Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH

CO ROBIC? POMOZCIE MI BO JUZ NIE WIEM JAK GO ZATRZYMAC

Polecane posty

Gość ahdaweuuueuue
JKASDHLKASJDHAKSDJH, u mnie wiele sie zdarzyło... kilka dni po tym jak w mojej głowie zaświecił optymizm(to po przeczytaniu "Twójego Stylu"-,artykułu,który porusza,dlaczego kobiety p jakims czasie czuja sie zaniedbywane,z czego to wynika itp.i ,ze nie zawsze jest to złe,ogólnie psychologia z nutka optymizmu ;-)" zdarzyło sie miedzy NIM a mna kilka poważnych niedomówień,1kłótnia, ogólnie jakaś obojętnść,"cisza",suche sms-y.... Wtedy dotarło do mnie:DZIEWCZYNY(Olencja)MAJĄ RACJE-nie ma sie co o łudzić,słowa niewiem znaczy"niewiem",ale takze jest wyrazem "nie"żeby kogos nie zranic.Pomyślałam,ze zasługuje na lepiej,ze teraz juz nie bede sie starac, pomysłałam"nasz czas razem sie konczy"próbowałam,ale teraz poczuicie dumy jets większe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahdaweuuueuue
.......i...nagle ON zadzwonił.wyjaśnił z czego wynikało jego zachowanie ostatnio,był milszy i jakos wyczułam(a on dowiódł)że zalezy mu na mnie...Choć moze to chwilowa poprawa...? Mysle,sobie,ze co nieuknione moze sie zdarzyc.Dopkóki bede z NIM w zwiazku będe sie starac(ale tylko względem siebei)być fair i starać sie. NATOMIAST ZDECYDOWANIE ODRZUCAM CHEC ZATRZYMANAI GO ZA WSZELKA CENE.Niepoddałam sie...ja będe o NAS WALCZYC ale tylko wówczas gdy on bedzie ze mna.DOBROWOLNIE... JKASDHLKASJDHAKSDJH!PEWNEI cIE TYM ZASKOCZYŁAM ;-) co Ty o tym sadzisz???Ja niewiem skad wziełam siły na taki poważny zwrot w swym zachowaniu..narazie wychodzi mi to na plus...podaj mi maila do siebie-napisze ci nr gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahdaweuuueuue
Olencja i ktoś kto napisał"nie chcecie usłyszeć prawdy"teraz do was: pomogłyscie mi uświadomić,że czasami nie warto..dla samej siebie..ze czasami cos co bierzemy za miłosć jest checią pozostania w "blasku poczucia bezpieczenstwa",a nawet jeżeli bedziemy kochac JEGO z całych sił on moze tego nie docenic...niestety... ale wiecie co?dopóki bede w tym zwiazku pragne by NAM sie ułozyło,owszem-teraz juz mam tylko (?!)nadzieje,bo nie zameierzam zrobic nic,by on zrozumiał...może odejdzie-wtedy bede cierpieć...ale NIE MOGE JUZ NIC WIECEJ ZROBIC.teraz jego ruch.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdglskdfjsdklfjhsdlkfj
ja wczoraj sie spotkalam, bylo milo gdy nagle awantura. Wyszlam i napisalam ze mu na mnie nie zalezy i przestaje sie ludzic. Szczerze mowiac to myslalam ze odpisze ze nie zalezy i bede wiedziala juz konkretnie. Skonzy sie i od dzisiaj bede sie do tego przyzwyczajala. A tu sms ze zalezy! Pozniej rozmowa ze naprawde zalezy, ze jest chory teraz, ne ma glowy do pewnych rzeczy, to akurat prawda. Kiedy powiedzialam ze moze powinnam go zostawic zeby poczuc ze mu zalezy, to powiedzial "co TY W OGOLE GADASZ?" On chyba naprawde nie bierze tego pod uwage. Czyli jeden moj krok do tylu i od razu on robi krok do przodu. Ja tez nie bede walczyla za wszelka cene ale widze ze moze byc dobrze. Olencja - nie badz niesprawiedliwa, mozna spac do 1 w nocy jak sie jest chorym, mozna przespac 3 dni, sama ostatnio mialam taka sytuacje. Bzdura jest podejrzewanie kogos o najgorsze non stop, to samosprawdzajaca sie przepowiednia! Ty jestes przewrazliwiona i masz prawo, ale ja wierze ludziom! Prawda jest taka ze on mnie nigdy nie oklamal w takich sprawach. mail tunalena@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem niesprawiedliwa - ja tylko staram sie na to trzezwo patrzec i przykro mi, ale moj kolega, ktory czyta to forum, tez powiedzial, ze niezly kit wcisnal Ci Twoj facet. Poza tym uwierz, ze ja ze swoim eks probowalam zrywac wiele razy! I za kazdym razem on mnie od tego pomyslu odwodzil. Dlaczgeo? BYlo mu ze mna dobrze pod wieloma wzgledami, a to, ze nie wiazal ze mna przyszlosci nie mialo zadnego znaczenia dla niego. Chcial po prostu korzystac z tego, co mu daje los i korzyystac jak najdluzej sie da. Tak wiec nie łudź sie, ze jak jak napiszesz mu, ze mu nie zalezy na Tobie, to on odpisze, ze masz racje. Poza tym nie ma to jak brac kobiete na wspolczucie! Faceci wiedza, ze kobiety sa wrazliwsze i czesto to wykorzystuja ( ostatnio mowila mi to moja psycholog). ahdaweuuueuue, ciesze sie, ze zdjelas rozowe okulary. Badz teraz uwazna i obserwuj go. Zerwanie moze rzeczywiscie nie byloby dobrym wyjsciem, poniewaz wiekszosc facetow lubi gonci kroliczka i niekoniecznie proba zdobycia na nowo kryje za soba wielka milosc. Ja raz zerwalam ze swoim eks i wtedy on zaczal mnie przekonywac, prosic, plakac, wyznawac milosc...Myslalam, ze wreszcie cos do niego dotarlo. Niesety, to byla tylko chec zdobycia czegos, co sie traci:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
Olencja - on wlasnie odpisal mi ze sie myle! czego sie nie spodziewalam. A chory jest do dzisiaj, widzialam przeciez sama, ciezko wywolac goraczke wysoka zeby kogos oklamac, nie przeceniajmy jego zdolnosci aktorskich! Jesli myslisz ze ja mam rozowe okulary to sie mylisz, bo ja mam takie samo podejscie jak ahdaweuuueuue. Miedzy nami nigdy nie bylo mowy o rozstaniu, to sa tylko moje przypuszczenia i obawy. Ja nie bede sie starala robic nic na sile ale wmawiajac mi ze on mnie oklamuje obrazasz mnie i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszukujesz sama siebie, ale to juz Twoj problem. Skoro uwazasz, ze obrazam Wasz cudowny i pelen milosci zwiazek, to juz nie bede wyrazala swoich opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Tytul Twojego postu az krzyczy, ze chcesz o niego walczyc, ale juz nie wiesz jakimi sposobami:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
Nie mowie ze mam pelen milosci, cudowny zwiazek, mowie ze obrazasz mnie i jego wmawiajac mi ze jestem glupia i wierze w jego klamstwa, a jego ze mnie oklamuje. Temat topiku nie ma nic wspolnego z klamstwem, to jest jedyna rzecz o ktora go nie podejrzewam. Moze nie wyglada to rozowo tak jak bym chciala, ale nie pozwole sobie wmowic ze ktos mnie ciagle oklamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mowie, ze Cie ciagle oklamuje, tylko ze nie zalezy mu tak, jakbys chciala i nie mysli o spedzeniu zycia z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
ja tez nie mysle o spedzaniu z nim zycia, moze kilka miesiecy, moze kilka lat. W ogole nie mam nawyku myslenia o przyszlosci za 20 lat. Natomiast to ze spi bo jest chory nie jest dla mnie powodem do zadnych podejrzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahdaweuuueuue
JKASDHLKASJDHAKSDJH. zaraz pisze do ciebie maila:-) u mnie nie jest dobrze...moze sie rozstaniemy..ale i tak nieprzyznam Olencji prawa do tkeigo komentowania miłości.NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahdaweuuueuue
Olencja,komentowanie miłości w sposób nieadekwatny do opisu tematu.Czyli w sposób narzucajacy troszeczke Twoje zdanie, o negatywnym przesłaniu.. nie bierz tego do siebie...ale sama po sobie wiesz,jak jests w zwiazku-chcesz go utrzymać do końca.i byc mmoze-nawet po tym co przeszłąs,nadal postapiłabys tak jak poprzednio gdybys znowuu tak samo kochała ROZUMIESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, teraz już wyeliminuję facea na starcie. Na pewno nie popełnię tych błędów i nie będę walczyła, jeśli tylko zauważę, że coś jest nie tak. Oczywiście zawsze może mi sie trafić ktoś jeszcze sprytniejszy, z kim będzie się układało dobrze, a w jeden dzień wszysko sie zmieni. No ale nie da się żyć bez porażek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
Olencja - to niestety myslac w ten sposob prawdopodobnie bedziesz dlugo sama. Bo ZAWSZE JEST COS NIE TAK! nie ma zwiazkow i ludzi idealnych, im szybciej sie to zrozumie, tym szybciej ma sie szanse stworzyc z kims jakikolwiek zwiazek. Nikt nie bedzie zyl tylko po to zeby dostosowac sie do Ciebie. Dwoje roznych, roznie wychowanych ludzi musi chciec byc ze soba. Gdybym myslala w ten sposob co Ty to wyeliminowalabym mojego partnera po 2 tygodniach, kiedy zauwazylam ze cos jest nie tak bo on sie ode mnie rozni. I bardzo bym tego zalowala. Moje zdanie jest takie - my z ahdaweuuueuue mamy nadzieje, kombinujemy, porownujemy, staramy sie zrozumiec, bo moze jest szansa. Ty jestes rozgoryczona i zla na wszystkich facetow na swiecie, bo jeden okazal sie za przeproszeniem kutasem. Ale ze swojej strony moge Cie pocieszyc ze ten stan tez mija, sama taka bylam 2 lata temu i przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie, wczoraj trafiłam na ten temat i z początku czytałam sobie bo nie miałam co robić ale potem już prawie z otwartymi ustami doczytałam do końca i miałam wrazenie że czytam o samej sobie. Mam, albo może lepiej: miałam taką samą sytuację jak JKASDHLKASJDHAKSDJH. ON nie chiał sie przytulać, jak ja sie zblizałam to odsuwał mnie od siebie itd itp tak jak to już wszystko napisałyście. Tylko ja z nim o tym rozmawiam zawsze. Nie wiem, może to przeoczyłam, bo czytałam temat w nocy i mogłam nie zauważyć, ale wydaje mi sie że Wy nie rozmawiałyście o sytuacji ze swoimi facetami, no oprócz tych smsów. Ja jak nie wiedziałam o co mu chodzi zapytałam go o to. I powiedział mi to: że czuje sie, jakbym wymagała od niego żeby był na każde zawołanie, jakby nie miał prawa chwile zając sie sobą, jak choćby obejrzenie jakiegoś filmu. Takie zwykłe sprawy. Nie mówił nic o tym że przestał być o mnie zazdrosny, bo tak szczerze powiedziawszy jest zazdrosny o mnie wręcz chorobliwie. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to ze nie bałam sie nigdy zapytać go wprost co jest nie tak, on odpowiadał i problem naprawiałam. I na odwrót też to funkcjonuje. Jeśli jest u niego coś co mi nie odpowiada mówię mu o tym i on też stara się to naprawić. Jak powiedział właśnie że czuje sie osaczony- wyluzowałam i wszystko wróciło do takiego stanu jak kiedyś. Znowu czuje że kocha mnie najbardziej na świecie i nie potrzebuję żeby na siłe mi to udawadniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olencja piszę Ci tak jak jest...no ale czasami nie widzi się prawdy...trzeba troszke klapki odsunąc...Faceci są mega wygodni, uwielbiaja miec plan \"B\" gdyby plan \"A\" nie wypalil...nie patrzą na nas tylko na siebie, jesli jemu jest tak wygodnie to bedzie robil wszytsko zebys uwierzyla w jego historyjki... Dziewczyno wyjmij dume z kieszeni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OLENCJA Bięgne kupić książkę\"kobiety,ktore kochaja za bardzo...\"....słyszałam że trafia w dziesiatkę...przeczytam i podziele sie refleksjami;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka-76, nie bardzo wiem o czym do mnie piszesz...Ja już nie mam problemu z facetem, który się dziwnie zachowuje, bo wreszcie znalazłam siłę, by z nim skończyć. A co do książki, to ją czytałam. Początkowo odnajdywałam w niej siebie, jednak w miarę czytania dochodziłam do wniosku, że to jednak nie do końca ja. JKASDHLKASJDHAKSDJH - wybacz, ale chyba nie rozumiesz co piszę...:/ Po pierwsze - trochę lat już żyję na tym świecie i zdążyłam się zorientować, że ludzie różnią się od siebie:) Po drugie nie jestem rozgoryczona, tylko wyniosłam nauczkę z tej lekcji życia i jako osobą patrząca z boku staram się podzielić swoim doświadczeniem i otworzyć oczy na pewne sprawy, których sie nie widzi, gdy jest się zakochanym. Po trzecie nigdy nie pisałam o idealnym związku, tylko o prawidłowych relacjach. Po czwarte szkoda, że nie widzisz różnicy pomiędzy różnymi osobowościami a różnymi podejściami do danego związku i drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
Olencja - prawidlowe relacje to tez jest bardzo relatywne stwierdzenie. Sorry za przyklad ale tak mi sie nasunelo - dla jednych seks analny bedzie normalna i prawidlowa relacja, dla innych zboczeniem. I tak tez jest ze wszystkim innym, zwiazek to uklad i my ustalamy miedzy soba co jest prawidlowe co nie. Moze wedlug Ciebie nadal sie ludze, moze sie myle i jestem oszukiwana ale od kilku dni moj problem wlasciwie nie istnieje. Dzisiaj spedzilam cudowny wieczor, kiedy sama sie juz czulam osaczona i mialam dosc bliskosci bo moj partner tak naciskal. Na szczescie moje prognozy a nie Twoje okazaly sie rzeczywistoscia, nie uwierzysz, ale on ani nikogo nie ma na boku, ani nie udawal choroby, ani nie musialam sie specjalnie starac. Ot - moja histeria okazala sie bezpodstawna. Moze sie myle, moze jeszcze bede plakac przez to, na pewno nie raz. Ale prawda jest taka ze gdybym Ciebie posluchala kilka dni temu to teraz bym bardzo wiele stracila. Mimo wszystko uwazam ze jestes rozgoryczona. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, mylisz się. Gdyby nie było czegos takiego jak prawidłowe relacje, to zawód psychologa jak również wszystkie poradniki i książki psychologiczne nie miałyby racji bytu. Poza tym, nie kazałam Ci zrywać z nim, tylko pokazywałam drugą stronę medalu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioleczek12
dZiewczyny wiem co czujecie!! czy smierc przyjaciela sprawila ze ode mnie odszedl?? BLAAAAAAAAGAM o POMOC!!! jestem zdesperowana, facet zostawil mnie po prawie 5 latach, kiedy dowiedzial sie o naglej smierci swojego przyjaciela...podejrzewam ze ma depresje..powiedzial mi ze nie potrafi teraz byc ze mna a nie chce robic kolejnej przerwy (1,5 tyg. wczesniej wrocilismy do siebie po miesiecznej przerwie) -bo nie chce mnie trzymac w zawieszeniu..nie chce zebym sie meczyla przy nim.......mam plan odczekac tydzien od tego czasu kiedy zerwal i chce do niego pojechac tj w ten wtorek -oczywiscie bez uprzedzennia-chce ratowac ten zwiazek!!!myslicie ze dobrze robie? Moze jakis PAN sie wypowie jak to jest z meska psychika?? czy depresja jest powodem do rozstania??mam nadzieje ze mowiac KONIEC nie myslal racjonalnie i nadal mnie kocha i wrocimy do siebie -POMOZCIEEEEEEE.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anioleczek12 - nie wyglada to dobrze, zwazywszy na to, ze juz wczesniej robiliscie sobie przerwe. Jaki byl powod, jesli mozna wiedziec? Uwazam, ze nie powinnas jechac do niego i byc nachalna. Jesli facet rzeczywiscie sie zalamal i chce byc sam, to go zostaw. Jesli to tylko zalamanie po smierci kolegi, to przejdzie mu i sam sie wtedy odezwie. Powinnas uszanowac jego decyzje, choc wiem, ze to trudne. Gorzej, jesli to tylko pretekst do ostatecznego rozstania, ale radzilabym zostawic go samego i obserwowac co bedzie dalej. A co do pytania czy depresja jest powodem do rozstania, to oczywiscie ze NIE!!! Jesli sie kogos kocha, to nie zrywa sie z takich powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×