Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oleńka86

Nienawidze bylej mojego narzeczonego!! Oni sie wciaz przyjaznia

Polecane posty

Gość tyetyery
kici-kici: szanować kogoś a dążyć do kontaktu, celebrować wspólną przeszłość, doświadczenia, poglądy, potrzeby, śmiać się razem, porozumiewać to mogą być zupełnie różne zjawiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"NIelojane to by bylo gdyby on sie spotykal z byla potajemnie, za jej plecami. Przyjazn czy kolezenstwo z byla dziewczyna nie oznacza pielegnowania przeszlosci. Wedlug mnie problem nie tkwi w nim ani jego bylej tylko w sameju Olence, nie umie dostrzec swoich zalet i ma kompleks nizszosc, ktory sama sobie wymyslila\" ===>> TO PRAWDA \"Tylko, ze ja nie robie mu jazd no stop, tylko on to wyczuwa, poza tym chodze zdolowana i rzadko sie usmiecham, na tych imprezach nie umiem sie wyluzowac. Ja nie musze wiele mowic, on sie domysla jaki mam problem. Nie chce za bardzo sie awaturowac, bo kiedys powiedzial mi w rozmnowie, ze brzydzi sie zawiscia, jak ktos kogo nienawidzi itp, wiec nie chce zeby mnie taka postrzegal\" ===>>> ale tak ciebie bedzie postrzegał moja droga!!! pracuj nad sobą i wiecej wiary w siebie!!! co z tego ze nie robisz mu jazd non stop ale mu robisz i ide o zaklad ze wkolko o to samo!!! czyli o nią!!! a to ze idziesz na imprezy i zle sie na nich czujesz- dziewczyno jak tak dalej pojdzie to w koncu przestanie ciebie na nie zabierac bo i po co skoro nie bawisz sie dobrze??? zastanow sie nad tym!!! \"To, jak traktujemy byłych partnerów świadczy o nas jako ludziach. W jego wypadku -- o klasie. Rzadko kiedy zdarza się, żeby ludzie tak dobrze potrafili się zachować. Naprawdę wolałabyś, żeby bluzgał na nią? Od najgorszych wyzywał? (równie dobrze i o Tobie mógłby kiedyś tak powiedzieć)\" ====>>> no dokladnie!!! \"Ale to nie tylko ja zauwazylam, ze łaczy ich jakies takie \"porozumienie dusz\" Dobija mnie to\" ===>>> cos mi sie zdaje ze sobie wymyslilas ich obraz ich razem i teraz wszystko co widzisz przerabiasz tak by pasowalo to wlasnie do tego obrazu!!! ciesz sie tym ze jest z tobą a nie z nią! to ze jestescie razem na imprezach to sie baw dziewczyno!!! on widzi na kazdym kroku ze cos jest nie tak!!! facet ma dosyc (wiem to z wlasnego doswiadczenia!!!) jak widzi wieczne niezadowolenie - i zero usmiechu!!! wierz mi!!! a zobaczysz ze i on bedzie sie lepiej czuł jak ty bedziesz usmiechnieta!!! tak jak ty sie czujesz tak i on bedzie sie czul - chcialabys byc z kims kogo zabierasz na imprezy a kto jest nadąsany, nie bawi sie itp? bo JA NIE!!!!!!!!!!!!!!!!! i jemu to tez zbrzydnie!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> tyetyery Uważasz, że można śmiać się tylko z obecną dziewczyną/chłopakiem? Że należy zerwać kontakty ze wspólnymi znajomymi? Studiowali razem, to chyba logiczne, że mimo rozpadu związku mają wspólne tematy, a pracować to mogą w jednej firmie, więc kontakt i tak by jakiś był. Wymieniać poglądy to ja akurat lubię, cenię sobie dyskusję z różnymi osobami, i niekoniecznie jestem z nimi w związku. Chyba ma prawo chłopak pogadać po prostu? Nie mówimy tu o zwierzeniach, ale o zwykłej rozmowie (jak to napisała założycielka). Czy celebrują wspólną przeszłość? Nie wydaje mi się, żeby świętowali \"3 lata odkąd nie sa razem\" czy też \"dziś byłoby tyle a tyle lat razem\". Czy chłopak dąży aż tak bardzo do kontaktu? Nie wydaje mi się, skoro powiedziane jest, że widzą się tylko na imprezie urodzinowej czy sylwestrowej. I zaznaczam, że założycielka tego topicu wyraźnie stwierdziła, że spotykają się w większej grupie (nie sam na sam, chłopak jest uczciwy), nie robi z tego faktu tajemnicy. A co najważniejsze, a wydaje się być pomijane: ONA MA KOGOŚ, JEST W ZWIĄZKU Z INNYM FACETEM. Proszę, zauważcie to. A przesadną zazdrością niejedną miłość można zabić :O (teraz musze uciekać na uczelnię, ale wieczorem chętnię powymieniam z Tobą poglądy, niestety czasem i promotor o sobie przypomina. ;-) Miłego dnia! 🌼 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Moze i macie racje, ale to nuie jest takie proste. Nie da sie inteletualnie tego pojac i od razu zeby zadzaialo to w sferze emocji. Wiem, ze ze robie, ale czuje sie bezsilna, zniewolona swoimi fazami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ****
ja chciałam zauważyć ze to nie jest tak ze facet pielęgnuje kontakt...jego eksia po prostu należy do paczki znajomych razem się bawiących na imprezach na których zawsze jest ten sam "zestaw" ludzi...i facet nie chce tego zmieniać, bo po co odstawiać jakieś schizy i psuć atmosferę w całym towarzystwie. sytuacja nie jest komfortowa dla autorki, ale nie ma na nią wpływu...taka prawda...wpływ ma jedynie na to co sama czuje i co zrobi i to z tym należy coś zrobić. lubić ani eksowej ani towarzystwa nie musi...i może się do tego przyznawać otwarcie...nie każdy ma obowiązek każdego lubić i mamy prawo kogoś nie lubić kogoś bez przyczyny (nie mamy tylko prawa sprawiać mu przykrości, obgadywać czy ogólnie krzywdzić). wyjść jest wiele: można przestać chodzić na imprezy w tym towarzystwie, nic się nie stanie jak facet się pobawi sam, wyszukać w towarzystwie mile osoby i bawić się tylko z nimi nie zważając na resztę, spróbować przekonać się do eksi, zapanować nad kompleksami i zmienić podejście do sprawy, albo wymienić faceta na inny model. wybór co zrobi należy o autorki. doprowadzenie do sytuacji w której facet będzie musiał zrezygnować z kontaktów z ex i co za tym idzie całym towarzystwem zapewne i zrobieniem w nim krzywych kluch jest dennym pomysłem...albo on tego nigdy nie zrobi, albo zrobi będzie cierpiał a ty w całym towarzystwie będziesz wrogiem numer jeden. sytuacja zrobi się nie do wytrzymania i... takie jest moje zdanie ps. czy moge też poprosić zołzy na maila sweet_pink@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Sam mialby sie tam bawic? Chyba upadlyscie na glowe, nigdy w zyciu bym nie dala im takiego pola do popisu. Jeszcze zaczeliby sobie wspomianc stare czasy, bo mnie nie bylby w poblizu. Czuje sie strasznie w tym zagubiona, ale uswiadomilam sobie, ze ja nie potrafie inaczej. Z czego moga wynikac moje problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokta
Powiem Ci szczerze, że ja sie Tobie nie dziwie. To boli. Kiedy musisz spotykać się z osobą, którą kiedyś kochał Twój chłopak. A do tego on jest po jej stronie. To nieładnie z jego strony, że naraża Cię na spotkania z nią, chociaż dobrze świadczy o nim to, że ma do swojej byłej dziewczyny szacunek. Ja jestem osobą bardzo wrażliwą- nie tylko na te sprawy ale ogólnie, i kiedy mój chłopak wspomni tylko coś o byłej- to mnie w środku kłuje..ja wiem, że to jego przeszłość, i rozumiem to, ale jest to dla mnie niemiłe.. Ta dziewczyna nic Ci nie zrobiła, ale sama świadomość tego, że ją kiedyś kochał jest przykra. Nie myśl o tym, powtarzaj sobie, że on Ciebie kocha, a nią naucz się nie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici-kici i *** *** **** ===>>> poczytaj... to... postaraj się... piszesz ze go bardzo kochasz... i ze nie wyobrazasz sobie zycia bez niego... wiec postaraj sie zrobic wszystko by go nie stracic... tak jak pisala poprzedniczka - to jest paczka i spotykają sie w paczce a gdyby zalezalo mu na bylej to nie spotykalby sie z nią przy innych a tym bardziej przy tobie... ukrywalby to... wiem ze to boli... ale naprawde postaraj sie... baw się... zartuj z nimi... ja np pogadalam sobie nieraz na gg z byłą i co? i super dziewczyna jest... :) na poczatku pewnie dowiedzialas sie ze to jego byla i juz z tego powodu miala u ciebie minusa - a to jest byla a nie druga... tylko BYŁA!!! wyluzuj na imprezkach a z czasem bedzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
łatwo Wam mowim, nie przejmuj sie. Chyba sami wiece jak to jest, jedno podpowiada rozsadek, a serce drugie. Az czuje taki wewnetrzny bol w sercu tak mi zle jak o tym pomysle. Moja niska samoocena nie jest wyssana z palca, niewiele w zyciu osiagnelam, ja widze fakty. Sudiow jeszcze nie skonczylam i szczerez mowiac ida mi dosc opornie, nie mam zainteresowan zbyt szerokich, nie mam pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem autorke
bo skoro oni przebywaja tylkow jego towarzystwie, to jak ona ma sie czuc? oni maja wspolne tematy i do tego ta jego eks, ktora zawsze swietnie sie z nim odgaduje, poprostu skowronki :o bleeee co moge zasugerowac? zacznij zyc swoim zyciem. Takie pastwienie sie nad soba kiedys cie wykonczy, jestes ty i tylko ty sie liczysz, twoj facet powinien wlasnie z toba tak dobrze sie bawesic i dogadywac na imprezach a nie z nia. Po prostu zrezygnuj z tych imprez i idz ze swoimi znajomymi.Musisz sie przemoc.Tlamsisz sie , gdzie twoja godnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ****
a dlaczego nie miałby sie bawić sam...myślisz ze robił by coś innego niż gdy jest z Tobą? Czemu mu nie ufasz, masz powody? Jeśli nie to czemu go krzywdzisz nie zasłużonymi podejrzeniami? Przyczyna twoich problemów jesteś Ty sama i Twoje kompleksy w dużej mierze...choć myślę że jeśli facetowi zależy powinien umieć raz na jakiś czas zrezygnować z imprezy. Zależy jak często są takie spotkania...np raz na kwartał to nie dziwię mu się ze chce się zobaczyć z całą paczką...jak co dwa tygodnie to mógłby sobie co któreś sobie darować dla Twojego komfortu. Na twoim miejscu jednak skupiłabym sie na takiej pracy nad sobą tak żeby to ze on idzie sam nie stanowiło problemu...ty nie będziesz musiała marnować wieczoru z nielubianymi ludźmi (możesz tego dnia zrobić babskie spotkanie ze swoimi koleżankami...wyskoczyć z nimi na drinka...niech się chłop martwi kto cię na tym drinku poderwać może :P), a on nie będzie się czuł karany za nic. z jego punktu widzenia on nie robi nic złego, a ma bury fochy itp. mało który facet jest w stanie zrozumieć w takiej sytuacji kobiecy punkt widzenia...pewnie uważa ze skoro to ciebie kocha z tobą jest to wszystko jest w pożądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Sam mialby sie tam bawic? Chyba upadlyscie na glowe, nigdy w zyciu bym nie dala im takiego pola do popisu. Jeszcze zaczeliby sobie wspomianc stare czasy, bo mnie nie bylby w poblizu. Czuje sie strasznie w tym zagubiona, ale uswiadomilam sobie, ze ja nie potrafie inaczej. Z czego moga wynikac moje problemy?\" ====>> ojjj ty chyba nie doroslas do zwiazku... ty chcesz go zamknąć!!! ucieknie!!! chcesz go miec pod kapciem i nie pozwolic mu na nic innego... no i co z tego ze by wspominali to co bylo? pewnie bys mu oczy wydrapala a wiesz co powinnas wtedy zrobic: o to fajnie musialo byc... ... (tu podajesz imie chlopaka) opowiadal mi o tym... ale musiala byc zabawa... wyluzuj - pracuj nad sobą!!! takim zachowaniem taką zazdroscia i nienawiscią do niej robisz wszystko by swoją osobe do niego zniechecic a jej obraz w jego oczach poprawiasz... takim zachowaniem doprowadzisz wlasnie do tego czego nie chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Ja lubie tych ludzi, tylko jej nie znosze, chociaz tego nie okazuje. On nigdy mi nie ulegnie, nawet nie bede od niego tego wymagac, bo tylko pogorsze sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zawsze dobrze o niej mowi itp. Ona ma faceta, z ktorym uczestniczy w tych spotkaniach, ale mimo to szlag mnie trafia! Ona sobie nic ze mnie nie robi i mowi, ze to ja mam problem i jej to nic nie obchodzi\" ===>>> dlaczego jej nie wierzysz? wiem ze to byla ale oni nie robią nic by to sie zmienilo (czyli by nie byli dla siebie byłymi) a skoro ty ich lubisz to dlaczego dobrez sie nie bawisz? bo ona tam jest? ja podejrzewam ze ona jest sympatyczna skoro twoj chlopak dobrze o niej mowi... i ty pewnie tez bys ją polubila gdyby nie okolicznosci... ja naprawde ciebie rozumiem... i wiem ze to boli... ale sprobuj zmienic swoje zachowanie wzgledem niej... przełam się... pogadaj z nia o ciuchach, kosmetykach muzyce... PRZEŁAM SIĘ!!! będziesz sie czula lepiej - bo teraz jestes do niej nastawiona na ANTY i dlatego kazde jej spotkanie i kazda wypowiedz na jej temat działa na ciebie jak cierń... przełam się i odpowiedz sobie na pytanie: na czym tobie bardziej zalezy? na nim? chcesz z nim byc? to bądź!!! ale zmień się!!! jesli nie wyobrazasz sobie zycia bez niego to bądź z nią a skoro ona jest dla ciebie problemem to postaraj sie zmienic to swoje nastawienie wzgledem niej... by wymagac od innych trzeba najpierw wymagac od siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona ona
Naprawdę szczerze podziwiam wyrozumiałość wszystkich kobiet na kafeterii.. Tylko gdyby któraś z Was znalazła sie w takiej syt. to na pewno nie zadowoliłaby się tekstem "masz problem ze sobą", "olej to". Wg. mnie to nie jest normalna sytuacja, nawet gdyby eks była brzydka, gruba i głupia to ja i tak bym się głupio czuła gdyby na każdą imprezę mój facet ją zapraszał.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rozumiem Olenke w calej rozciaglosci. tez bym tego nie zniosla. i nie dlatego wcale ze jestem jednym chodzacym kompleksem jak probujecie jej tu wmowic. po prostu jesli facet nie jest w stanie zrezygnowac ze spotkan z byla mimo ze rani tym swoja obecna kobiete to wg mnie nie skonczyl ze swoja przeszloscia. jak to nie bedzie z tego rezygnowal \"tylko dlatego ze jej sie to nie podoba\"? ja bym powiedziala ze az dlatego, co jesli ona tego nie zniesie i odejdzie to dla niego mniejszy problem niz brak spotkan z byla dziewczyna? jak dla mnie to cos tu nie tak. smiech na sali byc zmuszona do rywalizowania i udowadniania bylej ze jest sie wazna dla tego faceta. to niech ona pokaze ze obecna kobieta jest wazniejsza. i mysle ze to wy nie macie wystarczajaco duzo pewnosci siebie i stad wasza zgoda na podobne sytuacje- nie jestescie pewne tego ze mozliwe jest miec mezczyzne na wylacznosc, jako partnera, kochanka i co najwazniejsze najelpszego przyjaciela ktoremu mozna w 100% zaufac. zaraz bedzie burze, ale coz, mam po prostu inne zdanie. Olenka pomysl z kontaktami z Twoim bylym jak najbardziej ok, pewnie pomoze uswiadomoc twojemu chlopakowi jak sie czujesz ty w podobnch sytuacjach. a jak byly facet nie nadaje sie do takich spotkan to popros o pomoc jakiegos dobrego kolege:) i poudawajcie sobie. powodzenia i pozdrawiam. pamietaj ze zawsze warto dazyc do tego by byc z partenrem jak najbardziej zbliznoym do naszego idealu, i czuc sie w zwiazku bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on zaprasza cale towarzystwo a nie tylko ją!!! \"łatwo Wam mowim, nie przejmuj sie. Chyba sami wiece jak to jest, jedno podpowiada rozsadek, a serce drugie. Az czuje taki wewnetrzny bol w sercu tak mi zle jak o tym pomysle.\" ====>>> naprawde ciebie rozumiem ale musisz cos z tym zrobic, zaloze sie ze gdyby wypowiadal sie tak samo o innej dziewczynie z paczki to nie mialas bys z tym problemu... on jest z TOBĄ i z TOBĄ chodzi na te imprezy... gdyby tego nie chcial to poszedlby tam sam... \"Moja niska samoocena nie jest wyssana z palca, niewiele w zyciu osiagnelam, ja widze fakty. Sudiow jeszcze nie skonczylam i szczerez mowiac ida mi dosc opornie, nie mam zainteresowan zbyt szerokich, nie mam pracy\" ====>>>> nie masz 40 lat wiec nie przejmuj sie ze niewiele osiagnelas... nie wierze ze nie masz zainteresowań - na pewno jest cos co lubisz robic... masz znajome? moze jaki aerobik... jakis kurs... jakies hobby... moze cos co lubilas gdy bylas mlodsza... ja tez tak o sobie myslalam jak ty - ale wzielam sie za siebie!!! trzeba w to uwierzyc choc wiem ze łatwo nie jest!!! ktos kiedys mi powiedzial: chcesz byc szczesliwa? TO BĄDŹ!!! tylko od nas zalezy jak często bedziemy sie usmiechac... ja tez czasami mialam doła a moj facet jak do mnie dzwonil i mnie rozbawial to ja sie temu nie poddawalam i dalej bylam nadąsana... i raz po rozmowie pomyslalam sobie i az sie na siebie wkurzylam - kurcze! przeciez on robił wszystko by poprawic tobie humor!!! a ty co? nic tylko pomyslalas o sobie!!! zadzwonilam do niego i mu podziekowalam ;) naprawde to jak wyglada świat wokół nas zalezy tylko i wylacznie (a przynajmniej w DUZEJ mierze) od nas ;) czy on jest dla ciebie czuły? czy jest kochany? czy na co dzien odczuwasz to ze ciebie kocha i chce z tobą byc? postaraj sie to docenic jesli tak jest... jak bedziecie na imprezie i bedzie sie dobrze bawił to baw sie z nim, gdy bedzie z nią rozmawial to podejdz i pogadaj z nimi... na pewno nie rozmawiają o studiach... bądź duszą towarzystwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Ona jest sympatyczna, ale dla innych, do mnie chyba ma dystans, nie wiem dlaczego. Odbieram ja jak fałszywę żmiję, kótra oczaruje z jednej strony, po to bym wbić nóż z drugiej. Boje sie z nia zaprzyjazniac, bo nie chce od niej slyszec jak to bylo gdy byla zwiazana z moim facetem. Chyba umarlabym z bólu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenka jeszcze cos te imprezy- po co ci facet w ktorego towarzystwie nie czujesz sie dobrze? po co z nim na te imprezy chodzisz skoro sie tam meczysz? jak mu tak dobrze w tym towarzystwie to niech idzie pare razy sam, moze wtedy doceni twoja obecnosc i zadba zebys sie lepiej poczula. a wszystkim paniom tuatj ktore tak latwo by zaakceptowaly obecnosc bylej na kazdej waznej imprezie zycze przezycia podobnej sytuacji. i wtedy sprobujcie zastosowac wasze rady. i zeby nie bylo - gdyby to byly spotkania co jakis czas, a nie zawsze z tamta to ok mozna starac sie zrozumiec i przywyknacdo tego, ale co to ma byc byla mowi Olence wprost ty masz problem i sobie z nim radz, on nie zrezygnuje z tego dla Olenki a ta ma sie godzic na to wszystko i cierpiec? w imie czego sie pytam? zeby tamtym dwojgu bylo dobrze? a moze Olenka sprobuj sie zaprzyjaznic z facetem tamtej. przeicez przyjaznic sie nie grzech;) a kto wie moze on ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Jej facet to pantofel! Na kazde jej skinienie, on w zyciu nie smiałby jej zwrócić uwagi, ze cos mu sie nie podoba, dlatego nawet nie mam ochoty z nim gadać, bo on tylko sie bedzie zachwycał nią. Moze i mam jakies zainteresowania, ale teraz popadladm w taki stan, ze nic mnie nie cieszy i nie mam sily do dzialania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ona jest sympatyczna, ale dla innych, do mnie chyba ma dystans, nie wiem dlaczego.\" ===>>> bo czuje ze jej nie lubisz (czemu ok trudno sie dziwić ale...) \"Odbieram ja jak fałszywę żmiję, kótra oczaruje z jednej strony, po to bym wbić nóż z drugiej. Boje sie z nia zaprzyjazniac, bo nie chce od niej slyszec jak to bylo gdy byla zwiazana z moim facetem. Chyba umarlabym z bólu!\" ====>>>> no wlasnie - tak sobie postanowilas ze ją bedziesz odbierala jako fałszywą żmiję... i tak bedzie nadal jesli tego nie zmienisz... napisalas ze ona od niego odesza i ze ma innego i ze nie jest nim juz zainteresowana - uwierz w to!!! sama tobie powiedziala ze to ty masz problem nie ona... bo tak jest... a gdyby tobie powiedziala: uwierz mi prosze ja nie chce twojego faceta bo mam inne swoje zycie - uwierzylabys jej? na pewno nie bo bys myslala ze kłamie... co kolwiek nie zrobi ty bedziesz to odbierala na NIE... ona była z twoim facetem BYŁA!!! a teraz jestes TY... ma do ciebie dystans a ty do niej nie? na pewno tez... dajesz komus dobro to to dobro wraca do ciebie... komus nie ufasz to nie spodziewaj sie ze ten ktos bedzie tobie ufał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jej facet to pantofel! Na kazde jej skinienie, on w zyciu nie smiałby jej zwrócić uwagi, ze cos mu sie nie podoba,\" ====>>> widać taki jej odpowiada!!! ja bym nie chciala byc z facetem ktory daje sie ugłaskac pod kazdym wzgledem! kto sie nigdy nie postawi bo to męczy... ale jej to odpowiada... twoj facet taki nie jest (sama napisalas ze nie dalby sobie nic przegadac) i temu go zostawila bo to nie bylo TO dla niej ;) i się ciesz ;) \"Moze i mam jakies zainteresowania, ale teraz popadladm w taki stan, ze nic mnie nie cieszy i nie mam sily do dzialania \" ===>>> więc postaraj się wyjsc z tego stanu... powiedz sobie: DOŚĆ UŻALANIA SIE NAD SOBĄ - ON JEST ZE MNĄ!!! BO MNIE KOCHA I LUBI I MUSZE ZROBIC WSZYSTKO BY TO SIE NIE ZMIENILO BO GO KOCHAM!!! JESTEM WARTOSCIOWA TYLKO TROCHĘ SIĘ ZAGUBIŁAM ALE WYJDE Z TEGO BO GO KOCHAM I MAM DLA KOGO ZYC - DLA NIEGO I DLA SIBIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ****
madlena w jednym ma rację...niektórym trudno coś takiego znosić...nie da się jednak zmienić faceta można tylko na inny model o czym wspomniałam...ja nie ukrywam że czuła bym się w takiej sytuacji mega chujowo i niestety podchodzę do tego bardzo egoistyczno-pragmatycznie po prostu kończę znajomość z panami utrzymującymi kontakt z byłymi po pierwszym spotkaniu. może z tym facetem nie pasujecie do siebie wrażliwością. prawda jest niestety bolesna...on nie zrobi nic żeby ulżyć bólowi w twoim sercu i lekarstwo na ten ból możesz znaleźć jedynie sama ps dzięki za ksiażkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Zauwazylam, ze mimo ze mnie to boli, to probuje dowiedziec sie jak najwiecej szczegolow z jego zycia z okresu gdy on byl z nia. To chyba jakis chory masochizm, ale ja mam przytmus zdobywania tej wiedzy. Potem wszystko porownuje, analizuje, nie spie cale noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*** *** *** **** --->>> ale z tego co pisze autorka to spotykają się tylko w grupie podczas jakis imprez... a nie na osobnosci w ukryciu... i to nie jest tak ze spotykają sie na osobnosci a w grupie a to roznica jest... postaraj sie autorko spojrzec na to obiektywne (choc to trudne) i ocenic czy jego zachowanie wzgledem byłej jest takie samo jak wzgledem innych ludzi? wiadomo ze kiedys (KIEDYŚ A NIE TERAZ) cos wiecej ich łączyło ale to przeszłosć... to ze mowi dobrze o niej to nie dlatego by sprawic tobie przykrosc - no chyba ze mowi o niej codziennie na kazdym kroku a nie sądzę by tak było... ja tez czasami wspominalam bylych np gdy bylismy w danym miejscu czy cos co mi ich przypominalo - ale nie bylo o to awantury... mowilam chlopakowi ze tamten mial fajne pomysly na to czy na tamto albo ze z innym fajnie bylo tam... i wiesz co robil moj facet: jasne ze troche wypytywal co i jak ale potem mowil - to czemu nie jestes z tym czy z tamtym - a ja mu odp - bo to nie bylo to... a ze mną jest? tak... i tak jest tez u was... mowi o niej ale z nią nie jest... jest z tobą... :) i usmiechnij się a jemu tez bedzie radosniej i bedzie sie czuł lepiej gdy bedzie widzial usmiech na twej twarzy :) (\' \"() (\")o(\") nie patrze (\"),,,(\") ..(\' \" \" () (\"( \'o\' , ) patrze (\"),,, (\") ( \" \" () (\")o(\") az się zawstydzilem (\"),,,(\") ..(\' \" \" () ale patrze (\"( \'o\' , ) (\"),,, (\") ..(\' \" \" () patrze dalej (\"( \'o\' , ) (\"),,, (\") ()\"\"\"() ((\") \') ( / .\" (,,) (@)(@) łap buziaka ...(\' \" \" () (\"( \'o\' , ) (\")(\")(,,) masz go? ...(\' \" \" () (\"( \'o\' , ) (\")(\")(,,) jakto nie? ()\"\"\"() ((\") \') ( / .\" (,,) (@)(@) no to raz jeszcze ...(\' \" \" () (\"( \'o\' , ) (\")(\")(,,) złapałas? ()\"\"\"() ((\") \') ( / .\" (,,) (@)(@) a chcesz jeszcze jednego? ()\"\"\"() ((\") \') ( / .\" (,,) (@)(@) Uwaga leciiiiiii Very Happy ...(\' \" \" () (\"( \'o\' , ) (\")(\")(,,) masz go? ...(\' \" \" () (\"( \'o\' , ) (\")(\")(,,) NOo to SUPeR Smile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Zauwazylam, ze mimo ze mnie to boli, to probuje dowiedziec sie jak najwiecej szczegolow z jego zycia z okresu gdy on byl z nia. To chyba jakis chory masochizm, ale ja mam przytmus zdobywania tej wiedzy. Potem wszystko porownuje, analizuje, nie spie cale noce\" ===>>> no wlasnie i po co to robisz? to nie on ciebie rani tylko ty siebie ranisz moja droga... im bardziej bedziesz to roztrząsała tym bedzie lepiej... postaraj sie panowac nad tym i sobie robic na przekor i nie wypytywac sie o nią... ty sie pytasz on odpwiada a potem ty cierpisz i to na wlasne zyczenie... kółko się zamyka... spojrz na to ze Ty sama zdajesz sobie z tego sprawe a obwiniasz za to i jego byłą i jego samego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Chyba tylko jakis psychiatra moze mi pomoc, ja jestem osoba tak słaba psychicznie o tak lekkiej konstrukcji, że nie potrafie udzwignac tego ciezaru. Nie potrafie nic zrobic, nie potrafie zaakaceptowac ani odejsc. Ktos kto nie przezyl czegos takiego, chyba nie wiem o czym ja mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Chyba tylko jakis psychiatra moze mi pomoc, ja jestem osoba tak słaba psychicznie o tak lekkiej konstrukcji, że nie potrafie udzwignac tego ciezaru. Nie potrafie nic zrobic, nie potrafie zaakaceptowac ani odejsc. Ktos kto nie przezyl czegos takiego, chyba nie wiem o czym ja mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anah jakie zabawne teorie
tu snujesz, a ilez wykrzyknikow...z jakiego powodu tak udowadniasz swoje racje autorce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×