylko dwie osoby - dziecko zje z Twojego talerza, na pół z Tobą, a resztę imprezy będzie biegało i bawiło się z innymi przecież, a nie siedziało za stołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna takaaaa..
Dobrze, że o tym pomyślałaś. Ślub braliśmy w zeszłym roku i w restauracji, w której organizowaliśmy wesele nie było czegoś takiego jak połówka porcji czy porcja dla dziecka. Za każdego gościa bez wyjątku płaciliśmy 180 zł. Nikt nas nie poinformował, że zje razem z dzieckiem, wszyscy myśleli, że dla nas to grosze, uznali, że to nasz problem i w efekcie czego za każde dziecko zapłaciliśmy 180 zł i połowę jedzenia trzeba było wyrzucić. Kelnerki wynosiły pełne talerze, bo dzieci jadły owoce i ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja mama
ja miałam wesele w resteuracji i za dziecko płaciło sie połowe ceny jezeli zajmowało miejsce przy stole a jezeli rodzic trzymał dziecko na kolanach to nie płaciło sie nic,no i tym sposobem zapłacilismy za 4 dzieci-tych starszych a te młodsze zjadły obiad z rodzicami a pozniej i tak biegały po całej sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Dla mnie brak porcji dla dziecka to zdzierstwo. Przecież nawet część dorosłych nie jest w stanie pochłonąć wszystkiego, co serwują na weselach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest taaak
11 zł za dziecko do 6 roku zycia. a połowka czyli 55 za dzieci do 12 roku zycia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze gdy idę z dzieckiem prosze Młodych, zeby nie zamawiali porcji dla Małej. Więc spokojnie to zaproponuj, ucieszą się, bo pewnie sami nie wiedza jak liczyć, są dzieic które zmiotą z talerzy wszystko, a sa i takie, ktore niekoniecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... no właśnie, ja mam problem odwrotny, chciałabym jakoś delikatnie spytać gości czy mogłabym zamówić im miejsce "na spółkę" z dzieckiem... ale chyba się nie odważę i będę płacić za 4 letnie dzieci które nic nie zjedzą tyle co za dorosłych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clarissa, powiedz o tym w restauracji, w większości się da załatwić tak, żeby zapłacić za dziecko połowe i dostanie mniejszą porcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wyobrażam sobie jak młodzi mówią właścicielowi iż .. ta osoba jest na diecie tamata zaś wegetarianka inni podzielą się posiłkiem z kuzynem ze strony ojca .. a ciotka ze strony matki odda połowę porcji babci teścia :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak mówiłam, część osób u mnie na weselu była wegetarianami, dla nich były osobne porcje, dla tych co jedli rybę-rybne, a dla tych co nie warzywne. Dzieci miały mniejsze porcję i były liczone inaczej. Nie wiem dlaczego tak trudno sobie to wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest wyjście z takiej sytuacji
kiedy głupie matki ciągną swoje dzieciary po weselach w każdym szanującym się lokalu jest szatnia zatem dzieciary oddać do szatni, bez żetonu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Jeżeli to bliska kuzynka to pewnie się nawet ucieszy, bo zawsze to oszczędność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wegetarianie to nie problem, u mnie były 3 takie osoby, i knajpa specjalnie dla nich zrobiła jakąś rybę, grilowane warzywa czy coś tam, i podobno było to jeszcze lepsze niż wersje mięsne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacę -wymagam
Nie rozumiem co to za problem powiedzieć w restauracji, że ma byc np. 2 porcje wegetariańskie, czy też porcje dla dzieci. Nauczcie się wymagać tego za co płacicie, bo jeśli każdy będzie uważał, że to wstyd to niestety, ale ceny będą wyższe, restauratorzy będą się podnosić cenę itd. Szanujmy swoje pieniądze i wymagajmy organizacji takiej jak sobie życzymy. W tej chwili niestety jest tak, że właściciele restauracji czują, że mają panowanie nad młodymy bo sali trzeba szukać z dużym wyprzedzeniem. A wracając do pytania autorki- tak wypada powiedzieć. Dobrze, że o tym pomyślałaś. Byłam kiedyś na weselu gdzie dzieci miały oddzielny stolik i odzdzielne jedzenie- wiadomo, że nie każde dziecko zje to co dorosły i przede wszystkim nie tyle co dorosły. Myślę, że to świetny pomysł- szczególnie, że te starsze dzieciaki zajmowały się młodszymi, dobrze sie razem bawiły, dzieci nie musiały sztywno siedzieć przy stole z dorosłymi. Miejsce na ten stolik było wydzielone z boku, fakt, zastawa była inna, kolorowa, specjalnie dla dzieci, ale nie popsuło to ogólnego wizerunku sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurza stopka, nie wiem czemu jesteś taka złośliwa, może ty masz za dużo pieniędzy do wydania ale nie każdy ma tak dobrze. U mnie na przykład będzie parę małżeństw które przychodzę z dwójką lub trójką dzieci a w moim lokalu płaci się za dzieci tyle co za dorosłych. Nie sądzisz chyba że trzylatek zje 5 dań gorących, przystawki i i kilo ciasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
bukaa dobry topic,mi sie ogolnie wydaje,ze tego zarcia na weselach jest za duzo,pozniej zostaje i sie marnuje,ja tez calej swojej porcji nie zjadlam,bo bylo b.duzo jedzenia i podejrzewam,ze wikszosc pan nawet bez diety i tak wszystkiego nie zjadly i nie skosztowaly,a to juz jest marnotrastwo.synek mojej pani od pazurkow jest niejadkiem i na weselu jadl tylko suhy chleb i frytki nic wiecej,wiec to bez sensu wtedy za dziecko placic jak on i tak nic nie zje,a jedzenie i tak zostaje i sie marnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×