Ile kosztowała najdroższa rzęcz, którą zniszczyło Wasze dziecko??

Syn moich znajomych wylał Kubusia na klawiaturę w laptopie. Laptop za 5 tys. nadawał się do wyrzucenia. Najdroższą rzeczą, którą zniszczyła moja 1,5 roczna córka była klawiatura za 200 zł.:( Niestety nie upilnowałam, ale miałam ważny telefon.

Jak narazie największe zniszczenie mojej Justysi to pilot od tv....

Mój syn wysmarował dziadkowi skórzaną tapicerkę w samochodzie olejem silnikowym. Dodam że dziadek (tzn. mój teść) był sam sobie winien, bo był zachwycony tym że dwulatek siedzi cicho w samochodzie i \"ładnie się bawi\", więc nie przyszło mu do głowy sprawdzić co mały majstruje ;)

mój synek zniszczył kiedyś rzeźbę u pani notariusz za jakieś kilka tysięcy złotych. wypadki się zdarzaja. :-)

dwa flakony perfum w seforze,porysowany lcd, zniszczona maska od samochodu ( bo fajnie sie na niej zjezdzalo, piloty to juz 3 raz dokupowalam,nowa kanapa porysowana swiecowkami, porysowane dvd, zabawki w subuferze( do tej pory tam leza nie ma kto tego wyjac hihi:D to juz norma wymieniac mozna bez konca,duzo tego.

Moje starsze dziecko czyli mąż spaliło telewizor zostawiając na nim palącą się świeczkę i wychodząc z pokoju.

jestem większym szkodnikiem niż moje dwa żywe sreberka...ale musze przyznać ,że im też nic nie brakuje Ja nie umiem nic powoli robić i jestem w kuchni jak tornado,stłuczone naczynia itd... a że do tego jestem sklerotykiem ,zapominam czasem o zupie na gazie i mam na koncie kilka garnków ze stali nierdzewnej ,które nadawały się tylko do wyrzucenia. Moje stasze dziecko ma na koncie pocięte ubrania ,książki i zeszyty w szkole nie wyglądają najlepiej ,bo cały czas moje dziecko jest takie ,jakby miao pieprz w majtkach,a moja roczna pociecha stara się jak może ,żeby coś zmajstrować ,lecz jak na razie udaremniam dziecku wykazanie się w tym kierunku acha a największą szkode zrobiłam wlewając olej przekładniowy do silnika w aucie :o mąż był ze mnie dumny:o

cesiu ,to prawda ,że fajnie byłoby taką umowę przedłużyć i być ze soba bo obydwoje tego chcemy... ech ..

ups miałam to napisać w innym temacie..hihihi:D:D:D

jeszcze jak dziecko zniszczy coś w naszym domu no to pół biedy. A co jeśli dziecko zniszczy cos u obcych np. jak jesteście w odwiedzinach? Poczuwacie sie w obowiązku by zapłacic za naprawę? Ewentualnie za odkupienie jeśli to "coś" nadaje sie tylko do wyrzucenia? Jeśli obce dziecko jest pod naszą opieką i cos zniszczy to normalne ze sami nie dopilnowalismy - ale jak są rodzice tego szkaraba to chyba zmienia postać rezczy...

mój na szczęście niczego nie niszczy, ale za to maniakalnie gubi rzeczy np. podreczniki, kurtki, buty - zostawia w szkole gdzie popadnie i ...szukaj wiatru w polu wczoraj w ten sposób pozbyl się nowiutkiego stroju do WF-u :O

a moj wlasnie wczoraj zepsul naped dvd w laptopie :( Pewnie koszt naprawy nie bedzie wielki,,ale szkoda jakby niebylo jest :(:( Ale od mojej znajomej syn wzial jakas breche i porysowal ekran nowiutkiego telewizoar plazme (stal 2 dni w domu),,i ona i jje maz plakali,,,:(:( Dali 1300 funtow za niego,,,

Dzieci znajomych byli w gościach u mojego szwagra i zrzucili telewizor.Oczewiście roztrzaskał się...czy odkupia?Niewiem.Nie zaproponowali.

Niestety,trzeba pilnowac dzieci.Wiem,ze nie zawsze sie da, ale jak dziecko jest w wieku okolo roku, ponad rok, mozna go wsadzac do kojca-tam moze sobie pochodzic i nic nie znisczy. A potem to przychodzi czas na mowienie dziecku,ze nie wolno robic niektoych rzeczy. Jedynym zniszczeniem,jakiego dokonalo moje 1,5 malenstwo jest zlamanie nowej szmniki diora,ktora dostalam akurat na urodizny:( Ale moja wina,zostawilam ja w zasiegu niszczycielskich lapek...

kafe late---> Musiałaś zapłacić za te flakony perfum?

syn 3,5 roku - hustwaka dla córki na szczescie na allegro kupiona okazyjnie za 250 zł..w sklepie kosztuje 500 zł.. :-(

Moja zdolna Julia zbila mi juz kilka flakonow perfum:( Jednak po dokonaniu owego czynu przytulila sie do mnie i powiedziała \"przepraszam mamusiu\":) I jak tu sie gniewac? :)

Troche nie na temat ale moze ktos mnie oswieci jak sie wkleja te linki z ticker factory? Bo zaraz mnie krew zaleje .Znowu nie dziala:O

bylam przygotowana na wybulenie 800 zl bo to byly pelniutkie jeszce nie ruszone testery ale nie musialam, przyszla kierowniczka i powiedziala ze wpisze te testery w straty czy cos takiego:d kamien spadl mi z serca.

dostalam kiedys mailem zdjecie dzieci, ktore farba pomalowaly rodzicom caly pokoj goscinny: kanapy, meble, tv i wykaldzine, jesli chcecie moge wyslac wam je na maila.. szczeka mi opadla!!! :/

moj poki co nie narozrabial jakos tak mocno :-D ale do dzis przeszkadza mi wyskakujacy kabel laczacy internet z laptopem kiedys mialam komputer na kolanach i maly szarpnal za kabel, wyskoczyl razem z jakas metalowa blaszka (?) i do dzis srednio 10x dzinnie wyskakuje :-o poza tym kiedys wrzucil do wc reczniczek plus wiszaca kastka do wc , zapachal caly kibelek, tak ze pare razy wylala sie woda :-o

Ma dopiero potroraroczku. A to co zepsula, potlukal itp. - aparat cyfrowy (1300zl) - DVD (650) - klawiatura od komputera (nie wiem ile kosztowala) - perfumy Hugo Boss (dostalam na urodziny) - pedzel do pudru (wrzucony do toalety) - kotek maskotka (utopiony w toalecie) - porwane ksiazeczki (bo probowala wyciagnac zwierzatka) - lalka CHou CHou (wykapana we wannie) - pilot od telewizora i DVD - porcelanowa figurka recznie malowana (dostalam w prezencie) Liste zapewne bylaby jeszcze dluga. Wydaje mi sie iz to nie zalezy od upilnowania, takie rzeczy dzieja sie w ulamku sekundy. Czasami po prostu nie mozna temu zapobiec.

komórkę 500 zł.

ale co można zreobić aparatowi cyfrowemu? albo dvd? rozumiem stłuczenie czegoś przez przypadek, ale to chyba specjalnie bierze do rąk i psuje :o

Nie wiesz? To juz mowie (pisze) DVD- polamana klapka na CD APARAT CYFROWY- rzucony na kafelki w lazience

i nie wiem czy dziecko poltoraroczne moze cos psuc "specjalnie"... Bez przesady.