Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o zesz ...

Nie no ... powiedzialam rodzinie ze jestem ateistka ...

Polecane posty

Gość do tez buzi babciu
to chyba jakiś nowy odłam ateizmu? ( z nadzieją :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez buzi babciu
no ja go uprawiam z upodobaniem (robie co trzeba ,a Bog, jesli jest, to sie na mnie pozna:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vromeek
katolikiem jestem tylko z urodzenia. Teraz mam swoja wiare, osobistą. Gdy zginęła moja rodzina znienawidziłem boga. Ale teraz już jestem spokojny. Wiem, że nie przyczynił sie do ich śmierci. Ale też ich nie uratował. Nie byli owadami, którch ktoś wyławia z nurtów rzeki. Nie wierze w niebo i piekło. Wierze w dusze. Wierze, że spotkam sie z nimi po swojej śmierci, chociażby na swoistej ponadwymiarowej rozmowie gadu-gadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 - dla was :) potępianych?:D:D to małe słowo. niektórzy katolicy (nie tylko ci którzy naprawdę głęboko wierzą, jeżdżą na pielgrzymki noszą przy sobie wisiorki z krzyżem, pierścionki, bransoletki-różańce, itp.) dosłownie traktują mnie jako trędowata no i .. już słyszałam: że jestem idiotką, psychiczną, nie normalną, nie logiczną itp.... a wszystko, że ośmieliłam się nie ukrywać, że nie chodzę do kościoła i nie jestem katoliczką........ A najbardziej jestem zaskoczona, że nawet ci, którzy nie są specjalnie religijni, pytają, w pewnych dziwnych sytuacjach, czy coś mi nie przeszkadza, itp. itd... Ale to nic. Najważniejsze, że nie udaje, kogoś kim nie jestem. I każdemu nie wierzącemu, to radzę. Nie jest zawsze i wszędzie najłatwiej, ale ja się dobrze czuje we własnej skórze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"do tez buzi babciu\" - nie jestem pewna, takie przekonanie może można zaliczyć pod Agnostycyzm poznawczy. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie jestem fachowcem z tej dziedziny, nie znam wszystkich religii i przekonań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Richiee
vroomek - szczerze Ci współczuję Na pewno te doświadczenia wpłynęły na Twój światopogląd. Chęć spotkania dusz rodziny w niebie to też piękna motywacja żeby dobrze przeżyć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulaj stopa
Vromekk, brednie,nadal wierzysz w tego samego boga. Twoja wiara jest tylko bardziej wybiorcza,cos odrzucasz a cos uznajesz.To katolicyzm i bardzo wybiorczy. No chyba ze slowem bog okreslasz twoje wlasne , niezidentyfikowane bostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czegoś takiego jak wybiórczy katolicyzm. Albo przyjmujesz wszystkie dogmaty wiary - kościoła, albo nie jesteś katolikiem. Słowem - nie można być katolikiem tylko trochę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Agnostykiem. To określenie najbardziej pasuje :) Uważam że Stwórca istnieje, ale nigdy tego nie potwierdzimy. Stwórca jest ponadwymiarowy, jest wszystkim. Nigdy tego nie da się udowodnić gdyż nasze umysły są zbyt proste by objąć istotę stwórcy... http://pl.wikipedia.org/wiki/Agnostycyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, tez jestem ateistka, ale niestety musze sie z tym ukrywac i czuje sie jak smiec nie mogac wyrazic sowich pogladow. Rodzina wywalilaby mnie z domu. Wiec Was rozumiem, tyle moich skromnych dywagacji pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki jest powód ukrywania się z samym sobą, bo nie rozumiem? przyznam, że moi rodzice przeżyli najciężej moje wyznania odnośnie wiary, ale nie potrafię udawać, kłamać i kryć się z tym co jest we mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem sporo nie wierzących się tutaj wypowiedziało :) aż jestem zdziwiona 🌼 lepiej być szczery sam ze sobą, w odróżnieniu do większości wierzących katolicyzm, islam) religia często staje się pretekstem do czynienia tego zła, którego w istocie potępiają. nie potrafię zrozumieć tego, że w kościele propagowany jest przede wszystkim kult cierpienia... jakby sensem życia było umartwianie ciała i duszy... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×