Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nijaka mama

zawsze zastanawialam sie jak to jest - teraz wiem

Polecane posty

Gość nijaka mama

pewnie w kazdym przypadku jest inaczej ale ja jestem zalamana. Mam 2 corki. jedna ma 6 miesiecy, druga 2,5 roku. Kiedy na swiat przyszla Ola - pierwsza corka oszalalam z radosci.. niewinne malenstwo, taki maly dzidzius bezbronny sliczny..Corcia rosla a to uczucie zanikalo.. W miejsce wzruszenia ktore ogarnialo mnie jak patrzylam na moje niemowle zaczal pojawiac sie normalny stosunek do zwyklego malego czlowieka, takie2 letnie dziecko juz nie wzrusza, nie wzbudzatakich emocji jak mala kilkumiesieczna istotka.. Zawsze pragnelam miec 2 corki. Zaszlam w ciaze i urodzilam Zuzie. Teraz zuza ma 6 miesiecy a ola jest juz duza. Kocham obie corki ale kazda inaczej... Zuzie chyba bardziej. Moge patrzec na nia godzinami, uwielbiam ja tulic, kocham jej niewinnosc, brak cech charakterystycznych dla kazdego czlowieka: zazdrosci, nienawisci, checi posiadania... To malenstwo chce tylko mojej bliskosci, chce jesc... jest niczym nieskazone... Mam wyrzuty ze tak czuje. Doszlam do wniosku ze najlepszy okres dla matki, okres kiedy milosc do dziecka jest najpiekniejsza ( a potem milosc ewoluuje) to okres niemowlecy... Nie ma nic cudniejszego. Boje sie pomyslec co bedzie za kilka miesiecy. Ze utrace to co mam, na rzecz czegos gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiola
Żal mi cię, ja moją córkę kocham każdego dnia coraz bardziej. Chyba powinnaś poprosić o pomoc specjalistów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie gorszego lecz innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było właśnie inaczej. pojawił się mały, który wrzeszał i nie widziećbyło co z nim robić:( Oczywiście kochałam go, ale tak jakoś z dystansem. Teraz jak ma już 8 mc nie wyobrażam sobie życia bez niego- mogę nawiązać z nim kontakt, bawimy się, patrzy na spacerkach a nie śpi lub ryczy. Nawet jego płacz mnie bardziej wzrusza - jest bardziej ludzki jak mówi mój mąż. Pewnie u każdego jest inaczej, ale mnie małe dzieci nudzą. Już nie mogę się doczekać, zimy, jego pierwszego spojrzenia na śnieg i sanek :) pozdrawiam i życze ci jednak przyjemności z dziewczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nijaka mama
U mnie bylo podobnie. Dokad nie przyszla na swiat druga corka pierwsza byla calym moim zyciem. Kiedy urodzila sie zuzia - oszalalam poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ługi-bugi
bardzo smutne jest to co piszesz:( ja nawet moje koty kocham bardziej teraz niż na początku, gdy były malutkie:) teraz gdy są dorosłe właśnie dlatego, że są "jakieś", "mają swoją osobowość":) wydaje mi się, że dziecko też będę kochać z każdym dniem bardziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja starsza corka tez sie zmienia tylko ze tego tak nie widac. wiem ze ,malenstwo jest niewinne!!! Mam 2 chlopcow niewiele rozniacych sie wiekiem od twoich corek. ze starszym uwielbiam czytac, rozwiazywac zadania- s atakie ksiazeczki w sklepach i kioskach- wtedy widze najbardziej jak sie rozwija! widze co potrafi a czego nie! jestem dumna ze teraz rozwija \"swoja glowke\" A mlodszy- u niego golym okiem widac jak z dnia na dzien sie zmienia. Nie potrafie ktoregos wyroznic ale kocham ich inaczej:) Starszy czasem potrafi doprowadzic do wsieklosci- ale to tez dziecko i mimo ze krzykne na niego to wiem ze on jest jeszcze malutki!!!! Mlodszemu tez czesto zwracam uwage - tylko po to zeby starszy nie czul sie osamotniony w karaniu;) Nie mmiej do siebie wyrzutow- wydaje mi sie ze to natura stworzyla swiat tak ze wieksza uwage przykuwaja bezbronne istoty bo one bez nas nie potrafilyby przezyc!! pozdrawiam i zycze ci odpoczynku i nie mysl o tym!!!! jakbysmy wszystko analizowali to swiat bylby bardziej czarny niz rozowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danielle...21
A dlaczego napisalas taki temat??Czekasz az ktos ci przyzna racje??I powie ze tak ma byc??Mysle ze to nie wstyd udac sie do psychiatry,moze juz twoje dzieci cierpia z tego powodu lepiej zrob cos z tym zanim bedzie za puzno,niechcialabym miec takiej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phi! Odeslijcie dziewczyne do psychiatry, dajcie garsc psychotropow a jak jej sie nie poprawi to strzelcie w leb z dubeltowki! Mnie sie wydaje ze nie da sie kochac dzieci tak samo. Kazde ma inna osobowosc, kazde jest innym czlowiekiem.. a jak do tego dojdzie ta niewinnosc i odejda wszytkie wkurzajace nas w starszych dzieciach cechy... to jak tu nie kochac bardziej?:P Moze potem ta milosc sie wyrownuje... sama nie wiem bo mam tylko 1 maluszka... ale wlasnie tego obawiam sie najbardziej.. Jestem czlowiekiem iprawdopodobnie jedno dziecko bedzie mnie mniej wkurzalo niz drugie... moze bedzie fajniejszym czlowiekiem? a moze bedzie sie z nim lepiej gadalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem autorkę, bo znam temat z autopsji. Moja mama nawet nie kryła, że drugie dziecko jest kochane słodkie i je uwielbia, a ja jestem dla niej tylko przykrym obowiązkiem rodzicielskim. Ale póki nie pojawiła się moja siostra to ja byłam cacy :P Ale to nic strasznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graniasta
Szkoda mi Ciebie i szkoda mi Twojej corki. Ja tez mam obawy jak to bedzie, bo jestem w drugiej ciazy ale na razie kocham synka coraz mocniej - a ma 2,5 roku. Kochanie ogromne niemowlaka to jak kochanie lalki. Kocha sie od poczatku no ale czeka sie z niecierpliwoscia co dalej. Nie wiem co powinnac zrobic moze psychiatra faktycznie umial by ci pomoc - sprobuj, dla dzieci. Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuchatka779
Ja tam moją 3 letnia córeczkę kocham nad życie, natomiast maleńtwo - synek,który urodzi się w listopadzie będzie tak samo kochany.Nie poróźnie dzieciaczków tylko dlatego,że jedno jest malutkie.Moim zdaniem starszej córeczce nie powinnaś dać odczuć ,że mniej się nią interesujesz - tylko więcej przytulac, całować, bo dzieci czują,że się je odrzuca jak niepotrzebne przedmioty.nie umiałabym kochać jednego dziecka a drugiego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do brzuchatki
nie badz taka pewna wypowiesz sie jak urodzisz drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam troje dzieci.Dwóch synów i córkę która ma 7 miesięcy. Powiem ci tak,gdy byłam z drugim synem w ciąży to bałam się ze nie pokocham go tak mocno jak pierwszego,ale stało się inaczej,to naturalne to co czujesz ale myślę że lekko przesadzone,bo przecież dwuletnie dziecko też jest słodkie,moze ona poprostu jest zazdrosna i te cechy negatywene teraz wychodzą,musisz być dla niej podwójnie cierpliwa i wyrozumiała.Ale masz rację,malutkie dzieci nas rozczulają,kochamy je za niewinnosć i takie tam,ale te maluszki kiedyś dorosną i wtedy będą kochane ale inaczej,aczkolwiek równie mocno.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
ja niedługo zostane mamą po raz pierwszy ale chyba troszke rozumiem autorke... Rozmawiając z przyjaciółkami i znajomymi wiekszosć uważa, ze kocha obydwoje dzieci ale każde inaczej. W wiekszosci rodzeństwo jest po prostu różne. Ja widzę po sytuacji u mnie w rodzinie. Mój brat - starszy był słodkim kochanym i chorowitym dzieckiem, które potrafiło zajmować sie samym sobą. Wogóle nie płakał. A ja... całkowite przeciwieństwo.. do dzisiaj po opowiesciach mam poczucie że byłam chyba najgorszym dzieckiem pod słońcem... Wkurzają mnie życzenia "oby moje dziecko było do meża podobne" - niefajne uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
Dnia 17.09.2007 o 15:23, Gość nijaka mama napisał:

pewnie w kazdym przypadku jest inaczej ale ja jestem zalamana. Mam 2 corki. jedna ma 6 miesiecy, druga 2,5 roku. Kiedy na swiat przyszla Ola - pierwsza corka oszalalam z radosci.. niewinne malenstwo, taki maly dzidzius bezbronny sliczny..Corcia rosla a to uczucie zanikalo.. W miejsce wzruszenia ktore ogarnialo mnie jak patrzylam na moje niemowle zaczal pojawiac sie normalny stosunek do zwyklego malego czlowieka, takie2 letnie dziecko juz nie wzrusza, nie wzbudzatakich emocji jak mala kilkumiesieczna istotka.. Zawsze pragnelam miec 2 corki. Zaszlam w ciaze i urodzilam Zuzie. Teraz zuza ma 6 miesiecy a ola jest juz duza. Kocham obie corki ale kazda inaczej... Zuzie chyba bardziej. Moge patrzec na nia godzinami, uwielbiam ja tulic, kocham jej niewinnosc, brak cech charakterystycznych dla kazdego czlowieka: zazdrosci, nienawisci, checi posiadania... To malenstwo chce tylko mojej bliskosci, chce jesc... jest niczym nieskazone... Mam wyrzuty ze tak czuje. Doszlam do wniosku ze najlepszy okres dla matki, okres kiedy milosc do dziecka jest najpiekniejsza ( a potem milosc ewoluuje) to okres niemowlecy... Nie ma nic cudniejszego. Boje sie pomyslec co bedzie za kilka miesiecy. Ze utrace to co mam, na rzecz czegos gorszego.

Moja matka kocha najbardziej najstarszego syna. A była nas 4ka. Wszyscy o tym wiedzą bo tego nie da się ukryć. Wg mnie ku#estwo....

Mam 2synow.

W pierwszym uwielbiam że nie wstydzi się mnie przytulić czy pocałować przy kolegach chociaż się z niego śmieją i mnie to rani. Ma już 13 lat ale on się w ten sposób chwali nasza duża więzią. Jest prawdomówny, wrażliwy, ciągle mówi że mnie potrzebuje bo sobie nie radzi.

Drugi jest zupełnie inny. Uwielbiam go za kreatywność, samodzielnosc, poczucie humoru. Ma tylko 10lat a już wie jak chce wygladac, że chce mieć zone, 3ke dzieci i chce być inżynierem i kiedyś spróbować piwa.

Ale kocham ich równorzędnie, może za inne rzeczy, ale tak samo mocno. Nie potrafiła bym wybrać tylko jednego...... 

Dzieci przechodzą różne etapy. Dla mnie to jest cudowne uczucie, że te dwie osoby na świecie będą znaly wartości które im przedstawię, przecież pokAzuje im świat widziany moimi oczami, a każdy go widzi inaczej. Taka moja mała grupa wsparcia. 

Pamiętaj że każde dziecko za matkę życie by oddało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

niedojrzała wariatka, jak była mała pewnie wymieniała pieski lub chomiki na młodsze...szkoda jednej i drugiej dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok

Pamiętaj że każde dziecko za matkę życie by oddało.

xx

zapewniam, ze nie każde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×