Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość franza

WYWAL TO Z SIEBIE-tylko dla kobiet!!!

Polecane posty

Gość wiolinkowa
Zrobilam glupote! :( Moj facet poszedl sie kapac a ja siedzialam w necie i zobaczylam niechcacy na jego gg ze ma w kontaktach taka jedna laske z grona. Podkusilo mnie :( Chcialam sprawdzic jaki z nia ma kontakt, bylam pewna ze wymieniaja sie info na teamt wspolnego hobby (tak ja poznal). Kiedys sie spotkali jakas wieksza gronowa grupa zainteresowana tym hobby i ona tam byla, tyle o niej wiedzialam. A tu sie okazal jakis koszmar. Rozmawiali sobie... Dosc intensywnie, na wszystkie tematy. Glownie to ona gadala musze przyznac :/ Zwierzala sie itp. Najgorsze jest to ze sie umawiali kilka razy, albo z kims jeszcze, a raz sami sie na ogladanie filmow umowili. :( Mnie nie bylo prez 2 miesiace w polsce i wtedy on tak z nia.. teraz odkad wrocilam gada z nia moze raz w tygodniu. Bylam taka wsciekla :/ Jak mozna ufac facetom? Ja wiem ze on z nia nic nie robil, ale dlaczego NIC MI NIE POWIEDZIAL??? Nie chcial zeby mi bylo przykro czy co? Teraz to dopiero mi przykro... :( Najgorsze sa 2 rzeczy: po pierwsze nic nie moge mu powiedziec, bo on sie nie moze dowiedziec ze grzebalam mu w archiwum bo strasznie by sie na mnie zawiodl i w ogole... rysa by okropna powstala. A po drugie sama jestem sobie winna. Po co grzebalam? Ech czuje sie jak zbity pies i nawet nikomu ni moge o tym powiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energy*
jak wygląda nie wiem, nie wiem nawet czy istenieje ale faktem jest ze moj slubny odszedł poukładac sobie wszystko bo jest zagubiony kurwa mac a ja to co kozie z tylka wypadłam po tylu latach bycia razem??? W nosie go mam nie chce byc ze mna nie kocha mnie mówi sie trudno choc kocham go bardzo ale skoro nie potrafi normalnie mi powiedziec rozwodzimy sie tylko wciska mi jakies glodne kawałki to chuj mu w dupe i se ulzyłam.............bo jestem wściekła na maxa o to ci chodziło???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Arabica czarna moj facet mowi, ze wcale nie latwo - no chyba, ze babom - bo on to definitywnie konczy zwiazki do wiolinkowa powiedz mu - sama sie nie zadreczaj on sie umawial nic ci nie mowiac - ty pogrzebalas nic mu nie mowiac przyslowiowo daliscie sobie po razie a teraz trzeba to wyjasnic no chyba , ze co dopiero wrocilas i jeszcze nie mial szansy ci o tym opowiedziec , ale chyba nie? a teraz z innej beczki: jestem pod wrazeniem tematu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3564866 przeczytajcie , co napisalam tam na stronie 4 , bo do ciekawych info sie dokopalam - no i ogolnie - masakra chociaz optymizm mnie nie opuszcza, ale moze ja jakies halo mam dzisiaj po prostu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arabica czarna
berenka-czytalam wczesniej juz o tych robakach. przerazajace. bedziesz probowala tych wszystkich roznosci by sprawdzic, czy tez masz robaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet mi się podoba ale...
jest żonaty:) oczywiście nie jest to mój facet, ale jestem cholernie o tę żonę zazdrosna więc ją opiszę:) niestety wyższa i szczuplejsza ode mnie:( Kolor włosów ten sam kolor włosów co mój, niebieskie oczy, ale strasznie ostre rysy twarzy i wygląda na starszą niż w rzeczywistości. Nie maluje się i ubiera byle jak, co znacznie poprawia mi humor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolinkowa
no niestety mowienie mu odpada, bo to nic zlego ze sie spotkal ze znajomymi w koncu ma prawo, prawda? Teoretycznie tez nie ma takiezasady ze ja musze wiedziec o wszystkich jego znajomych i stopniu ich zalylosci z nimi. A jednak bardzo mnie to ubodlo. Mysle ze on tez czulby sie oszukany, gdybym mu wiwinela taki numer. A wlasnie najgorsze jest to ze ta dziewczyna jest ladna, szcupla, ma dlugie, naturalne blod wlosy i co najwazniejsze, kocha to samo hobby co on - z nia pewnie moglby gadac o tym godzinami. Tylko dlaczego na gg nie gadal z nia wcale o tym? Tylko o roznych osobistych duperelach? :/ ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do arabica czarna bede:D ale moj musi byc przy mnie wtedy , bo sama sie boje , a na razie czasu na to nie mamy - on nie chce sie w to bawic na wlasnej skorze , ciekawe dlaczego :D swoja droga , to jak on zobaczy,ze cos ze mnie wylezie , to czy nadal bede sie mu podobala? dziadkami jeszcze nie jestesmy , to takie rzeczy chyba nie sa wskazane :D jeju do facet mi sie podoba ale... akurat masz sie czym przejmowac - bo fakt faktem - on jest jej mezem - ale skoro ma rownoczesnie dwie , no to hello - wiadomo, ale to twoj wybor przeciez do wiolinkowa szkoda, ze uwazasz , iz nie mozesz normalnie mu o tym powiedziec ja wszystko moge mowic - zazwyczaj nie mam potrzeby grzebania , ale jakby taka sytuacja byla , to tym bardziej musialby mi o lasce opowiedziec i przedstawic ja jesli juz sie spotkali ale wiesz - on mi zawsze wsio opowiada poza tym na dz dobry - jak kogos poznajemy , to mowimy, ze jestesmy zwiazani z kims od x lat - w sensie ze soba i nie ma o co sie zloscic - tzn nie mamy powodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenka doskonale wie, że ja mam problem odwrotny, bo ja tak calkiem normalna to nie jestem... mój mąż najpierw mial ze mną problem, bo ja ni cholery nie umiem być o babe zazdrosna, psycholodzy twierdzą, że to dlatego że kiedyś lesbą byłam i dlatego jego znajome stają się od razu moimi znajomymi, jedną to mu kiedyś nawet odbiłam, ale sie okazała tak beznadziejna, że sie jej moment pozbyłam (zbyt wiele finezji do tego nie potrzebowałam), a on mając do wyboru mnie lub ją bez zastanowienia wybrał mnie- odkąd mnie zna, to zawsze woli mnie, dlatego nie mam obaw, jeśli chodzi o nasz związek, bo jesteśmy pod tym względem niepokonani; byłe mnie nie interesują, bo wiem że żadnej nigdy nie kochał. Ale zdarzył sie niedawno pewien wyjątek, który mnie nieziemsko wyprowadził z równowagi; nie umiem se tego jakoś do dziś wytłumaczyć, to pobilo wszelkie rekordy nienormalności w naszym związku i sprawił ten przypadek,że jak mało kiedy tak wtedy poczułam sie przez mojego hasbenda kur**sko zgnojona i pominięta w jego przygodach emocjonalnych, to było okrutne autentycznie- przeszedł samego siebie- berenka wam potwierdzi; cd za chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenka doskonale wie, że ja mam problem odwrotny, bo ja tak calkiem normalna to nie jestem... mój mąż najpierw mial ze mną problem, bo ja ni cholery nie umiem być o babe zazdrosna, psycholodzy twierdzą, że to dlatego że kiedyś lesbą byłam i dlatego jego znajome stają się od razu moimi znajomymi, jedną to mu kiedyś nawet odbiłam, ale sie okazała tak beznadziejna, że sie jej moment pozbyłam (zbyt wiele finezji do tego nie potrzebowałam), a on mając do wyboru mnie lub ją bez zastanowienia wybrał mnie- odkąd mnie zna, to zawsze woli mnie, dlatego nie mam obaw, jeśli chodzi o nasz związek, bo jesteśmy pod tym względem niepokonani; byłe mnie nie interesują, bo wiem że żadnej nigdy nie kochał. Ale zdarzył sie niedawno pewien wyjątek, który mnie nieziemsko wyprowadził z równowagi; nie umiem se tego jakoś do dziś wytłumaczyć, to pobilo wszelkie rekordy nienormalności w naszym związku i sprawił ten przypadek,że jak mało kiedy tak wtedy poczułam sie przez mojego hasbenda kur**sko zgnojona i pominięta w jego przygodach emocjonalnych, to było okrutne autentycznie- przeszedł samego siebie- berenka wam potwierdzi; cd za chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenka doskonale wie, że ja mam problem odwrotny, bo ja tak calkiem normalna to nie jestem... mój mąż najpierw mial ze mną problem, bo ja ni cholery nie umiem być o babe zazdrosna, psycholodzy twierdzą, że to dlatego że kiedyś lesbą byłam i dlatego jego znajome stają się od razu moimi znajomymi, jedną to mu kiedyś nawet odbiłam, ale sie okazała tak beznadziejna, że sie jej moment pozbyłam (zbyt wiele finezji do tego nie potrzebowałam), a on mając do wyboru mnie lub ją bez zastanowienia wybrał mnie- odkąd mnie zna, to zawsze woli mnie, dlatego nie mam obaw, jeśli chodzi o nasz związek, bo jesteśmy pod tym względem niepokonani; byłe mnie nie interesują, bo wiem że żadnej nigdy nie kochał. Ale zdarzył sie niedawno pewien wyjątek, który mnie nieziemsko wyprowadził z równowagi; nie umiem se tego jakoś do dziś wytłumaczyć, to pobilo wszelkie rekordy nienormalności w naszym związku i sprawił ten przypadek,że jak mało kiedy tak wtedy poczułam sie przez mojego hasbenda kur**sko zgnojona i pominięta w jego przygodach emocjonalnych, to było okrutne autentycznie- przeszedł samego siebie- berenka wam potwierdzi; cd za chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenka doskonale wie, że ja mam problem odwrotny, bo ja tak calkiem normalna to nie jestem... mój mąż najpierw mial ze mną problem, bo ja ni cholery nie umiem być o babe zazdrosna, psycholodzy twierdzą, że to dlatego że kiedyś lesbą byłam i dlatego jego znajome stają się od razu moimi znajomymi, jedną to mu kiedyś nawet odbiłam, ale sie okazała tak beznadziejna, że sie jej moment pozbyłam (zbyt wiele finezji do tego nie potrzebowałam), a on mając do wyboru mnie lub ją bez zastanowienia wybrał mnie- odkąd mnie zna, to zawsze woli mnie, dlatego nie mam obaw, jeśli chodzi o nasz związek, bo jesteśmy pod tym względem niepokonani; byłe mnie nie interesują, bo wiem że żadnej nigdy nie kochał. Ale zdarzył sie niedawno pewien wyjątek, który mnie nieziemsko wyprowadził z równowagi; nie umiem se tego jakoś do dziś wytłumaczyć, to pobilo wszelkie rekordy nienormalności w naszym związku i sprawił ten przypadek,że jak mało kiedy tak wtedy poczułam sie przez mojego hasbenda kur**sko zgnojona i pominięta w jego przygodach emocjonalnych, to było okrutne autentycznie- przeszedł samego siebie- berenka wam potwierdzi; cd za chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenka doskonale wie, że ja mam problem odwrotny, bo ja tak calkiem normalna to nie jestem... mój mąż najpierw mial ze mną problem, bo ja ni cholery nie umiem być o babe zazdrosna, psycholodzy twierdzą, że to dlatego że kiedyś lesbą byłam i dlatego jego znajome stają się od razu moimi znajomymi, jedną to mu kiedyś nawet odbiłam, ale sie okazała tak beznadziejna, że sie jej moment pozbyłam (zbyt wiele finezji do tego nie potrzebowałam), a on mając do wyboru mnie lub ją bez zastanowienia wybrał mnie- odkąd mnie zna, to zawsze woli mnie, dlatego nie mam obaw, jeśli chodzi o nasz związek, bo jesteśmy pod tym względem niepokonani; byłe mnie nie interesują, bo wiem że żadnej nigdy nie kochał. Ale zdarzył sie niedawno pewien wyjątek, który mnie nieziemsko wyprowadził z równowagi; nie umiem se tego jakoś do dziś wytłumaczyć, to pobilo wszelkie rekordy nienormalności w naszym związku i sprawił ten przypadek,że jak mało kiedy tak wtedy poczułam sie przez mojego hasbenda kur**sko zgnojona i pominięta w jego przygodach emocjonalnych, to było okrutne autentycznie- przeszedł samego siebie- berenka wam potwierdzi; cd za chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam serdecznie dosyc
zapierdalania za 800zl!po chuj sie czlowiek tyle uczyl?? kurwa jak jak mam dzis dosyc zycia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
wiecie co mój facet był wczoraj na impresce z pracy i on niepił był kierowca no i okazało sie ze jego kolega z pracy zniknał z kolezanka na dwie godziny gdzies , najgorsze jest to ze ten kolega ma naprawde atrakcyjna zone i maja synka1rok, jak tak mozna, potem wrócił do domu i pewnie grzecznie połozył sie spac koło zony,a mnie wkurza to co pisałam wczesniej wiec niebede sie powtarzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malachbeczi :D kofanienka - potwierdzam of course ale mialas mi do konca sytuacje opisac i co ??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc opisze dla wszystkich zainteresowanych... sytuacja była mało oryginalna; poznal ją na jakiejś imprezie na której mnie nie było i tradycyjnie byla od niego dużo młodsza; znali sie co najwyżej kilka miesięcy sądząc po jego zmianie zachowania, której nie potrafil ukryć- w jego wyjaśnienia nie wierze, bo wiem kiedy kłamie i dlatego w tej kwestii mu nie wierze, bo objawy łgarstwa bylo widać jak na dłoni; no więc tradycyjnie jak w serialach (centralnie zrobil z naszego życie telenowelę) wracał z pracy o kilka godzin później niż przez ostatnich pare lat, coraz rzadziej miał wolny dzień, potem to już wcale, co przeczyło jego wcześniejszym zapewnieniom, że w te wakacje, to na jego wydziale już prawie nie ma co robić i w ogóle nudy na pudy i cyt.\"pewnie zaczną nam wlepiać urlopy na siłe\" a tu nagle taka zmiana? Odkąd tą fabrykę kilkanaście lat temu otwarli, to NIGDY sytuacja na linii produkcyjnej tak szybko sie nie zmieniała- zawsze to trwało min. kilka miesięcy- zresztą kłamstwo ma krótkie nóżki- w końcu go przecież prawie nakryłam! Po kilku miesiącach tej jego niby \'harówy\' na wydziale zdarzyła się sytuacja, że z dnia na dzień (jezu, ile sie tego w serialach naoglądałam...) się okazało że ma iść ponadprogramowo na nockę i to w dodatku ma być o 4 godziny wcześniej niż normalnie- se myśle \"dobra, przecież ostatecznie bedzie większa wypłata\"- no i sie zdarzyło, że mieliśmy małą imprezkę w domu w noc poprzedzającą tą jego nocną zmianę i kładąc się spać deczko wstawiony nastawil se budzik na telefonie, bo ponoć rano miał coś na mieście do załatwienia i budzik sie rano darł jak poje**ny, on nie wstawał no bo go jeszcze zgon trzymał chyba, to sie zwlekłam i poszłam go wyłączyć a tu patrze... a w telefonie 3 nowe nieprzeczytane wiadomości od jakiejś *li, no to zwalczyłam wyrzuty sumienia (bo jeszcze jakieś mam) i je przeczytałam... Czasem ciekawość jest silniejsza ode mnie, CZASEM MÓWIE!!!! tym razem mi sie nie opłaciło, bo to były sms\'y od dupy z którą sie na noc umówił (ładna mi ku*wa praca!!!!!) i żaliła mu sie, że strasznie sie oniego martwi, bo mu sie jeszcze nie zdarzyło nie odebrać, jak wie, że do niego dzwoni i \"co z tą naszą nocą? to o kŧórej w końcu będziesz, bo potrzebuje potwierdzić jak zwykle\" i \"strasznie sie o ciebie słoneczko martwie, bo zawsze odbierałeś, a już zwłaszcza przed takim spotkaniem\" e.t.c. w tym samym klimacie reszta sms\'ów. No myślałam że wyjde z siebie i stane obok!!!! Dlaczego ja nic nie wiem??? przecież zawsze mi mówił, jak mu sie jakaś cizia spodobała!!! poszłam do pracy knując i spiskując i zapomniałam, że przeczytany sms schodzi z tapety i włazi do skrzynki odbiorczej i po tym widać że był czytany... Wiem- zarąbałam na całej linii... Cały dzień sie świetnie bawiłam w pracy, bo miałam przecudne wizje, jak to go bede robić w konia, że dalej nic nie wiem, on sie będzie dalej dwoił i troił żeby \'legalnie\' wyjść z domu i tak dalej... e.t.c. no ale jak wróciłam z pracy to jak zobaczyłam jego twarz, to moment sie skapowałam, o czym zapomniałam snując te wizje- że od razu jak wstał i spojrzał na komórke, to sie z kolei on skapował, że przeczytałam te sms\'y... i przecudne wizje poszły z dymem, papierosowym.... i nie poszedł na randke, a wiecie czemu?- i tu sie zaczęło moje piekło, które trwa do dziś: powiedział, \"że skoro ty już wszystko wiesz, to mnie to już nie jara- zero egzotyki, już mnie to nie cieszy, nie rajcuje mnie to już skoro ty o tym wiesz\" czaicie???? i nie dał sie wywalić z domu do tej pasożytniczej wszy żadnym sposobem!!! bo go to już nie jara... dlaczego tak powiedział? pomóżcie mi ten fenomen wyjaśnić, błagam- wytłumaczcie mi dlaczego go to ma już nie jarać, skoro obiecałam, że se chce ją tyko z daleka obejrzeć, że nawet jak mi ją przedstawi, to ona wcale nie musi wiedzieć kim jak jestem, żeby sie nie sploszyła i obiecałam mu nie robić o nic jazdy, byleby go to tyko za dużo nie kosztowało, żeby mi abo córce nie brakło potem na coś, a on mówi, że to nie o kase chodzi, bo droga to ona nie jest (tania dziwka i mój mąż??? niemożliwe) ale już go to nie jara i nie pójdzie, nawet jeśli jej nie sploszę. Obiecywałam mu zawsze takie durne rzeczy, bo wiedziałam że mi żadnego weneryka do domu nie przyniesie, bo na tym punkcie jest bardziej przewrażliwiony ode mnie, i wiedziałam, że nawet jeśli mu sie podoba, to to i tak żadnych szans nie ma, no bo przecież mnie kocha, nie inną, ja w porównaniu z innymi zawsze najlepiej wypadam w jego oczach a to że mu sie jakaś laska spodoba, to wiem jak to jest z własnego doświadczenia nawiązując do poprzedniego postu mojego, no. Ale nie poszedł i z żalem w oczach stwierdził, że wszystko popsułam i już jej niechce... i nie poszedł!! chore!! CHORE!!!!! wytłumaczcie mi to jakoś, błagam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurwiona na maxa
sory za wyrazenie ale dzisiaj wyszlam z siebie. jego byla mnie normalnie sledzi. sledzi moje statuty gg, sledzi to co napisze na gronie , zalamka totalna. potem dopowiada sobie teorie i rozgaduje ludziom, a mnie wkurwia swoimi bzdurnymi statutami gadu. zabije ja normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliah
kurcze, bardzo ci wspołczuje, po cholere ona robi takie rzeczy...??? Ja mam z kolei taki problem, ze ex mojego faceta ciągle sie przypomina wysyłając maile, sle smsy, chce sie spotkac....na szczescie mój facet nie odpowiada na to wszystko... czy ona nie moze zdac sobie w koncu sprawy ze nie ma zadnych szans...nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASHLEY777
Malachbeczi współczuję, to Twój pojechał na całej linii. Najgorsze jest to że mężczyźni chyba teraz zupełnie nie dojrzeli do związków i marzą im się egzotyki i dreszczyki. To straszne. Choć też chce wyrzucić z siebie moje zadręczenia, czy nie wpadam w praranoje. Ciekawa jestem co o tym sądzicie. Ostatnio była impreza taka całonocna, było dużo znajomch, w większości par, ale była jedna dziewczyna, która tylko towarzyszyła jednemu kumplowi, więc ogólnie wolna, bardzo atrakcyjna zaznaczę. Mój mąż jest bardzo otwarty na poznanie nowych twarzy (tym bardziej atrakcyjnych), ma wiele takich koleżanek. Ogólnie nie mam nic przeciwko jak sie zachowuje pewien dystans, ale tym razem coś mnie zabolało. Otóż my husbend miał aparat fotograficzny i robił zdjęcia. Oczywiście wszystkim znajomym, starał sie mi, i oczywiście najwięcej atrakcyjnej nowo poznanej dziewczynie, która nawet nadskakiwała i często podobno prosiła go o te zdjęcia, by jej robił, (czasami wyszlo, że chciała ze mną). Ale jak sie okazało, nie sądziłam, że jej zrobił najwięcej, oczywiście wiecej ode mnie. I nawet sam bardzo dużo ma z nią. Jak teraz sobie przypominam to ciągle byla przy nas,albo trzymała się my M. towarzystwa. Ale jak to mówi my M., ona go prosiła i mu ciągle pieknie pozowała. Najlepsze było to, że mi nie powiedział , a bynajmniej tak to nie ujął , jak jej to wyznał ,że przepięknie wychodzi. Oczywiściście on ma z nią kontakt tel i mailowy i gg (do mnie nie chciała nr), i już jej wysłał te zdjatka i już sie umawiał , że niedługo ją odwiedzi po kolejne zdjątka od innych co robili, i co jej tez mieli dostarczyć. Ja osobiście czuję sie z tym źle, ale my M. nie widzi w tym nic, oczywiście mówiąc że jest sympatyczną koleżanką. A ja sie zastanawiam czy po pierwszym spotkaniu takie kontakty bliskie i takie komplementy to nie za dużo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ASHLEY777, dzięki za współczucie... ;-) nasze obawy, powątpiewania i \'zastanowienia\' wynikają tylko z braku zaufania, jakichś poprzednich urazów i w ogóle nieprzyjemnych zdarzeń z obecnym lub ex facetem, więc gdyby tak sobie wmówić, że te wszystkie okropieństwa są tylko w głowie, to o ile życie byloby piękniejsze, mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASHLEY777
Malachbeczi może i masz rację, że coś w głowie sobie wyobrażamy, ale czasami jeżeli fakty przemawiają, że ktoś obcy dostaje więcej, że coś nas tak mocno zaboli, to czy jesteśmy bardziej przewrażliwione i głupoty sobie wymyślamy, czy może bardziej spragnione zauważenie naszego bycia w życiu codziennym, zachwycenia sie nami??? I pragniemy takich komplementów na codzień, a nie tylko że np marudzimy. Czy to brak dowartościowania drugiej strony powoduje w nas takie uczucie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolinkowa
Nie wiem jak juz mam reagowac, on nawet przymuszony nie chce sie przyznac do znajomosci z ta dziewczyna! :( Mieli spotkanie znajomych, dostal od niej jakis gadzet (wiedzialam ze to o niej, bo juz kilka tygodni wczesniej mu to zapowiadala na gg) i kiedy sie spytalam od kogo to, to zaczal krecic krecic, zartowac itp i w koncu nie powiedzial. Jak sie na niego pogniewalam to dopiero wydusil jej imie i powiedzial ze i tak jej nie znam. :( Poza tym nawet slowem sie nie zajaknal ze byla na tym spotkaniu, ze jest wspolna znajoma naszych znajomych itd itp, nigdy nie robi z takich bzdur tajemnic, a tu prosze :/// :( Jestem zla i smutna... Nie podejrzewam go o zdrade, tylko nie rozumiem, dlaczego on robi takie tajemnice. Gdybym ja utrzymywala z jakims facetem takie stosunki jak on z nia, to na pewno by go to zranilo i na pewno bylby zazdrosny. Po prostu nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo...
A moja zazdrość jest banalna denerwuje mnie strasznie jego ulubiona aktorka Scarlet Jochanson no nie mogę ma nawet profil w komórce z nia ale mnie to jest takie same jak by miał jakąś inną dziewczynę co z tego ze ona jest znana wkurza mnie to. No i ma jeszcze przyjaciółkę KOBIETE ale z tym staram się walczyć i już tego nie pokazuje. DZIEWCZYNY siły wam życzę bo zazdrość to straszna rzecz i potrafi popsuć nawet najcudowniejszą chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Sz.
Przeżyłam ostatnio szok. Jesteśmy ze sobą 3 lata, szczęśliwi, zaręczeni, planujemy ślub, wybieraliśmy obrączki i mierzyliśmy u jubilera, a tu po wyjściu od jubilera on mówi, że się waha, że coś go tknęło, że taki ślub raz na zawsze, że on nie jest pewien.................... W domu wydusiłam z niego, że to o jego byłą chodzi - byli kiedyś ze sobą - taka pierwsza szczenięca miłostka, potem jak tamta go zostawiła, mnie spotkał. Bardzo za nią tęsknił i nie mógł pogodzić się, że ktoś go zostawił- wiecie, urażona męska duma. Teraz okazało się, że tamta zostawiła kolejnego faceta, a mój nagle zauważył kolejną szansę u niej - jest sama, atrakcyjna, kiedyś za nią szalał - wiem, że to takie zauroczenie - rozumiem go - oni by byli razem, gdyby go nie zostawiła, jestem tego pewna, ale go zostawiła. Ze mną się związał. Poczułam się jak panienka na przeczekanie. Koszmar. Z jednej strony go rozumiem, bo długo wahał się zanim zdecydował się być ze mną w stałym związku, do zaręczyn też miał długo wątpliwości i po części czuł presję rodziców, otoczenia, faktu, że już tyle się spotykamy a nie jesteśmy najmłodsi (ja 27 lat on 33). Zazdrość mnie zżera. Tym bardziej, że kiedyś długo leczyłąm się z tej zazdrości, już było ok, a teraz znowu. Wiem, że on tak na prawdę chce ze mną być, powiedział mi to - podzielił się ze mną jednak wątpliwością, że coś do tamtej jeszcze czuje - taki dreszczyk emocji, coś niespełnionego. Nie chce z tamtą być, ale go ciągnie. Bardzo się cieszę, że możemy o takich sprawach rozmawiać. Inny facet pewnie by mi nic nie powiedział, przemilczał kryzys, a ja bym myślała, że ma chwilowego doła. Pomóżcie mi - jak uratować związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hniety
sama zalozylam topik lata swietlne temu wiec jestem w szkou ze jeszcze dziala moim zdaniem, zeby uratowac zwiazek warto zagrac va banque ja bym tak zrobila nie baczac na skutki nie baczac na to ze skutek moze byc odwrtony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Sz.
Rozmawiałam z nim i go obserwuje od jakiegoś czasu. Więc jest tak- on mnie kocha, chce ze mną spędzić życie, mamy wspólne cele i jesteśmy dobrani. Nasz związek niedawno przeżywał stagnację i stabilizację. Pojawiła się ona - symbol namiętności, porywów i szaleństwa lat młodości - reakcja fizjologiczna organizmu męskiego - on walczy, próbuje zapomnieć i wyrzucić ten pociąg. Chce ze mną być, ale ona go pociąga - logicznie nie potrafi powiedzieć dlaczego, nie związałby się ze nią teraz, ale istnieje jakas dziwna siła, która go tam ciągnie. Jak się z tego wyleczyć???bo to chyba choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×