Kocham Jezusa

BOSZZZZZZE!

:) serio Go kocham:) idę do zakonu cieszę się, bo całe życie oddam tylko Jemu "Wyjde za Niego" Będę Jego oblubienicą:) nie ma wspanialszego męża:)) Cieszcie się razem ze mną :) to moje powołanie..coś co sprawi że bedę szczęśliwa:)

no to gratulacje

bez urazy, ale z kim sie bedziesz pieprzyc?

Dzięki :* Pieprzyć? Będę skłądać śluby posłuszeństwa, ubustwa i czystości. Nie bedę się znikim pieprzyć :) Takie wybieram życie.. Czyste i piękne:)

Twoj wybór...ile masz lat?

a to ciekawe :-) Mogłabyś coś więcej na swój temat napisać?

Proponuje raczej psychiatre a nie zakon :O Rozumiem powołanie ale to co tu piszesz nie jest normalne,to raczej jakis chory fanatyzm...

wg mnie to jest normalne, jesli sie ma powolanie

Siddaszem - ale chodzi mi o zaspokajanie potrzeby psychobiologicznej, jaką jest seks. To nie są \"zachciewajki\" nieczystych duszyczek.

Greca ---> masz rację, jak człowiek jest zakochany wiele \'nienormalnych\' rzeczy staję się normalne, wręcz potrzebne ;-)

fajnie jest poswiecic zycie czemus urojonemu niz zmierzyc sie z rzeczywistoscie

ksieza, zakonnicy i zakonnice to grupy spoleczne ktorym w polsce swietnie sie powodzi wiec gratuluje wyboru -bedziesz sobie bez trosk - ci to maja luksus...

(...zyla...)

dokladnie, nie musza martwic sie o swoja przyszlosc- zawod maja do grobowej deski :) maja gdzie mieszkac, czym jezdzic, kasy im nie brakuje.. co zryc tez maja :)

największych nierobów:O

zryc maja takie rzeczy ze przecietnemu czlowiekowi oczy z orbit by wyszly wystarczy spojrzec na kazdego proboszczunia -buzka okraglutka, jak paczunio co jeden

Do roboty, nie psioczyć!

hellishbloodystorm - seks nie jest potrzebny do zycia.

Do roboty, nie psioczyć!

hellishbloodystorm - seks nie jest potrzebny do zycia.

Ludzie, wy naprawde niczego nie potraficie uszanowac...Bez komentarza...

ze idzie do zakonu a zakony bywaja rozne i nie wszystkie zakonnice zyja w dobrobycie. ludzie czytajcie ze zrozumieniem

zreszta zakonnice skladaja sluby i jest tam mowa o zyciu w ubostwie a ksieza takich slubow nie skladaja stad ta roznica :-)

hahaha na jakim swiecie piszacy o "ubostwie" zyjecie? halo tu jest POLSKA kraj wyznaniowy :/ malo kto ma swiadomosc ze skladki na ZUS, opieke zdrowotna oplaca zokonom, ksiezom panstwo czyli my -juz samo to daje im pewien komfort nie mowiac o innych luksuach i udogodnieniach rzeczywistosc w zakonach wygada inaczej niz opowiada to "pani katachetka" ...

ale skad ty wiesz ze wiedze o zakonach czerpie z lekcji religii? akurat edukacje dawno skonczylam . a o zakonach wiem z innego zrodla. wiem ze nie wszystkie zakonnice zyja skromnie ale zdecydowana wiekszosc na pewno zyje na zupelnie srednim poziomie. ile jest zakkonic ktore porowadza roznego rodzaju zaklady dla dzieci tak uposledzonych ze raczej nikt swiecki nie chcialby pracowac w takim zakladzie i zajmowac sie tymi biednymi dziecmi. a one to robia

mam 16 lat i idę do sióstr Józefitek. Ich głowne motto brzmi : "Serce me przy Bogu, ręcę zaś przy pracy." Wątpię, że będę miała luksus, żarcie, prace i sielanke. Raczej ciężką pracę... Wielu ludzie tak naprawde nie ma pojecia o jak trudna i żmudna jest praca księdza tudzież siostry zakonnej... A co do sexu.. da się bez niego przeżyć ;) Fanatyk..? Dlaczego tak uważasz?

nie wazne kiedy skonczylas edukacje- zakladam ze po prostu wynioslas pewne "nauki" z tych lekcji religii, pewien "jedyny sluszny" obraz jakim sie wklada do glow dzieciakom w szkolach. znam kosciol katolicki, wszystkie jego instytucje z najgorszej strony niestety, chociaz nie zaprzeczam ze sa jednostki wsrod ksiezy i zakonnic z naprawde z otwarym umyslem ale takich to ze swieca (nomen omen) szukac... Te instytucje o ktorych piszesz zadarzaja sie i co z tego -zadna to niezwyklosc, czesto takie zakonnice -kobiety sa w pewien sposob wypaczone emocjonalnie i tylko szkodza "pacjentom" naprawde w pol duzo jest przypadkow wypaczen wsrod kleru i w zakonach mozesz poczytac np. "Bylem ksiedzem" ...

do poprzedniczki --- masz całkowitą rację. Życie osób zakonnych to nieustanna charówka. Np. księża... rano wcześnie wstają, odmawiają jutrznie(o 5.10), potem Msze odprawić muszą, potem śniadanko, i do szkoły (uczyć), do kancelarii dyżurować i inne sprawy załatwiać, potem x wraca ze szkoły (ok.16), szybki obiad i przygotowanie na jutro do szkoły, potem o 17.30 szybko spowioadac przed wieczorną Msza, potem zaś Msze odprawić, po Mszy na spotkania grupy parafialnej i tak. ok. 23 mają chwilke dla siebie. Z tym że nie za długo, bo przecież rano trzeba wstać wcześnie. Ale i tak chodzą spać. I tak dzień w dzień. Nie mówie już o niedzielach i jakiś Uroczystościach bądź Świętach (których w Kościele nie brakuje) I gdzie tu lenistwo i sielanka?