Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iva5

Mąż mnie zdradził

Polecane posty

Gość bajobongo
no ale ze co jestes z nim bo mu wspolczujesz... ze sie stoczy hmm to jest moim zdaniem pewnego rodzaju manipulacja, kiedy ty masz szanse jeszcze ullozyc sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przepraszam... Ty się staczasz czy on??? Jak nie ma charakteru i wisi na tobie jak bluszcz.. masz zamiar do końca życia ponosić tego konsekwencje?? I do tego nie pasuje Ci ten uklad.. Toż to szantaż jest, nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie jest zycie !!!!!!tez kiedys czymałam sie twardych zasad ale zycie pokazuje ze z czasem wiele jest człowiek zniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to
okrutne co ci napiszę ale będzie i następny. Nie licz na to że to się nie powtórzy. On już pierwsze kroki ma za sobą i łatwiej mu to powtórzyć niż komuś kto nie zrobił tego. Ale muszisz zrobić tak jak nakazuje ci serce. Widocznie tak już jest że niektórzy muszą tą drogę przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajobongo
no to podziwiam cie ze sie decydujesz na takie cos. ja bym nie dala rady! albo woz albo przewoz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak widze i wiem to wszystko ale nie mam siły aby to przerwac.moze kiedys ale jeszcze nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja wiem jak by było jak bym powiedziała PAKUJ MANATY I DOWIDZENIA najpierw prosby,potem grozby potem cała rodzina na nogach postawiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajobongo
chyba potrzebujesz czasu zeby to sobie uswiadomic bo na razie wiesz a nie masz tyle odwagi zeby odejsc, ale moze kiedys nabierzesz pewnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zrób coś.. choćby to że przestań być jego służącą.. zajmij sie sobą, jakieś zainteresowania, cokolwiek. Jak odseparujesz się.. zaczniesz mysleć inaczej. Tylko nie umartwiaj się, nie ma dla kogo i po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie jestem na takim etapie zaczełam walczyc o swoje potrzeby,nie zamartwiam sie a tak na prawde zlewam to zimna woda ha ah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie przejmuje sie rodzina tylko to na prawde jest długi processs kłutnie,proszenie,błaganie,wjazd na ambicje,nachodzenie.czekam czekam az bede miałą na tyle siły aby to zakonczyc i mysle ze mi sie uda tylko jeszcze nie wiem kiedy ha ah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to
Ja też tak miałam i źle nie zrobiłam że wybaczyłam chociaż i tak nasze małżeństwo się rozpadło po latach. Ale wtedy byłam już silniejsza dzieci duże i nie powiem że z łatwością znisłam rozstanie. Ale jak pomyślę o moim życiu to nie żałuję.Cieszę się że nie wywaliłam go wtedy za pierwszym razem. Do wSzystkich którzy zadają pytanie: a nie żal Ci życia? A skąd wiadomo że to życie bez niego będzie lepsze? samotnie albo z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiekolwiek będzie, będzie inne. Nie z osoba która zdradziła. Zawiodła. Zadała cios w plecy. Wykorzystała i zawiodła zaufanie. Wolę być sama niz kimś kto jest w stanie wbic nóz w plecy. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowakotka??????powiedz cos o sobie jestes bardzo interesujaca kobieta.lubie takie zołzy ha ah bez urazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to
Sory, ale ja to chyba jestem inny człowiek. Rok po rozstaniu a ja nadal tylko o nim myślę i nie popatrzę się na innego faceta. Nikt o tym nie wie nawet on bo nie przyznała bym się ale tak już mam i jest mi ztym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez urazy. Ja jestem naprawdę wredną zołzą:P:D. I do tego jestem stara gropa, więc wiem o czym piszę. Swoje przeszlam, zaplaciłam... i nauczylam się pewnych spraw. Jedną z nich to to ze facet to nie centrum wszechświata, i jak się sama nie szanujesz i pozwolisz mu wejśc na głowe.. to masz przechlapane. Rola matki-Polki mi nie pasi:P Mam kontrowersyjne poglady.. fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowakotka?????moze mogła bym napisac do ciebie maila????chciała bym byc taka ostra i stanowcza jak ty moze nawet taka zołza ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak mi nie pasuje byc pod pantoflem,chce walczyc o swoje prawa w domu bo niestety ich nie mam.nie dam soba dyrygowac.mam swoje zdanie swoje poglady i swoje potzreby.moze ta walka idzie mi bardzo wolno ale małymi kroczkami do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to
nigdy nie byłam pod pantoflem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak i nie
współczesne młode Polki nie potrafią już kochać, tak jak i współczesni mężczyźni dla nich teraz tylko liczy sie ich łasna osoba, przyjemności, życie pełnią, pełne szaleństw, zdrad potem sa tragedie, zdrady , rozstania, brak wybaczenia, skruchy, no i ROZUMU świat zwariował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzenie kotka za pomocą młotka. Jakby zdrada była wynalazkiem wspólczesnym. Tylko dawniej nie mówiło sie o tym bo nie wypadało. A zdrady były i to jakie. Te kurcze, nieprawowite dzieci to pewnie spadały z księżyca, co?? Teraz jest to po prostu rozdmuchane na maksa i tyle.. I co to za uogólnianie, że współczesne POlki nie umieją kochać... ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie było mnie chwile ale juz jestesm ha ah nefrytowakotka??zajebiscie cie rozumiem i popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale trzeba przyznac ze jeszcze za czasow mojej babci małzenstwo było bardziej szanowane mniej było rozwodow.patrzyłam na moja babcie i dziadka przezyli razem 51 lat ale niestety nmoj kochany dziadek odszedł tam gdzie nie ma zdrady,bolu i cierpienia.był wspaniałym człowiekiem nie to co babcia ha ah i nieraz w zartach pytałąm go-dziadku jak ty tak długo wytrzymałes z babcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×