Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gwiazdor

Beznadziejne teksty na randkach!!!!! Czyli śmiech na sali...

Polecane posty

Gość teksty z randek
No, Risor... ciekawe :) Mnie jeden pan, dawno-dawno temu ostrzegł (zanim otworzyłam gębę): - Tylko nie mów do mnie per "facet", bo ja jestem mężczyzną... prawdziwym mężczyzną. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
risor---> hahaa, trzeba jej było wytłumaczyć, randki powinny też uczyć;) w sumie, jakby facet jadł nawet ten makaron rękami, to ja bym się nawet nie zająknęła, no ale ja to ja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teksty z randek
Hej, Gwiazdor :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teksty z randek
Samotna i 30+: powinnyśmy założyć klub jakiś... bo dopiero teraz się zorientowałam, że mamy podobne doświadczenia randkowe :) :classic_cool:. To o czymś świadczy. Chociażby o tym, że ja też jestem z grupy 30+ :) HA! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
30+----> no to dawaj! i baw się dobrze, to najważniejsze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podczytuje sobie Was czasami :) samotna i +30 niestety ale mam podobne do Was wrażenia z randek ;) Panowie często nie potrafia sie zachować. Myśla ze jak postawią piwo to juz sobie znaleźli laseczkę na jedną noc. Niektózy wrecz z oburzeniem pytają: to co, z Toba trzeba chodzić najpierw na randki? Skad Ty się wziełaś? Czasem ma sie ochote po prostu z kimś wyjśc na piwo, iśc do kina, na spacer, pogadać, powyglupiac się... niestety, bardzo trudno trafić na taką osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
komiczne---> obiecałeś wczoraj coś napisać... ja czekam i czekam...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
hmm...a jaką chłopcy i dziewczynki macie definicję udanej randki?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm tak sobie myślę... że na I randkę nie zaprosiłbym dziewczyny na browara..... coś bardziej subtelnego... jakieś winczaczko....... i lokal... z ciepłym klimatem wew, z fajną muzą, najlepiej smooth jazz, chillout, r&b. Narazie takie małe spostrzeżenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
dla mnie najważniejsze jest z kim a reszta jakoś poleci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest, najwazniejsza jest osobowosc, jak to w porzadku to miejsce nie ma takiego duzego znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Gwiazdor---> fakt, browar zdecydowanie odpada!!! Poza tym dziewczyna może być zestresowana wypije jedno duszkiem, potem następne i poznasz ją ale po pijaku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnie zaangażowałbym osoby trzecie (odpowiednio wcześniej) tj.... jakiś kurier z kwiatami :-).... i karteczka, że to dla bardzo wyjątkowej Osoby lub coś w tym stylu.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
atmosferę tworzą i ludzie i miejsce:). Ale poczucie humoru i błyskotliwość faceta sprawi, że kobieta przymknie oko na inne niedociągnięcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zima.... i dużo śniegu... to obowiązkowo park.... i tam zabawa na całego.... śnieżki... lepienie bałwana.... etc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
gwiazdor---> z tymi kwiatami to nie na 1 randce, bo przestraszysz...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Risor
A z pozytywnych tekstów. Kilka lat temu. Umówiłem się z dziewczyną. Najpierw kino, później kolacja, długie rozmowy aż do zamknięcie lokalu... pytam czy ja odwieźć do domu czy chce pooglądać gwiazdy... Mówi, że gwiazdy... więc wsiadamy w samochód i wiozę ją za miasto, na skarpę skąd rozciaga się piekna pamorama miasta nocą... Siedzimy w samochodzie... ja zagajam rozmowę o przysłowiowej dupie Maryni wtem słyszę: "Obiecałeś mi pokazać gwiazdy a nie jałową gadkę" A, że noc była bezgwiezdna, to sami rozumiecie, musiałem się o te gwiazdy postarać inaczej. ;) Z mniej przyjemnych. Umówiłem się z dziewczyną. Blond piękność, smukła jak łania, buzia jak anioł... Lato w pełni więc zaprosiłem ją na weekend na Mazury. Pozyczyłem od znajomego klucze do domu nad jeziorem z kawałkiem prywatnej plaży... Myślę, będzie miło, trochę się poopalamy, pofiglujemy, zjemy jakieś dobrą kolację... Podjechałem pod jej dom, wychodzi cała śliczna i powabna... w kłusej sukienusi i szpileczkach. Wsiada do auta ruszamy w drogę... rozmowa się klei i jest gitara. W pewnym momencie, nunia zaczyna się pręzyć i mruczeć, że jej gorąco... chyba chciała mnie nakrecic bo powoli zdjęła sandałki i połozyła nogi na desce rozdzilczej... Podziwiam śliczne, zragbne nogi gdy w pewnym momencie doleciał do mnie ten potworny fetor... Ludzie... jak jej nogi śmierdzialy to mózg się lasuje. Nigdy, przenigdy się z czyms takim nie spotkałem... takim starym, zapoconym menelem. :O Z trudem wytrzymałem drogę. NIestety tak się zraziłem, że nic z tego nie wyszło... nawet nie zostaliśmy na noc bo się zwyczajnie brzydziłem. Jak tak pomysleć to mam na koncie miliony takich historii. Kiedys umówiłem się z Greczynką, która była przekonana, wręcz gotowa się za to pokroić, że truskawki rosną na drzewach. :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczucie humoru to dla mnie podstawa, oczywiscie odpowiednie poczucie humoru, tj podobne do mojego, odbieranie na tych samych falach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście bałwan nie wielkości 7m... i 3 szerokości.... bo za dużo czasu.... :-) szczegół... a potem gorąca herbatka gdzieś... najlepiej z rumem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, w sumie najważniejsze jest to z kim sie idzie :) Miejsce i to co się je pije oglada itd ma mniejsze znaczenie ale też jest ważne. Nie lubię bardzo gdy ktoś mi narzuca z góry co mam pić albo gdzie mamy iść. Wypada najpierw chyba spytac czy lubie to miejsce a nie ciągnąć mnie tam na siłę bo on tam lubi. Udana randka (przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą) to ta na ktorej obydwoje mozemy czuć sie swobodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalineczka, wahałem się czy na I, czy na późniejszych... ale obowiązkowo obecne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×