Myjecie okna 1 raz w miesiącu, czy częsciej czy rzadziej?

ja już okna umyłem a wy ciągle swoje :)

Po przeczytaniu tej oraz innych tego typu 'dyskusji' można dojść do wniosku, że w tym smutnym kraju kobiety dzielą się tylko na dwa typy: kury domowe z nerwicą natręctw, które całymi dniami biegają ze szmatą oraz wyzwolone kury domowe, które wolny czas wolą poświęcać na zajęcia w ich pojęciu 'ambitniejsze' niż sprzątanie tj. gdakanie z innymi wyzwolonymi kurami domowymi oraz kosmetyczkę. Gdzieś tam pojawia się jeszcze 'książka' oraz 'kino', ale spokojnie można założyć, że jest to coś w rodzaju "Życia nad wysypiskiem" oraz jego ekranizacje. Ortów i literówek jak nasr... Pojąć nie mogę, jak po tygodniu siedzenia w zamkniętych pomieszczeniach wypełnionym syfem (oparami detergentów, zarodnikami grzybów, kurzem i roztoczami) istota należąca teoretycznie do gatunku myślącego może poświęcać sobotę na sprzątanie, zamiast na wspólny (tj. z chłopem i dziećmi, i ewentualnie psem) wyjazd w góry, na rower, narty albo cokolwiek innego na powietrzu . Ludzie kochani, sprzątać należy na bieżąco, bo wtedy zajmuje to mniej czasu i nie dopuszcza do totalnego zasyfienia, a wolny czas spędzać z rodziną na czymś SENSOWNYM i wietrzącym płuca, a nie wspólnym ślepieniu w TV czy wciąganiu frytek w Macu... A później skomlenie, że dzieci pokrzywione, astmatyczne, alergiczne, opóźnione, niekumające, leniwe, niedorobione, nadpobudliwe, otłuszczone i zbuntowane przeciwko rodzicom i że to wina wszystkich 'innych'.

A ja ostatni raz myłam okna w pewnej należącej do mnie nieruchomości (nie mieszkam tam na stałe, ale bywam) w październiku ... 2000 roku. Nie jest to bynajmniej żart.