WYWAL TO Z SIEBIE-tylko dla kobiet!!!

załamana (nie bądź załamana) i niebrzydka, i wcale nie idiotka ufaj ale kontroluj jesli coś Ci się nie spodoba to MóW bo jak będziesz milczeć to facet pomyśli sobie że tak ma byc i Tobie to pasuje/nie przeszkadza..typu sms do ex, nieustające @ itp. każda kobieta ma prawo do szczęścia i każda szuka miłości, jedna nie potrafi sie otrząsnąc z porażki i knuje a druga godzi się z tym i czeka na lepszą miłość dlatego trzymaj rękę na pulsie a facet nie musi wiedziec jakie masz sposoby..w granicach dobrego smaku oczywiście

polslowkami odpowiadal, ale z tego cosie domyslam, to dobrze. on wogole jest mezczyzna z krwi i kosci i bardzo lubi lozkowe sprawy. ja jestem bardziej spokojna osobka i nie ciagnie mnie tak czesto. czasem sie zadreczam, ze moze ta byla bylaby dla niego lepsza w lozku bo lubila czesciej,ale za kazdym razem odpedzam takie mysli, bo zwariowac mozna

jest najgorszy. staram sie nie myslec o tym jak przez 6 lat bzykali sie codziennie albo co drugi dzien. wiem, ze to byla jego pierwsza, to zostawia slad psychiczny. teraz liczymy sie tylko my a za pare lat mysle, ze ona przejdzie do smiesznej historii miłostek lat dzieciecych. Aczkolwiek czasem sie zastanawiam, ze oby daje mu wszystko to co tamta mu dawala (w seksie ) . czasem tak mam. wiadomo , chce byc lepsza od niej. najbardziej mi zal jest tego, ze on jak mysli o niej to w zasazie tylko o seksie moze myslec, bo mimo ze tak dlugo byli to ich zwiazek byl czysto cielesny, nie potrafili stworzyc prawdziwej platonicznej milosci jaka ze mna stworzyl. wiec jesli porownywalby czysty seks, to boje sie, ze wyjde kiepsko. ale mam nadzieje ze on porownuje caloksztalt zwiazku

Porownywanie sie to najgorsze co mozna zrobic w sytuacji gdy na horyzoncie pojawia sie byla. To po prostu niezdrowe dla zwiazku. Mysle ze dla wlasnego dobra nie nalezy zbytnio wypytywac o byla, a juz w ogole o to jaka byla w lozku. Prawda jest taka, ze w konfrontacji z byla rzadko kto widzi jej wady, za to dostrzega sie mnostwo zalet bedacych zrodlem coraz to nowych kompleksow.

rozmawiacie z nim o seksie z byla? bo mi sie wydaje, ze powiedziec trzeba wszystko szczegolowo, ale od razu, za jednym zamachem, przecierpiec , przebaczyc,zapomniec i nie wracac do tego. jak sie nie zrobi tak to potem przez cale zycie cos sie bedzie przypadkiem wywlekac. o jest najgorsze

nawet jak już Ci powie co i jak ile razy i w jakich pozycjach to uważasz że tak łatwo zapomnisz?? można na luzie pogadać..ale potem nie wykorzystuj tego co Ci powie bo facet się zamknie przed Tobą

ja sie wprost mojego faceta zapytałam o wszystko, powiedział mi o najdrobniejszych szczegółach, najbardziej boli mnie to ze z ta ostatnia byłą mają wspólnych znajomych..i tego nie zmienie juz ... jesli chodzi o sex, to ja chyba góruje nad nią hihi bo ona była dosc staroswiecka, czekała z sexem do slubu...porazka...tworzyli związek raczej taki platoniczny nie oparty na fizycznosci...Teraz mój facet dopiero zaczyna chyba widziec co to znaczy kochac tak naprawde...całym sobą, czyli sercem, umysłem i ciałem. Ona natomiast widziała w nim złotą rybke która bedzie dawac pieniązki...co za obłudna baba....praca jest dla niej całym zyciem, ale widząc ze on ma juz mnie szuka nadal kontaktu...wredna kobieta...:(

aaliah no właśnie i szlag ją trafia, to taka osoba co nie potrafi zejśc ze sceny pokonana i odrzucona

sprawami łóżkowymi?-czyli kiedy odważyłyście się wreszcie na współżycie? i czy to było już po tym jak wam przeszla troche ta zazdrosc o nia, czy przed?

Mnie bardzo boli fakt, że jego rodzice bardzo polubili ą jego byłą. Przyzwyczaili się do niej. Zreszto ona była taka cicha, skrona, grzeczna, nigdy im złego słowa nie powiedziała. Taka posłuszna wzorowa synowa. Ja jestem inna, mam swój temperament, jak mi coś nie pasuje to mówię i chyba za to mnie nie polubili. Poza tym mój chłopak niechcący dolał oliwy do ognia i kiedyś zwierzył się rodzicom ze swoich rozterek uczuciowych. Od tamtego czasu zaczęli się na mnie jakoś dziwnie patrzeć, ja się w kązdym razie też głupio czuje w takiej sytuacji. Czuję, ze mimo, że się starają nie okazywać mi tego - po prostu nie przepadają za mną. Bo to do mnie ich synus zawsze jezdzi, to u mnie a nie u niego je kolacyjke, to ja jestem najwazniejsza i na pierwszym miejscu - a nie oni - rodzice, jak to bylo przy poprzednim zwiazku. Czekaja mnie po prostu przyslowiowi tesciowie......macie jakis sposob na tesciowych? jak to wogole u was wyglada?

Jeśli Ci na prawdę zależy na facecie i jestes pewna ze to ten jeden jedyny i on jest tez tego pewien, to warto zerwac zupelnie kontakt z jego znajomymi i ograniczyc kontakt z takimi toksycznymi tesiowymi - raz w tygodniu w niedziele obiadek ok plus swieta i imieniny, ale nie wiecej. Nigdy taki zwiazek nie bedzie zdrowy jak masz kontakt z jego znajomymi, przy ktorych sie z byla obsciskiwal, ktorym opowiadal jak to ja kocha, ktorzy widzieli to wszystko. On na pewno się teraz wstydzi, ze tamtej tak gadal a teraz tobie.Zreszto inaczej już na niego i Ciebie patrzą CI znajomi - na niego patrza tak jak - o , nowa laske se znalazl, a na ciebie - nowa laska kolegi x. nie ta jedyna - ale nowa.Zmiana towarzystwa, miejsca zamieszkania dobrze robi. Nowi znajomi z bloku, wakacje tylko we dwoje, nowi ludzie poznani na wakacjach - to jest super. Dla tych nowych ludzi jestescie para a nie kolega plus jego nowa laska. Nowi ludzie inaczej was beda juz traktowac. Wiem coś o tym, bo sama to przezylam i powiem wam ze bez porownania.

a jeszcze jedno.Może jestem głupią idiotką i wogóle, ale boli mnie fakt, że mimo, iż jesteśmy ze sobą bardzo dugo on sie jeszcze mi nie oświadczyl. Wiem, wiem, ze mnie niektorzy zjada tu na maxa, ale wszyscy wokol mnie sie zareczaja , biora slub, maja dzieci, a my? jestesmy po prostu para. Niby nie jest to wazne, nie jestesmy praktykujacymi katolikami, ale jakos nie moge sie pogodzic z tym, ze nie nosze pierscionka od niego. Nawet nie mamy takich srebrnych obraczek jakie nastolatki nosza - takich z wygrawerowanymi inicjałami swoimi. Wiem, ze nie mamy teraz kasy, on teraz zmienia prace i wogole, od rodzicow tez glupio kase ciagnac na jakies bibeloty, ktore i tak nic w naszym zyciu praktycznie nie zmienia, ale jakos mi smutno. Czasem sie zastanawiam, czy oby on na pewno jest przekonany ze mnie kocha, czy nie zostawia sobie tego jedynego miejsca u boku, na wypadek jak ona kiedys rzuci mu sie do stop...

no...to jest straszne, jak się zacznie zastanawiać dlaczego on sie jeszcze nie oświadczył....można sobie tłumaczyć,że nie jest jeszcze przygotowany psychicznie trelelele, ale skoro spotyka się ze mną od prawie dwóch lat, chodzi ze mną do łóżka, jeździmy razem na wakacje, w trudnych chwilach jesteśmy razem, planujemy wspólną przyszłość - przecież po ślubie bedzie wlasnie tak jak teraz jest - slub nie zmieni chyba zwiazku na jeszcze bardziej zaawansowany . to dlaczego on sie wacha?czego on sie boi? odpowiedzialnosci? zdeklarowania na zawsze? a moze ma w glebi serca nadzieje, ze ta jego byla kiedys wroci? to jest straszne, ale jak sie o to nie martwic?

na szczescie rodzice mojego mezczyzny nie polubili jego byłej zbytnio, a mnie - -> z tego co widze polubili bardzo, odwiedzamy sie czesto i jest wszystko OK:) ufff...jak dobrze tak sie wyzalic czasem :) fajnie ze ten topik powstał:)

ale bedzie ostro. Jestem z nim pół roku, ale nie mogę się wyzbyć myśłi, że to ona była dla niego tą pierwszą, że to z nią się całował, że ona dotykała jego ciała, i tego że to WŁAŚNIE DLA NIEJ NAUCZYŁ SIĘ WSZYSTKIEGO W ŁÓŻKU BY JĄ DO ROZOSZY DOPROWADZAĆ!!! Jestesmy teraz razem, ale te mysli sa we mnie bardzo zywe. Wiem, że on mnioe tylko kocha, ale straszna jest swiadomosc, ze kazda czesc ciala jaka ja dotykam, ona tez kiedys sotykala, ze nie moge mu nic nowego pokazac, bo ona juz mu to pokazała. Niby odkrywamy swoja seksualnosc na nowo, ale zawsze jest ona miedzy nami - ta ktora mu pokazala to wszystko. Sama nie wiem co dokladnie, ale czasem mam wrazenie ze niczym nie jestem w stanie go zaskoczyc, bo on juz wszystko przezyl z nia a teraz miedzy nami mimo ze jest slicznie, to kiedys on to z nia robil. chyba jestem chora psychicznie

no i najgorsze..po prostu porażka - ona byla mała zgrabna a ja jestem przy kosci i wysoka, porazka. Moge schudnac ale wzrostu nie zmienie. Nie wiem, czy on czasem nie wolalby miec tej swojej dawnej malej zgrabnej. Staram sie tak nie myslec, ale to trudne. Wydawalo mi sie ze przez tydzien wogole nie myslalam o tym, a tu nagle zdalam sobie sprawe, ze to tak gleboko we mnie siedzi...-ze nawet jak kupilam sobie pantofle, to nie takie jakie mi sie podobaja - na wysokim obcasie, ale z zupelnie plaska podeszwa, by byc nizsza od niego jak wychodzimy razem, porazka. Teraz sie kapnelam ze moj wybor pantofli glupich byl pokierowany checia dorownania tej lasce

to jest rzecywiscie straszne, ze tak gleboko w czlowieku siedzi. Ale mnie czasem motywuje takie podejscie. Wydaje sie ze juz wszystko ok, a tu zrobilysmy znowu cos pod nia

Dziewczyny jak tak wkurza Was podejscie faceta do swojej ex to moze Wy zacznijcie opowiadac o swoim ex, jak np jest wolny to odezwijcie sie do niego na gg...niech Wasz facet zacznie sie martwic tak jak Wy dotychczas!! Moj tez mial taka swoja jedna Martusie, raz ja tylko widzialam na imprezie i jak zobaczyla nas razem to zaczela sie do niego mizdrzyc itp. jemu oczywiscie to sie spodobalo! A ja dzieki Bogu spotkałam na tej imprezie kumpli ze szkoly no i ogolnie mowiac wbilam w to co moj chlop robi z ta swoja Martusia, haha no i podzialalo on sie poczul zazdrosny i chyba zawiedziony ze nie zrobie mu sceny w jej powodu. Martusia odeszla do lamusa a ja jak zwykle postawilam na swoim :) Musicie wziać sprawe w swoje ręce!! Jak sie bedziecie widziec z facetem to powiedzcie cos w stylu "spotkałam dzis X w sklepie, nic sie nie zmienił, super facet z niego, zaproponowal zebysmy sie umowili ktoregos dnia na kawe"...cos nasciemniajcie, niech on zobaczy jak to milo i moze wtedy ruszy glowa, ze tak nie mozna sie zachowywac. Mam nadzieje ze komus pomoge ;) Pozdrawiam i trzymajcie sie cieplutko dziewczyny!

Dziękuję ankarra za nazwę wtyczki - to nie było ironiczne. Po prostu zaciekawiła mnie ta możliwość, gdyż się trochę tym interesuję. Powiem Ci jedno, myślałem, ze to inna wtyczka, bo ta, którą mi podałaś pokazuje na liście statusy osób nie tylko tych, które mają cię na liscie kontaktow, ale tez te, ktore kiedykolwiek sie do Ciebie odezwały, albo Ty do nich. - taka luka w programie niestety. Ja poszukuję wtyczki, która by nie wyświetlała mi tych osob, ktore kiedykolwiek do mnie sie odezwaly badz ja do nich, gdyz kiedys mialem stycznosc z duza liczba allegrowiczow, handlowcow i wogole i chcialbym ich przefiltrowac. Bo utracilem niedawno wszystkie kontakty i chcialbym je odzysac, ale widze, ze ta wtyczka pokazuje wlasnie nie tylko moich znajomych ale tez osoby te ktore wyzej wymienilem....szkoda, ale bardzo Ci dziękuję za pomoc. No cóż, szukam dalej, jak nie znajdę, to namowię kumpli by stworzyli taka wtyczkę :)

małe sprostowanie - bo juz sprawdzilem - nie zawsze pokazuje osoby, ktore same sie do Ciebie odezwaly (nie wiem dlaczego , moze dojde kiedys) , tylko te, do ktorych Ty się odezwałaś. Ale nie ważne. Pewnie Cię to nie zainteresuje , pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje

a jak reagujecie na jej rzeczy u niego? czyli na pozostałości, które po niej zalegają mu w domu - apaszka, szminka, puder? Ta była mojego to nawet szczoteczkę do zębów zostawiła u niego. Wkurzyłam się kiedyś i po prostu zabrałam te rzeczy, zapakowałam w torebkę plastikową i schowałam u niego głęboko w komórce. On ich w życiu nie znajdzie, a w razie czego jak ta była się upomni to ja jej wydam te rzeczy. - tak zeby nie miala pretekstu do spotkania osobistego z nim.

Powiem Ci, że miałam podobnie, ciągnęło się to za mną bardzo długo. Nie poradziłam sobie z tym. Musiałam zrezygnować po 5 latach z naszego związku. Nie byłam w stanie stworzyć szczesliwej rodziny z nim - wlasnie z takiego powodu. Może i lepiej, ze to tak sie skonczylo, bo teraz poznalam kogos innego i jest zupelnie inaczej

te posty o wtyczkach do gg na inny temat - moze informatyczny jakis, bo to fajna ciekawostka - zaloze sie ze nie wszyscy wiedza, ze active chacker pokazuje nie tylko osoby ktore maja cie na liscie ale tez te z ktorymi siemialo kontakt. dodam od siebie, ze to co napisalem jest pewnego rodzaju wyjatkiem - to znaczy druga osoba musi miec wtyczke zapisujaca kazda osobe z ktora mialo sie kontakt do specjalnego kataklogu. taka wtyczka zazwyczaj jest razem z innymi komunikatorami niz gadu, ale obslugujacymi protokul gg

ale ja mam inne pytanie. Jak u Was jest dziewczyny? Kto jest w związku osobą dominującą, to znaczy osobą, która prowadzi związek, decyduje (oczywiście po konsultacji z tą drugą połówką, ale ostatnia ma głos)? Jak to jest?

to ja " topik hakerski sie zrobil", bo głupiego nicka wymyslilam wczesniej ;) U mnie jeszcze jest taka głupia sprawa, że mi się wydaje, że ja jestem bardzo podobna do jego byłej. MAm takie odczucie, że on jest ze mna tylko dlatego, ze przypominam mu jego niespelniona milosc. oczywiscie chlopak stara sie i uwypukla wszystkie moje zalety, ktorych tamta nie ma, ale....ja czuje, ze to tak jest jak napisalam. nie macie czasem takiego wrazenia?

A wogóle to widzę, że topik się rozrósł. Tylko jakoś tak niestarannie piszemy. Może postarajmy się na przyszłość, bo kiepsko to się czyta. Nie chciałam nikogo urazić. Ale piszmy może tak składniej i z polskimi ogonkami, ok? Może weźmy przykład od Ankarry.

Jestem za!

widzę Paulina, że podbijasz ;) ja też

że kiedyś będzie tak, jakby ona w przeszlosci nie istniala?

A mówicie swoim facetom o głupotach, jakie do Was wypisuje jego była? Ja sama teraz zastanawiam się, czy mu powiedzieć....z jednej strony może by ją znienawidził za takie chamstwo, ale z drugiej strony znam takiego jednego mężczyzne mojej znajomej, który słowami skrytykował swoją byłą, ale w duchu się ucieszył, że jest zazdrosna, no i niby pod pretekstem wyjaśnienia sprawy skontaktował się z nią, potem się spotkali jeden raz, drugi i ona mu zawróciła znowu w głowie. Wyobrażacie sobie jaka sprytna?Niby ma kogoś, niby on zakochany w mojej koleżance,ale coś jednak w nim odżyło i teraz chłopak taki smętny chodzi widac, że nie wie co ze sobą zrobić. I sama już nie wiem, porozmawiac z moim, czy nie