Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Credo Pamiętaj abyś Nie upuściła Ziarenka nadziei Spotkasz w życiu Przyjazne dłonie Z których wyrośnie Cudowny Owoc sensu Twojego życia CREDO z tomiku wierszy Pajęczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* * * Mały domek Na polanie Świecy cień Wokół drzew Dźwięk pianina Dzwoneczki Zatrzymane słowa Które przeszyły Gęstą utkaną sieć Milczenia I ta przejrzysta Woń kawy Wymyka się z kuchni Pełnej cudów Twoich dłoni Z tomiku wierszy Pajęczyna :) * są piękne prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waterlily
Pozdrawiam WB W !!! Poczytałam, pośpiewałam, pooglądałam i podoba mi się wszystko:) 60 tke i nieśmiałą przytulam i życzę pogody ducha...👄 Samotny, super nasz rozbawiasz... Czekolada smakuje i w gębie się niebo czuje...:-D:P Złota Jesienio, kiedy będzie to ciacho:-D Alisario🖐️ Słoneczko, Dzika rozyczko, Listeczek, Gwiazdeczko, i wszyscy pozostali 👄 Kiedy wiosenka, sara, nam się pokarze one gdzieś wyjechanie.... Waterlily, kasztany piękne:) często robiłam ludziki z nich jak dzieci były małe...:) DAJ RĘKĘ, PRZYJACIELU muz. A. Buzuk, sł. E. Szeptyńska Jaki wielki, jaki piękny jest świat, Ile można zobaczyć i trzeba, Szkoda czasu, by pusty przeżyć dzień, Plecak włóż w rękę, weź pajdę chleba. Daj rękę przyjacielu, spójrz droga przed nami, Woła nas jasne niebo, lasu aksamit, Chodź ze mną przyjacielu i nie bój się drogi, Głowę masz nie od parady, mocne, zdrowe nogi. Którą ścieżką, którym szlakiem chcesz iść, Ile w życiu się jeszcze wydarzy, Górska grań, jasny brzeg, jezioro lśni, Uwierz mi, że wystarczy zamarzać. Daj rękę przyjacielu, spójrz droga przed nami, Woła nas jasne niebo, lasu aksamit, Chodź ze mną przyjacielu i nie bój się drogi, Głowę masz nie od parady, mocne, zdrowe nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapasy na zimę muz. Krzysztof Marzec, sł. Wanda Grodzieńska Biegnie myszka po ściernisku, Trzyma ziarnko zboża w pyszczku. Trzeba zbierać okruszyny, By nie zginąć pośród zimy. Skacze, skacze wiewióreczka Po szumiącym lesie. Zrywa orzech na leszczynie I do dziupli niesie. Trzeba zbierać już zapasy Na zimowe ciężkie czasy! Pije pszczółka miód na kwiatku, Długą trąbkę stula, Wnet zabrzęczy, wnet. poleci Z powrotem do ula; Trzeba zebrać dużo miodu, By nie było w zimie głodu! Wyjrzał zając spod jałowca. Cóż to za krzątanie? To już jesień - brzęczy pszczółka Jesień, miły panie. Zbierz korzonki, zbierz kapustę I brzozową korę, Byś, zajączku, nie był głodny W tę zimową porę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALIISS
👄 STARY CZŁOWIEK MÓWI Dla mnie cechą najbardziej charakterystyczną dla starszych osób jest ich niesamowita chęć rozma­wiania. Nieraz w autobusie, w parku, na ulicy, ni stąd, ni zowąd byłem zagadywany przez jakiegoś sympatycznego staruszka, który chciał pogadać. Tematy tych rozmów były różne, najczęściej dotyczyły, oczywiście, przeszłości. Jeszcze kilka lat temu reagowałem na takie “zagadnięcie” życzliwie, ale bez specjalnego entuzjazmu. Zawsze się gdzieś spieszyłem, musiałem coś załatwić i zwyczajnie nie miałem czasu na rozmowę. Zmieniła to dopiero kartka z dużego, niebieskiego zeszytu... Pan Kazimierz był nocnym stróżem w biurowcu, gdzie znajdowała się agencja reklamowa, w której podówczas pracowałem. Dawniej to miejsce służyło za siedzibę admini­stracji jakiegoś niewielkiego, przemysłowego zakładu. Dla­tego zapach olejów oraz smarów niemal wsiąkł w ściany. Nawet kolejne remonty i “odmalowywania” nie mogły tego zmienić. Wtedy dość często wychodziłem z pracy po ósmej wie­czorem (a czasem i w środku nocy). Dlatego widywałem pa­na Kazimierza regularnie i zawsze mówiłem mu dobranoc, choć przecież on zwykle dopiero zaczynał dzień swojej pracy. Wiedziałem, że formalnie jest zatrudniony w agencji ochrony, ale pilnował tego miejsca jeszcze za czasów, kiedy nikomu nie śniło się, że kiedyś takie agencje powstaną. Pan Kazimierz często siedział z długopisem w ręku nad dużym, niebieskim zeszytem w twardych okładkach. Zwyk­le tylko na chwilę odrywał się od niego, żeby odpowiedzieć na “dobranoc” i nacisnąć “brzęczek” otwierający drzwi. Ale któregoś razu nie zrobił tego, tylko zagadnął mnie: - Pana kolega powiedział mi, że pan czasem coś piszesz. - Taki mam zawód. - Ale mnie nie chodzi o te reklamowe bzdury. Pan po­dobnież piszesz czasem coś innego. - Zdarza mi się. Chociaż teraz robię to rzadko, bo późno wychodzę z pracy... - A to szkoda. - A czemu pan pyta? - Bo ja też coś piszę. Tylko słabo potrafię i chciałem, że­by mi ktoś pomógł zebrać te moje myśli. A ja, wie pan, miałem bardzo ciekawe życie. Ta rozmowa miała miejsce akurat koło północy. Byłem naprawdę wypompowany po całym dniu pracy, ponadto czekała na mnie już taksówka. Nie miałem siły mu odma­wiać, ale z drugiej strony, nie miałem siły go wysłuchiwać. Dlatego poprosiłem tylko: - To niech pan mi da jakąś stronę, najlepiej coś takiego, od czego pan chce zacząć. Wyjeżdżam pojutrze na urlop, zerknę na to i zobaczę, czy coś będę umiał pomóc. Wydarł pierwszą kartkę ze swojego zeszytu. Złożył ją starannie na czworo i, bardzo zadowolony, podał mi ją. Po­żegnałem się szybko, bo kierowca taksówki wyszedł już zniecierpliwiony ze swojego wozu. Do zapisków pana Kazimierza zajrzałem dopiero, gdy wracałem z urlopu. Ich treść była naprawdę ciekawa, choć dość chaotyczna. Kiedy ją po swojemu przerobiłem, począ­tek brzmiał tak: “Jak się jest młodym, to się patrzy w przyszłość i widzi się wszystko oczyma wyobraźni. Inaczej zresztą się nie da. A na starość widzi się już tylko przeszłość. Żeby ją zoba­czyć, nie potrzeba żadnej wyobraźni. Sztuką jest opowie­dzenie o niej. Fakty ulatują z pamięci, zamieniając się w mgliste wspomnienia. Zdarzenia gubią swój sens i są co­raz bardziej niezrozumiałe dla współczesnych. Nie mówiąc już o tym, że się tę przeszłość idealizuje. Choćby nawet wypadała w samym środku hitlerowskiej nocy, widzimy ją w jasnych, ciepłych barwach...” Zaraz po powrocie wpadłem w wir pracy i już pier­wszego dnia musiałem zostać dłużej w agencji. Wychodząc koło północy zauważyłem, że na portierni jest ktoś inny niż pan Kazimierz. Do tej pory zdarzało się to rzadko i zawsze oznaczało jego chorobę. Tym razem świadczyło to o czymś znacznie gorszym. Umarł kilka dni wcześniej, w swojej kanciapie. Miał za­wał serca. Ciało znaleziono dopiero rano. Trochę rzeczy za­brał syn, ale papierów nie ruszał. Kazał je spalić (biuro­wiec miał małą kotłownię). W ten sposób życie pana Kazimierza, zapisane w dużym, niebieskim zeszycie, zniknę­ło bezpowrotnie. A być może było w nim wiele spraw, które przydałyby się “ludzkości”. Ta śmierć uświadomiła mi, ile możemy stracić w jed­nej chwili. Od tego czasu zacząłem uważniej słuchać starszych ludzi. Nie przeszkadza mi to, że zdarza im się kilka razy powtarzać tę samą historię. Lubię ich powolną narrację, charakterystyczną dla czasów, kiedy życie biegło znacznie spokojniej. Nie popędzał go wtedy dźwięk komórek i gon­gów, ogłaszających nadejście elektronicznej poczty. Dzięki tym opowiadaniom lepiej rozumiem ich punkt wi­dzenia. Nie śmieję się z nich tylko dlatego, że noszą mohe­rowe berety. Choć ja sam lokuję swe przekonania poli­tyczne w innym miejscu, to nie odmawiam im prawa do głoszenia przeciwnych poglądów. Z powodu innych od mo­ich przekonań, nie nazywam ich gorszymi, czy zacofanymi, nie zsyłam ich do Polski B, czy C. Dlatego uważam, parafrazując zmarłego niedawno poetę, że powinniśmy spieszyć się słuchać ludzi. Abyśmy w nie­uchronnej przyszłości, mogli zachować cząstkę doświad­czenia przeszłości, które przyda się w najbardziej nawet nowoczesnych czasach. jacekgetner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AlIISS, Ciekawe Opowiadanie:) Ja tez uważam, ze musimy nauczyć się cierpliwości a szczególnie w stosunku do starszych ludzi... Oni maja nam tyle ciekawych historii do opowiadania... Myślę ze ja tez, nigdy nie miałam czasu by tak naprawdę posiedzieć dłużej u babci i jej wysłuchać... Smutno mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Ja natomiast bardzo lubię rozmawiać ze starszymi ludźmi, może dlatego, ze i ja robie się już starsza? Opowiadanie bardzo pouczające i ciekawe👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzika Różo, ja tez tu lubię wracać! JESIENNY WIERSZ wypatrzyliśmy oczy za odlatującymi łabędziami smutek czai się na ulicach i snuje się cienką poświatą między domami ostatnie liście gniją pod nogami ostatnie siły odleciały do ciepłych krajów Katarzyna .P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy słyszysz, czy słyszysz tętniący śpiew drzew, co Przestrzeń nadyma i w Krew wnika, w Krew? I dudni, pulsuje, i ciało przeziera, i myśli przenika, i Czas zaciera. I szepty, i Krzyki szaleją wśród ciszy, Czas z jękiem zamiera - czy słyszysz, czy słyszysz? I w drzewa ucieknę, i Noc mnie zasłoni, i w Lesie tętniącym mnie nikt nie dogoni Katarzyna.P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliis, pouczające opowiadanie...Podobało mi się... Mozna się przy nim zamyślić... I bardzo się ciesze się , ze wpadasz do nas:) Zycze WB W milego wieczornego piątku:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waterlily
Jesienny spacer poetów Drzewa jak rude łby barbarzyńców wnikały w żyły żółtych rzek. Biało się kladł popiołem tynku wtopiony w wodę miasta brzeg. Szli po dudniącym moście kroków jak po krawędzi z kruchego szkla, pod zamyślonym grobem obłoków, po liściach jak po krwawych łzach. I mówił pierwszy: "Oto jest pieśń, która uderza w firmament powiek". A drugi mówił: "Nie, to jest śmierć, którą przeczułem w zielonym słowie". Krzysztof Kamil Baczyńsk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
👄 Przyjaciele Powolutku przenikacie Powolutku zanikacie Zostawiacie wspomnienia Szczelnie chronione Nie jedno zdjęcie Nie jeden uśmiech nas łączy Ciepłe słowo w deszczowe dni Roztańczona noc pod gwiazdami. Kieliszek wina w potoku słów I tylko znikacie znienacka I rozpływacie się w czasie Aż smutno!! 🌼 Pogaduchy do poduchy Pogaduchy do poduchy O ostatnim kapciu O ostatnim numerze O lesie, O zimie. W blasku świecy W blasku gwiazd W ustach ostatnie słowa na talerzu ciasta kawał Po ustach skaczą słodkie słówka Po głowach błąkają się myśli koślawe Co łyżeczka herbaty wesoły uśmiech Co kieliszek winka rozwiązłe myśli A czas płynie leniwie między pingwinami między gwiazdkami Do ostatniego łyczka poezja Dagmary Szymańskiej Dobranoc...👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos ciężko do Oazy wejść, czy ktoś trzyma drzwi czy co? A może ktoś chce podwędzić Oazowe ciasto ? hi hi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
To ja !!! HA ha ha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
Ja tak po cichutku podjadałem Ciasto:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
Wiesz, ze słodkości uwielbiam:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
Częstujcie się dziewczynki... Ja już swoja dole zjadłem:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
Spotyka się dwoch facetow, jeden mowi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobic, mam problem z tesciowa, wchrzania się do kazdej dyskusji, klocimy się, nie moge dojsc z nia do ladu. - Spoko, kup jej samochod, teraz jest duzo samochodow, wypadki, zabije się gdzies. - o.k. Spotykaja się po dwoch tygodniach: - Chryste, ales mi doradzil. - Co się stalo? - Posluchaj, nie dosc, ze stracilem kase na samochod, ona zyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowcow na sumieniu. - A jaki jej samochod kupiles???? - No, syrenke. - Bos glupi, trzeba bylo jaguara, to by juz nie zyla. - o.k. teraz kupie jaguara. Spotykaja się po dwoch tygodniach: - Rany julek, jaki jestem szczesliwy! - Co, nie zyje? A nie mowilem? - Uffff, wreszcie nie zyje, a najbardziej mi się podobalo, jak jej glowe odgryzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×