Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktok

trafilam na dziwnego typa...

Polecane posty

no ale na początku? Nie wiem, może ja się już starzeję, ale wydaje mi się, że na początku, kiedy nawet byle pocałunek podnosi ciśnienie na maxa, facet powinien chcieć się widywać - no nie owijajmy w bawełnię, chociażby dlatego, że liczy, że może następnym razem dostanie więcej (bo jak rozumiem on jest jeszcze w stanie wyczekiwania tego i owego ;) ). Oczywiście z tym więcej nie chodzi mi o czysto seksistowski stosunek do sprawy - ale jest to jeden z aspektów, który u normalenego zakochanego faceta wącza dodatkowe akumulatory do spotkań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum tarara bum
No to sama sobie odpowiedzialas. Pracuje do 21, a potem jest zmęczony, a tym mu jeszcze smsami głowe zawracasz. Od razu wiedziałem, że to równy gość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piccola fiorellina
Ja kiedys sie spotykalam z takim gosciem co tez raz na tydzien tylko mogl sie spotykac. Wtedy jeszcze komorek nie bylo w obiegu a on jak na zlosc w domu telefonu nie mial wiec w ciagu tygodnia sie nie slyszelismy. Ale wlasciwie juz wtedy mama moja zauwazyla ze to jednak nie bedzie z tego nic powaznego. Facet mieszkal niedaleko mnie, znal moj adres bo mnie odprowadzal pod dom wiec skoro by mu zalezalo mogl np przyjsc spontanicznie, zaprosic na spacer, czy czesciej wyjsc do knajpy. On sie tlumaczyl ze ma sesje i musi duzo studiowac ale i tak pare razy przez przypadek widzialam ze wieczorami gdzies wychodzil. Tez na poczatku obiecywal ze zabierze mnie tu i tam ale slowa nie dotrzymal. I w sumie tak powoli rozstalimy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"bo on bardzo duzo pracuje, rozkręca wlasny interes i siedzi w pracy calymi dniami czesto do 20-21\" no to troszkę zmienia postać rzeczy. Fakt, facet nie cyborg - może też być zmęczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piccola fiorellina
ale zadzwonic czy wyslac sms moglby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
ej. chwila. jak ja napisalam ze jak jej zalezy to niech porozmawia to gosiaczek od razu z tekstem ze nie powinna go pytac jak nastolatka czy sa ze soba czy nie (tak jak ja bym napisala zeby sie o to zapytala). a potem sama autorka dochodzi do wniosku ze moze powinna sprobowac z nim porozmawiac. mi chodzilo o rozmowe. o delikatne wybadanie o co chodzi. mozna sprobowac sposobem, np. chciec sie z nim spotkac w srode bo cos tam specjalnego (powod mozna znalezc) i jak odmowi to starac sie dowiedziec czemu nie ma czasu czesciej. mi to jednak wyglada na to ze jemu n ie bardzo zalezy bo nie mowie ze mialby wysylac 30 smsow dziennie, ale jak facetowi zalezy to chce jak najczesciej sie widywac i rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wz wychodze z zaożenia, że jak się ze sobą jest, to mozna pogadać prawie o wszystkim, a juz na pewno no temat, jaki tutaj został poruszony - trzeba to tylko zrobić w odpowiedni sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
ja sie ze swoim mezem tez widywalam tylko w weekendy (dopiero jak zamieszkalismy razem to sie zmienilo), ale w tygodni mielismy staly kontak a jak mialam zly dzien to po pracy nawet przyjezdzal by mnie pocieszyc (tez pracowal do 21, a ja chodzilam jeszcze na kursy i w domu bylam o 22 - tak wiec czasu na spotkania malo bylo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
klaudka - zgadzam sie z toba. po co "byc" z kims ale nie wiedziec na czym sie stoi. a dziewczyny sie oburzyly ze niby ja kazalam jej sie pytac czy sa ze soba czy nie. a mi chodzilo o rozmowe. nie wprost moze bo krotko sie spotykaja ale sposobem dowiedziec sie troche wiecej. przeciez latwiej jest zapytac niz lamac sobie glowe o co chodzi. a jak ma odczucia ze traktuje ja jak kochanke to nogi za pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktok
no tak niby łatwiej zapytac niz sie głowic... ale ja akurat jestem taka ze aby sie przed kims wewnętrznie otworzyc to musze go troche poznac, wyczuć. a nasze cotygodniowe spotkania ku temu razej nie służą. ale pewnie niedlugo zdobede sie na to i zapytam o co chodzi. a moze to ja powinnam przejac bardziej inicjatywe, zapraszac go. boja do tej pory to tez nie chcialam byc zabardzo namolna wiedząc ze on duzo pracuje i jest zmeczony... i doszlam tez do wniosku ze zdecydowanie za wczesnie dostal to czego chcial... niestety sama nie wiem, chyba za duzo nad tym mysle ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
komiczne - to prawda. im wiecej czasu na myslenie tym wiecej "problemow" sie pojawia. wiem to po sobie :D ktok - rozumiem ze nie znacie sie jeszcze tak dobrze, ale sprobuj go troche podejsc. nie pytaj wprost czemu sie nie widujecie czesciej tylko moze wlasnie zaproponuj spotkanie w miedzy czasie. zobaczysz co powie. jest mozliwosc ze nie ma czasu jezeli pracuje cale dnie. ale zastanawiajace jest ze nie odzywa sie w ogole w tym czasie. napisac smsa 30 sek. to nawet po pracy moglby zrobic. ty sama wiesz jak on cie traktuje. nie czujesz intuicyjnie czy mu zalezy czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktok
no wlasnie czuje miedzy nami nic porozumienia. czuje cos takiego fajnego czego brakowalo mi w poprzednim 3-letnim związku. tylko ta cisza mnie dobija. moze jakbym miala cale dnie zajete to bym tak sie nad tym nie zastanwiala, ale ostatnio tak sie poskladalo ze akurat mam luźniej i duzo wiecej czasu, i dziwne mysli mi przychodza czasem do glowy. dzieki za rady :) i jednak juz niedlugo postaram sie troche rozjasnic sytuacje. bede miala wolną chatke przez 10 dni wiec okazje do czestszego spotkania beda. no ale zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktok
tylko nie wiem czy napisac do niego pierwsza podczas takiej ciszy?... czy znowu 2 dni bede musiala czekac na odpowiedź. gdyby byl na gg to pewnie bysmy chwile porozmawiali, ale czasem go nie ma dluzej i zostaja smsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
ktok - daj mu troche czasu, ale postaraj sie jakos wybadac teren. zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktok
dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
nie umiem ci odpowiedziec. nie znam go. ja bym nie napisala, ale ja mam za duzo dumy w sobie i nie zawsze jest to dobre. ty sama wiesz czy ci odpisuje i jak szybko. przepraszam, ale nadal mnie dziwi ze nie umie znalezc minuty by zadzwonic do ciebie albo skrobnac smsa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj, gdzie pieprz rośnie. Ten facet ma wszystko na zawołanie, jak chce i kiedy chce. Nie bierze pod uwagę, że Ty możesz chcieć czegoś więcej. Za rok będziesz chciała a on znajdzie sobie inną, powie że nie jest gotów na związek, że Cię lubi, ale nie kocha, i że sam nie wie czgo chce...I albo będziesz w tym tkwiła, albo odejdziesz z krwawiącym, bolącym sercem...Ja odeszłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytac tego nie mozna - przeciez ona mu nawet nie powiedziala, że chce czegos wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, mój facet po półtora miesiąca znajomości, po upojnej nocy zapytał, czy to co nas łączy uważam za związek. Nie uważałam i tak mu odpowiedziałam. Dowiedziałam sie wtedy, że gdybym odpowiedziała inaczej, to już byśmy się nie spotykali hehe. I tak tkwiłam, czkałam, aż w końcu sam powiedział,że chce spróbować. \"Byliśmy\" już wtedy 8 miesięcy. W sumie ja byłam, bo w tym czasie on spotykał się z innymi (ale o tym dowiedziałam się później). Próbowanie wyszło niekoniecznie, bo już niby \"byliśmy\" ale jakoś nic się specjalnie nie zmieniło-nadal nie miał dla mnie czasu, zawsze na ostatnim miejscu...W końcu sama odeszłam, bo ile można żebrać o uczucie? Mężczyźni to dziwna rasa - z prostej rzeczy robią problemy. Bo przecież miłość jest prosta, trzeba tylko chcieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
komiczne - ale tak szczerze odpowiedz. jak zalezy ci na kobiecie, podoba ci sie, macie wspolny jezyk itd. to czy sam nie szukasz wiecej kontaktu z nia? przynajmniej jakis telefon na minutke czy dwie? i fakt ze ona z nim nie porozmawiala jeszcze i trudno stwierdzic co jest powodem i to powinien byc pierwszy poczyniony krok: rozmowa, ale nadal dziwi mnie ta cisza pomiedzy spotkaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja sie spotykam z kobietą, to ona sama do mnie wydzwania :P i pyta sie kiedy sie spotkamy... choc ja oczywiscie tez kontakt podtrzymuje... ale mniej niz ona.... a nie bierzecie jednego pod uwage - gosc mogl zostac olany przez babke, ktora nawciskala mu kitow, ze jest dla niej za dobry, za miły, przez to mało męski i... i ona odeszla do jakiegos buraka.... teraz moze mieć uraz po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, od miewania urazów są kobiety. Faceci od zabiegania o nie:P. Jeśli facet o mnie nie zabiega, to w pewnym momencie nie widze powodu, by dale się starać. Jako kobieta zrobiłam z siebie kompetną kretynkę, walcząc o niego.Dzwoniłam, pisałam, nie dawałam o sobie zapomnieć...I co? I nic. Jak znalazł czas, to odpisał... Ciągle tylko on był najważniejszy, robił jak jemu wygodnie, a ja robiłam jak jemu wygodnie hehe... Pamiętaj, że gdy kobieta odchodzi, to ma powód by odejść, albo gdy nie ma powodu, by zostać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ma uraz:P Jemu jest wygodnie, będę brutalna: autorka jest dla niego pogotowiem seksualnym i niczym więcej. Więc jak jest u niej to jest miły, bo wypada a potem zapomina do nastepnego razu. I po kiego ma dzwonic smsy słac jak ona i tak zawsze jest chetna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
komiczne - to masz farta ze trafiasz na kobiety, ktore zabiegaja o ciebie bardziej niz ty o nie. ze mna bys tak nie mial nawet jak bys byl osmym cudem swiata bo ja owszem zabiegam ale tylko jezeli najpierw widze ze mezczyznie zalezy. jak bys do mnie sie tydzien nie odezwal to moglabym nie odebrac telefonu. ew. kilka dni pozniej dowiedziec sie w jakim celu dzwoniles. a jezeli ten facet z ktorym ona sie spotyka ma taki uraz i teraz zgrywa nieczulego samca to nadal nie wyklucza ze moglby sie odezwac w miedzyczasie (nie mowie o wydzwanianiu co 5 min) i nadal bylby samcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
Jeden z kwiatow - nie. a przynajmniej nie predko ;) bo wielu z nich wydaje sie ze jak kobieta mowi ze szuka meskiego, prawdziwego mezczyzny to to musi byc taki samiec ktory bedzie nia pomiatal i traktowal jak szmate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham u kobiet te stanowcze deklaracje... - \"ja bym nigdy nie zrobiła xxxxxx\" - \"ja zawsze robie xxxxxx\" - \"z mną nigdy byś nie xxxxx\" - \"nie pozwoliła bym sobie na xxxxx\" a potem jest jak zwykle :P A jest tak dlatego, bo gdy rozmawiacie o jakims teoretycznym facecie, panu Y, to mozecie sobie udawac strasznie mocne... a gdy sie pojawia ten konkretny, przy ktorym macie miekkie nogi po 10 sekundach, myslenie sie Wam wyłącza... Do tej historii podchodze sceptycznie, bo jak znam życie jakis drobiazg zostal tu przmilczany, celowo lub pół celowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
komiczne - a ja uwielbiam u facetow ta pewnosc ze kazda kobieta jest taka sama i reaguje podobnie. :D sa rzeczy o ktorych nie moge powiedziec : tak bym nie zrobila, tak bym zrobila itd. bo nigdy tego nie przezylam i wtedy moja wypowiedz byla by zwykla teoria ale jezeli chodzi o mezczyzn i o uganianie sie za jakims to akurat moge sie wypowiedziec bo mam doswiadczenie z tym i absolutnie nie lezy w mojej naturze narzucanie sie facetowi jezeli on nie okazuje mi duuuuzego zainteresowania. i nie mowie o teoretycznym facecie Y tylko o swoim doswiadczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×