Dlaczego tak czesto kobiety wyjeżdżające zagranicę zamieniają sie w dziwki?

Nawet dzieci jeszcze nie mieli a on juz zaczal ja oskarzac ze nie troszczy sie o rodzine. sprawa zakonczyla sie rozwodem a ona po rozwodzie poznala obcokrajowca co mieszka w polsce i teraz sa szczesliwym malzenstwem.

Mnie to akurat wali, bo ja bym chętnie sobie nie pracowal, albo robil cos lightowego, a niech sie kobieta realizuje... :D zreszta mialem pare takich z ktorymi moglby taki plan wyjsc :P ale mialy za bardzo w dupskach poprzewracane i musialem je odstawic :P

Abeille: bo jak chce robic karierę to taka musi być. Bo nie wygra z mężczyznami \"wyscigu szczurów\".

\"a te opinie, ze facet kt zajmuje się domem jest ciapą pochodzą od kobiet czy mężczyzn??\" oczywiscie tylko od mezczyzn - kobiet są przeciez dobre, czułe i ngdy by czegos takiego nie powiedzialy...

ja akurat mam spore doswiadczenie z kobietami ktore zaliczyc mozna do biznesłumenek wiec wiem o czym pisze...

Jasne, że nie!!!:D:D:D Jemu nie, ale na kafe tak:P:P

komiczne ja mam poukladane w glowie calkiem dobrze... i wszyscy moi ex potwierdza to, ale wiekszosc byla lepiej wyksztalcona lub na rowni, a ten jeden zle sie ze mna czul, bo jak bylismy w jakims obcojezycznym towarzystwie to on czul sie \"ponizony\" - jego wlasne okreslenie... owszem ja pracuje w firmie gdzie tylko po niemiecku lub po angielsku da sie pogadac, no ale co ja na to mialam poradzic, ze on mial blokade, sama go doszkalalam z obu jezykow, publicznie nigdy go nie poprawialam, jedynie jak mnie poprosil to tlumaczylam cos... ale i tak zawsze bylo zle...

nefrytowakotka - w pracy owszem - trzeba byc twardą - zgadzam się z tym. Ale to nie oznacza, że prywatnie, wsród znajomych czey też w domu takie kobiety też są twarde i bezwzględne... o to mi bardziej chodziło

a co mnie obchodzi jaka jest kobieta prywatnie, jesli mam z nia kontakt zawodowy?? szczegolnie, ze jesli ta twardosc, ta maska bezwzglednej nie jest dla niej naturalna, to zqazwyczaj nie umie dozowac tych cech i przegina na kazdym kroku

Miło, że dyskusja tak się rozkręciła. Mam pytanie, co byści poradzili dla mnie, założyciela topiku?

Po pierwsze: po co Ci wiedza dlaczego zrobiła? Da Ci to coś?? Chyba nie. Bo i tak nie ma wytłumaczenia dlaczego to zrobiła. Po drugie tu nie ma za bardzo co radzić. Decyzja została podjeta poza Twoja osobą. Chyba nic nie zrobisz. Może byc kilka scenariuszy: oprzytomnieje i będzie chciala wrócić, rozwiedzie sie i zapomni o Was, albo... po kilku latach przypomni sobie ze ma dziecko i zacznie sie starac o odebranie Ci córki. Zastanów sie co wolisz.. i jak sobie z tym poradzic szczególnie z opcja 3.