Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gwiazdor

Beznadziejne teksty na randkach!!!!! Czyli śmiech na sali...

Polecane posty

Do mnie chłopak napisał list a to cytat:\" bardzo mi się podobasz, jakbys chciała ze mną chodzić to mogę ci przysłać swoje zdjęcie( nie znałam go) albo mogę nawet przyjechać do twojej WIOSKI..\" :) Na dyskotece tańczę z kolesiem: \" wiesz jesteś bardzo fajna laska ale nie ma to jak niebieskooka blondynka\" :) przynajmniej był szczery, tylko po co mnie prosił do tańca? kolejny tekst: \" jesteś najładniejszą dziewczyną jak PRZYTRAFIŁA mi sie w tym roku\" ( nie podobał mi sie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i list anonim z jednym zdaniem " Droga Joasiu! Z okazji światowego dnia pisania listów, oznajmiam Tobie, że rozpalasz me ciało i wciąż mi za mało"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno temu w klasie maturalnej, chodziłam z pewnym chłopakiem. Zapraszał mnie do siebie jak nie było jego mamy( ale nic z tych rzeczy nie było) okazało sie ,że on się jej boi. Mielismy sie wybrać na sylwka na imprezę, odstrzeliłam sie ładnie, przyjechał po mnie i pojechaliśmy do jego miejscowości. Z tamtąd już dalej autobusem( wiadomo) tylko ,że.. on zostawił mnie na dworcu PKS w sylwka o godz.20.00, Miałam na niego poczekać bo odprowadzi auto do domu i przyjdzie. Przylazł po godzinie :\ I cóz, mama mu nie kazała jechać, wsadził mnie w taxi i dobrze ,ze przynajmniej zapłacił. Pojechałam do kumpeli wylewac żale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh randki randki....
mi raz koles caly czas o pieniadzach mowil, jaki to on nie bogaty, co mogl kupic ale nie kupil.....albo ile kosztuja jego opony do samochodu, chialam uciekac jak najszybciej...a ja sie jemu spodobalam....:( na drugi dzien dzwonil, kiedy mnie zobaczy.....ehhh i od tamtego tak zapracowana bylam,ze nie moglam znalezc tego czasu hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kumpela zabrała mnie ze sobą do 2 znajomych - jeden z nich coś do niej ściemniał a ja i jego kumpel robiliśmy za przyzwoitki. Mieliśmy iść na imprezę ale przed nią miało być piwo u jednego z nich. No to jedziemy, wymalowane, w seksownych ciuchach, z zamiarem dobrej zabawy. Jedziemy do nich tak z 30 minut autobusem, na miejscu okazuje się, że to piwo to musimy wypić gdzieś na mieście, bo nie ma wolnej chaty. Idziemy do sklepu po to piwo (a miało być w jakiejś knajpce!) a potem na teren jakiejś szkoły - dodam, że strasznie wtedy padało, było zimno a my stoimy jak takie żule pod jakimś murkiem - tzn oni tak wyglądali, bo jakoś im na dobrym wyglądzie nie zależało - na zachowaniu zresztą też... 15 min później jedziemy na długo oczekiwaną imprezę. Była mega długa kolejka ale chłopacy byli niby umówieni z bramkarzem i miał nas wpuścić jak tylko się pojawimy. Niestety podczas czekania doszło do małej przepychanki, ktoś się bił, nastąpiło małe zamieszanie i się rozdzieliliśmy. Ja zostałam z kumpela a chłopacy gdiześ zniknęli. Dzwoniłyśmy i nic, cisza. Nie mogłyśmy ich znaleźć więc postanowiłyśmy iść do domu. Następnego dnia ok południa kumpel mojej znajomej pisze jej smsa, co się stało bo oni weszli na ta imprezę a potem w trakcie zorientowali się, że nas nie ma... :| Więcej nie spotkałyśmy się z żadnym z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezrandkowa
jeszcze za czasow liceum - siostra umowila mnie na randke w ciemno z bratem jej kolegi. przyszedl do domu , gadka szmatka. potem poszlismy na spacer - przez cale miastop mnie koles przegonil, szybkim tempem, jakbysmy szli gdzies spoznieni. takie kolko zrobilsmy. nie trudno sie domyslic, ze nic z tego nie bylo. po paru latach spotkalam goscia przypadkowo i wspominalismy ze smiechem te nasza gowniarska randke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umowilam sie z kolesiem ktorego nie znalam ani nie widzialam (ktos mnie umowil ,a co raz sie zyje :P ) chryste panie dno i wodorosty :O nie dosc ze musialam non stop nawijac jak katarynka to ten jeszcze co raz powtarzal ze lubi rozmawiac :O no ludzie ,jesli tego jego lubienie przejawia sie jego 1 zdaniem na moje 100 to...ech szkoda gadac :O next: " wolisz zolte czy brazowe m&m''? " dzis jest Twoj szczesliwy dzien -spedzisz ze mna 2- 3 godziny" " idziesz ze mna do kina? z tym ze podrzuce Ci wczesniej bilet a ja dojde pol godziny pozniej ,mama bigos zrobila szkoda by bylo aby sie zmarnowal " :O " czesc ,masz ochote na loda?ups sorry na lody?" zima byla - 15 st.:O no i ten podtekst :O Chodzilam z takim jednym (chce i nim zapomniec) i kiedy bylo tyryrtyry On nagle wskazujac na swojego małego wyskoczyl z tekstem "niami niami?" nie no wysiadlam ,potem siedzialam i beczalam ze smiechu :O . Ten sam koles spiewal mi piosenke "bede bral cie w aucie ...itd" przy tym machajac tak dziwnie glowa przez to wlasnie mam uraz psychiczny do tej piosenki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylo to na poczatku lipca ,z kumpela siedzialysmy nad rzeka ,podeszlo do nas 2 facetow ,gadka szmatka ,nagle jeden ze mam piekne oczy i takie tam ,potem meczyl mnie przez godzine abym poszla z nim na spacer a jak spacer to wiadomo o co chodzi ,ale tak mnie mordowal tym ze sie wkurwilam i powiedzialam ze ok ,szlismy ulica (chcial krzaczorami :O ) wiec nic nie moglo sie wydarzyc ,potem usiedlismy na plocie ,gadka szmatka a ten wyskakuje " wylizac Ci cipke?" wkurzylam sie powiedzialam zeby sie odpierdolil i poszlam sobie ,dogonil mnie i powiedzial ze zartowal ale i tak wracajac stawal co kilka metrow probojac mnie pocalowac nie mowiac juz o jego tekstach " wiec jak idziemy do mnie czy do ciebie?" "masz ladne piersi chcialbym je popiescic" co smiesznejsze odprowadzil mnie pod sam dom :O nie wiem czy koles byl glupi czy gluchy i nie kumal slowa NIE :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cały temat i aż mi się przypomniało parę \"fajnych\" tekstów. W pewnym klubie podobał mi się dj. On też mnie zauważył, podchodzi do mnie, proponuje drinka, wszystko miło. Mówię, że słyszałam, że spotyka się z jedną dziewczyną, którą też znałam. A on na to \"Ja to ją tylko po pracy w soboty pieprzę, ale dziś tego nie będę robić, bo dziś będę pieprzyć ciebie\" :/ Poznałam kolesia przez neta, fajnie nam się gadało i umówiliśmy się na spotkanie w realu. Spotkanie wypadło dość miłe, następnego dnia wieczorem miło sobie smsujemy i on nagle pisze \"widzisz księżyc za oknem?\". Ja tu nastawiona na jakiś romantyczny dalszy ciąg odpisuję, że widzę. A on \"to znak, że pora już spać!\" :| Kiedyś wybrałam się na imprezę do innego miasta. Moj nocleg nie wypalił - długa historia - i okazało się, że mam spędzić noc pod gołym niebem. Nagle spotkałam znajomego i zaproponował, żebym w takiej sytuacji przenocowała u niego. Co miałam zrobić, zgodziłam się. Jak kładłam się spać, to zaczął się do mnie dobierać, byłam już naprawdę spanikowana. W końcu dał mi spokój. Idziemy spać, ja na łóżku, on dalej na podłodzę. I.. dochodzą do mnie dziwne odgłosy. Co się okazuje, koleś postanowił sam się zadowolić!!! Jak tylko przyszedł świt, to uciekłam, zanim on się obudził. Wtedy jak sobie walił konia, to udawałam, że już śpię i nie wiem co się dzieje :/ Inna sytuacja, koleś, fajna chemia między nami, coś więcej zaczyna być... Po imprezie u znajomych odwiózł mnie do domu (było już południe) mówi, że musi wrócić do ich mieszkania, bo zapomniał stamtąd kluczy, potem podjedzie do sklepu i przyjedzie po mnie i pójdziemy na basen. Umówiliśmy się wstępnie, czekam, on dzwoni, że będzie później. Następnie dzwoni, że jakaś nagła sytuacja rodzinna i się dziś nie spotkamy. Dalej milczy, drugi dzień milczy, w końcu pisze, że poznał kogoś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasqlka
Któregoś razu kolega zaprosił mnie na swoją studniówkę. Umówiliśmy się, że przyjedzie po mnie do domu: spóźnił się pół godziny, więc pędziliśmy maluszkiem na złamanie karku (ja wczepiona kurczowo w fotel) i wpadliśmy do szkoły spóźnieni, w połowie poloneza, prosto na wycelowanę w nas kamerę. Droga powrotna: noc chłodna, więc szyby zamarźnięte. Kolega A. nie czeka na ich odmrożenie, ruszamy \"na ślepo\": kolega wychuchał tylko kółeczko w szybie, ja znów kurczowo wczepiona w fotel. Po chwili: szyby zaczynają odmarzać, doznaję olśnienia i krzyczę panicznie\" A., nie tu!! jedziemy pod prąd!!\". Na co on: \"A, tak? Spokojnie, panuję nad sytuacją...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze można sobie poprawić humor czytając wasze opowieści! p.s. nie miewam humorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vink
Ja odpowiem na swiezo..wczoraj mialam randke z facetem, ktora okazala sie jedna wielka porazka (nota bene wczoraj pisalam o niej na kafe). W kazdym badz razie facet chyba juz po 30 minutach chcial sie do mnie dobierac. Ja go odepchnelam mowiac, ze potrzebuje czasu zeby stworzyc z kims zwiazek i jesli chodzi mu tylko o bzykanko niech bierze swoje manatki i niech spada. On na to"Ze wzgledu na Twoj wiek (mam 25 lat) rozumiem, ze chcesz grac w te swoje babskie gierki, ale ja (32 lata) nie mam czasu ani ochoty na jakies podchody". Na koncu dodal: "Acha, mam zone i dwojke dzieci". Ja:"?????". On:"Mowie to od razu, zebys nie gderala pozniej, ze nie mowilem". Porazka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buka
usmiałam sie czytajac ten temat, to cos napisze od siebie, mimo ze czasy randkowania mi juz minely i malo co pamietam;) jak mialam 16-17 lat umówiłam sie z facetem 27-letnim wtedy bodajze (zawsze lubilam starszych;) ), oczywiscie zrobilam tu z nudow, nie mialam zamiaru sie angazowac ani isc z nim do lozka. facet byl sympatyczny i kulturalny, ale mial kiepskie poczucie humoru (byl głupi jak but, moze dlatego:P )- nie zapomne tekstu na 2 czy 3 spotkaniu nad wisla: "zjadłbym Cie, lubie jeść takie mlode dziewczynki" - to mial byc zart;) potem, w wieku moze 18 lat umowilam sie z 28-letnim zeglarzem i pasjonata sportow wodnych (podzielal moja pasje, to bylo fajne), ktory na 1 randce w knajpie zdjal koszulke, zeby pokazac mi swoje miesnie i tatuaze na plecach:o umawialam sie tez z przewodnikiem gorskim (powinien zatem kochac swieze powietrze), juz rowniesnikiem;) - na wstepie zapytal mnie, czy pale- powiedzialam "nie, nienawidze dymu"- po czym wydmuchal mi prosto w twarz cala paczke papierosow. zanim zaczal druga, ulotnilam sie:) moj maz tez mial smieszne teksty na pierwszych randkach, ale przez grzecznosc i z szacunku tego nie opisze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajkajakaja
Najlepszy był tekst faceta, z którym się spotkałam jakiś tydz temu. Zadzwonił do mnie tel, po czym jak go wyjęłam, padł tekst: "Ale masz słabego phona ja mam lepszy a nawet dwa mam" uahahaha. Za 5 min skończyła się randka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajkajakaja
o a jak ziewnęłam to powiedział :" O!!! mój rozmiar" Totalna porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariatka
Albo text- dobrze wyglądam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mojej pierwszej randce moj adorator zaczal mi opowiadac o zjawiskach paranormalnych. ja sie tego wtedy balam, szczegolnie duchow (choc lat mialam juz sporo, bo bylam na studiach) i prosilam go, zeby zminil temat, a on dalej. Nastraszyl mnie niezle, odwiozl do domu, a ja mu na pozegnanie: \" moich wspollokatorek nie ma, a Ty mi nagadales o tych duchach i teraz sama nie zasne!\" :D Wprawdzie znalismy sie juz niezle przed ta randka, ale dlugo sie jeszcze wstydzilam tego tekstu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszlam kiedys na randke z chlopakiem ktory pytal sie mnie o to juz kilka razy, zrobilam to bardziej z nudow, zabicia wolnego czasu.od poczatku wiedzialam ze cos jest z nim nie tak ale dawalam sobie rade :D kiedy juz zrobilo sie ciemno a bylismy w parku na lawce wzial mnie za reke i powiedzial - wiesz gdybys zostala moja zona to bym cie na rekach nosil sniadanka do lozka obiadki na co bys tlko miala ochote... dodam ze chlopak byl mlody miall 25 albo 26 lat... ochota mi przeszla odrazu i czym predzej zwialam do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-czemu jestes sama?-pytanie zadawane co 15min SMSok 3h przed spotkaniem \"ja wlasnie biore prysznic? potem sie ubiore i wyperfumuje aby ladnie pachniec. A Ty?\" \"co czulas jak dotykalem twojej dloni i dlaczego tak szybko ja zabrałas?\" piszcie, bo czytam to co piszecie i smiech na sali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyliszka
Ja jutro ma randke z chłopakiem a własciwie facetem z internetu haha ciekawe co głupiego on albo ja walne:D ...jak bedzie lipa to opisze to tutaj:D ahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich:) Bardzo ciekawy topic, mam nadzieje ze uda mi sie przeczytac cały kiedyś ;)Jaja jak balony niektóre historie ;D. Kiedyś sie umawiałam z neta i byłam ciekawa co opiszecie.U mnie najwieksze zonki były jak 1) Facet powiedział do mnie " pisałaś ze w biurze prcaujesz to myślałem ze inaczej wyglądasz"/2. Chłopak mnie nawet zainteresował i na drrugi dzien chciałam go zaprosić na grilla ze znajomymi.On na to ze mu się nie chce i ze w niedziele rano to jezdzi na giełde i nie opusci bo to u niego coś w rodzaju codygodniowego rytuału ;D" **3Lipa straszna jak koleś mnie zaprosił do chaty, siedzimy gadamy a on ze musi wyjsc do kolegi i ze impreza skończona.Mozna przełknąć ale on mnie zostawił u sibie pod domem i musiałam wracać po ciemku przez park.4**Z takich ostatnich gadałam z gośćiem na czacie i tak dość konkretnie i fajnie się rozmawiało,ogólnie to się z czatów nie umawiam ale skusiłam się na wspólne pójście na żużel. Wszysko było ustalone i wogóle,czekałam w umówionym miejscu, a jego nie ma i nie ma. Więc się zdrzażniłam i sama poszłam.Napisałam mu emalia ze czekałam a on " nie myślałem ze przyjdziesz i poszedłem sam" Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckyjackie
probowalam powiedziec mu o swoich ulubionych ksiazkach a on na to - ty chyba myslisz ze ja nie umiem czytac, ze tak ciagle o ksiazkach gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on: w ilu byłas poważnych związkach? ja(20lat):w poważnym to w sumie żadnym on: aha czyli dziewica.... no ale to dobrze, no naprawdę dobrze(ogólnie duuuuże zdziwienie, chyba wolał usłyszeć, że z 30spałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×